PhobiaSocialis.pl
Niebezpieczeństwo benzo przy leczeniu doraźnym - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: OGÓLNIE O LEKACH I SUPLEMENTACH (https://www.phobiasocialis.pl/forum-74.html)
+---- Wątek: Niebezpieczeństwo benzo przy leczeniu doraźnym (/thread-6734.html)

Strony: 1 2


Re: Niebezpieczeństwo benzo przy leczeniu doraźnym - TenCoZawsze - 09 Lis 2011

uno88 napisał(a):Jak masz fart to funkcjonujesz na SSRI ,ale tylko w trakcie brania. Po przerwaniu minie pewien czas i będzie tak samo jak wcześniej. Tak działają leki?

Ej, jakby SSRI były tak skuteczne na fs jak sobie tego życzę to mogę je brać do u...nej śmierci i nic mnie to nie obchodzi. Najwyżej za 20 lat kupie se nową wątrobę. No naprawdę, nie wymagajmy zbyt wiele w sytuacji kiedy realna oferta jest bardzo, bardzo słaba.

uno88 napisał(a):Osobiście znałem osoby ,które udowadniały ,że dadzą radę, jak również te ,które po 3 latach brania paroksetyny bały się z niej zejść, tak jakby wszelkie sukcesy zawdzięczały tylko dzięki temu "lekowi" ,a nie sobie samym.

Z paroksetyny się rzeczywiście ciężko schodzi, bo są objawy odstawienne, a u mnie to konkretniej jakaś ogromna emocjonalność, poczucie winy, płaczliwość, koszmary senne. Niektóre z tych rzeczy nie występowały u mnie praktycznie w ogóle naturalnie.

A co do sukcesów na paro, to masz moim zdaniem nie rzeczowe podejście. Co to w ogóle znaczy, że ktoś coś osiąga "dzięki lekowi a nie sobie"? Tak samo mógłbym to obrócić i powiedzieć, że ponosze porażki nie przez siebie tylko przez fobię, którą reprezentują konkretne mechanizmy biochemiczne. Oczywiście, możesz odpowiedzieć mi, że one są naturalne, ale jeżeli tak, to dlaczego tak bardzo są mi obce i tak bardzo ich nienawidzę?
Każdy człowiek ma swoje dążenia i jeżeli coś staje im na przeszkodzie, to lek, który te ograniczenia niweluje sprawia, że jesteśmy bardziej sobą niż mniej sobą IMO.

A co do SSRI, a w szczególności co do paroksetyny, to jest to lek bardzo uniwersalny i jak ktoś ma wiele zaburzeń typu nerwicowego to naprawdę potrafi docenić go.


Re: Niebezpieczeństwo benzo przy leczeniu doraźnym - gośćx - 09 Lis 2011

Dobrze podsumował to trash,
albo jakoś funkcjonujesz(z lekami czy bez nieważne), albo wegetujesz(z lekami czy bez nieważne), albo sznurek i do lasu.

W przyrodzie słabe sarenki muszą odpaść.

Niestety (my) neurotycy, jesteśmy takimi sarenkami.


Re: Niebezpieczeństwo benzo przy leczeniu doraźnym - uno88 - 09 Lis 2011

PoCo napisał(a):Dobrze podsumował to trash,
albo jakoś funkcjonujesz(z lekami czy bez nieważne), albo wegetujesz(z lekami czy bez nieważne), albo sznurek i do lasu.

Taka prawda. Nie stawiam benzo jako konkurencji dla SSRI, bo hegemonia tego drugiego jest niepodzielna i pewnie jeszcze długo będzie. Chodzi głównie o to ,że są na tym świecie osoby ,które potrzebują wspomagania tylko i wyłącznie w np. wystąpieniach publicznych. Trudno ,żeby te osoby z tego powodu miały bombardować wszystkie sfery swojego życia, łącznie z seksualną jakimś SSRI ,który i tak nigdy ich nie wyleczy. Natomiast raz w miesiącu może brać dawkę ,tak demonizowanego tutaj benzo i jednocześnie próbować ,czy zdoła wystąpić na połówce dawki ,a może sama świadomość ,że jedną tabletkę ma przy sobie wystarczy i po prostu da radę. Samo robienie zadaniowej ekspozycji z benzo ma sens. Bo mogę zrobić coś na xanaxie, potem zrobię to samo na połówce ,a może uda się na ćwiartce. SSRI do tego się kompletnie nie nadaje bo nie dość ,że dostanę skutki uboczne i odstawienne to jeszcze muszę brać coś 2 miesiące by zadziałało, więc tak na prawdę jaki sens ma terapia na SSRI ? Antydepresanty są tylko dla tych ,którzy w swojej wegetacji upadli na samo dno i mają skopane wszystkie sfery życia i może jeszcze z łóżka nie są w stanie wstać. Ale nie wmawiajmy im ,że SSRI takie osoby wyleczy, bo to nie są leki ,a właśnie magiczne tabletki ,które brane ciągle przed długi okres czasu muszą siłą rzeczy działaś negatywnie na organy i pewnie nie tylko na wątrobę.


Re: Niebezpieczeństwo benzo przy leczeniu doraźnym - TenCoZawsze - 09 Lis 2011

Jak dla mnie to określenie "magiczne" tabletki zdecydowanie bardziej pasuje do benzo niż do SSRI, bo to benzo bierzesz i działa cuda(jak nie działa to bierzesz wyższą dawkę i działa cuda). SSRI to natomiast subtelna pomoc, która w najlepszym razie ograniczy lęki, a i to nie jest pewne.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.