![]() |
Boję się iść do pracy - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
|
Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 09 Sie 2010 Cytat:Dobrze jest być informatykiemTak naprawdę w wielu zawodach można nieźle zarabiać, trzeba tylko chcieć i się nie bać ![]() Re: Boję się iść do pracy. - inferno - 09 Sie 2010 Odpowiadjąc na ogłoszenie w sprawie pracy [ fizycznej np. sprzątania] co powiedzieć jeśli pracodawca zapyta dlaczego wcześniej nigdzie nie pracowałem? Czy opieka nad chorym członkiem rodziny może być usprawiedliwieniem?Moja jedyna praca to była pomoc przy sprzedaży owoców i warzyw na miejski targowisku 2 x w tygodniu przez 3 lata i była to parca u rodziny i nie wiem czy to można zaliczyć jako doświadczenia.A tak na umowę nigdy nie byłem zatrudniony.A i jeszcze trochę roznosiłe ulotki. Czy powiedzieć prawdę czy może trochę na wymyślać Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 09 Sie 2010 Cytat:Czy powiedzieć prawdę czy może trochę na wymyślaćPowiedz prawdę, przedstawiając ją w pozytywnym świetle. Na pytanie, dlaczego nie pracowałeś, odpowiedz, że się uczyłeś. Możesz też powiedzieć, że wprawdzie nie miałeś żadnej "formalnej" pracy, ale sprzedawałeś te warzywa. Raczej nie mów, że się opiekowałeś kimś chorym ani nie wyciągaj żadnych prywatnych szczegółów z życia. Pracodawcy to nie interesuje a tylko zrobi mu się przykro. Nie usprawiedliwiaj się ani nie czuj się winny. Nie musisz się tłumaczyć pracodawcy ze swojego życia. Bądź uśmiechnięty i energiczny. Przedstaw się jako osoba pracowita. Najgorszym błędem na rozmowie o pracę jest "przymulanie". Jeżeli będziesz odpowiadał cicho, niemrawo, z dziesięciosekundowym opóźnieniem, półsłówkami i zerkał przy tym spode łba, to zrobisz najgorsze możliwe wrażenie. Pracodawcy szukają przeciwieństwa takiej osoby. Zamiast tego uśmiechaj się, żartuj i staraj się polubić pracodawcę. Re: Boję się iść do pracy. - paranoid - 10 Sie 2010 Witam Hmmm w pracy różnie bywa, ja dzisiaj wtopiłem 60 kafli i jestem mega wku*wiony. Generalnie lubie to co robie, ale czasami chce wszystko zrobić za dobrze, a potem takie są skutki ![]() Co do studiów to myślę, że jednak warto je zrobić, chyba że ma się jakiś dobrze wyznaczony cel, np jak klocek, któremu gratuluje samozaparcia ![]() Pozdrawiam Re: Boję się iść do pracy. - soulja - 10 Sie 2010 ... Re: Boję się iść do pracy. - paranoid - 10 Sie 2010 soulja napisał(a):Witam Hmmm, tak miałem w tym połowiczny udział, ale żaden kryminał tu nie wchodzi w grę, jeżeli to masz na myśli ![]() ![]() W każdym razie, nie mam ochoty jutro do pracy wstawać... Re: Boję się iść do pracy. - Zoe - 10 Sie 2010 raz na wozie raz pod wozem-do odrobienia, paranoid ![]() Cytat:handlując razem z kolegą przejechaliśmy się na własnej chciwości i splocie niekorzystnych okolicznościno i to mi się podoba-wyciągasz wnioski ![]() Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 13 Sie 2010 gupia praca, gupia Tyle się zastanawiałam nad ofertami, że już nie wiem, co chcę robić, jak już coś mi się spodoba, to jest mnóstwo wymagań. Tyle razy już sobie mówiłam, że odpowiem na ofertę i paraliżuje mnie strach. Zazdroszczę pracującym. Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 14 Sie 2010 Anikk, wróciłaś ![]() Ja chciałam zadzwonić do Mc, ale nawet na to nie mogłam się zdobyć. Nie wiem już, co ze sobą zrobić. Zapisałam się do psychiatry, ale wizyta dopiero za 3 tygodnie. Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 14 Sie 2010 Ano wróciłam ![]() Mam 2 oferty na oku, jedna w turystyce, ale brzmi przyjaźnie, a druga w moim zawodzie, gdzie wiele się nie zarobi, ale zawsze coś i jest minimum kontaktu z drugą osobą. Dziś w nocy wyślę CV, ale podskórnie czuję, że jeśli by mnie gdzieś chcieli to raczej w pracy studenckiej (kina, sklepy, pizzerie), a ja już studentką nie będę ![]() Luno, może łatwiej Ci będzie pójść i się dowiedzieć, czy kogoś szukają? Ostatnio widziałam, że szukają w Carrefourze i dowiadywać się trzeba było na miejscu, więc taka opcja też jest. Albo może kawiarnia w kinie, przynajmniej mniejszy ruch i wysyła się formularz na stronie, a sami oddzwaniają. Spectator - współczuję i wiem, że to jeszcze większy stres, ale zazdroszczę przezwyciężania strachu, no i pieniążków ![]() Niedługo mnie z domu wywalą. Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 15 Sie 2010 ... Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 15 Sie 2010 Cytat:Luno, może łatwiej Ci będzie pójść i się dowiedzieć, czy kogoś szukają? Ostatnio widziałam, że szukają w Carrefourze i dowiadywać się trzeba było na miejscu, więc taka opcja też jestAnikk, jeszcze gorzej XD Kiedy ostatnio weszłam do Mc, dziewczyny za ladą - młodsze ode mnie - ledwo weszłam zawołały: "dzień dobry, co podać?". Głupio mi wtedy powiedzieć, że przyszłam w sprawie pracy. Ogólnie głupio się czuję, gdy mam szukać pracy, pojęcia nie mam dlaczego. I nie wiem, czy ten Mc byłby dobrym pomysłem, to jest dopiero praca z ludźmi ![]() Cytat:A ja to bym poszła nawet do najpodlejszej pracy sezonowej, gdyby tylko zechcieli mnie gdzieś przyjąć. Problem jest tylko w tym, że aktualnie nie posiadam ani legitymacji studenckiej, ani numeru NIP. W miejscach, gdzie mogłabym zostać przyjęta, poszukiwani są pracownicy na stałe, a nie na okres wakacyjny.Tośka, a po co jest legitymacja studencka? A o NIP możesz wypełnić wniosek w urzędzie skarbowym, potem przyślą Ci numer, nie pamiętam tylko, jak długo trzeba czekać. Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 15 Sie 2010 No ja też się głupio czuję, boję się szukać, czuję się jakaś taka dziecinna, o 10 lat młodsza od osób i tak ode mnie młodszych. Nie wiem, jak przezwyciężyć te myśli. Luno, wydaje mi się, że w Mc jest trudno, nie dość, że nie ma napiwków, to cały czas na nogach, w skwarze, wykonuje się ciężką pracę, nie ma chwili wytchnienia. Lepiej w Pizzy hut, nie stoi się w miejscu, tylko coś się robi, można się gdzieś "schować", ale z drugiej strony nie można być taką łamagą, jak ja, która by nosiła każdą szklankę osobno ![]() Gdy pracodawcy zatrudniają studentów, nie płacą jakichś składek, więc bardziej im się to opłaca. Dlatego studentom często jest łatwiej znaleźć pracę. Oczywiście ja z tego przywileju nie skorzystałam... Pamiętam, że jak zaczynałam internetową pracę, to oni mnie poprosili o NIP, a ja nawet nie wiedziałam, że jest potrzebny ![]() Nie wysłałam CV, nie mam zdjęcia i trochę boję się iść zrobić, bo zaraz się będę trzęsła. W ten sposób nigdy nawet nie spróbuję znaleźć pracy. Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 15 Sie 2010 Cytat:W urzędzie już byłam i poinformowano mnie, że aby dostać NIP, muszę mieć pieczątkę pracodawcy.Załóż nową firmę, wyrób sobie NIP i od razu zamknij tą firmę. Taka operacja kosztuje ok. 100zł i trwa miesiąc a NIP zostaje na całe życie ![]() Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 15 Sie 2010 ... Re: Boję się iść do pracy. - Tośka - 15 Sie 2010 klocek napisał(a):Załóż nową firmę, wyrób sobie NIP i od razu zamknij tą firmę. Taka operacja kosztuje ok. 100zł i trwa miesiąc a NIP zostaje na całe życieSkoro mówisz, że jest taka możliwość, to będę myślała o takiej oszukańczej zabawie w bizneswoman. ![]() Dzięki za pomysł ![]() Re: Boję się iść do pracy. - Użytkownik 528 - 15 Sie 2010 Kiedy ja sobie wyrabiałem NIP, nie miałem jeszcze danych firmy, bo się dopiero rozglądałem za jakąś pracą. Idzie się po prostu do właściwego sobie urzędu skarbowego, wypełnia druk NIP-3 i gotowe. Po jakimś czasie na adres domowy dostajemy list polecony z numerem NIP. chyba, że się coś zmieniło, ale nie sądzę. A zakładanie działalności gospodarczej tylko ku temu to już przesadyzm. Re: Boję się iść do pracy. - zyx - 15 Sie 2010 Tośka napisał(a):Nie ma sensu tracić 100zł.klocek napisał(a):Załóż nową firmę, wyrób sobie NIP i od razu zamknij tą firmę. Taka operacja kosztuje ok. 100zł i trwa miesiąc a NIP zostaje na całe życieSkoro mówisz, że jest taka możliwość, to będę myślała o takiej oszukańczej zabawie w bizneswoman. Pieczątka pracodawcy nie jest niezbędna na wniosku o NIP, chociaż panie pracujące w urzędzie upierają się, że jest inaczej. (Tzn owszem, istnieje taki debilny przepis, mówiący, że zgłoszenia dokonuje się za pośrednictwem płatnika - czyli pracodawcy - ale nieprzyjmowanie wniosków bez pieczątki lub NIPu pracodawcy jest tylko interpretacją tgo przepisu przez urzędy skarbowe i wynika tylko z czystej złośliwości, bo w praktyce nie jest to do niczego potrzebne) Nalegaj na przyjęcie wniosku, albo pisemne potwierdzenie odmowy przyjęcia. Jak już przyjmą wniosek, to rozpatrzą, odmów raczej nie wydają bo nikomu nie chce się ich pisać. Albo po prostu przyjdź innego dnia, może trafisz na innego urzędnika i przyjmie bez problemów. (Ja miałem to szczęście) Podobno skutecznym sposobem obejścia problemu jest też wysłanie wniosku pocztą, najlepiej list polecony za potwierdzeniem odbioru - wtedy też nie będzie im się chciało pisać uzasadnienia odmowy przyjęcia i dla świętego spokoju wniosek przyjmą. Ewentualnie wpisz w tym polu byle jaki NIP i nazwę firmy - nikt tego nie sprawdza. Poza tym: http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/110925,urzad_skarbowy_musi_nadac_nip.html Re: Boję się iść do pracy. - freddy_krueger - 15 Sie 2010 Również borykam się z problemem braku pracy i blokadą przed nią. Mam dziwną chęć opisania tego, więc wybaczcie że przynudzę... Praktycznie codziennie monitoruje nowe ogłoszenia... Za każdym razem, gdy mam zadzwonić czy pójść bezpośrednio do pracodawcy w sprawie danej oferty, odkładam to i odkładam... A gdy już się zbiorę na odwagę jest za późno. Choć nie chcę dopuścić tej myśli do siebie, wydaje mi się że to podświadomy strach przed dostaniem pracy, gdzie im wcześniej się człowiek zgłosi tym zazwyczaj lepiej. Gdy moje szanse spadają, wtedy "odwaga" rośnie... Nie mając udokumentowanego doświadczenia i tak mam złe wspomnienia. Raz oszukano mnie w sprawie zakresu obowiązków, gdzie na miejscu okazało się że praca jest inna niż być miała. Innym razem znów bliscy ludzie, wydawało mi się porządni... mówili że zatrudnią mnie u siebie, trzy - cztery dni na próbę a później wyrobią mi potrzebne papiery, będzie umowa. Minęły dwa tygodnie niby "na próbę", gdzie termin ciągle odkładano. Przestałem przychodzić, bo ileż mogę się dopominać. Nie dostałem za to pieniędzy, a w okolicy poszła plotka że mi nie zależy na pracy i chciałbym nie wiadomo jakiej pensji... Mam wbudowane ogromne poczucie wstydu w swoją osobowość, nienawidzę siebie za każdą rzecz której nie robię perfekcyjnie, albo co do której ma ktoś jakiekolwiek zastrzeżenia. Nie udźwignę kolejnych porażek, krytyki, i tak już czuję się gorszy od innych. Wiem że też zawiniłem. Nie spełniam wymogów dzisiejszych pracodawców - pracownik który przyjdzie do pracy ma być do niej od razu gotowy, bo dzien - dwa szkolenia to zbyt wielka strata pieniędzy. A ja tak nie umiem, robię pewne rzeczy powoli, spokojnie, aż dojdę do wprawy, nie mogę powiedzieć że wszystko potrafię najlepiej. Nie mam tej pewności siebie, zdaję sobie sprawę z własnych braków, i otwarcie potrafię o tym mówić. Często pytam o rzeczy mi nie znajome. A to zraża ludzi, tak jak tych z mojego wcześniejszego doświadczenia. Z zawodu jestem kierowcą, mam szereg uprawnień, ale co z tego. Albo nie mam doświadczenia, albo jestem za mało "pewny siebie". Bo jeździć teraz trzeba na złamanie karku i przepisów. O ile to drugie byłbym w stanie zrobić, to to pierwsze nie wchodzi w grę, oprócz strat materialnych mogę przecież kogoś zabić na drodze. Lubię jeździć i nie stresuje mnie to, póki ktoś nie patrzy mi na ręce i z batem nie popędza... tak samo z załadunkiem czy rozładunkiem. Nie uczę się już, a moja edukacja na poziomie studiów była pasmem porażek... nomen omen jak życie towarzyskie. Podobno przez depresję, której nigdy nie leczyłem do ostatniego czasu. Inna praca nie wchodzi w grę, nie mam żadnego papierka na podparcie. Wszystko robiłem w jednym kierunku, który jest mi bliski. No może jeszcze coś zaocznego wchodziło by w grę, bo mam mimo wszystko głód edukacji w sobie...ale to finansowo tylko z pracą... Re: Boję się iść do pracy. - shalafi - 15 Sie 2010 Ja mam prawo jazdy od ponad pięciu lat; wpierw miałem terminowe, a w tym roku odnowiłem i mam bezterminowe. Ale jeżdżę tylko samochodami rodziców, i to tylko od czasu do czasu, za ich pozwoleniem, albo kiedy akurat jestem za kierownicą potrzebny. Nie wiem, czemu jeszcze do tej pory nie załatwiłem sobie swojego wozu. Pewnie trochę z powodów finansowych, ale wszystko i tak rozbija się o lęk przed kontaktem z ludźmi, w tym przypadku sprzedawcą... A o pracy za kółkiem myślałem. Takiej dorywczej, jako dostawca, zaopatrzeniowiec. Ale po tym, co piszesz, tracę zapał. Chcę jeździć w swoim tempie, nie chcę, żeby ktoś w ten sposób na mnie wpływał. Tym bardziej, że wciąż brakuje mi trochę doświadczenia. Re: Boję się iść do pracy. - inferno - 15 Sie 2010 Czy to wstyd poprosić kogoś z rodziny , żeby załatwił pracę jeśli samemu się nie potrafi jej znaleźć? Czy wam też rodzina pomogła załatwić pracę? Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 15 Sie 2010 Wiele osób pisało, że rodzina pomogła, poczytaj wątek. Wg mnie nie wstyd, jeśli ma się kompetencje lub nie są one wymagane. Kiedyś rodzice chcieli mi pomóc, ale nie wyszło, i dobrze, bo źle bym się czuła wiedząc, że znajomi rodziców widzą jaka jestem nieudolna. Re: Boję się iść do pracy. - freddy_krueger - 15 Sie 2010 Co do pracy jako kierowca w zaopatrzeniu, nawet do piekarni ciężko się dostać, gdzie praca ciężka, za minimum i od 4 rano. Chyba że ktoś ma plecy, to wtedy wie o etacie pierwszy, jeszcze przed ofertą. Swoją drogą dla kogoś kto chce dorobić, np studenta, piekarnia / ciastkarnia na pół etatu to idealne rozwiązanie moim zdaniem. Samochód dostawczy na zwykłej kategorii B, praca od 4 do 8lub9 rano, stały rejon działania, po którym po pewnym czasie można poruszać się po omacku i zna się wszystkie skróty... Zakup pojazdu - fakt, kontakt ze sprzedawcą nie zawsze jest miły. Zwiedzanie komisów zawsze działało na mnie kojąco, póki nie zjawiał się sprzedawca. Pół biedy gdy był to miły bajerant, zachwalający każdy atom samochodu. Najgorszy typ to ten który "wie najlepiej" i narzuca swoje zdanie. Wszech mechanik, zdolny obalić każdą Twoją wątpliwość co do stanu pojazdu... Pomoc w znalezieniu pracy przez osoby spokrewnione... mam złe doświadczenia, wpisujące się w "z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach". Gdy coś nie wyjdzie, ciągnie się za człowiekiem sprawa przez lata, czasem są jakieś niedomówienia czy pretensje... Re: Boję się iść do pracy. - gośćx - 16 Sie 2010 inferno napisał(a):Czy to wstyd poprosić kogoś z rodziny , żeby załatwił pracę jeśli samemu się nie potrafi jej znaleźć? Czy wam też rodzina pomogła załatwić pracę? Wiele osób sobie tak załatwia pracę i się nawet nie zastanawia nad tym czy to wstyd ![]() Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 16 Sie 2010 Cytat:Czy to wstyd poprosić kogoś z rodziny , żeby załatwił pracę jeśli samemu się nie potrafi jej znaleźć?W zasadzie nie, ale najpierw trzeba mieć kogo o to poprosić ![]() |