Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. (/thread-136.html) |
Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - gemsa84 - 06 Lip 2012 wyobraźcie sobie że sie zapisałam jakiś czas temu W KOŃCU na teorie zdałam, a tera 23-go mam praktyczny, oj będzie sie działo Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - zamul22 - 06 Lip 2012 Powodzenia Ja nie zdałem 4 razy praktycznego i dałem sobie spokój. Może to i lepiej bo pewnie do tej pory już bym kogoś rozjechał z moimi umiejętnościami Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Luna - 07 Lip 2012 Gemsa, to szybko masz praktyczny. U mnie wciąż czeka się blisko dwa miesiące... Ciekawe, jak pójdzie tym razem. Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - uno88 - 07 Lip 2012 Ginamai napisał(a):A zdałam, jak już było mi to zupełnie obojętne. Jade sobie tym samochodem i wlepiam z obojętnością wzrok w drogę i coraz bardziej nie mogę uwierzyć, że mój egzaminator nie każe mi się zamienić ze sobą miejscami No i zdałam. To jest wielki i niezrozumiały dla większości paradoks. Dlaczego ,gdy mam wszystko gdzieś to mi się wszystko udaje? Strach to ewolucyjna mobilizacja organizmu do walki lub ucieczki. Tylko do tego. Nie przyda się ani przy wystąpieniu publicznych, ani przy jeździe samochodem ,ani przy ważnej rozmowie. Jak chcecie pobić egzaminatora ,albo przed nim uciec to stresujcie się na zdrowie. Dzięki temu lepiej nie pojedziecie, zapewniam. Analogicznie sensownie jest się bać ludzi. Po to by ich bić lub przed nimi uciekać. Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Anna - 18 Lip 2012 Pamiętam jak dziś ten stres gdy wsiadłam do samochodu i miałam ruszyć. Z nerwów nie wiedziałam co i jak Do końca jazd towarzyszył mi nieodłączny stres związany z tym, jak inni reagują na moją jazdę tj. patrzenie się w stronę eLki przez inne osoby, przejeżdżanie obok przystanków, lub większej grupy ludzi. Ale na szczęście egzamin już dawno mam za sobą Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - gemsa84 - 19 Lip 2012 ja mam w poniedziałek egzamin i już jestem posrana. NAwet w pracy sie skupić nie mogę... Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Ranahilt - 19 Lip 2012 gemsa84 napisał(a):ja mam w poniedziałek egzamin i już jestem posrana. NAwet w pracy sie skupić nie mogę...Pamiętamy, pamiętamy i czekamy na wynik. Pozytywny wynik mt047 Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Anna - 19 Lip 2012 gemsa84 napisał(a):ja mam w poniedziałek egzamin i już jestem posrana. NAwet w pracy sie skupić nie mogę...W przeddzień egzaminu dopiero będziesz miała nerwy :-) Już nie mówiąc o nocy.. :-D Oczywiście trzymam kciuki za Ciebie! Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Luna - 20 Lip 2012 A najgorsze nerwy będą tuż przed egzaminem :-D Powodzenia, Gemsa! Napisz potem, jak było : ) Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - krist - 20 Lip 2012 powodzenia :-D jak juz sie "ruszy" bedzie po luku stres opada :-) przynajmniej u mnie tak bylo, noga przestala szalec, a po jakis 10 min. jak zrobilam 2 blad , totalny luz bo bylam pewna ze oblalam a jednak byl pozytyw to bylo zaskoczenie szkoda ze musialam troche sie naczekac chociaz tez szczesliwy egzam. od poczatku byl niesamowicie zakrecony. Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - gemsa84 - 23 Lip 2012 eeeej, nie trzymaliście kciukasów!!!! łoblałam nawet na miasto nie wyjechałam! Znajde was szystkich obaczycie!!!! Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Ranahilt - 23 Lip 2012 Ja Ciebie prędzej znajdę za to,że trzymałem kciuki na darmo! Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - gemsa84 - 23 Lip 2012 to jak to trzymałeś jak nie zdałam!!!!????a takiego fajnego egzaminatora miałam...buuu....to szystko twoja wina!!!!!<foch> Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Ranahilt - 23 Lip 2012 Aż mnie zatkało... taka rażąca bezczelność, że niby JA źle trzymałem kciuki, JA? Gdybyś nie zajmowała się tak bardzo panem egzaminatorem to byś zdała! Eh, te kobiety Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Luna - 23 Lip 2012 Gemso, nie bij! Przynajmniej już wiesz co i jak, i może uda się następnym razem Kiedy masz następny termin? Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - gemsa84 - 23 Lip 2012 Luna 14-go. To prawda już wiem co i jak i to mnie troche pociesza. Największy stres jest w poczekalni. Wkurza mnie to jak całe rodziny przychodzą. Taki tam rumor, że nawet nie słychać jak wołają twoje nazwisko. szkoda że z babcią i dziadkiem jeszcze nie przyszli!!!! sorki, musze wyładować swoją frustrację, bo jestem zła na siebie, że na takiej głupocie oblałam (znaczy zgasło mi auto). Ciastek, chyba musisz pobrać nauki z trzymania kciukasów a pan egzaminator całkiem przyjemny Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Luna - 23 Lip 2012 U mnie też niektórzy przychodzili z familią, z małymi dziećmi, z dziewczynami/chłopakami. Mój kuzyn też oblał chyba za 2 razem z tego powodu co Ty. Zdasz, nie bój się Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Użytkownik 7017 - 23 Lip 2012 no poczekalnia to jest piekło. u nas w gdańsku też ludzie przychodza z całymi rodzinami ale jest grobowa cisza i to chyba jeszcze bardziej dobija. kiedyś pamiętam że siedziałem tam 3h!! bite 3h... co to był za horror nigdy w życiu nie chciałbym tam wrócić i też nikomu tego nie życzę. ale na to nie ma złotej rady. po prostu trzeba oczyscic umysł, nic nie myśleć i tylko skupić się na drodze. jak wyjedziesz na miasto to koniecznie patrz na znaki!!! wiem że takie rady to troche trywialne, ale własnie zazwyczaj polewa sie na jakiejs głupocie ze sie nie zauwazyło znaku Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Ranahilt - 23 Lip 2012 gemsik napisał(a):Luna 14-go.Proponuję zorganizować w tym dniu zlot forum. Zrobimy tam sobie piknik w ośrodku egzaminacyjnym. Ja już zaczynam malować transparenty wspierające gemsę gemsik napisał(a):(znaczy zgasło mi auto).Za to się oblewa? mt017 Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Luna - 23 Lip 2012 Świetny pomysł, Gemsa, pójdziemy z Tobą i będziemy Cię wspierać : ) Stachv napisał(a):u nas w gdańsku też ludzie przychodza z całymi rodzinami ale jest grobowa cisza i to chyba jeszcze bardziej dobijaNerwowa cisza albo opowieści o wrednych egzaminatorach. Za pierwszym razem, jak siedziałam w poczekalni, to obok mnie babka opowiadała drugiej, jak to egzaminator po niej jechał i jak ona mu nawrzucała od impotentów. Cytat:własnie zazwyczaj polewa sie na jakiejs głupocie ze sie nie zauwazyło znakuDokładnie! Kiedyś oblałam, bo nie zauwazyłam "ustąp pierwszeństwa". I jeszcze o kierunkowskazach trzeba pamiętać, przy parkowaniu, zawracaniu, skręcaniu, kiedyś oblałam właśnie na tym. Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - krist - 23 Lip 2012 mi "wypadl "kierunek 2 blad i oblalam :-D przeciez to nie moja wina ze badziewne auto maja :-D co do poczekalni faktycznie zawsze tlumy raczej nijt sam nie przychodzi, kiedys taki chlopak byl z rodzicami smiac mi sie chcialo dodatkowo go streswowali malo palcow nie wylalam...u mnie nawet to lazienki nie ma jak pojsc bo nie ma glosnika heh i nic nie slychac, do tego tzw. "balkonik" gdzie kilkanascie osob stoi i komentuje jak robimy luk, za 1 byl niezly obciach podobno mieli niezla polewke ze mnie :-) znajoma opowiadala zaszokowalam wszytskich, ale opowiesci o tym no zdaje juz 7, 10 raz ten E to ten tamto to chyba tego nic nie przebije a na koniec pozytywni ida z glowa do gory, z glupim usmiechem negatywni ze spuszczona glowa. Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Zasió - 23 Lip 2012 Serio ludzie idą na egzamin z obstawą? Ja pierniczę... I jak ja mam się socjalizować, jak takie rzeczy wywołują u mnie wytrzesz obustronny oczu? jeszcze tego chłopaka/dziewczyne, może z braku takowej w moim życiu, bym zrozumiał - miłość itp Ale reszta ferajny? No, ale jak napiszę ze obciach to wyjdzie ze mnie zakompleksiony fobik, więc... Hmm... Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Luna - 24 Lip 2012 No, nie wszyscy, ale sporo osób przychodzi z osobami towarzyszącymi, z matką, ojcem, koleżanką, kolegą, chłopakiem, dziećmi... Nie uważam tego za obciach, ale za przesadę już tak : P Chociaż moze dlatego, że sama nie miałabym z kimś pójść -.- Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - sasanka - 24 Lip 2012 Ja sobie nie wyobrażam samego robienia prawka, chodzenia na zajęcia, jazdy na mieście, tego ciągłego stresu z nim związanego. Wielka szkoda, bo tak to bym sobie wsiadła w samochód i tyle, a tak to trzeba się cisnąć komunikacją miejską Re: Bycie fobikiem, a prawo jazdy. - Zasió - 24 Lip 2012 A ja sadzę, zę z tym nei miałbym aż tak dużych problemów... choc takie jazdy z instruktorem... hmmm... chyba się mocno przeceniłem w tym momencie. Ale ze, jak sie kiedys ropisywałem, oczy nie te, moge sobie tylko takie egzamin wyobrazić... Poza tym i tak mnei nei stać ani na auto, ani nawet na benzynę. |