człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? (/thread-16543.html) |
Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Divine - 22 Sty 2017 stap!inesekend napisał(a):Heloł, przecież właśnie fobik zazwyczaj to robi, ucieka od wszystkiego, by kurczowo utrzymać się przy życiu... Trzeba odróżnić strach od lęku. To nie są synonimy Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - stap!inesekend - 22 Sty 2017 Nie wiem, mi się to zlewa w jedną całość. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - forac - 22 Sty 2017 a w ogóle pewnie po pijaku lęki powinny się wyłączyć czy cuś, ale jakoś nie zauważyłem na fobikowych spotkaniach wiele takich przypadków, żeby jakiś spokojny, nudny fobik zamienił się w szalejącą duszę towarzystwa, może za mało alkoholu Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Urthon - 22 Sty 2017 Cytat:Heloł, przecież właśnie fobik zazwyczaj to robi, ucieka od wszystkiego, by kurczowo utrzymać się przy życiu... Tak, i jego problem polega na tym, że nie grozi mu utrata życia. Cytat:"To już inny problem" - HAHAHAHA, normalnie, uśmiałem się Lol No ale czego oczekujesz? Nie napisałeś o co chodzi, a problemy da się rozwiązywać. Ja swoje rozwiązałem i żyję w zgodzie ze sobą (przynajmniej jeśli chodzi o te "nieszlachetne" cechy osobiste). Cytat:czy to znaczy, że mam zaburzoną osobowość, a może już się urodziłem z taką ą ? Idź do psychologa zamiast się sam diagnozować Cytat:Nie wiem, jak można mnie oskarżać o propagowanie bezczynności i gdzie to niby napisałam? Jaka akceptacja obecnego stanu rzeczy? No przecież postulujesz, że fobia jest częścią osobowości/charakteru, co jest błędne. Ja już pisałem jakie konsekwencje ma to podejście, oraz dlaczego jest błędne (skala). Myślę że całe nieporozumienie wynika z tego, że pojmujesz charakter/osobowość w sposób kolokwialny, a nie z punktu widzenia psychologii, i stąd wychodzą twoje wnioski. Cytat:1. Po prostu nie to nie jest wybitna argumentacja. Może też świadczyć o jej braku. No i wada nie musi być wrodzona. Tylko co to zmienia? 1. To zmienia, że ja mam rację, że twój przykład był be. I co za różnica, wrodzona czy niewrodzona, to był twój przykład, nie mój, chciałaś żebym wyjaśnił czemu jest zły, to napisałem Ja nie uważam, że choroba Crohna to część mojej osobowości, i z tego powodu ten przykład jest w ogóle nieadekwatny do tematu. 3. Tjak 4. Wiadomo Cytat:I jeszcze do nicka trzeba było się doczepić. Trzebało : P Ja to bym w ogóle chciał wiedzieć, jaką Ty masz postawę względem leczenia, Kgg, bo właściwie z tego co piszesz to nie wiadomo. Bo jeżeli Twój argument ot tylko to, że fobia ma być uznana za część osobowości, no to to już było obalone. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Kgg - 22 Sty 2017 Pycha Cię zgubi, Urthon. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Urthon - 22 Sty 2017 Pycha to jest taka część mnie, z którą musiałem się oswoić, i to mnie wyłącznie wzbogaciło. O, i jest ode mnie jeden post na temat Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Divine - 22 Sty 2017 forac napisał(a):a w ogóle pewnie po pijaku lęki powinny się wyłączyć czy cuś, ale jakoś nie zauważyłem na fobikowych spotkaniach wiele takich przypadków, żeby jakiś spokojny, nudny fobik zamienił się w szalejącą duszę towarzystwa, może za mało alkoholu To co Wy tam robicie? Siedzicie i zamulacie? Wcale nie naśmiewam się w tym momencie. Po prostu pomyślałem, że takie zamulanie musi być całkiem fajne, gdy wiesz, że otoczenie doskonale to rozumie, zamiast widzieć w tobie jakiegos dziwnego cudaka. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - stap!inesekend - 22 Sty 2017 Urthon napisał(a):No ale czego oczekujesz? Nie napisałeś o co chodzi, a problemy da się rozwiązywać. Ja swoje rozwiązałem i żyję w zgodzie ze sobą (przynajmniej jeśli chodzi o te "nieszlachetne" cechy osobiste).Pozdro dla "wywrotowców" z krajów arabskich, im też polecisz "bycie w zgodzie ze sobą"? Gdy grozi za to ukamienowanie? Urthon napisał(a):Pycha to jest taka część mnie, z którą musiałem się oswoić, i to mnie wyłącznie wzbogaciło.Szczegóły proszę. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Kgg - 22 Sty 2017 Cytat:Ja to bym w ogóle chciał wiedzieć, jaką Ty masz postawę względem leczenia, Kgg, bo właściwie z tego co piszesz to nie wiadomo. Bo jeżeli Twój argument ot tylko to, że fobia ma być uznana za część osobowości, no to to już było obalone.Obalone przez kogo? Czy po prostu? Nieprawdą jest, że człowiek posiada jakąś jedną określoną osobowość. Moje postawa na temat leczenia: jestem na tak. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - forac - 22 Sty 2017 Divine napisał(a):To co Wy tam robicie? Siedzicie i zamulacie? Wcale nie naśmiewam się w tym momencie. Po prostu pomyślałem, że takie zamulanie musi być całkiem fajne, gdy wiesz, że otoczenie doskonale to rozumie, zamiast widzieć w tobie jakiegos dziwnego cudaka.w pubie to tylko gadanie chyba, a na domówkach, których byłem (na niewielu byłem) to filmy, gry planszowe i podobne wczoraj np. byłem na zlocie z niesmialosc.net, byłem samochodem i zaryzykowałem tylko jedno piwko i tak obczajałem to cichy nieśmiały był nadal cichy a gadatliwy gadał po alkoholu jeszcze więcej jakoś nie zauważyłem, żeby "cichy" zrobił się gadatliwy, więc zastanawiam się czy faktycznie są ludzie , którzy wierzą, że po wyleczeniu z fobii staną się zajefajnymi superekstrawertykami robiącymi furorę w towarzystwie Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Divine - 22 Sty 2017 Brzmi całkiem interesująco, wpadnę kiedyś do Was, gdziekolwiek jesteście Co do alkoholu to myślę, że masz rację. U mnie działa on tylko jako wzmacniacz nastroju tj. jeżeli funkcjonuję w danej chwili w trybie ekstrawertycznym to po kielichu robię się jeszcze bardziej ekstrawertyczny, ale też jeżeli jestem w trybie lękowo-zamulajacym to po wypiciu zamulam jeszcze bardziej. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Ksenomorf - 22 Sty 2017 stap!inesekend napisał(a):Pozdro dla "wywrotowców" z krajów arabskich, im też polecisz "bycie w zgodzie ze sobą"? Gdy grozi za to ukamienowanie? Weź się uspokój, bo jakiś wewnętrzny imperatyw przestawia mnie w stan gotowości do trollowania. --- Jak dla mnie kategoria prawdziwości/nieprawdziwości nie odnosi się do zjawiska tak dobrze jak np. zdrowe/niezdrowe. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Urthon - 22 Sty 2017 Cytat:Pozdro dla "wywrotowców" z krajów arabskich, im też polecisz "bycie w zgodzie ze sobą"? Gdy grozi za to ukamienowanie? I co mam niby na to odpisać? Zaraz wyskoczysz znowu z jakimś ekstremum, nie będę się rozpisywał na temat rozwiązań czyichś problemów, każdy człowiek to może zrobić we własnym zakresie. Szukasz dziury w całym, i tyle. Cytat:Szczegóły proszę. Za dużo pisania, nie chce mi się w tej chwili. Cytat:Obalone przez kogo? Czy po prostu? Nieprawdą jest, że człowiek posiada jakąś jedną określoną osobowość. To zależy jak zdefiniujesz osobowość. No i czy to, że osobowość się rozwija w pewnych zakresach to już oznacza "inną" osobowość? Pewne elementy powstają w młodości i potem zostają na całe życie; idziesz taką ścieżką, ona może być szeroka i czasem idziesz trochę bliżej jednej bądź drugiej krawędzi, ale nadal idziesz tą samą ścieżką. Można modyfikować powierzchowne zachowania, ale pewien rdzeń pozostaje niezmienny. I ten rdzeń, to jest osobowość, z niego wypływają twoje potrzeby. Zaburzenia lękowe nie są jego częścią (pomimo że ten rdzeń jakoś tam wsparł ich rozwój), o ile nie wynikają z zaburzeń osobowości (chodzi o takie rzeczy typu schizoidalność czy psychopatia). W sumie to jest też odpowiedź na twoje argumenty, że psychologia uznaje zaburzenia osobowości za inną kategorię chorobową niż fobia czy depresja. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Kgg - 22 Sty 2017 Z wiki Cytat:Osobowość unikająca (lękliwa) (łac. personalitas anxifera, ang. avoidant personality) – zaburzenie osobowości, w którym na pierwszy plan wysuwają się trudności w kontaktach społecznych i unikanie ich (skrajna introwersja), mimo dążenia do bycia akceptowanym i pragnienia relacji interpersonalnych oraz zaniżona nieprawidłowa samoocena (większość przypadków). W odróżnieniu od osobowości schizoidalnej, w przypadku osobowości unikającej przeżywane jest cierpienie z powodu braku umiejętności wiązania się z innymi ludźmi i wycofywania się (podobnie jak w przypadku zaburzenia schizotypowego). Cytat:Światowa Organizacja Zdrowia umieszcza zaburzenia osobowości w grupie F.60 i F61 klasyfikacji ICD-10[3]. Nie jestem ekspertem i nie mam dostępu do lepszych źródeł niż wiki i zdaję sobie sprawę, że czasem bywa omylna. Jeżeli ktoś ma inne informacje i źródła, to chętnie zobaczę. Co do niezmiennego rdzenia osobowości, to potencjalnie wszystko oprócz genów jest do zmiany (ba, nawet geny są potencjalnie w jakimś stopniu do zmiany). Nie twierdzę, że wszystko jest możliwe w praktyce. Na naszych zajęciach coś słyszałam, że najtrudniej przepracować traumy do 3 roku życia, co oczywiście implikuje, że psycholodzy podejmują się takich działań. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - stap!inesekend - 22 Sty 2017 Urthon napisał(a):każdy człowiek to może zrobić we własnym zakresieNo właśnie gdyby każdy mógł, to nie byłoby takich problemów. Urthon napisał(a):Za dużo pisania, nie chce mi się w tej chwili.No to przez swoje lenistwo nie chcesz pomóc potencjalnemu potrzebującymi Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - stap!inesekend - 23 Sty 2017 Jeszcze do tematu: chodziło mi o takie sytuacje, wyobraźmy sobie dialog z psychologiem: Ktoś z nas: Boję się przy każdym pisaniu maila. Psycholog: Czego się wtedy najbardziej boisz? K: Tego, że dostanę odpowiedź odmowną. P: I co się wtedy stanie? K: Będzie nie tak, jak do cholery chcę! Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Urthon - 23 Sty 2017 Osobowość unikająca to nie fobia społeczna. Tu już by trzeba się bawić w profesjonalne diagnozy. Ludzie często przypisują sobie różne zaburzenia, bo patrzą na listę objawów, a tu właśnie głównie skala ma znaczenie. Cytat:Co do niezmiennego rdzenia osobowości, to potencjalnie wszystko oprócz genów jest do zmiany (ba, nawet geny są potencjalnie w jakimś stopniu do zmiany). Nie twierdzę, że wszystko jest możliwe w praktyce. No właśnie. I nie zmienisz introwertyka w ekstrawertyka, bo to biologiczne uwarunkowanie (no chyba że by pojawiła się możliwość takiej ingerencji). To samo z zaburzeniami osobowości, one (z punktu widzenia mainstreamowej psychologii) też nie są możliwe do całkowitego wyleczenia. Póki co. Ale generalnie ludziom wystarczy chociaż tyle, by normalnie funkcjonować z dnia na dzień, a to jest już możliwe. Sam już fobikiem nie jestem, ale jestem trochę nieśmiały, chociaż to jest na tyle nieuciążliwe, że mi wystarczy i uważam się za wyleczonego (według testu Liebowitza też). Cytat:No właśnie gdyby każdy mógł, to nie byłoby takich problemów. Sęk w tym, że każdy może. Cytat:No to przez swoje lenistwo nie chcesz pomóc potencjalnemu potrzebującymi To co bym napisał uznałbyś za banały, więc raczej nic nie tracisz. Cytat:P: I co się wtedy stanie? K nie boi się, że "nie będzie tak, jak chce", bo to nie ma sensu. K boi się, że ta odmowa będzie niemiła, albo że szef będzie na niego zły, bo ma złe wyniki, chociaż to nie jego wina. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - stap!inesekend - 23 Sty 2017 Urthon napisał(a):To co bym napisał uznałbyś za banały, więc raczej nic nie tracisz.Czasem może przydać się to, co inni nazywają banałem. Urthon napisał(a):K nie boi się, że "nie będzie tak, jak chce", bo to nie ma sensu. K boi się, że ta odmowa będzie niemiła, albo że szef będzie na niego zły, bo ma złe wyniki, chociaż to nie jego wina.To jest pozytywna dla fobika interpretacja. Ale może wcale nie jest tak słodko? Może tak naprawdę wycieka z nas niewiarygodne mniemanie o sobie, przykryte grubą warstwą niskiego poczucia wartości? Którego z pewnych przyczyn nie pokazujemy przed złym światem, ale które jednak głęboko w nas tkwi? Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - trash - 23 Sty 2017 Urthon napisał(a):To zależy jak zdefiniujesz osobowość. No i czy to, że osobowość się rozwija w pewnych zakresach to już oznacza "inną" osobowość? Pewne elementy powstają w młodości i potem zostają na całe życie; Lisiątko-uparciątko Nie wiem skąd u niektórych osób (które są w stanie ogarnąć wyobraźnią zagadnienia bardzo złożone)występuje taka tendencja do jakiegoś dogmatycznego szufladkowania pewnych kategorii. W twoim przypadku usilnie dążysz do rozgraniczenia tego co psychologia [jak sam z resztą piszesz] uznaje za zab psychicne a co uznaje za zaburzenie osoowości. I właśnie o uznaniowości mówimy - bo psychologii takiej czy siakiej jeszcze bardzo daleko do czegoś co okreść by można mainem 'twardej' nauki . Także wszelkie rozgraniczenia pomiędzy "psychiką" a "osobowością" są i tak patykiem po wodzie pisane. Możemy się oczywiście zastanawiać nad tym jak głęboko pewne cechy/uwarunokwania zakorzenione są pod czaszką ale do jakichś jasnych binarnych rozgraniczeń w tej materii nie dojdziemy. Tym bardziej jeśli mówimy o zagadnieniu takim jak fobia społeczna i osobowość unikająca - tak się akurat składa że w psychologicznych [czy raczej psychiatrycznych] klasyfikacjach ktyteria SAD i AvPD się na siebie nakładają i siłą rzeczy większość osób zdiagnozowanych z FS spełniać będzie także kryteria OU (i vice versa). Nie wiem po kiego ciula tak się upierać przy tym że "leczysz się" z fobii którą chcesz pojmować w kategoriach zaburzenia (vel choroby) ? Przecież w terapii chodzi między innymi o trwałą zmianę pewnych zachowań/przyzwyczajeń, nastawienia itd. więc równie dobrze można to pojmować jako zmianę siebie. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Underdoggy - 23 Sty 2017 stap!inesekend napisał(a):Witaj, Wshepher. Aaa, chyba że tak, źle zrozumiałem. Ja sądzę, że to strach przed konfrontacją z prawdziwym sobą. W moim przypadku takie myśli wynikały kiedyś po prostu z wiedzy o tym, gdzieś tam w środku, że się nie rozwijam przez strach i zostaje w tyle (względem innych ludzi lub moich własnych urojeń). Łatwiej było się okłamywać czy złościć niż popracować nad sobą. Takie podejście to nierzadko po prostu dziwny sposób radzenia sobie z brakiem atencji, tak myślę . No przecież nie mogłem pokazać sam przed sobą, że Ci "źli, wiecznie mnie prześladujący ludzie" są lepsi ode mnie, a do tego że "mi tam trochę zdrowych relacji z ludźmi brakuje?" " może nawet im zazdroszczę?" "eee tam, sram na wszystkich, jestem świetny i jedziemy dalej" Sęk w tym, że poza moją głową te słowa już tak dobrze nie brzmiały Takie myśli zaczęły znikać dopiero jak zacząłem pracować nad sobą wtedy chciałem być lepszy od siebie i dla siebie, nie musiałem przenosić złości na innych ani nie musiałem nikomu poza mną nic udowodnić. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Proxi - 23 Sty 2017 Jedyne co można powiedzieć o kimś z fobią to to, że ma fobię... filozofy XD Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Mar - 23 Sty 2017 Ale trzeba przyznać, temat fajnie się rozwinął Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Urthon - 23 Sty 2017 Cytat:Czasem może przydać się to, co inni nazywają banałem. Oczywiście, przecież ja ciągle o tym piszę, bo za każdym razem gdy się dzielę spostrzeżeniami, to dostaję przytyki że "to wcale nie takie proste" itp. Cytat:Ale może wcale nie jest tak słodko? Może tak naprawdę wycieka z nas niewiarygodne mniemanie o sobie, przykryte grubą warstwą niskiego poczucia wartości? Wiesz, to jet bardzo indywidualna sprawa, na pewno nie powiedziałbym, że ta pycha to jakiś powszechny element. Owszem, niektórzy mogą sobie w ten sposób radzić z własnym niskim poczuciem wartości, nawet nie tylko fobicy. Ale w tej wymianie zdań, którą napisałeś ja odczytywałem bardziej to, że K nie rozmyślał zbyt dużo o tym, skąd naprawdę wynikają jego obawy, i posługuje się pierwszym z brzegu powodem. Może nawet udaje przed sobą, że nie ma problemu. Cytat:Nie wiem skąd u niektórych osób (które są w stanie ogarnąć wyobraźnią zagadnienia bardzo złożone)występuje taka tendencja do jakiegoś dogmatycznego szufladkowania pewnych kategorii. W twoim przypadku usilnie dążysz do rozgraniczenia tego co psychologia [jak sam z resztą piszesz] uznaje za zab psychicne a co uznaje za zaburzenie osoowości. I właśnie o uznaniowości mówimy - bo psychologii takiej czy siakiej jeszcze bardzo daleko do czegoś co okreść by można mainem 'twardej' nauki . Także wszelkie rozgraniczenia pomiędzy "psychiką" a "osobowością" są i tak patykiem po wodzie pisane. Zgadzam się, ale moim zdaniem, to co proponuje Kgg, czyli takie "holistyczne" uznanie, że wszystko co robisz, czujesz itd. to jest twoja osobowość, to krok wstecz, a nie jakieś rozwinięcie spojrzenia na te kwestie. Nie zapominajmy też, że temat rozwinął się w kontekście leczenia, któremu również sprzyja podejście psychologii. Na czymś się w tym wszystkim trzeba oprzeć, i ja opieram się na założeniach obecnej psychologii, ponieważ nic lepszego póki co nie ma, a i żaden tutaj fobik nie zajdzie teoretyzowaniem dalej niż to zrobiła naukowa dziedzina oraz ludzie którzy ją rozwijali. Cytat:Nie wiem po kiego ciula tak się upierać przy tym że "leczysz się" z fobii którą chcesz pojmować w kategoriach zaburzenia (vel choroby) ? Przecież w terapii chodzi między innymi o trwałą zmianę pewnych zachowań/przyzwyczajeń, nastawienia itd. więc równie dobrze można to pojmować jako zmianę siebie. Już o tym było napisane, po prostu łatwiej jest się leczyć, gdy masz rozgraniczenie i nie walczysz z samym sobą, tylko określonymi elementami, które możesz opisać i nazwać. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - stap!inesekend - 23 Sty 2017 Urthon napisał(a):Oczywiście, przecież ja ciągle o tym piszę, bo za każdym razem gdy się dzielę spostrzeżeniami, to dostaję przytyki że "to wcale nie takie proste" itp.Czasami rzekomo najprostsze rzeczy są najtrudniejsze... Urthon napisał(a):Owszem, niektórzy mogą sobie w ten sposób radzić z własnym niskim poczuciem wartości, nawet nie tylko fobicy.To ciekawe, że większość ludzi widzi sprawę od tej korzystniejszej strony. Taki kontrast z moją ostatnią terapią, bo tam mam wrażenie, że tam ostro kopano w ryj, iż (oczywiście to o części, bo każdy ma inne problemy) tak naprawdę wygodnie nam z problemami, nawet jeśli przez nie ryczymy, i ogólnie były nagie szaty cesarza ;] Urthon napisał(a):Ale w tej wymianie zdań, którą napisałeś ja odczytywałem bardziej to, że K nie rozmyślał zbyt dużo o tym, skąd naprawdę wynikają jego obawy, i posługuje się pierwszym z brzegu powodem. Może nawet udaje przed sobą, że nie ma problemu.Wiadomo, że to wciąż wierzchołek góry lodowej (skąd to mniemanie o sobie?), ale nie sądzę, że czuć w tym udawanie. Re: człowiek fobiczny = człowiek pyszny? - Urthon - 24 Sty 2017 Cytat:tak naprawdę wygodnie nam z problemami, nawet jeśli przez nie ryczymy To jest właściwie prawda, człowiek się do wielu rzeczy potrafi przyzwyczaić, i porzucanie takich przyzwyczajeń wiąże się z podejmowaniem działań, których konsekwencje mogą być trudne do przewidzenia. To jest też wytłumaczenie dlaczego te proste rzeczy są jednocześnie takie trudne. No ale niestety nie ma na takie problemy (typu fobia itp) rozwiązań, które leżałyby w strefie komfortu. A co do udawania K, no to nie wiem, ale ludzie lubią oszukiwać samych siebie. I tak naprawdę wiele osób nie zna samych siebie zbyt dobrze, za mało czasu poświęcają introspekcji. |