Spotkania. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Spotkania. (/thread-61.html) |
Re: Spotkania. - struś - 12 Wrz 2007 nieskończoność napisał(a):oj postaraj się i przypomnij sobie ja uwielbiam słuchać takich historii. Znajomych zawsze dręczę pytaniem: jak się poznali ze swoja drugą połówką. Dla mnie to fascynujące. Tak więc bardzo, bardzo proszę, przypomnij sobie i napisz koniecznie Twoją historięJa mogę opisać swoją (naszą) historię. Otóż jakieś 3 lata temu po raz pierwszy trafiłam do psychiatry z tą moją depresją, a po jakimś czasie zalożyłam bloga o tym jak się lecze, swoich schizach itd Sama się dziwię skąd u mnie taki pomysł, bo zawsze uważałam, ze blogi to są dla różowych nastolatek itd ale coś mnie tak naszło i zaczęłam pisać. Po jakimś czasie pojawił się na nim komentarz, który przeczytałam po dłuższym czasie, bo był pod pierwszym postem, a było juz kilka. Znalazłam go przypadkiem jak coś tam zmieniałam, bo tak to bym go do dzisiaj nie przeczytała I to był on. Porobił straszne błędy, więc ledwo co zrozumiałam, napisał, że ma jak ja, że jest nieciekawy itd., podał swoje gg i napisał że chciałby mieć ze mną kontakt. Napisałam, chociaż wahałam się baaardzo długo i tak się zaczęła znajomość, traktowałam go jak prywatnego psychologa i taką rolę spełniał. A potem to już się potoczyło wiadomo jak Potem opowiedział mi, że w dniu, w którym napisał ten komentarz miał strasznego doła, słuchał piosenki, którą Michał dał w temacie o śmiesznych rzeczach - Kołysanka Przemysława Gintrowskiego i gdyby nie ta piosenka to by nie wpadł na pomysł poszukiwania stron i blogów o depresji. Więc w pewnym sensie ta piosenka nas połączyła, dlatego napisałam pod postem Michała, że mam do niej szczególny sentyment Re: Spotkania. - Lebowski - 12 Wrz 2007 Normanie M jak Miłość.. Re: Spotkania. - nieskończoność - 12 Wrz 2007 dziękuję Strusiu za tą historię OK Michał, poczekamy, będziemy cierpliwi Re: Spotkania. - LEON - 12 Wrz 2007 Cytat:OK Michał, poczekamy, będziemy cierpliwi Co Wy tak tego chłopaka napastujecie. Nieskończoność niech może zacznie się uzewnętrzniać, chętnie posłucham Re: Spotkania. - struś - 12 Wrz 2007 Lebowski napisał(a):Normanie M jak Miłość..Hehe, a no Re: Spotkania. - UpsyDaisy - 12 Wrz 2007 Ja nie byłam na radnce hmmm .... 14 miesięcy Re: Spotkania. - Michał - 12 Wrz 2007 Oj, trzeba to zmienić. Bym się policytował, ale mi się coś przypomniało. Ale jeśli chodzi o to, jak długo jestem sam bez miłości, to uplasowałbym się gdzieś za środkiem stawki w kierunku jej początku (nie wiem jak bardzo "z początku"), może zrobimy taki wątek? Ile to już lat?... ale samotności. Re: Spotkania. - UpsyDaisy - 12 Wrz 2007 Lat samotności? Uuuu... to u mnie będzie jakieś 21 lat Nigdy nie miałam tego co trzeba. Nigdy nie czułam miłości. Nawet od rodziców. Tzn. rodziców mam dobrych i napewno mnie kochają, ale do 18 roku życia byłam przekonana, że jest inaczej. Jakoś nie umieli mi tego okazać. A związek miałam tylko jeden, a miłość w nim była fałszywa Już nawet nie mam nadzieji na prawdziwą miłość... Więc na randki przestałam chodzić... Re: Spotkania. - Michał - 12 Wrz 2007 Mi się nie chce dokładnie przypominać, ile lat? Ale będzie coś ok. 4, 5 lat. Jak dla mnie dużo za dużo. Re: Spotkania. - nieskończoność - 12 Wrz 2007 [quote="LEON"][quote] Co Wy tak tego chłopaka napastujecie. Nieskończoność niech może zacznie się uzewnętrzniać, chętnie posłucham [/quote] czy to jest napastowanie?? nie wydaje mi się Leonie a co do mojego uzewnętrzniania, to chyba nie masz na co narzekać drogi Leonie, niewiele osób wie o mnie tyle co Ty Re: Spotkania. - Michał - 13 Wrz 2007 A! Własnie! Miałem się do tego ustosunkować. Nawet jeśli to było napastowanie, to było bardzo miłe (że ktoś chce poświęcić mi uwagę ). Dlatego polecam się, zwłaszcza płci pięknej, jako przedmiot maltretacji (ale tylko tej miłej ). Nieskończoność, Tobie dedykuję opowieść o moim śnie. Tu jest o. Dedykuję nie sen, tylko opowieść, bo sen jest okropny, zresztą opowieści się udziela, ale dedykacja ma pewne uzasadnienie. Re: Spotkania. - cynamonowa - 13 Wrz 2007 Michał napisał(a):Dlatego polecam się, zwłaszcza płci pięknej, jako przedmiot maltretacji (ale tylko tej miłej ). Jak miło. Michał napisał(a):Opowiem, bardzo chęnie, ale będzie mi do tego potrzebny nastrój. A może być lekko przyćmione światło, ogień w kominku i grzane winko (półwytrawne) z cynamonem i goździkami ?? Acha i oczywiście nastrojowa muzyka: When I fall in love . Re: Spotkania. - Michał - 13 Wrz 2007 O ja nie mogę, już się rozmarzyłem. [Obrazek: buja_w_oblokach.gif] Bez światła poproszę, sam ogień w kominku i reszta. Ale liczę na towarzystwo. [Obrazek: jezyk1.gif] P.S. Ale Pani Goździkowej to podziękuję. [Obrazek: jezyk1.gif] Re: Spotkania. - WolfGhost - 01 Paź 2007 Ja tam pierwsza poważną miłość poznałem przez internet (polchat). Wieć jakoś poszło z górki. Po 3 latach sie popsuło I tak dziwie sie ze taki szmat czasu ktos ze mna wytrzymal... Według mojej ex nie jestem niesmialy itp (bo jeszcze rok temu myslalem ze jestes strasznie niesmialy, teraz wiem ze to fobia) No ale przy kontaktach odczuwam cos innego Re: Spotkania. - logi - 01 Paź 2007 U mnie to wygladalo tak. Poznawalem panny na czatach i z niektorymi sie spotykalem jesli same chcialy i sie nie baly. Na poczatku stres przed spotkaniem, ale w trakcie randki juz mijal. kombinowalem tylko zeby bylo o czym rozmawiac. O dziwo nie bylo zle. Jedna taka ladna dziewczyna nawet byla mna zainteresowana, ale wtedy pojawila sie ONA - moja juz aktualnie ex. Wyczulem, ze jest zazdrosna o ta panne, po jakims miesiacu gadania na gg. Po 3 miesiacach sie spotkalismy i jakos dalej poszlo. No, ale pozniej stwierdzila, ze jestem dziki i ze mnie juz nie kocha (to bylo po klutni). Tak mi to powiedziala. Rozpaczalem, plakalem, nawet przy niej, czego teraz zaluje bo powinienem byl ja olac. Ogolnie mam stracha przed kontaktami z nowymi ludzmi, szcegolnie z kobietami, ale w trakcie juz mi to mija. Na dokladke nie jestem taki niesmialy jakby sie moglo wydawac jesli chodzi o kontakty intymne. Tutaj jestem normalnym facetem - sam sie sobie dziwie jak to mozliwe. Ogolnie przez net poznalem osobiscie 4 dziewczyny. Z jedna zerwalem kontakt po miesiacu na rzecz mojej ex, z ex zerwalem kontakt po rozstaniu. Natomiast z jedna utrzymuje caly czas, ale teraz wyjechala do Anglii i wraca w styczniu, a z ostatnia to mam taki kontakt z przerwami bo ona jakas niezdecydowana jest. Raz mowi zebym przyjechal, pozniej mnie wystawia do wiatru, pozniej przeprasza i znowu to samo. Dziwna troche wiec trzymam ja na dystans. A teraz jestem sam od 10 miesiecy i strasznie mnie to dreczy bo cale zycie mam pod gorke. Re: Spotkania. - Smoklej - 10 Lis 2007 Eh, a ja chciałbym spotkać dziewczynę, która nie miała jeszcze żadnych doświadczeń. Powoli ją odkrywać, poczuć się w końcu jak zdobywca. Miałem dziewczyny. Ale, no właśnie. Byłem nieobecny. Wszystko było takie mechaniczne (dziewczyny były prawdziwe ). Nie potrafiłem się delektować. Prawdziwie rozmawiać. Otworzyć się. Bo musi być kurcze kontakt, jakaś więź, bliskość, szczerość, inaczej to jest takie puste. A teraz. Teraz wierzę już tylko w cuda. Ale cuda się zdarzają. Podobno koło osiemdziesiątki. Umówiłem się na randkę z samym sobą, ale nie poszedłem. Głupota Re: Spotkania. - magik - 10 Lis 2007 21 lat na karku i nigdy nie miałem dziewczyny. Brzydki nie jestem bo kiedyś chcieli mnie wziść na mistera klasy . Były chyba z 3, 4 dziewczyny w których się zakochałem ale nic nie zrobiłem w kierunku, żeby nawiązać z nimi znajomość, chociaż z dwoma chodziłem do klasy to w ciągu 3 lat odezwałem się tyle, że można zliczyć to na palcach. A przy wszystkich to się skompromitowałem. Chyba. Takie moje odczucia. Jestem już wrakiem z samymi przykrymi doświadczeniami. One chyba nigdy nie znikną z mojej pamięci. Re: Spotkania. - Gość - 10 Lis 2007 Ja chodzę na randki z piwem 8) Nikt inny mnie nie chce, to nawet lepiej, bo ja prócz fobii mam chyba Borderline... Szczególnie trudno jest mi utrzymywać z kimś bliższą znajomość, bo ciągle sobie wymyślam jakieś głupoty, iż "ta osoba" tylko udaje, że mnie lubi, że chce mnie wykorzystać, itp. Re: Spotkania. - Sugar - 10 Lis 2007 Smoklej napisał(a):Umówiłem się na randkę z samym sobą, ale nie poszedłem. Głupota To nie jest głupota. należy dbac o siebie. i kochac siebie. a tak pozatym to mógłbyś się zahaczyc gdzieś w psychiatryku, może co? 8) Re: Spotkania. - Smoklej - 10 Lis 2007 Cytat:a tak pozatym to mógłbyś się zahaczyc gdzieś w psychiatryku, może co? He, he, coś w tym jest. Re: Spotkania. - Lacrimamosa - 17 Lis 2007 A ja poznałam swojego narzeczonego na randce w ciemno. Wprost niesamowite. Ale facet wyglądał tak nieszczęśliwie(miał depresje),że od razu cała fobia mi przeszła. Tak poza tym, faceci mnie onieśmielają do tego stopnia,że unikam kontaktów z nimi- bezpośrednich. To wydaje mi się wypływa z tego,że kiedyś byłam bardzo samotna i okropnie mi zależało na tym, żeby zwrócić na siebie uwagę płci pzreciwnej. A pzrecież to się wiąże ze strachem przed oceną, odrzuceniem, upokorzeniem...No i dlatego teraz rozmowa , szczególnie z atrakcyjnym gościem sprawia mi katusze. Re: Spotkania. - Michał - 17 Lis 2007 He, he. Skąd ja to znam? [Obrazek: hmmm.gif] Re: Spotkania. - Użytkownik 219 - 17 Lis 2007 ... Re: Spotkania. - Emperor - 18 Lis 2007 Lightbulb, prawdopodobieństwo SPOTKANIA fobiczki jest bliskie zeru, z wiadomych powodów A nawet jeśli uda się spotkać taką osobę, to przecież zostaje problem zagadania i utrzymania w miarę spójnej rozmowy. No i jeszcze taka osoba musi się podobać fizycznie i charakterowo. Jednym, a właściwie dwoma słowami: Mission Impossible! Re: Spotkania. - Użytkownik 219 - 18 Lis 2007 No niestety, Emperor, niestety. Chyba należy przestać trwać w złudzeniach i spojrzeć bardziej realnie na życie (a przynajmniej próbować, tylko jak to zrobić ) |