Boję się sam/a spać - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html) +--- Wątek: Boję się sam/a spać (/thread-1801.html) |
Re: Boję się sam/a spać - Michał - 24 Sty 2011 pawelko118, co do ciemności, to zrób podobnie, jak opisywałeś, ale jeszcze coś. Spróbuj się uspokoić tak trochę niby na siłę. Przecież nic tam nie ma, to tylko moje wyobrażenia. (tyle zrobiłeś właśnie) A teraz spokojnie włącz światło i potwierdź to, co sobie zracjonalizowałeś. (czyli, że faktycznie, to tylko wyobraźnia i nic nie ma). Co do reszty, to się nie wypowiadam, bo w ogóle się zastanawiam, czy mnie ktoś nie wkręca. :f Re: Boję się sam/a spać - Piotrekk - 15 Lut 2011 Witam, mam problem z wszystkim tutaj wymienionym. Mam 16 lat, i ten problem z nie zaśnięciem mam od... ok. 8 roku życia... Kiedy to leciał program na TVN 'Nie do wiary'. Moja matka zawsze o tej porze czytała książkę przy otwartym telewizorze.. Ja zawsze przysiadywałem, pobawiłem się z kotem (kotka zawsze się łasiła koło mojej matki). No więc wracając... Były tam reportaże, krótko mówiąc o duchach, zjawach i paranormalnych rzeczach, co do dnia dzisiejszego mnie przeraża... Ja sam osobiście podejrzewam, że to się właśnie od tego wzięło. Co do mojego zasypiania... zasypiam przy świetle w swoim pokoju, czasem idę do brata jak już na prawdę mam przerażające sny i zwidy to kładę się koło młodszego brata do dnia dzisiejszego, było też tak, ze wołałem mamę do siebie. Teraz to już nie wołam, bo wstyd mi trochę, wiadomo. Często słyszę wołające głosy.. przerażające ... migające światła... od razu Wam mówię, ze to nie jest odbicie lampy samochodu w oknie... Co ostatnio mnie spotkało w wakacje 2010r, już Wam opisuje. Moja matka wyjechała do kuzynów z bratem, siostra na taneczną kolonię. Mój ojciec, i Ja zostaliśmy w domu. Mój tata pewnego dnia obudził mnie rano (koło 5), że idzie do pracy, no więc Ja jeszcze w śnie, odpowiedziałem ok, zamknę drzwi. Nagle się obudziłem i usłyszałem stłuczone szkło... okazało się, ze szklanka z nie wiadomych przyczyn spadła na podłogę, przeraziło mnie to strasznie, ale na dzień dzisiejszy tłumacze sobie, że mogło to spowodować przeciąg z kuchni przez salon. Bałem się też kiedyś zostawać sam w domu, ale do 12 roku życia ogarnąłem to. Było kiedyś też takie zdarzenie, że do dnia dzisiejszego wspominam to z mamą i siostrą- na korytarzu mignęła jak by kula, mniej więcej 10cm na 10cm... I mówię Wam, ze to wszyscy widzieliśmy z pokoju obok... A do korytarzu światło nie dochodzi, więc to nie było z poza pomieszczenia. Dzisiaj jak nie mogę zasnąć, odpalam komputer i przeważnie od 6 wieczorem do 5 rano gram z kumplami w Call of duty, bądź Battlefield... w tedy zapominam o swych lękach i myślę o grze, to jest jedyny ratunek dla mnie. Aha... i zawsze sprawdzam przed niby 'zaśnięciem' czy wszystkie sprzęty elektroniczne są wyłączone i sprawdzam czy są zamknięte drzwi. Patrząc na moją przyszłość, będzie mi ciężko żyć... Niektórzy mogą pomyśleć, że to jest śmieszne i szukam sobie problemów, tak nie jest... To na prawdę jest męczące, nie do ogarnięcia i nie do ZNIESIENIA, czego powodem w roku szkolnym są trudności z nauką. Re: Boję się sam/a spać - miśka - 23 Lut 2011 Również jak większość ludzi się tu wypowiadających spałam z mamą do 12 roki życia. Więc oczywiśćie miałam problem z zasypianiem samej,ale jakoś się to wyciszyło. Moja "fobia" jest dość dziwna,bo raz się ucisza,a raz uaktywnia. Problem jest taki,że miałam już wiele "przejść" ze snem,mianowicie właśnie to "oderwanie" od matki,przestawienie godziny snu itp. i byc może dlatego nie lubię czasu gdy muszę się położyć spać. Do niedawna spać nie mogłam,ponieważ (wiem,że to dziwne) mój tato w kuchni przestawił lampę,która zawsze stała na stole. To,że zmieniła miejsce mnei tak bardzo się utrwaliło w pamięci,że nie dawało mi usnąć. Następstwem tego było to,że jednak jakoś usypiałam,ale w nocy zawsze budziłam się dokładnie(!) o tej samej godzinie przez cały tydzień. To było tak,jakbym podczas snu nieświadomie odliczała minuty i gdy nadchodziła godzina 2 mój mózg tak jakby budził całe ciało...Skończyło się kiedy mama zaczeła ze mną spać. Gdy to ucichło przyszła pora na następne problemy... Oczywiście znowu się odzwyczjałam od mamy. Mianowicie przestawił mi się biorythm i usnąc mogłam dopiero około 4 nad ranem... nie pomagały mi nawet mocne środki nasenne w dość dużych dawkach... Ale gdy to ucichło przyszedł czas na to,co mnie męczy do teraz... KOlega wyżej napisał,że OGLĄDAŁ reportaż o paranormalnych zdolnościach itp,ja mam wiele gorzej,ponieważ zdolności tych doświadczyłam"na własnej skórze"... Innymi słowy to JA MAM ZDOLNOŚCI PARANORMALNE (psychokinezę,czyli poruszanie rzeczami bez siły fizycznej oraz zdolność widzenia uczuć). Postanowiłam się z tym udać do księdza i spytać,czy kożystanie z tych "talentów" to nie grzech... niestety ksiądz mi powiedział,że jest to duży grzech,że kożystając z tych zdolności tak jakby doświadczam niebezpiecznego,złego,nieznanego świata i być może ten świat jest powiązany z szatanem... od tego czasu nie potrafię usnąc i gdy zamykam oczy czasem pojawia mi się w głowie obraz szatana i problem polega na tym,że próbując siebie uspokoić właśnie siebie "nakręcam" !!! Bo udowadniam sobie,że próbując się uspokoić boje się tego,a jeśli się teo boje to jednak to istnieje. Tak samo jak np. mówię sobie,żeby mi nie biło tak mocno i szybko serce to właśnei wtedy ono przyspiesza. Również w moim domu wyczuwam jakieś duchy (wiem,brzmi debilnie,ale cała moja rodzina ma takie zdolności i nic na to nie poradzę np. ciocia ma kontakt z duchami zmarłych) i zaczynam się strasznie bać. Czuję,że coś jest nie tak,że ktoś za mną chodzi, ponieważ gdy weszłam do mieszkania cała elektryczność padła !!! Jakies tam korki czy coś wystrzeliły i prąd nie dopływał do naszego mieszkania... Następnie udałam się do mamy pracy i wsiadłam do tramwaju i myślałam,że cos jest nie tak i podczasz gdy o tym myślałam cały tramwaj stanął i zgasły światła... Dość dziwny zbieg okoliczności... Wczoraj w nocy się bałam i poszłam zawołac mamę,żeby do mnie przyszła i nagle stanęłam jak wryta,bo (dosłownie ! ) słyszałam świerszcze !!! Gdy powiedziałam to mamie mama powiedziała,że nie ma zadnych świerszczy,ale po chwili znowu je usłyszałam i tym razem moja mama również. No nie powiem,troszkę się przestraszyła. W moim domu działy się również inne dziwne rzeczy,tak samo jak u uzytkownika wyżej... To wszystko się dość mocno na mnie odbiło i nie daje mi spać. Mam też wyrzuty sumienia,że to wszystko przeze mnie,ponieważ trenowałam psychokinezę w domu nawet po zakazie księdza.... Potrafi mi ktoś pomóc ???? Jak normalnie zasypiać ??? Re: Boję się sam/a spać - Sugar - 23 Lut 2011 E, tam z całym szacunkiem do księdza, ale nie wiem po co w ogóle do niego poszłaś? Wiadomo, że powie, że to grzech. Dziwne, że Cię nie wysłał na egzorcyzmy. A Ty chyba nie kontrolujesz swoich myśli? Bardziej przydatny by był jakiś dobry psychiatra. Mówisz, że umiesz poruszać rzeczy, jak to wygląda dokładnie, opiszesz? Co do widzenia uczuć, to też może opisz, bo ja w tym nie widzę nic paranormalnego Co do szatana, to widzę, że jesteś osobą bardzo wrażliwą i duży wpływ na Ciebie miało to co powiedział ksiądz. Zapomnij o tym, żaden szatan Cię nie nawiedza w nocy. Podobnie jak nie ma sensu bać się duchów - pomyśl sobie, że ktoś kto jest już martwy nie może Ci wyrządzić krzywdy. Ja też miałam takie lęki, ale widziałam kosmitów. Powiem Ci co robię, kiedy zaczynam się bać - wyobrażam sobie, że jestem w kokonie, że chroni mnie jakaś niewidzialna powłoka i absolutnie nic nie może przez to się przebić. U mnie jest to światło, ale Ty możesz wymyślić co chcesz, byle byś poczuła się bezpieczniejsza. Może pomóc uspokoić się też modlitwa. Re: Boję się sam/a spać - cpuuner - 24 Lut 2011 na kazda fobie i cokolwiek innego jedyna droga jest Jezus Chrystus przyjaciel i wybawiciel tylko on wybawia wniosekzukac go poki jest mozliwy do znalezienia Jezu ufam Tobie Re: Boję się sam/a spać - Michał - 24 Lut 2011 Alleluja, wyzdrowiałem, chwalmy Pana... Jeśli to wszystko, co miałeś do przekazania, to pozwól, że ucałuję Ci stopy. Re: Boję się sam/a spać - miśka - 25 Lut 2011 dziękuję Sugar za radę Tak szczerze mówiąc,to przeraziłaś mnie tym psychiatrą Czy to znaczy,że mam coś nie tak z mózgiem ? Bo słyszałam,ze psycholog jest dla ludzi z normalnymi problemami,a psychairta dla chorych spychicznie... Kurczę, dokładnie ! Nie mam panowania nad własnymi myślami ! Jak czegoś nie chcę, to właśnie tak długo o tym myślę,że nie chcę,że w końcu to coś zrobię... Eh, trudno mi tu opisać to... Ale zastanawiałam się nad tym jak nazwać to,a tu proszę: nie panuję nad myślami ! Nie wiem,dlaczego wcześniej na to nie wpadłam Jeśli chodzi o moje zdolności to jak na razie jestem na etapie poruszania długopisem na jakieś 0,5 cm oraz wyginania rzeczy za pomocą umysłu,ale muszę na tym trzymać rękę i pocierać Huehue... Ale słyszałam,że jak już masz takie zdolności to jeśli bd się uczyła to wkońcu dojdziesz do takiego etapu kiedy będziesz mogła sb np. nalać soku do szklanki Dlatego też uczyłam się. Jeśli chodzi o to widzenie uczuć to moze to źle nazwałam.... Chodzi o to,że jeśli ktoś jest zdenerwowany i np. na mnie krzyczy to wtedy się skupiam na energii tego człowieka i powtarzam: "Nie krzycz,uspokój się" i ta osoba natychmiast się uspokaja. Tak samo jest z płaczem,ale o wiele łatwiej jest mi "panować" nad czyimiś uczuciami np. trzymając go za rękę... Ale jak próbuję tak zrobić mojej mamie (i nawet jej o tym nie mówie) to ona mi mówi: "nie ze mną takie sztuczki" i mnie zaczyna boleć głowa i daje spokój. Dziwna ta moja rodzinka,dziwna... Ogólnie potrafię "uderzać" energią. Mojej koleżance trzymałam ręce przy skroniach, to kazała mi przestać,bo ja boli To tyle z paranormal. do księdza udałam się,ponieważ za każdym razem kiedy ćwiczę psychokinezę zaczynam się bać (bałam się nawet przed wizytą u ksiedza) ogólnie ogarnia mnie taki niewytłumaczony lęk. I mam takie samo podejście jak kolega Cpuuner. Dlatego tak bardzo liczy się dal mnei zdanie księdza. Hah, jakieś 5 lat temu też się bałam kosmitów i wtedy też zaczełam wymyślać te różne "kokony" i mi WTEDY pomagało teraz to już cos poważniejszego... kokony nie zadziałają. Mogłabyś mi coś więcej powiedzieć o psychiatrze ? Czy jest to odpłatne ? Co jeśli mi nie pomoże ? P.s. dziś dostałam zastrzyk nowej wiary w siebie i spróbuję dziś spać sama. Re: Boję się sam/a spać - trash - 25 Lut 2011 Nio jeśli pójdziesz do psychiatry i powiesz że przesuwasz przedmioty siłą woli, potrafisz kontrolować czyjeś emocje przy pomocy psychokinezy (czy jak to tam nazwałaś) , strzelasz energią i masz takie silne bezkrytyczne przekonanie co do Twoich paranormalnych "zdolności" + odczuwasz w związku z tym lęk to dość prawdopodobne że postawi diagnozę +-schizofrenia i zapisze neuroleptyk. Pewnie trochę zależy też od tego ile masz lat ... jesli powiedzmy 15/mniej to może i mieści się to jeszcze w normie . IMO jeśli ktoś ma dość słabą psychikę to nie powinien bawić się w jakieś ezo-głupoty bo zwyczajnie może zatracić kontakt ze światem ... mieszać fantazje z rzeczywistością . Re: Boję się sam/a spać - miśka - 25 Lut 2011 Słuchaj trash, to nie są jakies fantazje. Bezkrytycznie w to wierzę,ponieważ aby sprawdzić czy mi się nie zdaje poruszałam przedmiotami na oczach koleżanek,przyjaciółki i mamy... No a chyba 6 osób na raz się raczej nie myli Po drugie powiedz mi jak psychiatra mógłby mi powiedzieć,że sobie coś takiego ubzdurałam,jeśli poruszę czymś na jego oczach ? Może wtedy sobie też przepisze leki ? Re: Boję się sam/a spać - trash - 25 Lut 2011 Wiesz ktoś z psychozą, albo z innej beczki np. mitoman mówi że np. śledzi go KGB albo że jest wcieleniem Lenina i też znajdzie sobie na to "dowody" a jeśli będzie na tyle uparty i przekonywujący także ludzi którzy to kupią. Z twoich postów jasno wynika że jesteś święcie przekonana co do twoich umiejętności ... przypomnę na czym między inymi mają one polegać Cytat:Jeśli chodzi o moje zdolności to jak na razie jestem na etapie poruszania długopisem na jakieś 0,5 cm oraz wyginania rzeczy za pomocą umysłu,ale muszę na tym trzymać rękę i pocierać trzymać rękę i pocierać ... tak to i ja potrafię "telekinetycznie" podetrzeć sobie dupę. Może robisz jakieś proste sztuczki ... a przy okazji siebie w konia, bo zamiast traktować to jako sztuczki uparcie wierzysz w swoje paranormalne zdolności. Re: Boję się sam/a spać - Sugar - 25 Lut 2011 Trash, jeśli jesteś przekonany że rozmawiasz z osobą ogarniętą psychozą to nie wiem po co dalej piszesz te posty. Przecież to nic nie daje, jak pewnie przemknęło Ci przez myśl. Powtórzyłeś się i otrzymasz podobną odpowiedź. Można tak w nieskończoność. Moim zdaniem czas się z tego wycofać i zakończyć offtop przy okazji Pogadam z Miśką na pw o ile odbierze wiadomość, którą napisałam Re: Boję się sam/a spać - miśka - 25 Lut 2011 Trash, widzę,że bardzo próbujesz się popisać, co raczej ci niezbyt wychodzi Po pierwsze: Nie wydaje mi się,aby na bycie Leninem,lub bycie ściganym przez KGB dało się znaleźć dowody,haha I nie wydaje mi się,aby ludzie uwierzyli takowej osobie Nie będę się z tb sprzeczać co do dowodów, ponieważ tak jak z twojego postu wynika: Jeśli się przy czymś uprzesz to nic do cb nie dociera. Po drugie: Pierwszy raz słyszałam,aby ktoś sb podcierał "dupę" telekinetycznie Widać jesteś bardzo utalnentowany Po trzecie: Może wytłumaczysz mi,jakich sztuczek mogę nieświadomie używać ? Podaj choć jeden przykład.. Chyba nie za bardzo wiesz na czym polega telekineza,ponieważ nie wydaje mi się możliwe,aby używać tak doskonałych sztuczek działających na odległość Re: Boję się sam/a spać - trash - 26 Lut 2011 Okej k: to idź do psychiatry i przy okazji zademonstruj mu te cuda ciekawe co powie ... aha i możesz się jeszcze zgłosić się do takiego śmiesznego dziadka z brodą, co to obiecał że da milion za pokazanie obojętnie jakiego zjawiska z dziedziny "paranormal" ... wabi się Randi czy jakoś tak . :bear: Re: Boję się sam/a spać - miśka - 26 Lut 2011 Jak na razie nie mam zamiaru się wybierać do Kanady I nie wydaje mi się,aby chciał on mi dać milion,bardziej prawdopodobna wersja to to,że zrobi wszystko,aby mi udowodnic,że się mylę, tak jak ty Re: Boję się sam/a spać - Sugar - 26 Lut 2011 Kończymy offtop. Sugar Sugar, swoich postów nie musisz podpisywać. /Michał. Ohhh, rzeczywiście S. Re: Boję się sam/a spać - Homo ludens - 26 Lut 2011 Ja się boję sama spać. To prawda. To jest straszne. I jeszcze boję się spać w swoim pokoju, bo mam z nim wspomnienia z lękami. Często czekam aż zrobi się jasno. Gram na telefonie, albo co. Boję się ostatnio ciemności, oraz wtedy roją mi się w głowie bardzo dziwne rzeczy. I boję się zasypiać. Lęk przed nocą potrafi się utrzymywać i cały dzień. Re: Boję się sam/a spać - paris - 28 Mar 2011 Nie spałam całą noc. Kilka dni wcześniej oglądałam horror przez co bardziej się boję zasnąć. Od dziecka się bałam. Do 15-16 lat spałam z mamą. Nawet wtedy wtulałam się w nią wmawiając sobie, że w ten sposób przekazuje mi ochronną aurę, hah. Później często spałam z zaświeconym światłem, przy otwartych drzwiach. Musiałam słyszeć, że ktoś oddycha, że nie jestem sama w domu. Mam dużą wyobraźnię. Ciągle mam wrażenie, że ktoś, jakaś zła bezcielesna istota jest ze mną w pokoju. Paraliżuje mnie strach po każdym trzasku, szmerach. Są na to jakieś leki? Re: Boję sie..POMOCY... - plamka123 - 17 Kwi 2011 ja nie mam z tym problemu już, od kiedy odeszły koszmary sen jest ulubioną czynnością jak śpię to można patelnią walić w grzejnik nie obudzę się Re: Boję się sam/a spać - miśka - 19 Kwi 2011 Paris,oczywiście,że są,wystarczy sie udać do psychiatry lub psychologa. Mi problem przeszedł,ale niestety wiem,że powróci,zawsze powraca. Mam pół roku spokoju i pół roku strachu. Obecnie postanowiłam pochodzić do psychologa. Wspólnie próbujemy dojsć w czym leży problem i jak na razie idzie nieźle. Prawdopodobnie wszyscy żalący się w tym temacie kiedyś przeżyli jakiś szok,mają jakieś straszne wspomnienie,które zostało wymazane ze świadomości,a pozostało w podświadomości i ukatywnia sie wtedy kiedy się odprężamy i przestajemy myśleć o różnych rzeczach. Polecam każdemu psychologa/psychiatrę.. mi jak na razie pomaga Re: Boję się sam/a spać - mastermattew - 25 Kwi 2011 no ja to mam inny problem mam już 12 lat a ciągle od 9lat mam takie schizy że ktoś patrzy się w oknie albo stoi pod drzwiami wejściowymi i jak zasypiam ciągle mam takie schizy że się ktoś gapi przez okno lub słucha pod drzwiami co się dzieje w mieszkaniu i nie wiem co mam z tym robić Problem ze snem - brainchild - 26 Gru 2011 Myślę, że mogę mieć problem i widziałam, że ktoś już stworzył podobny temat, ale mimo wszystko chciałam założyć ten bo pierwszy raz naprawdę zastanawiam się czy nie powinnam iść do lekarza. Jakby co, usuńcie i przepraszam za bałagan. Trudno opisać krótko taki problem, ale postaram się. Mam 20 lat. Moje lęki nie są jakieś szczególnie "nienormalne" więc nigdy nie myślałam, że potrzebuję pomocy, ale zaczyna ich być dużo i w tym roku miałam poważne problemy z zasypianiem. Boję się spać sama w pokoju, w ciemności, bez muzyki (zasypiam przy komputerze). Dlaczego? Mogę lunatykować(czasami się zdarza) i zrobić sobie krzywdę, ktoś może się włamać, mogę mieć halucynacje, paraliż senny (z tego powodu czasami mam noce kiedy przebudzam się za każdym razem gdy zapadam w sen), koszmary. No i dochodzą bezsensowne (np. przed piekłem chociaż jestem ateistką), albo niezidentyfikowane lęki. Kiedy jestem sama to po prostu sobie wmawiam, że coś się stanie i nie mogę spać. czasami jestem naprawdę bardzo zmęczona a siedzę na łóżku o 4 nad ranem oglądając się podejrzliwie po pokoju. Do tego boję się śmierci, wydaję mi się że mam fobię (szczury), mam bardzo łagodną formę urojeń ksobnych (czasami wydaje mi się, że przyjaciele knują za moimi plecami chociaż to bezsensowne). No dobrze, skończę, mam nadzieję że ktoś będzie chciał to przeczytać. Pierwszy raz stawiam się w pozycji osoby z problemami psychicznymi i w sumie nie wiem czego oczekuję. Chciałabym jakiejś diagnozy, informacji o tym co to może ewentualnie być i do jakiego lekarza powinnam się udać (i czy w ogóle to zrobić). Re: Boję się sam/a spać - gość - 26 Gru 2011 Psycholog/psychiatra. Ew. możesz iść do lekarza pierwszego kontaktu, odeśle cię do odpowiedniego specjalisty i na NFZ Najtrudniejsze jest zapisanie się, reszta potoczy się sama, jak nie trafisz na kompetentną osobę to dostaniesz skierowanie od innego ośrodka. Zazwyczaj są to mili ludzie, z dużą empatią, więc nie masz czego się obawiać. Nie spodziewaj się, że przez forum ktoś postawi ci diagnozę, możesz je traktować najwyżej jako support, o ile wytrzymasz natłok różnych świrów XD Przy okazji - witamy w gronie wariatów XD Miej trochę dystansu do siebie, lęki które opisujesz każda normalna osoba ma w mniejszym, czy większy stopniu. Ja też boję się, że mnie okradną, że trafię do piekła (jestem z głęboko wierzącej rodziny, chociaż sam taki nie jestem), albo koledzy mnie oszukają. Problemy z zasypianiem ma moja w 100% normalna znajoma. Szukaj pomocy gdziekolwiek, to dużo lepsze niż nicnierobienie. Zwłaszcza jak nie masz fs, heh, marzenia. Re: Boję się sam/a spać - BlankAvatar - 26 Gru 2011 oj, nie jest tak latwo diagnoze postawic - lekarz bedzie potrzebowal zadac duzo pytan. my tutaj moglibysmy probowac, ale tak naprawde nikt tu sie nie zna i moze porownywac jedynie do swojego przypadku. na pewno, twoj problem to sen. te halucynacje, lunatykowanie, koszmary i obsesyjne mysli w lozku. idz z tym do psychiatry - oni zajmuja sie zaburzeniami snu i nie przepraszaj za pisanie postow na forum po to jest to miejsce Re: Boję się sam/a spać - brainchild - 26 Gru 2011 dzięki za odpowiedzi, naprawdę doceniam. właśnie mnie zostawili samą w domu na parę dni i ktoś przyjdzie dopiero za dwie godziny, na razie siedzę z nożem pod ręką i próbuję zająć myśli serialem;] teraz tylko muszę wybrać, do którego lekarza iść. bo słyszałam, że z NFZ przydzielają tyle czasu, że trudno w ogóle opowiedzieć o swoich problemach. może ktoś wie jak to się odbywa? Re: Boję się sam/a spać - gość - 27 Gru 2011 Byłem raz na NFZecie i nie mieliśmy żadnych problemów z czasem, nawet bym powiedział, że nie mają za dużo pracy i mogą sobie pozwolić na gadki szmatki. Twoi rodzicie wiedzą o twoim problemie? Może zacznij od opowiedzenia im o tym, są najbliżej ciebie i mają prawo wiedzieć co się z tobą dzieje. Może będą w stanie ci jakoś pomóc. Wydaje mi się, że bez właściwego otoczenia na co dzień żadna terapia ci nie pomoże, więc i tak się muszą o tym dowiedzieć. |