PhobiaSocialis.pl
Boję się iść do pracy - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html)



Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 10 Lip 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - Jas - 10 Lip 2010

magmie napisał(a):A i najważniejsze, chcesz uszczęśliwić rodziców czy siebie?
Łatwo tak mówić, zależy jaką się ma rodzinę i jakie się ma z nimi stosunki... Czasem nie jest łatwo zrobić coś wbrew rodzinie...

aga_p napisał(a):Najgorsze jest to, że moi rodzice nadal mają złudzenia: "I co, pójdziesz do sklepu (względnie: marketu) pracować?". A do czego ja się nadaję, do :Ikony bluzgi kurka: nędzy? Nawet tego nie znajdę, a oni jeszcze jakieś ambicje mają. Jakie?
Ja ostatnio od babci usłyszałem, żeby nie stracić do siebie szacunku i żebym nie pracował np. przy oporządzaniu zwierząt... a ja szczerze powiem, że wolałbym towarzystwo takich np. świnek niż coponiektórych ludzi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nie mówiąc już o tym, że to mogłaby być praca za granicą (jeśli w ogóle, bo ona tak sobie strzeliła), więc nie wiem niby czemu mam za 1/4 tego siedzieć na kasie w supermarkecie w Polsce...
Ja tu logiki nie widzę, a mięso przecież każdy chce jeść (wyłączają wegetarian :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ).


Re: Boję się iść do pracy. - magmie - 10 Lip 2010

Jas napisał(a):
magmie napisał(a):A i najważniejsze, chcesz uszczęśliwić rodziców czy siebie?
Łatwo tak mówić, zależy jaką się ma rodzinę i jakie się ma z nimi stosunki... Czasem nie jest łatwo zrobić coś wbrew rodzinie...

aga_p napisał(a):Najgorsze jest to, że moi rodzice nadal mają złudzenia: "I co, pójdziesz do sklepu (względnie: marketu) pracować?"(...)
Ja ostatnio od babci usłyszałem, żeby nie stracić do siebie szacunku i żebym nie pracował np. przy oporządzaniu zwierząt..(...)każdy chce jeść (wyłączają wegetarian :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ).

no wiesz, wcale nie chodzi tu o robienie na przekór komuś, tylko o wybór własnych priorytetów. Wiadomo - każdy człowiek jest inny. Twoja Babcia ma rację. Szacunek do siebie to podstawa. Ale czy zarabianie pieniędzy na sprzątaniu nam go odejmuje?


Re: Boję się iść do pracy. - olka - 11 Lip 2010

magmie napisał(a):
Jas napisał(a):
magmie napisał(a):A i najważniejsze, chcesz uszczęśliwić rodziców czy siebie?
Łatwo tak mówić, zależy jaką się ma rodzinę i jakie się ma z nimi stosunki... Czasem nie jest łatwo zrobić coś wbrew rodzinie...

aga_p napisał(a):Najgorsze jest to, że moi rodzice nadal mają złudzenia: "I co, pójdziesz do sklepu (względnie: marketu) pracować?"(...)
Ja ostatnio od babci usłyszałem, żeby nie stracić do siebie szacunku i żebym nie pracował np. przy oporządzaniu zwierząt..(...)każdy chce jeść (wyłączają wegetarian :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ).

no wiesz, wcale nie chodzi tu o robienie na przekór komuś, tylko o wybór własnych priorytetów. Wiadomo - każdy człowiek jest inny. Twoja Babcia ma rację. Szacunek do siebie to podstawa. Ale czy zarabianie pieniędzy na sprzątaniu nam go odejmuje?

Zadna uczciwa praca niehanbi. Szacunek do siebie mozemy odjac sobie sami. Np. niemoralny adwokat, czy lekarz-lapowkarz- oni maja dobre zawody, ale poprzez swoje postepowanie zmuszaja do nie szanowania ich.


Re: Boję się iść do pracy. - shalafi - 11 Lip 2010

Tak, praca... Od pewnego czasu ojciec suszy mi głowę, że powinienem się za nią rozglądać. Pracuje w dużym banku na kierowniczym stanowisku. Pisze mi ostatnio mailem (pracuje w Warszawie), że rozmawiał z kobietą zajmującą się rekrutacją do oddziałów regionalnych i że powinienem teraz jak najszybciej wysłać swoje CV i podanie, bo "jest okazja". Nie interesuje go to, co ja o tym myślę - ma przed oczami tylko innych studentów V roku, których u siebie w pracy zauważył, którzy ubiegają się o staż (jakby chciał dopowiedzieć: "skoro oni są tacy za*ebiści, to ja też muszę") i próbuje realizować swoją wizję, w jakim kierunku jego zdaniem powinien podążać jego dorosły syn... A może ja za dużo wymagam? Może ojcowie zawsze tak mają?

"Normalny" człowiek (tj. niemający lęku społecznego - bez urazy, jakby co) na moim miejscu pewnie skorzystałby z tej okazji. Tym bardziej, że już w zeszłym roku odbywałem w tym banku praktykę studencką, więc teoretycznie powinienem być "otrzaskany". No tak, ale praktyka trwała miesiąc, a decyzja o podjęciu normalnej pracy jest raczej na dłuższy okres. Nie mówiąc o tym, że mógłbym trafić do innego oddziału i nie wiadomo na jakich ludzi. Ale co najważniejsze, podjęcie pracy zmieniłoby kompletnie mój dotychczasowy rytm; utraciłbym "wolność", którą obecnie się "cieszę". I co niemniej ważne, mam na głowie pracę magisterską, którą muszę złożyć do listopada. Znając swoje umiejętności systematycznej pracy i organizowania sobie czasu (a dokładniej ich brak), nie potrafiłbym pogodzić tych dwóch rzeczy. Albo zrobiłbym to z ogromnym trudem, wyrzekając się wielu przyjemności, czego perspektywa kompletnie mnie przeraża.

Ale. żeby zakończyć zupełnie na temat, kontakt z obcymi ludźmi jest tu raczej głównym czynnikiem demotywującym.


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 11 Lip 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - magmie - 11 Lip 2010

shalafi, a Ty nie musisz przypadkiem tego stażu odbyć i im szybciej chyba tym lepiej? Ja na Twoim miejscu bym się cieszyła,że mam takiego Tatę, który tak za mną stoi. Każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nie wiem,może przeoczyłam albo źle przeczytałam - ale właściwie dlaczego nie chcesz iść na staż do tego banku? skorko już tam byłeś to tym lepiej,bo wiesz co i jak tam wygląda/przebiega/jest.


Re: Boję się iść do pracy. - Jas - 11 Lip 2010

magmie napisał(a):Twoja Babcia ma rację. Szacunek do siebie to podstawa. Ale czy zarabianie pieniędzy na sprzątaniu nam go odejmuje?
Ano właśnie i to miałem na myśli :Stan - Uśmiecha się: Mnie by taka praca chyba nawet odpowiadała.


Re: Boję się iść do pracy. - nataliya - 11 Lip 2010

shalafi napisał(a):Ale co najważniejsze, podjęcie pracy zmieniłoby kompletnie mój dotychczasowy rytm; utraciłbym "wolność", którą obecnie się "cieszę". I co niemniej ważne, mam na głowie pracę magisterską, którą muszę złożyć do listopada. Znając swoje umiejętności systematycznej pracy i organizowania sobie czasu (a dokładniej ich brak), nie potrafiłbym pogodzić tych dwóch rzeczy. Albo zrobiłbym to z ogromnym trudem, wyrzekając się wielu przyjemności, czego perspektywa kompletnie mnie przeraża.
Dopóki nie spróbujesz to się nie dowiesz czy dasz radę,a fajnie byłoby sobie udowodnić,że mimo fobii potrafisz się uporać z pracą i życiem codziennym.W końcu miliony,ba miliardy ludzi jakoś żyją-pracują,uczą się i mają czas na życie prywatne,rozrywki itp. Pracując z obcymi ludźmi na początku jest okropnie,ale trzeba się przełamać,piąstki zacisnąć i nie dać się.Masz ułatwione zadanie,bo znasz pracodawcę,wiesz czego od Ciebie wymaga i jakie masz prawa,a to już sporo znaczy.Wiesz,że pracodawca Cię nie oszuka,ma do Ciebie zaufanie i takie tam detale,które w końcowym podsumowaniu stają się niezwykle istotne. Warto pomyśleć też o nowych możliwościach,jakie daje praca-stały dochód,więc możesz realizować swoje pasje;mało czasu oznacza zwykle lepszą organizację(ciekawe dlaczego w sesji ludziom udaje się opanować materiał z całego roku w ciągu kilku dni? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ). Spójrz na to z tej perspektywy,że robisz to dla siebie,a nie dla ojca,kolegów etc. Przestań się bać,że coś stracisz i zacznij myśleć o tym,jak wiele możesz zyskać.


Re: Boję się iść do pracy. - shalafi - 11 Lip 2010

Muszę powiedzieć, że potraficie sprowadzić człowieka na ziemię :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

aga_p napisał(a):No tak, my mamy zawsze masę powodów. Ojciec chce dla Ciebie jak najlepiej, shalafi. Jak ktoś popatrzy z boku to pomyśli, że to rzeczywiście okazja i zdziwi, że nie chcesz z niej skorzystać. (...)

Nie wiem, czy chcę czy nie chcę, ale wolałbym, żeby była to moja decyzja. Ciężko mi będzie "olać" fakt, że ewentualnej pracy nie zdobyłem samodzielnie, ale może kiedyś mi się uda.

magmie napisał(a):shalafi, a Ty nie musisz przypadkiem tego stażu odbyć i im szybciej chyba tym lepiej?

Nie muszę, obowiązkowy staż już odbyłem.

magmie napisał(a):Ja na Twoim miejscu bym się cieszyła,że mam takiego Tatę, który tak za mną stoi.

Ja się nie cieszę, kiedy próbuje się w ten sposób na mnie wpływać. Choć kiedyś pewnie ojcu za to podziękuję, a w tej chwili to jeszcze taki etap młodzieńczego buntu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Boję się iść do pracy. - Zoe - 21 Lip 2010

nie wiedziałam, gdzie sie z Wami podzielić wieściami z moich stron i uznałam , że w tym temacie będzie najmniej offtopowo:
kto jest w kropce?


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 21 Lip 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 21 Lip 2010

A ja właśnie nie rozumiem, jak ludzie mogą czasem tak dawać sobą pomiatać. Gdybym ja gdzieś pracował i ktoś by wymyślił taką kropkę, to bym po prostu ją olewał i szedł sikać, kiedy przyjdzie mi ochota.
Pracownika wcale nie jest tak łatwo zwolnić a i pracodawcy też są ludźmi i można się z nimi zwyczajnie umówić, żeby zmienili zasady albo zrobili wyjątek.

Panuje u nas histeria związana z bezrobociem, a ono wcale nie jest takie duże (i nawet nie jest najwyższe w Unii Europejskiej). Wcale nie jest tak, że trzeba spełniać każde polecenie szefa, bo on cię zwolni.
Bezrobocie w Polsce jest w dużym stopniu wirtualne. Duża część bezrobotnych, to po prostu "hieny zasiłkowe", które nie chcą pracować, bo z zapomóg socjalnych nieźle im się żyje. Ludzie "naprawdę" bezrobotni, którzy szukają pracy, to jakieś 5-6% społeczeństwa.
Co to oznacza dla pracodawców: że trudno znaleźć dobrego pracownika. Pracodawca nie może powiedzieć: "W każdej chwili mogę cię zwolnić; na twoje miejsce znajdzie się ktoś inny". O to właśnie chodzi, że nie znajdzie. Ludzi poszukujących pracy jest w Polsce mało i właśnie spośród tej niewielkiej grupki pracodawca musiałby wyłowić chętnego, który w dodatku zapyta, z jakiego powodu zwolniono poprzedniego pracownika.

Ja na szczęście mam poczucie wartości w normie i znam swoje zdolności. Nie będę już pracował poniżej kwalifikacji ani nie będę się godził na dziwne zasady w pracy.

Tak na marginesie: można zrobić pewien test. Na spotkaniu z potencjalnym pracodawcą trzeba poprosić, żeby zrobił dla ciebie jakiś wyjątek. Np. pozwolił trzymać na biurku misia, pozwolił robić przerwę na gimnastykę co godzinę, pozwolił słuchać głośnej muzyki albo co. Jeżeli się nie zgodzi, to nie przeszedł testu. U takiego pracodawcy nie warto się zatrudniać.

Ja taki test wykonuję na moich dostawcach usług - telefonu, telewizji itp. Trzeba ich postawić przed jakąś niestandardową sytuacją. Jeżeli sobie z nią poradzą, to są dobrzy.


Re: Boję się iść do pracy. - gośćx - 21 Lip 2010

klocek napisał(a):Duża część bezrobotnych, to po prostu "hieny zasiłkowe", które nie chcą pracować, bo z zapomóg socjalnych nieźle im się żyje.


Duża część tzn ile ?
Większości bezrobotnym nie przysługuje zasiłek,
jedynie ubezpieczenie zdrowotne.


klocek napisał(a):Bezrobocie w Polsce jest w dużym stopniu wirtualne.


Ta, hordy emigrantów które wyjechały też są wirtualne.
Polska to nie tylko Warszawa, 3city czy Wrocław.
Bezrobocie wśród młodzieży i ludzi +50 to nie mit.



klocek napisał(a):Ja na szczęście mam poczucie wartości w normie i znam swoje zdolności. Nie będę już pracował poniżej kwalifikacji ani nie będę się godził na dziwne zasady w pracy.


Ja Ci tego życzę, ale w życiu różnie bywa.


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 21 Lip 2010

Cytat:Duża część tzn ile ?
Bezrobocie w Polsce wynosi trochę ponad 10%. Uważam, że połowa z nich nie szuka pracy i nie podejmie jej, nawet gdyby ktoś im ją zaproponował. Czyli na rynku pracy pozostaje 5-6% społeczeństwa. Właśnie wśród tego niewielkiego odsetka pracodawca musi znaleźć pracownika.

W dużych miastach bezrobocie jest niższe, np. we Wrocławiu wynosi ono 6% (nie pamiętam źródła tych danych). Jeżeli przyjmiemy tak samo, że połowa osób nie szuka pracy, to pozostaje 3% realnych ludzi, których można zatrudnić.

Znaleźć dzisiaj uczciwego kompetentnego pracownika, któremu coś się chce, jest bardzo trudno. Sam aktualnie kogoś szukam. Dziewczyna, którą zatrudniałem przez ostatnie dwa lata odeszła do lepszej pracy, z drugiej strony już od dłuższego czasu byliśmy w konflikcie.

To jest właśnie problem z punktu widzenia pracodawcy: nikomu nic się nie chce. Pracownik chciałby dostawać kasę i nic nie robić. Pracowity wykształcony człowiek jest dzisiaj na wagę złota.

OK, ale to był punkt widzenia pracodawcy. Jeśli chodzi o pracowników, to taka sytuacja jest idealna. Można wybrzydzać i żądać podwyżek, np. średnia płaca w roku 2010 wzrosła o 5% rdr, czyli o 3.5% po odliczeniu inflacji.
Czasy, kiedy pracownikiem można było pomiatać, już się skończyły. Wciąż jeszcze media trąbią, że bezrobocie jest wysokie, ale to nieprawda. Rynek pracownika jest wąski. Ludzie powinni zdać sobie z tego sprawę.
Pracownicy naprawdę powinni mieć w sobie więcej godności. Mogą bez przeszkód ignorować głupie zasady w rodzaju czerwonej kropki i nie bać się zwolnienia.

Cytat:Ja Ci tego życzę, ale w życiu różnie bywa.
Już przeżyłem to "różnie".


Re: Boję się iść do pracy. - Zoe - 22 Lip 2010

klocek napisał(a):A ja właśnie nie rozumiem, jak ludzie mogą czasem tak dawać sobą pomiatać. Gdybym ja gdzieś pracował i ktoś by wymyślił taką kropkę, to bym po prostu ją olewał i szedł sikać, kiedy przyjdzie mi ochota.
bez przesady klocek. Jak wyobrażasz sobie pracę w sklepie gdzie obsługa chodzi sikać/na fajkę gdy przyjdzi jej na to ochota.
W takich kołchozach przerwy bywają wyznaczane w grafiku, albo ustalane podczas godzin pracy-w zależności od potrzeb...bynajmniej nie obsługii, ale klientów.
Jeśli jest ich dużo-nie ma mowy o zbiorowym "siusianiu".
Jestem zatrudniona "hucie" gdzie standardy pracy są bardzo
precyzyjnie określone: monitorowana i zorganizowana jest każda minuta jaką spędzam w pracy /Jest osobny dział zajmujący się nadzorem i organizacją pracy-takie nasze gestapo, czyli Service Level/ Na x godzin przysługuje mi x minut przerwy, y minut pracy bez nadzoru. Mam też ściśle określony czas na realizację konkretnych zleceń/zadań. Jeśli on mija lub zachodzi taka potrzeba, natychmiast jestem ściągana na posterunek. To ja się muszę dostosować do sytuacji i reagować adekwatnie do potrzeb...naturalnie nie własnych.
Cytat:Pracownika wcale nie jest tak łatwo zwolnić a i pracodawcy też są ludźmi i można się z nimi zwyczajnie umówić, żeby zmienili zasady albo zrobili wyjątek.
No proszę Cię...
Postaw się w roli pracodawcy, który się "umawia" albo robi wyjątek ...a potem kolejny wyjątek.
I kolejny...aż wyjątek staje się regułą.
Standardy pracy wyznaczane są wewnętrznymi regulaminami/procedurami, nie "umawianiem się".
Są one tak skonstruowane by nie były krzywdzące dla żadnej ze stron i były zgodne z Kodeksem Pracy...(no i nadrzędną Konstytucją)

Panuje u nas histeria związana z bezrobociem, a ono wcale nie jest takie duże (i nawet nie jest najwyższe w Unii Europejskiej).
Cytat:Wcale nie jest tak, że trzeba spełniać każde polecenie szefa, bo on cię zwolni.
owszem-podpisując umowę z pracodawcą zobowiązuję się do wykonywania poleceń mojego przełożonego-chyba, że wiąże się to z łamaniem prawa, albo naruszeniem moich praw czy dóbr osobistych.
Wprawdzie mogę się buntować, albo olewać swoje obowiązki, ale to też ma swoje konsekwencje-nie koniecznie natychmiastowe.
Pierwsze umowy o pracę są zwykle umowami krótkimi (na miesiąc-trzy). Jeżeli chcę utrzymać pracę i dostać umowę na dłuższy czas określony albo - jeszcze lepiej- na czas nieokreślony, muszę dowieść , ze faktycznie jestem wydajnym pracownikiem.
W kołchozach typu tesco, real, lidl ect. rotacja pracowników jest ogromna-dlaczego?
Bo często jest tak, że podpisuje sie z nimi umowy miesięczne podczas których są oni wyciskani jak cytryna...tacy pracownicy nie mają perspektyw na lepsze stanowiska a pracodawca nie inwestuje w nich bardziej niż to konieczne (badania, podstawowe szkolenie związane z rodzajem wykonywanej pracy, obowiązkowe szkolenie bhp...i do roboty)
Cytat:Bezrobocie w Polsce jest w dużym stopniu wirtualne. Duża część bezrobotnych, to po prostu "hieny zasiłkowe", które nie chcą pracować, bo z zapomóg socjalnych nieźle im się żyje.
Tylko częściowo się z Tobą zgodzę. Owszem-praca jest ale nie ma chętnych do legalnego jej wykonywania...bo to się nie opłaca.
Nie wiem czy wiesz ile wynosi taki zasiłek. Są to pieniądze za jakie nie da się przeżyć, dlatego nie zgodzę się, ze powodem pobierania zasiłku jest lenistwo.
Bezrobotni często rejestrują się w up nie dla tych marnych groszy ale tylko po to by mieć ubezpieczenie. Jednocześnie pracują na czarno. To się opłaca im i pracodawcy, który nie musi płacić złodziejskich składek.
Pracodawca wydaje kupę kasy na pracownika...i jemu też często się nie opłaca legalne zatrudnianie ludzi. Dlatego coraz coraz częściej pracodawcy składają ofertę nie do odrzucenia-załóż swoją firmę (choćby jednoosobową), która będzie mi świadczyć usługi->opłacaj za siebie składki sam.
Cytat:Ja na szczęście mam poczucie wartości w normie i znam swoje zdolności. Nie będę już pracował poniżej kwalifikacji ani nie będę się godził na dziwne zasady w pracy.
gratuluję ale nie każdy może sobie pozwolić na komfort nie pracownia-poniżej swoich kwalifikacji.
Kiedy musisz pracować, żeby przetrwać-chowasz i ambicje i dumę w kieszeń i bierzesz co dają.


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 22 Lip 2010

Cytat:bez przesady klocek. Jak wyobrażasz sobie pracę w sklepie gdzie obsługa chodzi sikać/na fajkę gdy przyjdzi jej na to ochota.
Jeśli chodzi o fajki, to nie uważam ich za potrzebę fizjologiczną.
Natomiast według Kodeksu Pracy sikanie jest zaliczane do czasu pracy. Jak idziesz sobie ulżyć, to wcale nie opuściłaś stanowiska i nie przerwałaś pracy. Zapytaj więc, jak sobie ustawodawca to wyobrażał.
W każdym razie zgodnie z prawem pracownikowi wolno sikać bez pytania.

Cytat:Jestem zatrudniona "hucie"
Jakiej hucie? Pytam z ciekawości. I na czym polega Twoja praca?

Cytat:Postaw się w roli pracodawcy, który się "umawia" albo robi wyjątek ...a potem kolejny wyjątek.
I kolejny...aż wyjątek staje się regułą.
No i? Właśnie jestem takim pracodawcą, który umawia się i robi wyjątek.

Cytat:Standardy pracy wyznaczane są wewnętrznymi regulaminami/procedurami, nie "umawianiem się".
A kto ustala te regulaminy? Pójdź do niego i poproś o zmianę.

Cytat:owszem-podpisując umowę z pracodawcą zobowiązuję się do wykonywania poleceń mojego przełożonego
I tu trzeba umieć zachować równowagę, bo pracodawca jest nabywcą Twojej pracy a nie Twojej osoby. Może wymagąć od Ciebie tego, co jest potrzebne do wykonania obowiązków. Nie może żądać od Ciebie robienia fikołków, sikania na komendę i innych rzeczy.

Cytat:Wprawdzie mogę się buntować, albo olewać swoje obowiązki
Obowiązki trzeba wykonywać. Właśnie tak rozumiem swobodę pracownika - może robić wszystko, jeżeli wykonuje swoje obowiązki.

Cytat:Pierwsze umowy o pracę są zwykle umowami krótkimi (na miesiąc-trzy). Jeżeli chcę utrzymać pracę i dostać umowę na dłuższy czas określony albo - jeszcze lepiej- na czas nieokreślony, muszę dowieść , ze faktycznie jestem wydajnym pracownikiem.
Zoe, powiedz mi, dlaczego Ty chcesz pracować w takim miejscu? Naprawdę to lubisz, że tak się starasz tam zostać? Nie wiem, co Ty widzisz w tej pracy, że tak chcesz się im przypodobać.
Sama mówisz, że w hipermarketach rotacja jest duża. Nie bój się, że Cię zwolnią, zawsze pójdziesz do innego hipermarketu zatrudnić się na miejscu kogoś, kogo wyrzucili.

Jak to jest, że pracownicy pchają się do takich kołchozów, gdzie będą im płacić psi grosz i nie będą szanować, a omijają dobrych pracodawców, którzy płacą dużo i zapewniają dobre warunki?

Nie staraj się zostać w swojej obecnej pracy. Szukaj lepszej.

Cytat:Tylko częściowo się z Tobą zgodzę. Owszem-praca jest ale nie ma chętnych do legalnego jej wykonywania...bo to się nie opłaca.
Nie wiem czy wiesz ile wynosi taki zasiłek. Są to pieniądze za jakie nie da się przeżyć, dlatego nie zgodzę się, ze powodem pobierania zasiłku jest lenistwo.
Zawsze jeszcze można żyć na koszt rodziców/żony/męża, pobierać zasiłek i leżeć na żopsku.

Cytat:Dlatego coraz coraz częściej pracodawcy składają ofertę nie do odrzucenia-załóż swoją firmę (choćby jednoosobową), która będzie mi świadczyć usługi->opłacaj za siebie składki sam.
Ja tak robię, i to w obie strony. Tzn. sam się zatrudniam w ten sposób i sam zatrudniam innych.

Cytat:Kiedy musisz pracować, żeby przetrwać-chowasz i ambicje i dumę w kieszeń i bierzesz co dają.
Jedno Ci powiem: ambicja i duma pomagają w znalezieniu pracy i zdobyciu lepszego wynagrodzenia. Nie chowaj ich do kieszeni.

Zoe, na pewno umiesz więcej, niż siedzieć na jakiejś kasie. Jakie masz wykształcenie? Z Twoich postów na forum wnioskuję, że jesteś osobą inteligentną, a z Twoich zdjęć dodatkowo, że ładną :Stan - Uśmiecha się:. Wykorzystaj oba te atuty.
Kobiety często boją się wykorzystywać swoją urodę w życiu zawodowym, nie wiem zresztą dlaczego. A to jest właśnie przyczyna, dla której kobiety zarabiają mniej, bo faceci nie boją się wyciągać wszystkich swoich zalet. Bądź dumna z tego, że jesteś kobietą i mów sobie, że dzięki temu masz przewagę nad tymi, którzy kobietami nie są :Stan - Uśmiecha się:.

Zrób sobie jeszcze dzisiaj postanowienie, że rzucisz w diabły ten kołchoz i znajdziesz sobie pracę w normalnej firmie, w dodatku dobrze płatną. Możesz nawet powiedzieć sobie, ile chcesz zarabiać, będzie Cię to pozytywnie dopingować. Omijaj korporacje i kołchozy, tam się nie szanuje ludzi. Przyszłością są dzisiaj niewielkie firmy kilku- lub kilkunastoosobowe. Powiedz sobie, że zrobisz wszystko, żeby się w takiej firmie zatrudnić. Jak będzie trzeba, to założysz własną działalność gospodarczą, to nie jest żaden diabeł.

Ja sobie postawiłem cel i go realizuję. Dotychczas osiągnąłem połowę wynagrodzenia netto, które chciałbym otrzymywać (a "chciałbym" ustawiłem na poziomie 12000zł). Od momentu postanowienia do dzisiaj minęło 6 lat, przy czym 20% drogi wykonałem w pierwsze 4 lata a 80% w ostatnie dwa, ponieważ wcześniej miałem depresję, która bardzo komplikuje życie zawodowe.
Ale Ty też tak możesz. Postaw sobie cel, a za jakieś 4-5 lat go osiągniesz. Tylko pamiętaj, że masz zrobić wszystko, żeby go osiągnąć. I bądź ambitna i dumna. Zgoda na pomiatanie sobą to nie jest żadna cnota.


Re: Boję się iść do pracy. - Zoe - 22 Lip 2010

klocek napisał(a):Jeśli chodzi o fajki, to nie uważam ich za potrzebę fizjologiczną(...) zgodnie z prawem pracownikowi wolno sikać bez pytania
Nikt nie będzie chodził za pracownikiem do wc, po to by sprawdzić co tam robi. Natomiast jeśli będzie on wychodził z częstotliwością jaka uniemożliwia rzetelne wykonywanie obowiązków, faktyczne wyjście"na siku może przeciągnąć się np. do 10 minutowego opuszczenia stanowiska pracy.
Dodatkowo bez pytania(też nie wyobrażam sobie by pytać kogokolwiek czy mogę siku)=>samowolne oddalenie się ze stanowiska pracy
Czas pracy to ten, w jakim pracownik jest w pełnej dyspozycyjności wzgl. pracodawcy czyli jest gotów do wykonywania obowiązków służbowych wynikających z zajmowanego stanowiska.( art. 128 § 1 KP).
W zależności od rodzaju wykonywanej pracy przysługują mu płatne przerwy wliczane w czas pracy, które może spożytkować wedle potrzeb i uznania.
Pracuję przy komputerze. Zgodnie z KP na każdą godzinę przysługuje mi 5 min płatnej przerwy. W ramach przestrzegania czasu pracy jestem zobowiązana do punktualnego zalogowania się i wykonywania obowiązków , dajmy na to od 8:00-16:00. Przestrzegając standardów wykonywanej pracy jestem zobowiązana również do punktualnego wylogowania się z systemu, co-jak wspominałam-jest monitorowane. Oscylowanie wokół wyznaczonych godzin pracy czyli po prostu brak punktualności jest fraudowaniem czasu pracy i może/nie musi być podstawą do dyscyplinarnego zwolnienia (art. 52 § 1 pkt 1 KP).
Zanim zacznę pracę, muszę się do niej przygotować(przejrzeć pocztę, zapoznać się z nowymi artykułami niezbędnymi do wykonywania pracy, ewentualnie ze zmianami organizacyjnymi do jakich muszę się dostosować->elastyczność, kreatywność i umiejętność improwizacji jest jak najbardziej wskazana), wobec tego dla własnego spokoju powinnam być na swoim stanowisku kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt min. przed faktycznym rozpoczęciem pracy.
Wyjść i przyjść do pracy mogę sobie kiedy mi się żywnie podoba-zalogować się tylko w ściśle określonych godzinach.
Jeśli zdarza się , że zacznę/skończę wcześniej moim obowiązkiem jest wysłanie maila z info(do przełożonych/SL) wyjaśniającą powód tego typu zdarzenia. Pozostawanie w dyspozycyjności w godzinach pracy nie zawsze musi oznaczać wykonywanie obowiązków. Bywa, ze w skutek zakłóceń tech./organizacyjnych czy innych spędzam bezczynnie kilka/kilkadzisiąt min. Przy czym nadal muszę być w pełnej dyspozycyjności.


Cytat:Jestem zatrudniona "hucie"
Cytat:Jakiej hucie? Pytam z ciekawości. I na czym polega Twoja praca?
Hutą nazywam roboczo każdy zakład pracy zatrudniający ponad 100 osób. Zajmuję się mailową/telefoniczną obsługą (udzielaniem informacji, rozpatrywaniem reklamacji) klientów biznesowych pewnej dużej firmy telekomunikacyjnej.
Cytat:
Cytat:Postaw się w roli pracodawcy, który się "umawia" albo robi wyjątek ...a potem kolejny wyjątek.
I kolejny...aż wyjątek staje się regułą.
No i? Właśnie jestem takim pracodawcą, który umawia się i robi wyjątek.
Przypuszczam, że zatrudniasz kilka/kilkanaście osób.
A w kontekście wklejonego przeze mnie artykułu mówimy o dużych zakładach pracy o rozbudowanej strukturze organizacyjnej.. gdzie pracownik, jest tylko numerkiem i nie ma bezpośredniego kontaktu z pracodawcą.
Cytat:
Cytat:Standardy pracy wyznaczane są wewnętrznymi regulaminami/procedurami, nie "umawianiem się".
A kto ustala te regulaminy? Pójdź do niego i poproś o zmianę.

Cytat:owszem-podpisując umowę z pracodawcą zobowiązuję się do wykonywania poleceń mojego przełożonego
I tu trzeba umieć zachować równowagę, bo pracodawca jest nabywcą Twojej pracy a nie Twojej osoby. Może wymagąć od Ciebie tego, co jest potrzebne do wykonania obowiązków. Nie może żądać od Ciebie robienia fikołków, sikania na komendę i innych rzeczy.
jw.
Trzymajmy się rzeczywistości-obowiązki jakie ma wykonywać potencjalny pracownik, są mu przedstawiane w momencie podpisywania przez niego umowy.
Umowa pomiędzy pracodawcą dotyczy świadczenia (określonych) "usług" przez pracownika za (określoną) kasę.
A skoro wspominasz o sikaniu na komendę-tu nie chodzi o załatwianie swoich potrzeb np. tylko w godzinach 7:34-7:44, ale o zachowanie dyspozycyjności.
->Jeśli jesteśmy zdrowi i dorośli-kontrolujemy swój pęcherz i nawet jeśli chce nam się siusiu, potrafimy wytrzymać dłużej niż chory/dziecko.
Jeśli nie-najwyraźniej stan zdrowia nie pozwala nam na wykonywanie obowiązków->L4/zmiana charakteru pracy.
Klocek odnoszę wrażenie, że traktujesz moje słowa jak skargę, że mi źle.
Podkreślam więc->nie skarżę się a jedynie dzielę swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.

Cytat:
Cytat:Wprawdzie mogę się buntować, albo olewać swoje obowiązki
Obowiązki trzeba wykonywać. Właśnie tak rozumiem swobodę pracownika - może robić wszystko, jeżeli wykonuje swoje obowiązki.
Na samodzielnych stanowiskach kreatywność i fantazja pracownika jest dopuszczalna o ile nie koliduje z wykonywanymi obowiązkami i nie wpływa ujemnie na ich jakość.
Znowu jednak przypominam Ci, że komentujemy artykuł, w jakim mowa o zakładach pracy z rozbudowaną strukturą organizacyjną, gdzie samowola pracownika, może zaburzać pracę innych->funkcjonowanie działów->bardziej globalnie:wydajność zakładu pracy.
Cytat:
Cytat:Pierwsze umowy o pracę są zwykle umowami krótkimi (na miesiąc-trzy). Jeżeli chcę utrzymać pracę i dostać umowę na dłuższy czas określony albo - jeszcze lepiej- na czas nieokreślony, muszę dowieść , ze faktycznie jestem wydajnym pracownikiem.
Zoe, powiedz mi, dlaczego Ty chcesz pracować w takim miejscu? Naprawdę to lubisz, że tak się starasz tam zostać? Nie wiem, co Ty widzisz w tej pracy, że tak chcesz się im przypodobać.
Sama mówisz, że w hipermarketach rotacja jest duża. Nie bój się, że Cię zwolnią, zawsze pójdziesz do innego hipermarketu zatrudnić się na miejscu kogoś, kogo wyrzucili.
hola, hola.
Zagalopowałeś się-gdzie i komu staram się przypodobać? gdzie napisałam, że pracuję w takim miejscu? (to pytania retoryczne, klocek :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: )
Owszem pracowałam, stąd mam sporo doświadczeń. Byłam panią kasjerką i w tamtym czasie nie było to najgorsze stanowisko pracy.

Cytat:Jak to jest, że pracownicy pchają się do takich kołchozów, gdzie będą im płacić psi grosz i nie będą szanować, a omijają dobrych pracodawców, którzy płacą dużo i zapewniają dobre warunki?
Już Ci wyjaśniam-wiek, brak doświadczenia, brak kwalifikacji, brak wykształcenia.
Cytat:Nie staraj się zostać w swojej obecnej pracy. Szukaj lepszej(...)Ty też tak możesz. Postaw sobie cel, a za jakieś 4-5 lat go osiągniesz. Tylko pamiętaj, że masz zrobić wszystko, żeby go osiągnąć. I bądź ambitna i dumna. Zgoda na pomiatanie sobą to nie jest żadna cnota(...)
Jedno Ci powiem: ambicja i duma pomagają w znalezieniu pracy i zdobyciu lepszego wynagrodzenia. Nie chowaj ich do kieszen(...)
Zoe, na pewno umiesz więcej, niż siedzieć na jakiejś kasie. Jakie masz wykształcenie? Z Twoich postów na forum wnioskuję, że jesteś osobą inteligentną, a z Twoich zdjęć dodatkowo, że ładną :Stan - Uśmiecha się:. Wykorzystaj oba te atuty..
Kurcze...pomimo, że błędnie zinterpretowałeś powody dla jakich zabrałam głos w temacie (jak wspomniałam-> nie skarżę się)-strasznie fajnie jest przeczytać takie słowa. Twoja troska jest naprawdę ujmująca-i wcale sobie nie drwię :Stan - Uśmiecha się:
Inteligencja i/czy uroda to za mało by wykonywać pracę jaką się lubi.


Cytat:Kobiety często boją się wykorzystywać swoją urodę w życiu zawodowym, nie wiem zresztą dlaczego. A to jest właśnie przyczyna, dla której kobiety zarabiają mniej, bo faceci nie boją się wyciągać wszystkich swoich zalet. Bądź dumna z tego, że jesteś kobietą i mów sobie, że dzięki temu masz przewagę nad tymi, którzy kobietami nie są :Stan - Uśmiecha się:.
Sama sobie wybrałam rodzaj wykonywanej pracy (poszukiwałam pracy zarówno jako osoba bezrobotna jak i będąc już zatrudniona). Jedyne czego nie mogę zdzierżyć, to...ludzie.. Bezpośredni kontakt był dla mnie trudny, wobec tego schowałam sie z monitorem.
Nie chcę wykorzystywać wyglądu w pracy. Ale to już osobny i rozległy temat...


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 22 Lip 2010

Cytat:Zajmuję się mailową/telefoniczną obsługą (udzielaniem informacji, rozpatrywaniem reklamacji) klientów biznesowych pewnej dużej firmy telekomunikacyjnej.
Lol, szukam pracownika na identyczne stanowisko :Stan - Uśmiecha się:. Ja oferuję mojemu pracownikowi 2000zł netto z możliwością dojścia do 3000zł, wymagam przy tym pewnej znajomości informatyki i założenia własnej działalności gospodarczej. No i zamieszkania we Wrocławiu :Stan - Uśmiecha się:.
A ile Ty zarabiasz na swoim stanowisku?

Cytat:Już Ci wyjaśniam-wiek, brak doświadczenia, brak kwalifikacji, brak wykształcenia.
Ten nieszczęsny wiek. Każdy na niego narzeka. Jedni się czują za młodzi, inni za starzy. Ciekawe, jaki jest optymalny.
Ale może odkryliśmy nową technikę sprzedaży. Zamiast oferować kupę kasy, darmową kawę, biuro z klimatyzacją i służbową komórę, będę pisał ogłoszenia w stylu: "zatrudnię niewolników do kołchozu, głodowa pensja, dozorca z batem, brak możliwości sikania". Może będę miał więcej zgłoszeń :Stan - Uśmiecha się:.

Cytat:Kurcze...pomimo, że błędnie zinterpretowałeś powody dla jakich zabrałam głos w temacie (jak wspomniałam-> nie skarżę się)-strasznie fajnie jest przeczytać takie słowa. Twoja troska jest naprawdę ujmująca-i wcale sobie nie drwię
Hehehe, potrafię się zaopiekować kobietą na wiele sposobów :Stan - Uśmiecha się:.

Tak a propos. Poprosiłem wczoraj mamę, żeby pomogła mi znaleźć pracownika :Stan - Uśmiecha się:. Historia zatoczyła koło.


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 22 Lip 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 22 Lip 2010

Cytat:Dzisiaj dostalam telefon z zaproszeniem na rozmowe w sprawie pracy i jestem przerazona. Boje sie, ze sie okaze, ze ja sie do niczego nie nadaje. Najchetniej bym uciekla.
Gratuluję.

Wiem, że to głupia rada, ale przygotuj się zarówno na sukces, jak i porażkę. Jeżeli Cię przyjmą, to nie uciekaj i podejmij pracę. Jeżeli odrzucą, to próbuj do skutku.


Re: Boję się iść do pracy. - Zoe - 22 Lip 2010

klocek napisał(a):
Cytat:Zajmuję się mailową/telefoniczną obsługą (udzielaniem informacji, rozpatrywaniem reklamacji) klientów biznesowych pewnej dużej firmy telekomunikacyjnej.
Lol, szukam pracownika na identyczne stanowisko :Stan - Uśmiecha się:. Ja oferuję mojemu pracownikowi 2000zł netto z możliwością dojścia do 3000zł, wymagam przy tym pewnej znajomości informatyki i założenia własnej działalności gospodarczej. No i zamieszkania we Wrocławiu :Stan - Uśmiecha się:.
A ile Ty zarabiasz na swoim stanowisku?
Mniej niż oferujesz-jak pewnie wiesz, wschodnia ściana cienko przędzie.
Dyskwalifikuje mnie miejsce zamieszkania-byłam we Wrocławiu kilka dni temu...przejazdem. Do domu jechałam stamtąd 8h :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Faktem jest, ze chciałabym mieszkać bliżej Jeleniej Góry...ale to dość odległe plany.

Cytat:Ten nieszczęsny wiek. Każdy na niego narzeka. Jedni się czują za młodzi, inni za starzy. Ciekawe, jaki jest optymalny.
Sądzę, ze około 30-ki.
Zresztą to zależy w jakiej branży. Za młody-bo nie ma doświadczenia, za stary-bo brak mu entuzjazmu, aspiracji, kwalifikacji...i sił.
Mam koleżanki w wieku ok 40 lat...po likwidacji firm/redukcji etatów mają marne szanse na pracę.
Pytasz kto chce pracować w kołchozach-ano właśnie tacy desperaci-bez doświadczenia/ bez perspektyw/ z emeryturą za pasem-często z kredytami na karku.
Ty klocek, jesteś młodym (dwudziestokilkuletnim), energicznym i ambitnym facetem-pewnie bez zobowiązań wobec banków/rodziny. To bardzo komfortowa sytuacja...
Cytat:Ale może odkryliśmy nową technikę sprzedaży. Zamiast oferować kupę kasy, darmową kawę, biuro z klimatyzacją i służbową komórę, będę pisał ogłoszenia w stylu: "zatrudnię niewolników do kołchozu, głodowa pensja, dozorca z batem, brak możliwości sikania". Może będę miał więcej zgłoszeń :Stan - Uśmiecha się:

Nie przekonasz się, póki nie spróbujesz 8)
Daj ogłoszenie...i zdaj nam raport .
Jego treść z pewnością przyciągnie -> będzie się wyróżniać i intrygować-a to już całkiem sporo w gąszczu dynamicznie rozwijających sie firm oferujących posadkę ze świetlanymi perspektywami i pięciocyfrowymi zarobkami 8)

Cytat:Hehehe, potrafię się zaopiekować kobietą na wiele sposobów :Stan - Uśmiecha się:.
tylko pozazdrościć Twojej wybrance :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Cytat:Dzisiaj dostalam telefon z zaproszeniem na rozmowe w sprawie pracy i jestem przerazona. Boje sie, ze sie okaze, ze ja sie do niczego nie nadaje. Najchetniej bym uciekla.
Nie bojaj się, aga :Stan - Uśmiecha się:
W najgorszym wypadku okaże się, że ów potencjalny pracodawca nie spełnia Twoich oczekiwań 8) Głowa do góry, aga-nic nie tracisz a możesz wiele zyskać.



A ja kilkanaście min. temu skończyłam rozmowę z bratem, który jest potwornie sfrustrowany robotą jaką wykonuje. Jednocześnie poszukuje pracy, która trafia w jego zainteresowania i predyspozycje. Z takim zapałem mówił mi o firmie w jakiej chciałby pracować (KonkretPromo), że pozazdrościłam mu tego entuzjazmu.
Dołuje go tylko, że jego pani, zamiast dawać pozytywne kopniaki, podcina mu skrzydła gadkami :ale to przecież nie ma nic wspólnego z ekonomią (kierunek studiów jaki skończył) :Stan - Niezadowolony - Obraża się:
Trochę się na nią zezłościłam za te słowa bo wiem, że Młody robiąc to co zna, kocha i co go kreci byłby dużo wydajniejszy...a przede wszystkim szczęśliwszy niż jest teraz-udając kogoś kim nie jest...


Re: Boję się iść do pracy. - gośćx - 23 Lip 2010

klocek napisał(a):Ja oferuję mojemu pracownikowi 2000zł netto z możliwością dojścia do 3000zł, wymagam przy tym pewnej znajomości informatyki i założenia własnej działalności gospodarczej. No i zamieszkania we Wrocławiu :Stan - Uśmiecha się:.


Jak jest z tym samozatrudnieniem ?
Ty dajesz komuś do ręki 2/3 tyś a ten ktoś musi sobie sam opłacić ZUS etc. ?
Co z urlopem ? Bezpłatny ?

Co do bezrobocia, jeszcze ;
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90442,7862755,Portret_polskiego_bezrobotnego.html


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 23 Lip 2010

Cytat:Jak jest z tym samozatrudnieniem ?
Ty dajesz komuś do ręki 2/3 tyś a ten ktoś musi sobie sam opłacić ZUS etc. ?
Tak. Bonus jest taki, że w takim wypadku ZUS trzeba płacić tylko od ustawowej płacy minimalnej a nie od realnej, dzięki czemu znacznie więcej kasy zostaje w kieszeni.

Jest też cała masa innych zalet. Przez konto pracownika przepływa więcej pieniędzy (bo dostaje całą płacę brutto), więc banki przyznają większe limity kredytowe. Można wrzucać różne rzeczy w koszty, ja np. wrzucam wszystko, co ma cokolwiek wspólnego z elektroniką i techniką.

Wady widzę dwie: Po pierwsze - urzędy nie lubią przedsiębiorców i uważają ich za złodziei. Najgorszy jest właśnie ZUS, nałożyli na mnie nawet nieuczciwą karę, ale nie chciało już mi się odwoływać do sądu.
Po drugie - banki bardziej jednak lubią pracowników etatowych o tych samych dochodach. Tzn. jeżeli mają przedsiębiorcę, który zarabia 5000zł i pracownika, który kosi tyle samo, to bardziej lubią tego drugiego. Jeżeli jednak porównamy płace brutto, to lepiej mają przedsiębiorcy. Właściciel firmy o przychodach 10000zł jest dla banku lepszy, niż pracownik z pensją brutto 10000zł, czyli 5500zł netto.

Cytat:Co z urlopem ? Bezpłatny ?
Tak, jak się umówimy. Generalnie można przyjąć zasadę, że nie ma sformalizowanego urlopu. To jest umowa między firmami, nie umowa o pracę. Cały okres jest płatny, bo umowa wciąż obowiązuje.
Kiedy ja chcę jechać na urlop, to mogę zrobić jedną z trzech rzeczy:
1. Zrobić całą pracę, żeby przez jakiś czas nic nie było do roboty.
2. Znaleźć kogoś na zastępstwo. W końcu to moja firma wykonuje usługę a nie ja.
3. Umówić się po ludzku z chłopakami, że jadę na urlop i mam robotę w d*pie :Stan - Uśmiecha się:.

Najbardziej podoba mi się własnie ta elastyczność. Mogę robić co chcę. Nie mam nad sobą żadnego pana i władcy. Pracuję kiedy chcę, śpię kiedy chcę, wyjeżdżam kiedy chcę, mam urlop kiedy chcę. Dodałbym jeszcze "zarabiam ile chcę", ale to muszę dopiero osiągnąć. Muszę się dostosować do wymagań pracy a nie jakiegoś człowieka.

Żeby być wolnym, trzeba mieć odwagę. To droga dla prawdziwych twardzieli :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Boję się iść do pracy. - Zoe - 23 Lip 2010

No same plusy 8)
Nic tylko własną działalność zakładać.
...jak to jest, klocek, że nie możesz znaleźć pracownika, któremu będą odpowiadały te fantastyczne warunki, hmm?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.