PhobiaSocialis.pl
Na zawsze sam - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Na zawsze sam (/thread-8303.html)

Strony: 1 2


Re: Na zawsze sam - tifa - 18 Gru 2012

Nie jestem "wszystkimi facetami", ale w życiu nie dam sobie wmówić, że "wszyscy faceci" myślą non stop którą by tu przelecieć :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Albo ja mam jakichś dziwnych znajomych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Generalnie nie rozumiem, jak można postrzegać świat przez pryzmat seksu.


Re: Na zawsze sam - Chlamydia - 18 Gru 2012

Boze a czy ja powiedzialem ze facet doslownie sobie mysli " to ja ją zaraz wezmę tu na siedzenie tuz za kierowca, i ją tetete"?

Ale podświadomość cos tam dziala...
Dlaczego faceci zwracają uwagę na kobiety o jędrnych pupach - bo przypomina im sie wtedy smak szynki?, a moze pupa jest podobna do kuli ziemskiej i facet sobie przypomina swoje podroze do inncyh krajow?

No wlasnie dlaczego faceci lubia patrzec na kobiety ubrane w bikini? Bo lubią się patrzyc jak iini ludzie marzna , a im jest cieplo?


Re: Na zawsze sam - Rybaa - 18 Gru 2012

Sam jestes facetem wiec chyba wiesz?
Jest pewna roznica pomiedzy checia bycia z kims a "teterete". Pozatym kazdy facet ma inne typy kobiet ktore mu sie podobaja. Ja np. nie lubie jedrnych kobiet o wielkich pupach itd. a z checia dorwal bym jakas mala słodką "dziewczynkę". Amen

//juz nie pije bo potem nielognicznie pisze :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Na zawsze sam - tifa - 18 Gru 2012

Nie powiedziałeś, ale z Twoich postów wynika, że tak właśnie na kobiety patrzysz i oceniasz je pod względem "przydatności" w łóżku. Tak nie wolno, każda ucieknie.


Re: Na zawsze sam - joanna12345 - 18 Gru 2012

witaj Chlamydia
myślę że większość ludzi na forum marzy o miłości i bliskości z drugim człowiekiem, może zbyt brutalnie ale miałeś odwagę się do tego przyznać :-)
Miłość to przyjaźń, poczucie więzi, ale również bliskość. Każdy człowiek tego potrzebuje, tylko nie każdy się do tego przyzna nawet sam przed sobą.
Jeśli mogę ci coś doradzić to przestań ciągle myśleć że nikogo nie masz, że nie chcesz żyć, spróbuj nabrać trochę dystansu. To że tak bardzo ci zależy powoduje że jeszcze bardziej się boisz...Pomyśl o sobie, poukładaj swoje życie najlepiej jak umiesz, powalcz o zdrowie i równowagę, a miłość przyjdzie sama, zobaczysz, tylko musisz ty być na nią gotów. Życzę ci powodzenia i trzymam kciuki :-)


Re: Na zawsze sam - Chlamydia - 18 Gru 2012

tifa napisał(a):Nie powiedziałeś, ale z Twoich postów wynika, że tak właśnie na kobiety patrzysz i oceniasz je pod względem "przydatności" w łóżku. Tak nie wolno, każda ucieknie.

Zapewniam cie ze nie mysle w ten sposob, ale patrze na swoich kolegow, kotrzy wlasnie patrza w ten sposb jaki opisujesz i musze stwierdzac ze ich relacje z kobietami ukladaja sie o wiele bardzije "pomyslnie" (?) niz moje.


Re: Na zawsze sam - Elliott - 19 Gru 2012

nie ma co się oszukiwać. Potrzeba seksu jest jedną z podstawowych fizjologicznych potrzeb człowieka a biorąc pod uwagę, że całe otoczenie, media epatują seksualnością ale także widokiem par, szczęśliwych lub nie, nic dziwnego, że ktoś kto tego nie przeżył popada w głęboką frustrację, depresję. Bycie prawiczkiem nie jest czymś czym można sie chwalić (chyba, że w Oazie) jeśli ma sie już odpowiednie lata, a rozmów o sprawach około partnerskich trudno uniknąć.
Ktoś kto nie ma takiego problemu nie będzie w stanie tego zrozumieć


Re: Na zawsze sam - Luna - 19 Gru 2012

Dlaczego odstawiłeś leki, Chlamydia?

Zastanawiam się, czy nie jest tak, że Ty w ogóle nie lubisz kobiet. Nawet tutaj napisałeś coś takiego:
Cytat:jedno mnie wkurza na takich forach - kobiety, ktore uwazaja facetow, ktorzy sie masturbuja i podniecaja na widok kobiet, ktore widza na ulicy/// za nienormalnych
Podczas gdy żadna Forumowiczka nic takiego nie napisała...

Daj spokój z jakimiś badaniami na temat fantazji seksualnych. Zacznij pracę nad sobą...

Zas napisał(a):Abstrahując od tego konkretnego przypadku itp itd - to czasem ma sie ochotę na cholernie złośliwy komentarz czytając nieraz wysoce napastliwe, wygłaszane z wyższością i mentorskim tonem komentarze i rady światłych i ciężko pracujących nad ozdrowieniem ludzi, którzy nadal jednak siedzą na forum dla fobików i - mogę sie założyc - też sie czasem nad sobą uzalali bądź użalają
A tu Zas masz sporo racji, taka już ludzka natura :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale z drugiej strony - nie ma sensu, żeby się wszyscy prześcigali, kto ma najgorzej, już lepiej spróbować coś doradzić.
Tu Chlamydia dostał niemało odpowiedzi, może coś z nich do niego trafi.

Czasami z fs jest tak, jak z nauką pływania - niby wiadomo, jakie należy wykonywać ruchy, niby wiadomo, że trzeba się rozluźnić, ale w praktyce jakoś nie wychodzi. Tak mo się skojarzyło :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Na zawsze sam - Chlamydia - 23 Gru 2012

Może prawda jest taka, że również "zwykli ludzie" mają często problemy ze znalezieniem patnera, utrzymania związkun itd, a my - fobicy ( ja to nawet jestem nie tylko fobikiem, ale generalnie mam neurotyczną osobowość - gdyż mam na zmianę objawy wielu zaburzeń psychicznych zaczynając od depresji a końćżąć na psychozach) dodatkowo mamy jeszcze parę problemów, ktore nam utrudniają aby dobrze ukształtowac relacje z inna plcią

W swoim życiu spotkalem wiele dziewcząt chętnych na jeden raz, co mi nie odpowiadalo. Bylo tez wiele dziewczyn , ktore nie daly sie podejść od żadnej strony - mowily od samego poczatku stanowczo NIE zanim w ogole otworzylem usta. Byly tez dziewczyny "leniwe" tak jak to ja musialem sie o nie zabiegać, wysilać się by jakos zainteresować ich sobą, im zaś nawet przez myśl nie przeszlo aby w jakis sposob sie zrewanzować --> męczyly mnie takie dziewczyny, gdyz wystarczylo miec gorszy dzien, albo pustkę w glowie , a one od razu zaczynaly cie traktowac jak powietrze.

Byly tez oczywiscie kobiety, ktore chcialy NORMALNEGO związku, ale albo mnie brala straszna nieśmiałość, albo balem sie je calować, albo nie byly w moim guście seksualnym albo mialy sztywny charakter, albo byly przemądrzale...


A co do moich wad psychicznych to tez ich trochę jest

1. Pogarda przed sexem jak przed czyms niemoralnym -- co wyszlo z religii i wychowania
2. NIechęć do dawania i sie starania o względy kobiety -- co bylo zaslugą moich pierwszych dwoch nieszczesliwych milosci, kiedy to sie staralem a obie dziewczyny mnie olewaly i olewaly -- wstydu i narcystycznego urazu wtedy sie najadlem
3. Strach przed tym ze zwiazek mnie uwięzi, ze kobieta zdusi moja niezaleznosc, ze nie bede juz mial tyle czasu dla siebie, ze moze byc nieprzyjemnie, agresywnie ( moj ojciec jest bardzo agresywny wobec mnie i matki)

No i do tego drzemiące we mnie od dzieciństwa poczucie winy oraz zależność od innyvh

Boję się tez ze na skutek tego mojego prawictwa i braku intymnych relacji z kobietami zaczal mi sie ostetnio pojwiac jakiś wstręt do kobiecego ciala
:-( Gdzies to czytaltem ze ludzie ktorzy nie uprawiaja secu doo 22 rz potem maja wieczne problemy w zyciu seksualnym ...


Re: Na zawsze sam - Gelo - 24 Gru 2012

pluginbaby napisał(a):Jeżeli kobieta potrzebna Ci tylko do tego, żeby przestać się masturbować (a to wynika z Twojego postu) to ja się nie dziwię, że jej nie masz.
soulja napisał(a):Na prawdę cały sens twojego życia ogranicza się tylko do seksu?
Jak nie walniesz to sobie walniesz samobója ? Nie uważasz ze to żałosne?
Może postaraj się w swoim życiu znaleźć jakiś wartościowszy cel niż tylko myślenie o seksie i kobietach jako obiektach pożądania.
A jak nie potrafisz to skorzystaj z pomocy odpowiednich pań.
Niby jak ci ktoś ma pomóc tutaj na forum ?

Cytat:Wole juz byc martwy anizeli codziennie od 10 lat masturbowac sie i spogladac jak piekne kobiety mijaja mnie na ulicy...

mam nadzieje ze jednak nie robisz tego na ulicy :Stan - Niezadowolony - Martwi się::Stan - Niezadowolony - Obraża się: :Stan - Niezadowolony - Martwi się::Stan - Niezadowolony - Obraża się:

Matko , każdy facet potrzebuje seksu. Tak jesteśmy stworzeni. Gdyby było inaczej, prawdopodobnie nasz gatunek by wyginął. Zaprzeczanie temu , to jak podważanie równania 2+2=4. Owszem, da się kontrolować, ale brak seksu JEST dużym powodem do depresji. Ktoś kto ma regularne kontakty seksualne nigdy tego nie zrozumie...

@top
też jestem prawiczkiem, też cierpię z tego powodu. Boję się kobiet, nie rozmawiam w ogóle z nimi... wątpię że to kiedyś się zmieni...


Re: Na zawsze sam - Chlamydia - 05 Sty 2013

Ostatnio sie zaczalem zastanawiac czy ja nie mam po prostu obnizoengo libido? Moi koledzy to chętnie by brali kazdą co tylko ma pi razy drzwi jakis wygląd. Tymczasem zeby mnie pobudzic seksualnie trzeba sie niezle nagimnastykowac...A tak jak wiekszosc dziewczyn zupelnie nie stara sie by pobudzic seksualnie chlopaka to nie mam zadnej sexualnej motywacji by zabiegac o dziewczynę...


Re: Na zawsze sam - polygonW - 06 Sty 2013

Kolokwialnie rzecz ujmując: „Kto wybrzydza ten nie rucha”. Z tym, że to wybrzydzanie z czegoś się wzięło (i nie chodzi tutaj o gust itp.)
Sporo rzeczy, o których piszesz łączy się w całkiem logiczną całość. Im masz większy lęk przed wchodzeniem w relacje tym twoje wymagania co do partnera rosną. Podświadomie lęk przewyższa wszelkie korzyści i przejmuje kontrolę budując w tobie mechanizmy obronne. Mechanizmy te teoretycznie uchronić Cię przed kolejnym cierpieniem a w rzeczywistości mocno ograniczają twoje formy ekspresji jako człowieka, mężczyzny. Objawy, o których piszesz: 'obniżone libido', wstręt do kobiecego ciała, pogarda dla ludzi traktujących seks przedmiotowo, własna nieśmiałość, niechęć do działania – to są mechanizmy obronne prowadzące do wycofania. Z drugiej strony staje twoja natura - chęć realizacji siebie, pociąg seksualny.
Ładnie też wypisałeś swoje wady charakteru. Nie wiem czy opierasz się na jakiejś literaturze bo to jedne z klasycznych mechanizmów obronnych wymienianych w materiałach dotyczących unikania relacji z innymi ludźmi. (btw. Polecam Ci książkę MARTIN KANTOR 
The Essential Guide to Overcoming Avoidant Personality Disorder, tam znajdziesz opis kilku przypadków podobnych do twojego)
. Kolejnym etapem jest znalezienie sposobu jak można odrzucić te ograniczające Ciebie cechy. To da się przebudować. Szukaj metod jak nabrać dystansu do własnych przekonań, spróbuj jakoś przebić się do swojej podświadomości. Przekup ją :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Na zawsze sam - Chlamydia - 06 Sty 2013

@polygonW

POLYGON - czekalem na posta takiego jak twoj :Stan - Różne - Zaskoczony:


Re: Na zawsze sam - mehow - 08 Sty 2013

polygonW napisał(a):Kolokwialnie rzecz ujmując: „Kto wybrzydza ten nie rucha”. Z tym, że to wybrzydzanie z czegoś się wzięło (i nie chodzi tutaj o gust itp.)
Sporo rzeczy, o których piszesz łączy się w całkiem logiczną całość. Im masz większy lęk przed wchodzeniem w relacje tym twoje wymagania co do partnera rosną. Podświadomie lęk przewyższa wszelkie korzyści i przejmuje kontrolę budując w tobie mechanizmy obronne. Mechanizmy te teoretycznie uchronić Cię przed kolejnym cierpieniem a w rzeczywistości mocno ograniczają twoje formy ekspresji jako człowieka, mężczyzny.

Coś w tym jest. Świetny post. It's so me. Jakoś nigdy o tym nie słyszałem, to powinno być w opisie fobika, albo osobowości unikającej.
To się nazywa błędne koło.
lęk przed odrzuceniem =>
zawyżonye wymagaia (mech. obronny) =>
samotność =>
niska samoocena =>
lęk przed odrzuceniem itd.


Re: Na zawsze sam - polygonW - 09 Sty 2013

Ja bym nie ograniczał się tylko do lęku przed odrzuceniem. Zobacz jakie cechy wypisał Chlamydia w swoich postach. Ja tam widzę np:
1. Lęk przed popełnieniem grzechu, przekroczeniem własnych granic moralności. Lęk przed wyrzutami sumienia, żalem itp. Hiperpoprawność/moralność.
2. Lęk przed ograniczeniem własnego 'Ja' przez drugą osobę. Lęk przed zobowiązaniami i utratą kontroli nad własnym życiem. Lęk przed brakiem odwrotu. Lęk przed nieprzewidywalnością w relacjach
3. Lęk przed krytyką realizowania własnych potrzeb seksualnych.

Te zagadnienia są opisanie dość dobrze w książce Martin'a Kantor'a (poprzedni mój post).


Re: Na zawsze sam - mehow - 09 Sty 2013

może przeczytam kiedyś tego Martina Kantora. Napisz mi tylko czy pisze on w podobnym stylu co Karen Horney, przeczytałem kiedyś jej jedną książkę z wielkim trudem i mi wystarczy. Albo nie lubię jej stylu, albo psychoanalizy.

Co do tego ograniczania sytuacji tylko do lęku przed odrzuceniem, to bardziej siebie opisałem. Poza tym lęk przed odrzuceniem wiąże się z lękiem przed cierpieniem, przed odkryciem wreszcie swojego prawdziwego ja, które w razie niezaakceptowania przez drugą osobe może zostać zdruzgotane.
Wierzę, że to co napisałem wcześniej mnie ogranicza, ale Twój 1. i 3. punkt, to właśnie taka psychoanaliza, po prostu wydaje mi się, że to jest naciągane (przynajmniej w moim przypadku).


Re: Na zawsze sam - polygonW - 09 Sty 2013

Katnor często opiera się na psychoterapii dynamicznej (znaczy chodzi o same case study pacjentów. Bo oprócz tego jest tam wiele dobrych informacji jak pracować nad sobą samemu. Sprawdzone w praktyce :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:). Sam mam wątpliwości co do skuteczności tej metody i często wymieniane przez niego przykłady były dla mnie absurdalne a poradzenie sobie z nimi wydają się dla mnie efektem placebo (na ale z drugiej strony skoro metoda zadziała to czemu mamy ją odrzucić?). Aczkolwiek mi udało się dotrzeć do pewnych błędnych wzorców nabytych w dzieciństwie, które stały się przyczyną mojego wstydu. Samo znalezienie źródła problemu było tylko początkiem pracy. Dopiero w oparciu o literaturę udało mi się uzyskać potwierdzenie, że moje wnioski i działania mają sens (mechanizmy wstydu, objawy, skutki itp). Każdy przypadek jest inny i nie ma uniwersalnych cech, które pasują do każdej formy unikania. Ja również odrzuciłem wiele cech, które do mnie nie pasują ale starałem się to robić trochę analizując temat na zasadzie: „A co jeśli się mylę? Nie wiem czego nie wiem. Załóżmy, że jest to prawdą, czym to skutkuje?”

Na razie materiał zawarty w książce jest dla mnie wystarczający więc nie sięgałem po innych autorów.


Re: Na zawsze sam - zapomniananazawsze - 23 Sty 2013

Nie jesteś sam... ja również mam 21 lat i żadnej miłości poza sobą. Moja nieśmiałość, przeżywanie, i otoczenie samych kobiet w życiu codziennym na pewno w tym nie pomagają. Ciężko znaleźć kogoś, kto lubiłby ciszę, spokój, rodzinę... bo większość lubi się wyszaleć. A ja tak nie potrafię. Dlatego jestem skazana na porażkę :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Na zawsze sam - Exii - 24 Sty 2013

Nie jesteś skazana na porażkę. Jesteś po prostu spokojną i bardzo wrażliwą dziewczyną. Dla niektórych to właśnie jest czymś wartościowym, dla czego warto kochać daną osobę.


Re: Na zawsze sam - Matrioszka - 17 Lut 2013

ja mam straszny problem ze związkami, a w zasadzie w braku jakiegokolwiek doświadczenia; nie mam pojęcia z czego problem wynika, nie jestem bardzo ładna, ale nie jestem też koszmarnie brzydka, a ani nie przyciągam, ani nie odpycham facetów, po prostu jestem nijaka/neutralna; i w zasadzie się już trochę do tego przyzwyczaiłam, problemem dla mnie jest w rozmowach z innymi, gdy muszę ukrywać, że nigdy się z nikim nie spotykałam, a jedyne moje kontakty, to całowanie się na imprezach, po %


Re: Na zawsze sam - Soraja - 28 Maj 2015

rrrr


Re: Na zawsze sam - Angela - 29 Maj 2015

o rany, ktoś odkopał temat sprzed dwóch lat i jeszcze obraża użytkowników forum, powinien zostać zbanowany !!!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.