Fobik=maminsynek? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Fobik=maminsynek? (/thread-15843.html) |
Re: Fobik=maminsynek? - Divine - 09 Paź 2016 Zas napisał(a):jakby tak chcieć dalej się wyzłośliwiać, to można powiedzieć, że o ile mężczyźni mieszkają z mamunią i nie pomagają w niczym, ale pracują, o tyle kobiety, mieszkając z mamunią, pomagają jej, ale nie pracują. Haha! Takie przypadki są nawet częstsze niż tytułowi faceci-mamisynki, ale jakoś nikt nie krytykuje i nie pisze o kryzysie kobiecości. soulmates napisał(a):A nawet gdy w końcu zamieszkają same to zazwyczaj i tak mamusia przychodzi pościerać kurze, czy przynieść domowy obiadek. Potem od życiowej partnerki ( oczywiście zaakceptowanej lub wręcz wybranej przez mamę) oczekują przejęcia tychże obowiązków, bo przecież całe życie ktoś ich wyręczał, bo tak jest po prostu wygodnie. Dużo jest kobiet, które nie mają prawa jazdy, ale oczekują od swoich ojców i braci, że wszędzie będą je wozić. Potem wymagają od swego partnera przejęcia obowiązków taksówkarza, bo jest im tak wygodnie. soulmates napisał(a):W końcu nie bez powodu funkcjonuje w społeczeństwie termin "maminsynek", a jego żeńskiego odpowiednika brak. Żeńskiego odpowiednika brak, bo... nikt o to nie dba. Jeżeli kobieta jest nadmiernie uzależniona od matki to nie budzi to niczyjej dezaprobaty. Tymczasem facet w identycznych warunkach będzie mamisynkiem. No cóż, faceci są bezwzględnie zobowiązani do tego, aby realizować restrykcyjne normy tzw. wzorca męskości. Kobieta zaś może robić cokolwiek, a nikt jej kobiecości nie będzie kwestionował. Re: Fobik=maminsynek? - BlankAvatar - 09 Paź 2016 ananas filozoficzny napisał(a):Utożsamiasz zyciowa niezaradność i brak samodzielności z egoistyczna postawa i wygodnictwem.+1 trochę dziwi wnioskowanie na podstawie stereotypów i łatwe uleganie podstawowemu błędowi atrybucji*. *sorry za terminy z psycholodżio, ale mie się wydawało, że masz coś wspólnego z psychologią soulmates. Re: Fobik=maminsynek? - soulmates - 09 Paź 2016 BlankAvatar napisał(a):sorry za terminy z psycholodżio, ale mie się wydawało, że masz coś wspólnego z psychologią soulmates. Na szczęście nie mam A wiedza stricte książkowa i używanie mondrej terminologii jakoś mi nie imponuje Re: Fobik=maminsynek? - BlankAvatar - 09 Paź 2016 ok, to się nie czepiam Re: Fobik=maminsynek? - |Nexon - 16 Paź 2016 Mój przypadek: tatuś fobik (wspaniały wzór dla syna) + nadopiekuńcza mamusia = Ja fobik ._. Re: Fobik=maminsynek? - 123user - 16 Paź 2016 W jaki sposób tata-fobik poznał mamę? Re: Fobik=maminsynek? - PMCL - 17 Paź 2016 |Nexon napisał(a):Mój przypadek: tatuś fobik (wspaniały wzór dla syna) + nadopiekuńcza mamusia = Ja fobik ._.U mnie było dokładnie to samo tatuś fobik + w agresywny kiedyś i nadopiekuńcza mama co wszystko załatwiała za nieśmiałego synka = ja życiowa pierdoła Re: Fobik=maminsynek? - PanZagubiony - 19 Paź 2016 U mnie też nadopiekuńcza matka, ojciec być może też po części, ale nie tak bezpośrednio. Nie pamiętam nawet sytuacji, żeby mi kiedykolwiek wprost zarzucili, że poza siedzeniem w domu nie robię nic. No może ojciec miał przytyki typu: "nawet d*py nie przeszedłeś przewietrzyć?". Wiem, że chcieli dobrze, ale może już w dzieciństwie powinni mnie wysłać na szkołe przetrwania w rodzaju kolonii. Przed czym zresztą się wiecznie wzbraniałem, właśnie przez fobię. Re: Fobik=maminsynek? - WinterWolf - 19 Paź 2016 Za niedługo wkraczam w dorosłość a nawet sam na zakupy do galerii nie mogę pójść. Całe dzieciństwo byłem "pod kloszem" i teraz widać że sobie nie radzę. Re: Fobik=maminsynek? - Zasió - 19 Paź 2016 tzn. nadal ci nie pozwalają? Re: Fobik=maminsynek? - WinterWolf - 19 Paź 2016 Nie, chodzi mi o to że mnie wyręczali w większości rzeczy a jak mam gdzieś sam pójść to umieram w środku Re: Fobik=maminsynek? - PanZagubiony - 19 Paź 2016 WinterWolf Widać po Tobie, że wewnętrznie umierasz czy skrzętnie to skrywasz? Udajesz, że wszystko gra? Re: Fobik=maminsynek? - WinterWolf - 19 Paź 2016 Daje się ukryć. Ogólnie nie pokazuję zbytnio emocji zwłaszcza tych negatywnych Re: Fobik=maminsynek? - |Nexon - 20 Paź 2016 dangerous, mama się przeprowadziła obok ojca i jakoś się poznali. A nasilenie lęku ma widocznie na tyle niskie, że jakoś się dogaduje z innymi, tak samo jak i ja. Re: Fobik=maminsynek? - Kaligula - 20 Paź 2016 fobik = batman. co wy na to? Re: Fobik=maminsynek? - Proxi - 20 Paź 2016 fobik=ninja bardziej Re: Fobik=maminsynek? - WinterWolf - 20 Paź 2016 podzielam zdanie obu panów Re: Fobik=maminsynek? - eden1 - 20 Paź 2016 Ja dzisiaj z Mamą byłem u dentysty. Re: Fobik=maminsynek? - PanZagubiony - 20 Paź 2016 eden1 napisał(a):Ja dzisiaj z Mamą byłem u dentysty.Myślę, że lepiej tak niż wcale :-) Re: Fobik=maminsynek? - Koleżanka Szklanka - 20 Paź 2016 Proxi napisał(a):fobik=ninja RE: Fobik=maminsynek? - AlterEgo - 06 Gru 2022 Podbijam temat. Miałem wczoraj oświecenie. Czytałem starą książkę o psychologii, Adlera. Wtedy mieli surowe podejście i nie było patyczkowania. Jestem rozpieszczonym dzieckiem. To drugi najważniejszy czynnik po wyjściu z rodziny z niskim statusem prowadzący do zaburzeń w funkcjonowaniu, szczególnie typowo fobicznych. W moim przypadku to największy problem prowadzący do fobiczności. Zawsze czułem się jak wystraszone dziecko. Tak opisywałem swój problem na terapiach. W sytuacjach społecznych, wchodząc w nowe ogarniało mnie poczucie jakbym był zagubionym dzieckiem, nieprzygotowanym do wydarzenia. Zawsze czułem się jak . Oczywiście do tego dochodzą też inne błędy wychowawcze, może bardziej w oczywisty sposób negatywne, dlatego tak trudno jest uznać rozpieszczenie za problem. Trudno jest przyznać się, że jest się po prostu rozpieszczonym dzieckiem. Leniwym (matka wszystko robi), nie potrafiący sobie odmówić przyjemności, nieprzygotowanym do życia społecznego, nienauczony radzenia sobie z emocjami, nadwrażliwym, bez wytrwałości, z poczuciem słabości itp. itd. Jakby człowiek był zatrzymany w rozwoju na poziomie dziecka. Z rozpieszczenia wynika wiele problemów. Przede wszystkim prowadzi do niskiego poczucia siły (wartości), a to do braku wiary w siebie, do braku pewności siebie, a to do dramatycznie marnego i bolesnego życia. Wykształca się przez to również unikowy styl życia. Pomyślcie jak nadopiekuńczość wpływa na tworzenie się obrazu samego siebie u dziecka. Jedyna wiara jaką w siebie mam to do działań intelektualnych. Bo w szkole byłem najlepszy, po prostu mam do tego głowe. Mówienie to już inna kategoria. Kontakty społeczne też. Wszystko inne wydaje się trudne i czuję się ciągle nie wystarczający, bez umiejętności. tak naprawdę mam fundamentalny brak wiary w siebie. W dodatku jestem najmłodszym dzieckiem, w dodatku mam ambiwalentny styl przywiązania i matka miała patologicznego fioła na punkcie chronienia i doszukiwania się ułomności w dziecku i zagrożeń w świecie. U mnie to jeszcze tak typowo nie przebiegło, bo miałem wole bycia samodzielnym itp, no ale, rozpieszczenie ryje banie. Jak to widzicie? Jesteście maminsynkami? jak to wyleczyć? Nie słyszałem na tym forum o jakichś negatywnych doświadczeniach z rodzicami, co mnie dziwiło. Nikt złego słowa nie mówi oprócz mnie. Fobia (taka jak tu na forum) nie powstaje z traumatycznych doświadczeń, ale z rozpieszczenia i nadopiekuńczości. Fobicy wcale nie boją się, że ktoś ich zaatakuje. Boją się, że coś im się nie uda i wyjdzie na jaw, że mają małą wartość (myślenie dziecka). Wolą cierpieć niż doznać upadku dumy. RE: Fobik=maminsynek? - Pan Foka - 06 Gru 2022 Cytat:Nie słyszałem na tym forum o jakichś negatywnych doświadczeniach z rodzicami, co mnie dziwiło. Nikt złego słowa nie mówi oprócz mnie. 16 stron wyników wyszkiwarki, no odsiejmy z 1% zachwytów, no i taki ładny temat https://www.phobiasocialis.pl/thread-12974.html?highlight=rodzice Dobra, jeden jedyny odkryłeś wiedzę tajemną że rodzice to rak, i że byliśmy trzymani pod kloszem nieustannego wstydu i poczucia winy, i co teras RE: Fobik=maminsynek? - Blackout - 06 Gru 2022 (06 Gru 2022, Wto 1:55)AlterEgo napisał(a): Podbijam temat. Nieogarnięcie życiowe może z tego wynikać, natomiast trudności w kontaktach społecznych mogą mieć różne przyczyny. Znam przypadki ludzi chowanych pod kloszem, a mimo to mających normalne relacje, lubianych i towarzyskich. RE: Fobik=maminsynek? - Shirohebi - 06 Gru 2022 Z czysto logicznego punktu widzenia nadopiekuńczość i wyręczanie w różnych kwestiach może sprawić, że dziecko będzie miało trudności w samodzielnym funkcjonowaniu jako dorosły, natomiast nie doszukiwałbym się w tym głównej przyczyny fobii(przynajmniej w moim przypadku) (06 Gru 2022, Wto 1:55)AlterEgo napisał(a): jak to wyleczyć?Wychowaj siebie sam na nowo, tak jak chciałbyś być wychowany przez swoich rodziców. (06 Gru 2022, Wto 1:55)AlterEgo napisał(a): Nie słyszałem na tym forum o jakichś negatywnych doświadczeniach z rodzicami, co mnie dziwiło. Nikt złego słowa nie mówi oprócz mnie.Kiedyś obwiniałem rodziców, ale mam świadomość, że odkąd skończyłem szkołę średnią sam jestem odpowiedzialny za swoje życie. Każda decyzja, którą podejmuję od tamtej pory jest moją własną decyzją i jeśli okaże się błędna, to mogę za to winić tylko siebie. Nikt za mnie życia nie przeżyje i obwinianie przez kolejne dziesięciolecia rodziców, praprzodków i innych za to, że pierwsze 18 lat życia miałem dalekie o ideału niczego nie zmieni... RE: Fobik=maminsynek? - Dalinar - 06 Gru 2022 Po części pewnie miało to jakiś wypływ. Matka nadopiekuńcza do tej pory, muszę być często niemiły, żeby zrozumiała, że nie musi mnie w niczym wyręczać, ojciec wycofany, raczej fobiczny chodź już nie tak jak za młodu. Dziwię się w jaki sposób doszło do tego , że poznał moją matkę. Nawet dla osoby towarzyskiej było by to raczej nie łatwe W dodatku matka była ładna, więc na brak adoratorów raczej nie narzekała. Kompletnie do siebie nie pasują, więc nie wiem co się tam odje.bało xd Co nie zmienia faktu , że za fobię odpowiada głównie skłonności genetyczne. Właściwie , gdy się zastanowić to każdy przodek ze strony ojca z opowieści rodzinnych przejawiał symptomy fobiczne XD. Dziadka po części oswatano i to z osobą w której w rodzinie też nie brakowało fobików XD Jedna z zabawnych rodzinnych opowieści o przodku mówiła ,że gdy mu przywieźli dziewczynę to on uciekł , do tego był dosyć bogaty jak na tamte czasy i nigdy nie potrafił odmówić pomocy , o zwrot pieniędzy też się nigdy nie ubiegał xd, więc raczej był wykorzystywany Rodzeństwo również przejawia cechy przynajmniej introwertyczne. Ja dzieci mieć nie zamierzam, więc na mnie się to zakończy |