postanowione - wizyta u pani "k" - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: postanowione - wizyta u pani "k" (/thread-7425.html) |
Re: postanowione - wizyta u pani "k" - kirko - 16 Kwi 2012 oczywiscie ze chce jednego i drugiego, tylko ze nie widze perspektyw na to zeby ktos mnie pokochala i dala temu wyraz poprzez seks. takze pozostaje mi tylko zaplacic i miec troche cielesnej przyjemnosci, niestety bez swiadomosci ze dziewczyna robi to co chce, tylko ze po prostu to jej praca. ale coz moge zrobic, wiele razy juz pisalem ze w moim przypadku nic, oprocz udania sie do pani "K". nie mam talentu podrywania dziewczyn i szanse na poznanie kogos dla mnie wynosza 0. nie mam tej bajery ktora dziewczyny łykaja na dyskotekach. zazdroszcze tym farciarzom ktorzy maja to cos co daje im sukces i odwzajemniona milosc. ja walcze tylko z oporem nie do przebycia, a podrywanie dla mnie to uderzanie z czola w sciane, zapewniam, dla mnie nic przyjemnego. probowałem wiele razy zagadać w pracy, na czacie czy portalach randkowych, pozniej mam kaca emocjonalnego, otepienie starcze i besilna zlosc. ciekawi mnie co mysla sobie te wszystkie dziewczyny. moze mysla: "jak mi dobrze, znowu mu dowaliłam". wszystkie moje znajome ktore spotkałem w życiu musza byc niezmiernie teraz dumne z siebie i zadowolone. ehhh Re: postanowione - wizyta u pani "k" - soulja - 16 Kwi 2012 ... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - marciano - 16 Kwi 2012 nie rozumiem czy wizyta u prostytutki wymaga pisania postów na forum? Czy masz wrażenie że sex z panią K nagle, magicznie odejmie wszystkie problemy życiowe?... chyba to tak nie działa. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - MarszałekFoch - 16 Kwi 2012 Pewnych rzeczy się nie kupuje za pieniądze. Koniec kropka. Chociaż ja nie będę naciskał, każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - zxc - 16 Kwi 2012 Ciastkovic napisał(a):Piszesz tak na podstawie własnych doświadczeń?Słuszna uwaga. Cofam swoje wypowiedzi bo nie mam żadnego doświadczenia w tym obszarze . W temacie warto poczytać posty użytkownika Niered, który chwalił sobie płatną miłość jako rodzaj terapii. Zainteresowanych odsyłam do jego profilu. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - whiskydrinker - 16 Kwi 2012 Masz dobrze, że się nie boisz. Ja mam cały czas uczucie jak ten koleś z Poranku Kojota że "chyba nie byłbym w typie takiej prostytutki." Można nazywać panie "K" jak się chce, patrzeć na nie z pogardą ale myślę, że dobrze że są- spełniają taka misje jakby. Nie każdy jest wystarczająco atrakcyjny, bogaty, pewny siebie żeby zwróciła na niego uwagę "normalna" dziewczyna. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - kirko - 16 Kwi 2012 wiem że to nie rozwiaże żadnego problemu. dalej będę czuł się tak samo samotny jak się czułem. zdałem sobie teraz sprawę że to odczucie jest bardzo samolubne, ale ja nie chce tylko cieszyc sie ze ktos mnie lubi, tez chcialbym ofiarowac to co potrafię. tak sobie myślę, a gdyby zdarzył mi się jutro wypadek śmiertelny? nigdy nie poznałbym ludzkiej intymnej sfery. jako że stuknęła mi 30 i szans wielkich nie widać ani zmian, moge równie dobrze umrzeć bedac 50-60 letnim prawiczkiem. tak źle i tak niedobrze, z jednej strony szkoda, z drugiej wstyd, bo jak tu czuć się mężczyzna. spójrzmy na to forum. z tego co się zorientowałem to dziewczyny raczej mi by odradzały, bo liczy się wg nich uczucie. pewnie patrza na mnie z pogarda a nie ze zrozumieniem lub współczuciem. najlepsze jest, że gdy otwierałem się przed różnymi dziewczynami w przeszłości mówiac jak bardzo brakuje mi bliskości, wtedy mi dawały nieprawdopodobnie błyskotliwa radę: "powinieneś znaleźć sobie dziewczynę". hmm.... ja uważam że płeć przeciwna potrafi być wyjatkowo sadystyczna. nie było choćby jednego odzewu w tym forum typu: "słuchaj, może spróbowałabym cię ja poznać, dać ci szansę". sa tylko denne rady typu: zrób to lub zrób tamto i komentowanie, recenzje różnego typu. żadnej reakcji pomocnej, żeby choc któraś z czytajacych napisała - "mogę z toba pogadać skoro czujesz sie samotny, dam ci nr telefonu, jeśli masz ochote zadzwoń itp. najwyżej nic z tego nie wyjdzie. po prostu zobacze jak sie zachowujesz, jaki jestes, jak wygladasz. spróbujmy" k.wa żadnego odzewu, zero ciekawości. jakby to było takie trudne do pojecia. a pisze juz chyba dziesiaty post. a może tu na tym forum nikogo juz nie ma? Re: postanowione - wizyta u pani "k" - BlankAvatar - 16 Kwi 2012 a moze masz postawe roszczeniowa jak 10-cio latek? z twoim leczeniem tez tak bylo? 'prosze mnie wyleczyc!' 'ok, musi pan zrobic to i to' 'nie, bo to sa jakies hollywodzkie bajki' podziekowal Re: postanowione - wizyta u pani "k" - sokoke - 16 Kwi 2012 ... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - soulja - 16 Kwi 2012 ... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 16 Kwi 2012 wiesz co, ją też lubie (lubilem) sobie mazyc ze ktoś do mnie na studiach z geupy podejdzie, zagada, zainteresuje sie, okaze jakas ciekawosc. w koncu fobikom ciagle tlumaczy sie wyjdz do ludzi, zagadaj, osmiel sie, a skoro wydawalo mi sie ze chocby wygladem nie odpycham, to... no, ale jednak nigdy nie marzyłem o tym ani nie liczyłem, że ktoś na forum zaproponuje mi spotkanie, a tym bardziej przygodny seks :-) a vo do dawania rad, smurna prawda jest taka że pewnie byśmy kogoś samotnego pocieszali i cjcielu przygarnac jako zdesperowani samotnicy, ale inni tak nie myślą inie patrzą na świat. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Gość - 17 Kwi 2012 Cytat:nie było choćby jednego odzewu w tym forum typu: "słuchaj, może spróbowałabym cię ja poznać, dać ci szansęty przestań ciągle narzekać!! to odnosi odwrotny skutek, niż ten, który zapewne chciałbyś wywołać (czyli znalezienie kogoś). może gdybyś tutaj nie prowadził batalii (chyba sam ze sobą) o to, jakie te kobiety okropne, wyrachowane i nieczułe, to któraś by się odezwała, ale skoro najeżdżasz na cały rodzaj żeński to się nie dziw teraz wielce. zamiast tyle gdrerać to pomyśl czasem (logicznie). narzekaniem chcesz wyprosić litość? chcesz, żeby ktoś był z tobą z litości? ... Cytat:żadnej reakcji pomocneja 'toś' sobie caritas znalazł, nie ma co. (<--- obrażenie kogokolwiek celowe nie było, może oprócz pana kirko, ale to raczej jakże subtelne zwrócenie uwagi) Re: postanowione - wizyta u pani "k" - whiskydrinker - 17 Kwi 2012 julka napisał(a):narzekaniem chcesz wyprosić litość? chcesz, żeby ktoś był z tobą z litości? ... Kiedyś słyszałem o tym, że dziewczyny czasami decydują się na seks z jakimś chłopakiem tak właśnie z litości, bo im go szkoda. Według mnie można to między bajki włożyć ale może coś w tym jest. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - sokoke - 17 Kwi 2012 ... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - kirko - 17 Kwi 2012 no macie rację. ciagle narzekam i gderam, wiele negatywnych emocji ktore ze mnie wychodza szybko psuja każde zapoznawanie się. niestety wpadlem w te spiralę, że im więcej narzekam, tym jestem bardziej zły i gburowaty, więc czeka mnie na mus niepowodzenie i znowu koło sie zamyka. bede musiał popracować nad swoimi emocjami, więcej sie zastanowic, o czym mówię do ludzi i jak. czuje ze nie bedzie to latwe, bo przyzwyczaiłem się do wymyslania dziewczynom myslac że to moja zemsta. mam ciężki czas, teraz jest mi trudno kogoś znaleźć, dlatego tak ciężko pisałem. chyba zamilknę na jakiś czas albo w ogóle, bo temat wyczerpałem. spróbuję się uspokoić i wyciszyć przez kilka następnych tygodni. pozdrawiam wszystkich Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Niered - 17 Kwi 2012 Bez urazy, ale straszne jest to co piszesz. Obraz ofiary losu jaką przedstawiłeś prosi o pomstę do nieba. To bardzo żałosne. To nie jest postawa męska - zdobywcza, tylko z całym szasunkiem postawa mientkiej pusi. Takie coś raczej nie podnieca dziewczyn i niestety nie będziesz za to nagrodzony "prezentem". Która kobieta szuka na partnera 'mientkom' pusię. Nie miej im tego za złe. Jeśli chodzi o płatne usługi seksualne, to jeśli nie masz lęku przed bliskością, silnych kompleksów i innych blokad psychicznych na tym tle, to będzie dobrze. Jeśli masz, lepsza będzie bardziej doświadczona, bo potrzebujesz opieki. Tak z 3 godzinki. W pierwszej zapoznaj się, weź wspólną kąpiel z szampanem, porozmawiaj. Przyzwyczaisz się do bliskości. W drugiej masażyk. Powinno to Cię trochę rozzuchwalić. Możesz wybrać taką co się całuje, tylko niech najpierw umyje dokładnie jamę ustną mt095 Re: postanowione - wizyta u pani "k" - uno88 - 17 Kwi 2012 Ja tam uważam ,że dobrze zrobił, że to wszystko napisał. Skoro coś leży na wątrobie to trzeba to wyrzucić. No i bycie gderliwym i narzekającym to zaledwie skutek wielu niepowodzeń ,narastającej frustracji ,a nie przyczyna tego że się tkwi w tym stanie. Ludzie wielokrotnie ,różnymi sposobami o własnych siłach próbują wyjść z szamba lęku ,a skoro to dało to trzeba się wyżalić i poszukać sposobów realizacji pragnień i potrzeb z pominięciem wielu stresujących pól minowych. Aczkolwiek ciągłe ustępowanie lękom to droga donikąd. My im ustępujemy ,a one nam nie. Ustępując lękom będziemy unikać wszystkich normalnych relacji z kobietami, żeby zrealizować oczywistą potrzebę pójdziemy na dziwki , a tam i tak stres zeżre nas tak ,że będziemy się pocić, czerwienić, być może mieć problemy ze wzwodem ,wytryskiem i osiągnięciem przyjemności. Ktoś nieśmiały nigdy nie wyciśnie z takiego spotkania 100% ,a i po ,może mieć do siebie wiele pretensji wynikających z kompleksów ,perfekcjonizmu, niespełnienia oczekiwań itd. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 17 Kwi 2012 Nic dodać, nic ująć. Owszem, zgodzę sie też, ze wypowiedzi autora są utrzymane w pewnym dość pesymistycznym tonie pełnym zalu, strasznie jednak denerwuje mnie proste zarzucanie roszczeniowej postawy dziesięciolatka. To nie jest powód jego problemów, powiedziałbym raczej, ze moze jeden ze skutków. Osobiscie uważam też, ze miej czy wiecej takiej roszczeniowej postawy musi byc w kazdym fobiku. Utrudnia to na pewno walkę ze slabościami i leczenie, co zreszta ostatecznie sam autor przyznał pisząc "ciagle narzekam i gderam, wiele negatywnych emocji ktore ze mnie wychodza szybko psuja każde zapoznawanie się. niestety wpadlem w te spiralę, że im więcej narzekam, tym jestem bardziej zły i gburowaty, więc czeka mnie na mus niepowodzenie i znowu koło sie zamyka. bede musiał popracować nad swoimi emocjami, więcej sie zastanowic, o czym mówię do ludzi i jak. czuje ze nie bedzie to latwe, bo przyzwyczaiłem się do wymyslania dziewczynom myslac że to moja zemsta." nie wiem tylko, czy uswiadamianie tego komus w sposob jaki zrobil to black jest ok. Lekko offtopujac dodam, ze na jednym ze spotkan z terapeutka tez zdawala sie nie przyjmowac zupelmnie tego, co mowie i rzucala jakby troche zlotymi radami utrzymanymi w tonie wypowiedzi o miękkich fajach czy innych piczkach... Właściwie mialem wyjsc i nigdy nei wrocic, zostalem tylko bo pomyślałem sobie - no i co dalej? Co ciekawe dalsza czesc rozmowy oraz kolejna byla jakby zupelnie inna, konkretna, wywazona i faktycznie cos tam tlumaczaca, a nie tylko stawiajaca proste zarzuty, jakie pewnie wiekszosc z ans sama tez potrafi sobie w myslach postawić. Bo są w duzej mierze słuszne, tylko... oczywiscie od forumowiczów nie sposób wymagac delikatności i taktu jakie przynajmniej powini oakzywac specjalisci, choocby ci nei stosujacy jakichs metod szkkowych, ale mam wrażenie, ze takim prostym tekstem można zjechać wszystkich i zawsze... A decyzje ponownie polecam przemysleć. Musisz byc tego pewien oraz godzic sie na ewentualne, chocby czesciowe, niepowodzenie, by potem dwa razy bardziej eni załowac albo nei wpaść w jeszcze większy dół, ze nawet z k i za pieniądze nie wyszło tak, jak trzeba... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Niered - 17 Kwi 2012 Pewnie, że dobrze to z siebie wyrzucić. Dobrze jest też wyrzucić z siebie informację zwrotną. Zwłaszcza kiedy ktoś zabłądzi. Wtedy można się czegoś nowego dowiedzieć. uno88 napisał(a):żeby zrealizować oczywistą potrzebę pójdziemy na dziwki , a tam i tak stres zeżre nas tak ,że będziemy się pocić, czerwienić, być może mieć problemy ze wzwodem ,wytryskiem i osiągnięciem przyjemności. Ktoś nieśmiały nigdy nie wyciśnie z takiego spotkania 100% ,a i po ,może mieć do siebie wiele pretensji wynikających z kompleksów ,perfekcjonizmu, niespełnienia oczekiwań itd.Jasne, że tak. Bez uczuć takich jak zaufanie; poczucie bezpieczeństwa - w każdym możliwym aspekcie; odprężenia - będzie to pewnego rodzaju desperacka walka, której celem jest osiągnięcie przyjemności cielesnej. Pewnie, że jest wiele przeszkód. Rozmaite zaburzenia natury seksualnej na tle psychicznym mają prawo się wówczas ujawnić. ^ Co do nieterapeutycznego podejścia pod tytułem "piczki i fajki" uważam że Zas, nie powinieneś też uciekać się do przesady. Myślę, że użyta forma była na tyle sympatyczna, że nie powinna być uznana za próbę rozjechania. Może co najwyżej luźnego potępienia danej postawy. Brak dystansu i poczucia humoru na własny temat może być tutaj największym problemem. Nie popadajmy w jakieś skrajności. Mientka jest łokej. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - nova - 18 Kwi 2012 voyager napisał(a):Cytat:Kiedyś oglądałam taki program dokumentalny że na wyspach są specjalne terapie dla prawiczków dostaje on swoja opiekunkę z która powoli przechodzą kolejne etapy , rozmowy, poznawania siebie swoich ciał, odblokowywanie barier , poprzez nawiązanie kontaktu, żeby taki mężczyzna miała poczucie, nie czystej mechaniki tylko relacji i na końcu po kilkunastu sesjach dochodziło do stosunku. ja tez na początku zareagowałam dość dziwnie patrząc na ten program.Ale później zobaczyłam że cała masa mężczyzn potrzebuje tego inaczej takie nie wiem jak to nazwać formy wsparcia nie powstawałyby.Mężczyźni wystraszeni z natury, zablokowani psychicznie właśnie może takiej formy rozprawiczenia potrzebują.Starsze kobiety mają doświadczenie, są bardziej wyrozumiale niż młode dziewczyny która maja coraz większe oczekiwania.Do młodej zmanierowanej dziewczyny moim zdaniem może iśc tak samo zmanierowany chłopak , który ma świadomość po co idzie,a jednak ktoś kto ma problemy ze swoja seksualnością generalnie z całym swoim życiem, emocjami , chyba nie powinien tak zaczynać ..bo kobieta, której zapłaci go po prostu obsłuży,i taki mu zostanie w psychice obraz sexu..tak bardzo wypaczony.. Faktycznie ten mężczyzna w programie widać ze byl w dzieciństwie szykanowany przez rówieśników bo odstawał od grupy, reszta sam o tyn mówił przez to nabawił się problemów z relacjami społecznymi a przede wszystkim z kobietami.Fakt faktem że moim zdaniem taka placówka to jest w jakimś stopniu forma prostytucji /agencji towarzyskiej jednak fakt faktem że duzy nacisk był skierowany na rozmowy z takim delikwentem, któremu szybki jednorazowy numerek nic by nie dał bo osoba tak mocno zestresowana nie mająca żadnego doświadczenia z kobietami myślę ze nie była by nawet w stanie przeżyć tego sexu do końca .Ta kobieta uczyła go świadomości seksualnej i widać ze nastąpiła miedzy nimi jakaś więź.Pewnie za x lat takie ośrodki powstaną u ans Problem jest naprawdę poważny ludzie coraz bardziej się zamykają.W gruncie rzeczy nie chodzi o sex wcale ,ludzie po prostu nie radzą sobie mimo że życie tak bardzo dowala nam kolorami tow necie, to w tv wszędzie te cudowne obrazki tak naładowane zblazowanym szczęściem totalnie nieludzkim Re: postanowione - wizyta u pani "k" - BlankAvatar - 18 Kwi 2012 tez mysle ze takie osrodki nie sa czyms zlym. to calkiem pomyslowy sposob na terapie. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 18 Kwi 2012 Szczerze? jakbym miał pierwszy raz przezyc z jakąś doswiadczona mamuśką, to wolę juz tak długo być prawiczkiem , ąz sie zestarzeję i ta doswiadczona, madra kobieta będzie w moim wieku :E Co prawda nei wiem jacy tam byli panowie i nie wiem dokładnie jak to wygladało, to tylko moje wrażenia po przeczytanbiu waszych postów, ale wydaje mi sie to jeszcze gorsze od pójścia na dziwki. To przynajmniej wymaga jakiegos mocnego postanowienia i chyba, jeśli chodzi ofobika, odwagi. Nie jest to taka codzienna sytuacja jak wypad po bułki czy nawet do pracy... A taklie coś? Wolę jednak liczyć na to ze praca nad sobą obudzi we mnie wyluzowanego, otwartego czy zmanierowanego chłopaka i jakaś młoda dziewczyna będzie ze mnei zadowolona... A sytuacja opisywana wyzej przypomina mi ten holenderski pomysł by pielegiarki czy specjalne pracownice uprawiały seks z cięzko chorymi/niepełnosprawnymi, bo oni też mają swoje optrzeby... Bez względu na moją sytuacje nie czuję się jeszcze tak, albo nie chcę czuć w ten sposób. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - heroin - 18 Kwi 2012 Zas napisał(a):Szczerze? jakbym miał pierwszy raz przezyc z jakąś doswiadczona mamuśką, to wolę juz tak długo być prawiczkiem , ąz sie zestarzeję i ta doswiadczona, madra kobieta będzie w moim wieku :EChodzi tylko o to, że musiała by być w twoim wieku? Jeśli o mnie chodzi to seksualność nigdy nie była moją słabą stroną, uwielbiam to i czerpię z seksu dużo przyjemności, ale nie potrafię za bardzo sobie wyobrazić siebie w obliczu takiego problemu. Jak już, to pierwsze co przychodzi przez myśl - never, wolałabym zostać dziewicą do końca życia niż zapłacić i doświadczyć wypranego z emocji stosunku. Może to też wynika z tego, że jestem kobietą, więc przywiązuję do tego całkiem dużą wagę, ważnym elementem cielesności są dla mnie uczucia i takie tam. Zaspokoić potrafię się sama, a od seksu oczekuję o wiele więcej niż tylko samego zaspokojenia. Po czymś takim byłoby mi totalnie smutno, kac moralny murowany. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - nova - 18 Kwi 2012 Zas napisał(a):Szczerze? jakbym miał pierwszy raz przezyc z jakąś doswiadczona mamuśką, to wolę juz tak długo być prawiczkiem , ąz sie zestarzeję i ta doswiadczona, madra kobieta będzie w moim wieku :E Co prawda nei wiem jacy tam byli panowie i nie wiem dokładnie jak to wygladało, to tylko moje wrażenia po przeczytanbiu waszych postów, ale wydaje mi sie to jeszcze gorsze od pójścia na dziwki. To przynajmniej wymaga jakiegos mocnego postanowienia i chyba, jeśli chodzi ofobika, odwagi. Nie jest to taka codzienna sytuacja jak wypad po bułki czy nawet do pracy... A taklie coś? nie, nie ..spokojnie :-D Ja też gdybym nie obejrzała tego programu tylko słyszała o nim z jakiejs tam relacji uznałabym to za jakis totalne nieporozumienie, na początku jak oglądałam ten program również tak myślałam ale właśnie dlatego że zobaczyłam taki irracjonalizm to musiałam zobaczyć całość.Tego chłopaka to było mi żal.Mówił o tych wszystkich problemach o tej chorobliwej nieśmiałości wycofaniu z życia społecznego ograniczył sie do roznoszenia gazet bo nie był w stanie póśc do normalnej pracy.Zresztą cała jego postawa zgarbienie,takie chowanie sie w tej przygarbionej postawie, takie zgaszenie to wszystko ukazywało taką aspołeczność.Wiesz piszesz ze to sa mamuśki..ale prawda jest tez taka że bardzo dużo młodych mężczyzn sex ze starszą kobietą podnieca i jest czymś pożądanym.Starsza kobieta tak mi sie wydaje umie przeżywać sex ,potrafi tez nauczyć sporo ,potrafi skupić sie na doznaniach i sowich i partnera.Młode kobiety nie zawsze potrafią dlatego tak często słyszy sie czy czyta o udawanych doznaniach . Było to pokazane właśnie od takiej strony pracy nad sobą..Na początku rozmowy, potem stopniowo poznawanie fizjologi ciała terapeutki P=to mnie śmieszyło na początku ale z drugiej strony tak nie wiele miało wspólnego z sexualnością, a z taka czysta anatomią.Widać że problem nie tkwił w sexie a w strasznie niskim poczuciu wartości.Co mi sie spodobało to nie było wulgarne w żadnym stopniu.Zdania na pewno są podzielone ale gdzieś zobaczyłam tam taki autentyzm a także taka brutalność co życie co inni ludzie mogą zrobić z człowieka jak bardzo dowalić żeby to az tak bardzo zaważyło na jego życiu na każdej relacji.Chodzi o sex ale ja na to patrze od strony bardziej psychologicznej. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - voyager - 18 Kwi 2012 Gdy oglądałem tamten dokument miałem wrażenie, że te starsze panie wykorzystują tych nieporadnych chłopców Ja po takim pierwszym razie miał bym traume do konca życia. Może to dlatego ze nie gustuje w starszych paniach Cytat:A sytuacja opisywana wyzej przypomina mi ten holenderski pomysł by pielegiarki czy specjalne pracownice uprawiały seks z cięzko chorymi/niepełnosprawnymi, bo oni też mają swoje optrzeby.. W Holandii jest tak, że niepełnosprawni dostają od panstwa 12 x w roku czyli raz na miesiąc specjalny dodatek finansowy do renty, żeby mogli sobie iść na dziwki, bo dokładnie tak jak mówi Zas panstwo troszczy się również o takie potrzeby tych osób. I ja to rozumiem. |