PhobiaSocialis.pl
Boję się iść do pracy - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html)



Re: Boję się iść do pracy. - Użytkownik 528 - 16 Sie 2010

Nie miałbym nic przeciwko, gdyby mnie ktoś znepotyzował na jakieś fajne stanowisko :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Niestety nie mam, jak to się mówi wujka ani ciotki w piekle, więc wszystkie prace, które miałem, musiałem sobie sam wychodzić; oczywiście stresu co niemiara.
PoCo napisał(a):Wiele osób sobie tak załatwia pracę i się nawet nie zastanawia nad tym czy to wstyd :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt002
Najlepszym przykładem wszelkiej maści urzędy; samego przyjęcia do pracy na podstawie swoistego poręczenia znajomego czy kogoś z rodziny nie uważam za coś zupełnie niemoralnego, można to traktować jako kolejną cześć naszego osobistego wyposażenia tzw. kapitału relacyjnego.
Gorsze jest kierowanie się osobistymi sympatiami i znajomościami np przy awansach w pracy.


Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 16 Sie 2010

Dla mnie niemoralne jest gdy urzędnik proponuje tylko znajomemu jakąś ofertę, a dla innych jest ona niedostępna nawet, bo wszyscy by wykosili taką osobę. Dostawanie się do urzędów po znajomości też uważam, że jest nie fair, ale z tego względu, że ogłoszenie musi się pojawić publicznie i taki ktoś marnuje czas i pieniądze wielu osobom.W zasadzie jak ma się kompetencje w danej dziedzinie to uważam to za normalne i występuje chyba na całym świecie, ale jak się nie robi przy tym innych w konia.

A właściwie moja rodzina ma dużo znajomości i wiele bym sobie miejsc pracy wybrała spośród tych, w których oni pracują. Tylko te kontakty coś nie działają... chyba to rodzinne, że dajemy się wykorzystywać, ale nic w zamian nie ma :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Boję się iść do pracy. - goguś - 24 Sie 2010

Ludzie!!! Nie ma naprawde nic aby wyjść z tego :Różne - Koopa: już mam dość.
Dzisiaj kolejny mój,11 dzień w pracy.Chcę z niej zwiać.Tak niedobrze się w tej pracy czuje.Nie mam rzadnej radośći z kontaktow z ludzmi .jest tylko lęk i depresja.piszę to wszystko w tym poście dlatego,że jestem bezradny.pomyśleć dorosły chłop ,na karku 31 i takie problemy .Zamiast żyć normalnie.mieć żone i rodzinę.Ja jestem wmieszany w ten syf:fobię społeczną.Odkąd pamiętam to :Różne - Koopa: przylepilo się do mnie i nie chce się odczepić.Walczę z tym ciągle.Ludzie myslą,że jestem po+:Ikony bluzgi pierd: ,bo nie odzywam się w pracy,robie sie dla nich dziwaczny.Fobicy też macie takie problemy? Bo jakoś w to nie wierze.Do pracy powinno się iść z życiem,a ja ide jakby to był ostatni dzień w moim życiu.
Mój psychiatra,kobieta mówi,że powinienem mieć dziewczyne,że kobieta to wszystko powinna zmienić.........???
Dzieją się ze mna naprawdę rózne dziwne rzeczy ale nawet psychiatra nie jest w stanie pomóc.
W pracy normalnie czuje sie nie dobrze.Męcze się w niej.chcę uciekać.Jak ja się żle czuje w pracy.


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 25 Sie 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - freddy_krueger - 25 Sie 2010

goguś, ja także Cię doskonale rozumiem. Nawet własna najbliższa rodzina, za którą oddałbym życie, wypomina mi co dzień że wmawiam sobie chorobę gdyż tak mi wygodniej, a lekarz psychiatra się myli. To boli najbardziej. W środowisku mają mnie za nieśmiałego samotnego dziwaka, który tylko "u siebie" potrafi sobie radzić. To potęguje jeszcze bardziej moją niechęć do interakcji ze środowiskiem, błędne koło. Jedziemy w jednym wagonie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

aga_p, rozmowy kwalifikacyjne dla nas fobików to istna udręka, ale warto się poświęcić i iść. Czasem miły Pan czy Pani może zaoferować coś co nas jednak zainteresuje, nie koniecznie z tego stanowiska na które zostaliśmy zaproszeni. W wielu serwisach piszą porady jak zachować się na rozmowie, ale można to sobie o kant d... rozbić. I tak zje nas stres, nieśmiałość, niechęć do rozmowy, pustka w głowie, suchość w gardle, chęć ucieczki i wstyd przed wygłupieniem się. Nie wiem jak to może wyglądać w przypadku handlowca, ale w zasadzie w rozmowach dla sprzedawców czy kierowców wyglądało podobnie - pytania o to co napisane było w cv, takie poszerzenie informacji o sobie. I zazwyczaj tyle, bez jakichś wymyślnych pytań wymagających słowotoku i wyobraźni z zaradnością. Często też to była po prostu zwykła rozmowa, pytania padały z obu stron. Jeśli ktoś nie przedstawi na wstępie szczegółów stanowiska, zakresu obowiązków, warto podczas rozmowy o nie zapytać. Jeśli nam coś nie odpowiada, zawsze możemy o tym powiedzieć i podziękować za ofertę. To nie klasówka, zdania nie muszą być idealne, chyba że chodzi o stanowisko z "rangą" lub w bardzo poważnej firmie, gdzie cenią sobie oficjalność nad człowieczeństwo.


Re: Boję się iść do pracy. - soulja - 26 Sie 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - freddy_krueger - 26 Sie 2010

Luna, nie wiem jak u Ciebie wygląda sprawa z ubezpieczeniem, ale choćby dlatego warto być zarejestrowanym w urzędzie pracy. Zawsze w razie najgorszego można liczyć na podstawową opiekę medyczną.

Co do ofert w urzędach pracy - można nie tylko na żywo, lecz także przez internet sprawdzić je na bieżąco. Natomiast jeśli czyjś urząd pracy nie prowadzi aktualnej bazy na swoich stronach, można spróbować tutaj: http://www.psz.praca.gov.pl/ - z opóźnieniem, ale docierają tam oferty tylko z urzędów pracy.


soulja, tak, masz rację, nie idzie się tam dla innych ludzi, ale relacje z nimi są nieodłącznym elementem pracy. Osobiście przyznam że nienawidzę gdy "patrzy mi ktoś na ręce", a w każdej pracy przez pierwszy etap to nieuniknione. To denerwuje i stresuje, a to z kolei potęguje błędy. Nie wiem dlaczego każdy chce być mistrzem yodą wskazującym Ci jedyny właściwy sposób na tą pracę... Nie tyle podpowiedzieć, co narzucić swoje zdanie. Poza tym relacje z innymi pracownikami docierają do szefa, jakakolwiek to by nie była praca. Jeśli nie jest się wybitnym specjalistą o którego ciężko na rynku pracy, można łatwo stracić robotę przez samą niechęć innych osób, naprawdę...


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 26 Sie 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - freddy_krueger - 26 Sie 2010

Nikt Cie do niczego nie zmusza, masz prawo się wycofać. Ale może warto chociaż z nim porozmawiać na czym to miałoby polegać?


Re: Boję się iść do pracy. - LonLuvois - 26 Sie 2010

freddy_krueger napisał(a):Luna, nie wiem jak u Ciebie wygląda sprawa z ubezpieczeniem, ale choćby dlatego warto być zarejestrowanym w urzędzie pracy. Zawsze w razie najgorszego można liczyć na podstawową opiekę medyczną.

Studiuje i nie ukończyła 26 roku życia, więc może się podpinać pod rodziców. Tak samo jak ja :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Zresztą nie trzeba studiować, wystarczy się zapisać do policealnej.

Luna napisał(a):Ja już nie daję rady. Muszę iść do pracy, nigdy nie pracowałam, jak długo tak można? Nie mogę nic planować, bo wszystko wymaga kasy - prawo jazdy, książki, lepsze ciuchy, to wszystko kosztuje, a ja nie chcę, nie mogę już dłużej ciągnąć od rodziców!

Faceta se znajdź bogatego :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Boję się iść do pracy. - Embody - 26 Sie 2010

freddy_krueger napisał(a):można spróbować tutaj: http://www.psz.praca.gov.pl/ - z opóźnieniem, ale docierają tam oferty tylko z urzędów pracy.
U mnie bez opóźnienia.
aga_p napisał(a):Chyba zadzwonię do faceta i powiem, że nie przyjadę na rozmowę. Ja się do takiej pracy w ogóle nie nadaję - jako handlowiec.
Mnie z urzędu pracy ciągle wysyłają na takie stanowiska. I też się nie widzę jako handlowiec, już nawet pomijając fobię, nie mam predyspozycji do tego. Sam nie wiem czemu kształciłem się w tym kierunku : /


Re: Boję się iść do pracy. - fistaszek - 26 Sie 2010

aga_p napisał(a):Jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna i o co może mnie pytać?
Moga zapytac co wiesz o firmie czy proponowanym stanowisku, czy robilas juz cos podobnego, o Twoje doswiadczenie i dlaczego tam chcesz pracowac. Jak beda mieli chec i czas :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: moga pytac o drobiazgi np. co lubisz robic w wolnym czasie itp. Wiekszosc pytan zalezy od charakteru pracy jaka masz ewentualnie wykonywac, a "handlowiec" to szerokie pojecie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ja bym poszla na rozmowe, skoro nie boisz sie zadzwonic i odmowic, to i dasz sobie tam rade. Zdobedziesz doswiadczenie, bedziesz wiedziala jak takie rozmowy wygladaja i moze latwiej bedzie Ci isc na nastepna... a moze sie uda i na nastepne nie bedziesz musiala chodzic :-)


Re: Boję się iść do pracy. - sensual - 27 Sie 2010

....


Re: Boję się iść do pracy. - olka - 27 Sie 2010

Ja bylam na 3 rozmowach o prace- jedna bardzo zle wspominam, bo kobieta zadawala mi takie pytania jak: czy powinnam w Ciebie inwestowac czas i pieniadze? Powinnam?
I tak dalej :Stan - Uśmiecha się:
Za to na drugim- zrobilam dobre wrazenie, ale moze dlatego, ze to byl facet a z nimi wiem jak postepowac. Kobiety sa zlosliwe :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Boję się iść do pracy. - inferno - 27 Sie 2010

Jak wygląda taka praca w marketach [ typu Real , Tesco] przy wykładaniu towaru?Ktoś z was już tak pracował,Chicałbym się czegoś na ten temat dowiedzieć.

1.Gdzie dostać taką prace
2.Ile można zarobić
3.Jakie dokumenty są potrzebne
4.Czy pracodawca pyta się o dotychczasowy przebieg zatrudnienia
5.Ogólnie,jak wygląda taki dzień .


Re: Boję się iść do pracy. - trash - 27 Sie 2010

1. Ogłoszenia w necie/gazecie, składanie cv, lub podejść i zapytać jakiegokolwiek pracownika marketu o osobę która jest koordynatorem/pośrednikiem osób zatrudnianych na zlecenie tymczasowo.
2. Mało. Zależy głownie od ilości godzin, studenty dostają trochę więcej.
3. dowód osobisty :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
4. może zapytać, ale tam jest najczęściej taka rotacja ze ma to gdzieś
5. zależy co robisz, na jakim dziale itd, najczęściej praca prosta za ciężko też nie jest .

Inaczej jest z serwisami, to już trochę taka "partyzantka", zewnętrzna firma płaci ci za utrzymanie porządku na jakimś konkretnym odcinku, musisz tam dokładać towar, przywozić z magazynu, robisz to np. 3 razy w tygodniu po kilka godzin (nie ma żadnych godzin, byle by był porządek) ,ale to już zależy co wykładasz itd, co jakiś czas przychodzi jakiś dupek ktory sprawdza twoją robotę . Z tym że często jest tak że musisz chodzić i prosić kogoś żeby ci towar wwiózł na magazyn , pytać , prosić różnych ludzi, którzy szczerze mówiąc mają to najczęściej w dup*e, nieraz jest nawet problem ze znalezieniem paleciaka, ale taka robota to dla fobika dobra piaskownica, bo chcesz nie chcesz musisz się z ludźmi dogadać itd.

Jakiś czas robiłem w markecie, praca nie najgorsza, ale pieniądze marne.


Re: Boję się iść do pracy. - goguś - 28 Sie 2010

Pracuję w firmie ochraniarskiej.Prawdopodobnie mam osobowość unikająca(tak stwierdzila moja lekarka).Moja praca jest bardzo prosta.Siedze i plnuję całego majątku firmy.O tym ,że ktos mnie napadnie nie mysle nawet.Siedzę sobie w pokoiku ,gdzie obok maja pomieszczenie ochroniarze,grupa interwencyjna,(ja tylko taki stróż).Drzwi sa otwarte więc wszystko słychać,nawet moje glośne sapanie.No bo do tych co pracują ze mna zupelnie się nie odzywam.Podejrzewam,że słyszą tylko moje głosne sapanie,mój oddech.Ja bym chciał zeby wogóle mnie tam nie bylo,tak bardzo się boję,że usłyszą mnie,moje zdenerwowanie,i ze mnie rozszyfrują.nie radzę sobie z tym stresem .jakby tu zrobić ,żeby się uspokoić.Siedzą sobie to niech siedzą i nic mnie to nie obchodzi,ale jak?


Re: Boję się iść do pracy. - Muchozol - 31 Sie 2010

Ja :Ikony bluzgi pierd:, kolejny miesiac w dupe. Dzien za dniem mija, a ja tylko sprawdzam oferty, przyzekam sobie, ze jutro rusze dupe, ale dzien za dniem mija.
Nawet nie wiecie jak wam zazdoszcze, ze urzad pracy was wysyla do roboty, ja niestety nie moge byc tam zarejestrowany, ale nie bede pisal czemu. W kazdym razie to pelen luz wg. mnie, ze ktos Ci mowi IDZ TAM bo tam potrzebuja takiego jak T y. Ja nigdzie nie pojde sie zapytac o robote, jak mi kolega nie powie - sluchaj, bo tam potrzebowali, idz sie zapytaj. Czuje sie matolem bez mozgu, ktory tylko zrobi z siebie posmiewisko gdy gdziekolwiek pojdzie zapytac o robote.

Soulja tez chcialbym miec wy+:Ikony bluzgi kochać 2: na wszytko, i darze do tego, ale to nie takie proste.

Co gorsza mam tez cos takiego, ze jak np. dzis ostatni dzien w danej pracy to mam odwage isc i sie zapytac na drugie dzien gdzie kolwiek o kolejna robote. Im dluzej nie robie to juz masakra, nosze na sobie ciezar nierobstwa i tego CO POWIEM jak mi sie zapytaja co robiles wczesniej przez miesiac?

JEstem mega ciezkim przypadkiem, w dodatku ten kraj mnie dobija. Nie wiem czy jedem idiota czy :Ikony bluzgi kurka: jesteem zbyt sprawiedliwy. Mam kumpli debili co nie umieli liczby 1000 w gimnazjum na tablicy napisac a zlapali sie do jakiejs roboty i po 2200zl zarabiaja,a do tego sobie bimbaja, chodza nawaleni do roboty itp. W dodatku maja legalna prace! CZy to pech? Sam juz :Ikony bluzgi kurka: nie wiem :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Boję się iść do pracy. - ajuka - 01 Wrz 2010

Mam tak samo... Chcę bardzo chcę ale nie mogę. Pracowac nie muszę ale jaka jest presja "Wszyscy na studiach pracują a Ty nie". Wychodzi, że jestem strasznym leniem, ale ja się boję panicznie boję się pracy. Pracowałam troche ale stres był tak duży, że teraz trudno mi się znów przełamac.


Re: Boję się iść do pracy. - Kokonik - 01 Wrz 2010

Muchozol napisał(a):Ja :Ikony bluzgi pierd:, kolejny miesiac w dupe. Dzien za dniem mija, a ja tylko sprawdzam oferty, przyzekam sobie, ze jutro rusze dupe, ale dzien za dniem mija.
Nawet nie wiecie jak wam zazdoszcze, ze urzad pracy was wysyla do roboty, ja niestety nie moge byc tam zarejestrowany, ale nie bede pisal czemu. W kazdym razie to pelen luz wg. mnie, ze ktos Ci mowi IDZ TAM bo tam potrzebuja takiego jak T y. Ja nigdzie nie pojde sie zapytac o robote, jak mi kolega nie powie - sluchaj, bo tam potrzebowali, idz sie zapytaj. Czuje sie matolem bez mozgu, ktory tylko zrobi z siebie posmiewisko gdy gdziekolwiek pojdzie zapytac o robote.

Soulja tez chcialbym miec wy+:Ikony bluzgi kochać 2: na wszytko, i darze do tego, ale to nie takie proste.

Co gorsza mam tez cos takiego, ze jak np. dzis ostatni dzien w danej pracy to mam odwage isc i sie zapytac na drugie dzien gdzie kolwiek o kolejna robote. Im dluzej nie robie to juz masakra, nosze na sobie ciezar nierobstwa i tego CO POWIEM jak mi sie zapytaja co robiles wczesniej przez miesiac?

JEstem mega ciezkim przypadkiem, w dodatku ten kraj mnie dobija. Nie wiem czy jedem idiota czy k...a jesteem zbyt sprawiedliwy. Mam kumpli debili co nie umieli liczby 1000 w gimnazjum na tablicy napisac a zlapali sie do jakiejs roboty i po 2200zl zarabiaja,a do tego sobie bimbaja, chodza nawaleni do roboty itp. W dodatku maja legalna prace! CZy to pech? Sam juz k...a nie wiem :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Moi znajomi to samo !Tez sie zastnawiam czy to pech czy przeznaczenie?!Kur.a!Czlowiek po szkole znajacy 3 obce jezyki musi sie meczyc i stresowac byle :Różne - Koopa:~!


Re: Boję się iść do pracy. - Fresk - 02 Wrz 2010

Muchozol napisał(a):Nawet nie wiecie jak wam zazdoszcze, ze urzad pracy was wysyla do roboty

Co prawda nie cierpię tego ale mimo wszystko te szkolenia czy kursy jakie przebyłem po skierowaniu z PUP (mimo że nieskuteczne bo nadal nie pracuję) jednak zmniejszyły moją fobię. Niestety nadal jest ona duża bo już ponad 10 lat nie pracuję i nawet jej sam z siebie nie szukam (pracy).
Jednak widze poprawę bo stres przy załatwianiu czegoś jest mniejszy niż dawniej. Kiedyś wyjście z domu czy przejazd autobusem to było coś strasznego. Gdy musiałem jeździć przez dwa miesiace na kurs to po pewnym czasie okazało się że o ile nie ma na przystanku kogos znajomego to mnie to prawie nie rusza.
To jednak prawda ze oswajanie sie z problemami w jakimś tam stopniu pomaga.
Ale do czego zmierzam. Zarejestrowałem sie jako bezrobotny tuż przed 2000 rokiem i wtedy to wyglądąło tak, że stało sie godzine lub nawet dłużej w kolejce zeby sie podpisac (powód - naprawdę ogromne bezrobocie ). Nie było żadnych rozmów z doradcą jak teraz. Nie było wysyłania na szkolenia , nawet nie wiedziąłem że coś takiego jest. Tak sobie myślę, że skoro jednak niektóre lęki można osłabic działaniem to szkoda że Urzędy Pracy dopiero od kilku lat aktywniej działają na rzecz bezrobotnego. Te ponad 10 lat marazmu w jaki mnie wprowadziła fobia mogłyby nie istniec gdyby próby aktywizacji mojej osoby zostały podjęte wcześniej. Czasem sobie myslę że kto wie czy nie żyłbym sobie w miarę normalnie.
A tak to bronie sie rekami i nogami przed podjeciem pracy, bo pomijajac fakt że nie za bardzo sie do czegoś nadaję to najgorszy jest moment gdy padnie pytanie o przebieg drogi zawodowej.
To jest dla mnie upokarzające, nawet w UP to sie głupio czuję jak tam ogladaja papiery i widzą od kiedy jestem zarejestrowany.

Podsumowując, teraz łatwiej osobie uczącej się czy niedługo po szkole coś ze sobą zrobić niż kiedys. Starajcie sie więc wykrzesac siły żeby coś zrobić bo potem bedzie już trudniej i naprawdę nie życze nikomu aby tak jak ja wychodząc do urzędu przy ubieraniu zorientował się nagle ze ubiera ostatnie skarpetki które można uznac za "wyjsciowe" bo reszta już przeciera sie na pietach. Oczywiście jak sa rodzice to oni dbają przeważnie o takie rzeczy ,ale jak ich zabraknie to człowiek jest jak w czarnej dziurze.


Re: Boję się iść do pracy. - Muchozol - 02 Wrz 2010

Potwierdzam slowa Freska ze zaraz po szkole jest latwiej. Ba! Mowie wszystkim mlodszym kolegom z jakimi sie zadaje, zeby szli do roboty i kuli zelazo poki gorace bo potem bedzie tragedia. Ja popelnialem takie bledy, a moze nawet nie uznam tego za bledy, ale mimo ze chce miec wszystko w dup*e ogolnie przyjete stereotypy, presja oraz mala miejscowosc gdzie duzo ludzi sie zna na wzjaem tworza cos takiego, ze :Ikony bluzgi kurka: wstyd mi czasem, ze inni dymaja a ja nie. A juz jak Ty mi piszesz, ze 10 lat nie pracujesz to masakra, ja od 4 lat przepracowalem legalnie pol roku, i rok na czarno gdzies lacznie bedzie, no a czas leci, i chcialo by sie wyjsc na prosta, ale nie dosc ze czlowiek sie cyka, ze sobie nie da rady, to IDZ do kogos z pusta kartka CV. Malo jest ludzi, ze stwierdza - A TEN PEWNIA MA FOBIE I DLATEGO NIE ROBIL, wiekszosc od razu stwierdza ze jakis matol co nic nie umie robic. Juz pisalem, zawsze jak sie zwalnialem, mialem ochote isc szukac pracy, ale to odkladalem z roznych powodow, im wiecej czasu minelo tym juz odwaga malala. Teraz mija kolejny tydzien i widze oferte ale cykam sie zadzwonic nawet, a to by mnie do niczego nie obligowalo. Juz sie zastanawiam czy sie w dzien nie na+:Ikony bluzgi kochać 2:, wtedy bym chyba 10 firm obdzwonil. Zycie :Ikony bluzgi kurka:! i tyle. Co gorsza, wiem, ze jestem bystry itp, ale stres mnie niszczy, pracowalem z wieloma gorszymi przypadkami niz ja, ale ONI mieli to w dup*e, niczym sie nie przejmowali, JA TAK NIE UMIEM :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Jestem tez wymagajacy. Dla wiekszosci ludzi jakich znam, najwazniejsza jest kasa, dla mnie najwazniejsza jest przyjemnosc, chce przejsc przez zycie lekka reka i tyle. Niestety inni tego nie rozumieja. Jak mnie to w+:Ikony bluzgi kurka: to wam mowie.


Re: Boję się iść do pracy. - Piotr - 02 Wrz 2010

Ja przez 5 miesięcy po zakończeniu nauki nigdzie nie pracowałem, ale jakoś się przełamałem i zgłosiłem się do wojska. Zrobiłem to na dzień przed wyjazdem nad jezoro (na "urlop"). Chciałem, by móc coś odpowiedzieć ludziom, którzy tam nie zapytają co robię. To był mój impuls. Od tego czasu minęły 3 lata i przez ten czas (Bogu dzięki) cały czas pracuje i nawet jestem z pracy zadowolony. Na początku szło bardzo ciężko, ale wreszcie los odwrócił się na moją korzyść. Ja miałem o tyle łatwiej, że moi rodzice mają dużo znajomych i zawsze ktoś gdzieś mi pracę załatwił.


Re: Boję się iść do pracy. - damroka - 03 Wrz 2010

Moj lekarz zdjagnozowal u mnie fobie spoleczna jakies trzy lata temu, kiedy bylam w drugim roku depresji, po trzy razy zaczynanych i tylez razy zawalonych studiach. Przez rok nie robilam nic, na szczescie leczenie i kilka szczesliwych wydarzen daly mi niejakiego kopa i nabralam troche wiatru w zagle, tak ze po czterech-pieciu miesiacach znalazlam prace. W sklepie. Zawsze mialam ambicje i zdawalam sobie sprawe ze swoich zdolnosci, jednak moje pomaturalne depresyjno-fobiczne przygody troche przytemperowaly moje zapedy, wiec pierwsze kilka miesiecy w pracy byly swietne: koniec etykietki nieroba, wlasne pieniadze (ktore troche uniezaleznily od rodzicow, ktorzy zawsze nieswiadomie pielegnowali we mnie poczucie winy) i ta swiadomosc, ze chodze tam i zyje, daje rade i nie jest zle. Doprawdy nowe, nieznane mi wczesniej uczucie, wow. Chociaz sukces nie jest pelny bo do pracy zawsze wozi mnie ktos z rodziny, co znacznie ulatwia sprawe. Sklep pomyslicie sobie, to nie najbardziej komfortowe miejsce dla fobika, ale pracuje sama na zmianie (z suka-zmienniczka, ktora mi zatruwa zycie), bez szefa, ktory nade mna stoi. A z klientami dziwna sprawa, bo moje niespelnione ambicje (juz moze czas je zweryfikowac), poczucie zdegradowania zrodzily frustracje, ktora zagluszyla lek. Nie odczuwam juz strachu przed ludzmi, z ktorymi musze miec stycznosc (chociaz na poczatku przychodzilam do roboty nieprzytomna), ale pogarde i agresje. Nikt mnie tam nie pilnuje, wiec czasami jestem tak paskudna (nie kontroluje tego), ze potem mnie trzepia wyrzuty sumienia i strach, ze jaki ja obraz siebie tworze, ludzie sobie mysla "po+:Ikony bluzgi kochać 2: jakas". Plus moje tiki. :Memy - Cool Doge:
Ta praca to masakra, ale trzyma mnie w niej strach przed szukaniem nowej (bezczynnosc niechybnie wladowalaby mnie znowu w czarna dziure), przed rozmowami kwalifikacyjnymi: a dlaczego trzy razy rezygnowala pani ze studiow? A dlaczego nie pracowala pani przez ten rok? Co odpowiedziec? Ze mam fobie? Ze mam za soba depresje? Z reszta w bardziej wymagajacej pracy moglabym nie podolac, a tu moge sie nie wychylac i jest spokoj, z dwojga zlego chyba lepiej znosze frustracje niz strach
Wlasnie koncze urlop i nie wiem jak zniose powrot do pracy. Zaczynam tez studia ha-ha, nie moglam sie doczekac, ale im blizej tym stare bagno silniej powraca.


Re: Boję się iść do pracy. - goguś - 04 Wrz 2010

Wczoraj w pracy ktoś mnie uderzył w twarz,nie z calych sił ale to było bardzo lekceważące i zniewalające,zabolało mnie to psychicznie.myślalem ,że w pracy nie ma nikt takiego prawa.Myliłem się.Nie będę z tą osobą walczył bo nie będę się z nią bił,przecież obaj mamy po 30 lat już dziećmi nie jesteśmy.No właśnie pracuję w gronie ochroniarzy z licencją,pracuje w ich bazie.Sam jestem zwykłym stróóżem.Pracuję ledwo od miesiąca .Pozwalają oni sobie za dużo wobec mnie.Pracował też ze mną ochroniarz,który bez przerwy się do mnie przyczepia,to:"a co się nie odzywasz","zamykaj drzwi",albo"żeby cie nie ukradli razem z tą portiernią".Gdy wieczorem swychodziłem z pracy siedział i pilnował czy zamknę bramę,jakiś walnięty.Nie chce z nimi zadzierać bo mógłbym stracić pracę ale jak to dalej zabrnie to chyba i tak ją stracę.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.