Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html) +---- Wątek: Czy czujecie się swobodnie w kościele? (/thread-7763.html) |
Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - ethna - 08 Wrz 2012 Ja nie lubię chodzić do kościoła i również nie cierpię jak modlące się staruszki się na mnie gapią, ale dla mnie to jest bardziej wnerwiające niż stresujące. Bardziej mnie stresuje wykonywanie tych wszystkich sakramentów, np. pójście do Komunii (bo się brzydzę tym że ktoś mnie "karmi" i się boję że dotknie palcami mojego języka czy coś) tudzież spowiedź (bo nigdy nie pamiętam tych głupich modlitewek i księża się mnie o to czepiają z pretensjami "ile pani ma lat?", nie pamiętam wszysktich grzechów jakie popełniłam w ciągu powiedzmy roku, oraz nie dosłyszę jaką pokutę mam wypełnić, przez co uważam moją spowiedź za nieważną i głupią). Dlatego od dawna tego nie robię. Bierzmowanie też było stresującym przeżyciem, bo księża wymagali nie wiadomo czego. Pierwsza komunia trochę też, ale to już było dla mnie większe przeżycie i cieszyłam się na nie. Właściwie to dopiero po Pierwszej Komunii dla mnie chodzenie do kościoła straciło swój urok i klimat i jakoś zaprzestałam regularnie chodzić. Instytucja kościoła jest dla mnie durna, tak samo jak to że w którymś odłamie chrześcijaństwa żeby być zbawionym, to wystarczy tylko żebyś wierzył w Boga i chodził do kościoła itd. a wazniejsze jest chyba zeby byc dobrym człowiekiem. Po co wgl te wszystkie odłamy oraz zmiany tych różnych głupich zasad w religii? najpierw uważają homoseksualizm za grzech (od razu jesteś potępiony po śmierci) a potem nagle już nie (więc masz szansę być zbawionym) a chyba w wierze nie chodzi o jakieś głupie zasady? możliwe że się mylę w tym co piszę ale takie są moje odczucia na ten temat. ja wierzę po prostu w to, że na pewno jest w naszym życiu coś takiego jak sfera duchowa (bo w końcu na jakiej podstawie te wszystkie inne religie się utworzyły? oraz analogiczne wizje życia po śmierci? oraz te różne duchy, opętania itd.). mam nadzieję że nie obraziłam wszystkich wierzących praktykujących, bo absolutnie nic do Was nie mam Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - masterblaster - 08 Wrz 2012 Jedno nie ulega wątpliwości, religia to świetny i dobrze zorganizowany interes.. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Aniriti - 19 Wrz 2012 Nie lubię chodzic do kościoła. jeszcze te skrzypiące drzwi u wejścia i te mohery gapiące się jakby nikt ich nie nauczył kultury... Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - niesmialybardzo - 19 Wrz 2012 Ja kiedyś przeżywałem straszny stres w Kościele. Nagle, nie wiem czemu robiłem się czerwony ze wstydu, a pójście do komunii to było już strasznie trudne. Zaczęło się to około 15 roku życia, ale po kilku latach sie przyzwyczaiłem. Chociaż jak zwrócę czymś swoją uwagę, zamyślę się i wejdę nie do tej ławki w której przedtem siedziałem na przykład to wiadomo, jest mi głupio. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - tro.ol - 19 Wrz 2012 Jestem wierzący. Dla mnie religia jest drogą, prawdą i życiem. W kościele gdy jestem na mszy św. jest mi często b ciężko. Często stoje z tyłu. jak siedzę w ławce, to czuje ze ktos na mnie patrzy. Najlepiej jak jestem z kimś w kościele, wtedy jest o wiele lepiej. Ale rzadko tak mogę być. Ogolnie jak jestem z kimś gdziekolwiek i kogos znam i się dogaduje swobodnie to lękyu prawie w ogole nie mam. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - mery - 21 Wrz 2012 nikt nie zmusza do chodzenia do kościoła, nie ma takiego obowiązku, jak ktoś chce może się w domu modlić, ja z mszy pamiętam tylko tyle, że myślałam o tym co zjem jak wrócę do domu i co będę oglądać w telewizji Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - masterblaster - 21 Wrz 2012 Przymusza się np. dzieci, one nie mają za bardzo wolnego wyboru.. Znam np. przypadek, że ksiądz nakłada na dzieci szkolne obowiązek chodzenia do kościoła dwa razy w tygodniu (dodatkowo poza niedzielą), przez bodaj dwa lata przed bierzmowaniem. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - LastChance - 22 Wrz 2012 Też niestety mam ten problem i to nie tylko chodzi o kościół,ale o prawie każde miejsce ,gdzie są obcy ludzie,którzy na mnie patrzą. Jest mi ciężko się tym tak po prostu nie przejmować. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - verti - 05 Paź 2012 Od jakiegoś czasu unikam chodzenia do Kościoła. Jak już, to tylko po to, by nie wszczynać kolejnych kłótni z moimi rodzicami - betonowymi katolikami. Chodzenie do kościoła nie daję mi już nic. Zamiast kazania wole poczytać sobie w internecie wypowiedź jakiegoś inteligentnego człowieka. Natomiast uważam, że bycie katolikiem na pokaz jest zupełnie bez sensu. Niestety większość naszego społeczeństwa tak właśnie postępuję. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - user - 15 Lis 2012 Do kościoła chodzę, ale zawsze wolę iść z moimi bliskimi i na szczęście prawie zawsze tak jest. Gdy mam iść sam do kościoła, to zawsze stoję za wejściem przy drzwiach. Po prostu wchodząc bliżej do środka, czy ołtarza kościoła mam jakieś urojenia i schizy, że wszyscy obok których przechodzę się na mnie patrzą i obserwują każdy mój ruch, gest, spojrzenie, itd. Największy stres mam wówczas, gdy przechodzę obok kilku rówieśników i rówieśniczek. Jak przychodzę do kościoła z moimi bliskimi, to jest jakoś raźniej. Próbuję w tym czasie szeptać coś do ucha mojej mamy, żeby po prostu nie myśleć o tym w danej chwili i nawet to pomaga. Jak miałem jeszcze gdzieś tak około 13-15 lat i musiałem już iść sam do kościoła (co się bardzo rzadko zdarzało i zdarza), to o dziwo tego problemu nie było. Oprócz tego, że wchodziłem "głębiej" do kościoła, to jeszcze siadałem w ławce, a w obecnym stanie w życiu bym się nie podjął takiego kroku. Stresem dla mnie jest również pójście samemu do komunii, dlatego jak jestem sam w kościele i stoję przy drzwiach, to nawet jak mam możliwość pójścia do komunii, to po prostu nie idę. Jak jestem z bliskimi, to tak samo, żeby o tym nie myśleć, to zagaduję o coś do ucha, żeby też o tym nie myśleć w danej chwili i też trochę pomaga. Stresem dla mnie jest również siadanie lub stanie w pobliżu osób mniej więcej w moim wieku. Między innymi z powodu przekazania sobie znaku pokoju. Dla mnie to jest stresujący moment. Parę miesięcy temu, jak młodsza o kilka lat dziewczyna przekazała mi znak pokoju i podała rękę, to po chwili zrobiło mi się w głowie gorąco i miałem wrażenie, że zrobiłem się czerwony jak pomidor. Martwiłem się, że było to u mnie widoczne i wszyscy wokół to widzą. Ja sam jako pierwszy podaję rękę tylko do moich bliskich, no chyba, że ktoś odruchowo chce mi podać rękę, lub jakaś osoba zrobiła "pierwszy krok". W trakcie mszy zawsze patrzę przed siebie, prawie w ogóle nie odwracam się na boki, a już tym bardziej do tyłu. Wyżej wymienionych objawów w młodszym wieku raczej nie stwierdzano. To się dopiero rozwinęło ze 4-5 lat temu. PS: To mój pierwszy post na tym forum. Witam Wszystkich! Forum przeglądam gdzieś tak mniej więcej od początku 2009 roku, ale dopiero parę dni temu postanowiłem założyć tutaj konto. Mam nadzieję, że dzięki forum uda się mnie i Wam pracować dobrze nad sobą, a oprócz tego pokonywać nasze niektóre słabości, może wady, czy podejmować odważne i śmiałe kroki. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - marshmallow - 27 Lis 2012 Ja po pierwsze jestem bardzo egzaltowana i mimo, ze nienawidze katolicyzmu to wiekszosc jego tekstow mnie wzrusza jako czlowieka. I czuje sie nieprzystosowana, bo inni nie okazuja wzruszenia. Tak jest np. w czasie swiecenia jajek. Trudno, abym pchala sie w sytuacje, gdzie moje zachowanie odstaje od normy. Raz w roku wystarczy. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - More - 27 Lis 2012 A co to znaczy przymuszanie przed bierzmowaniem do mszy. Jeśli dla kogoś to taki przymus to po co mu bierzmowanie. Niech to oleje ciepłym moczem jak ogólnie olewa kościół. To chyba bardziej rodzice przymuszają niż księża bo często nie wyobrażają sobie że skoro wszyscy tak robią to głupio będzie że ich dzieciak do bierzmowania nie pójdzie. No i okazja do imprezy się marnuje. A i potem ślubu w kościele wziąć nie można a to taki fajny folklor. Bez jaj no kościół kogoś zmusza czy ludzie sami siebie przymuszają do czegoś czego nie chcą. Księża przymuszają tych którzy już zdecydowali się na bierzmowanie bo są o zgrozo tak bezczelni że wymagają minimalnego zaangażowania. Żałosne są żale i pretensje na księży. Jeśli nie chcesz nie chodź a nie ujadaj na tych którym to potrzebne. A co do tematu to swobodnie się nie czuję bo towarzyszy mi duże poczucie winy za to co zrobiłem w swoim życiu i stąd mój niepokój. Zresztą czy w kościele można czuć się tak do końca swobodnie to zależy co autor miał na myśli bo w końcu dla praktykujących jest to miejsce święte i samo to pewną swobodę ogranicza. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - araya - 28 Lis 2012 Ja też nie chodzę już od wielu lat, minimum dziesięć i w sumie nie czuję potrzeby. Chociaż zdarza mi się tak średnio raz na pięć lat jednak być, ale to przy okazji jakichś rodzinnych uroczystości jedynie. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - araya - 28 Lis 2012 A propos tego koszyczka, to zawsze się wstydziłem z tym chodzić Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Riverside - 28 Lis 2012 Nie wiem, nie chodzę teraz do kościoła. Kiedyś tak i czułem się okropnie. Komunię jakoś zniosłem, ale Bierzmowanie to był koszmar. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - araya - 28 Lis 2012 A co wam na tym bierzmowaniu robili strasznego? Bo ja w sumie swoje jakoś tak bezstresowo wspominam raczej. Pamiętam tylko, że pan w purpurze podchodził do każdego i mówił jakąś tam formułkę, a każdy wypowiadał przy tym swoje imię które sobie wybrał. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Riverside - 28 Lis 2012 araya Nic mi nie musieli robić. Mnóstwo osób wokół mnie do tego w równym wieku sprawiło, że czułem się jak antylopa otoczona lwami . Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - araya - 28 Lis 2012 No to u nas jakoś tak pamiętam lżej było a te wszystkie nauki to ściema była bo i tsk wszystkich puszczali. Tośka napisał(a):a do tego "pan ksiądz" traktujący niewinne dziecko z drobnymi przewinieniami co najmniej jak seryjnego mordercę. Okropna, przygnębiająca atmosfera i wszechobecne poczucie winy.No bo tak z 90 procent księży to swołocz jest niestety Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - mc - 28 Lis 2012 Po cóż chodzić do kościoła, skoro cały świat jest kościołem? Choćbym się ukrył w kopie gnoju, i tam znajdę B-ga. Jedyny kościół, jedyna świątynia znajduje się w nas samych, i to nawet cała księga Psalmów o tym mówi, np. "Chwalcie Pana w świątyni Jego", etc. "Przeszukałem krzyż i chrześcijan. Nie było go na krzyżu. Poszedłem do świątyni hinduskiej i do starożytnej pagody. Nie było tan żadnego znaku. Poszedłem na wyżyny Heratu i do Kandaharu. Patrzyłem. Nie było Go w górach ani w dolinach. Zdecydowanie poszedłem na szczyt (legendarnej) góry Kaf. Było tam tylko gniazdo /legendarnego/ ptaka Anga. Poszedłem do Kaby w Mekce. Nie było Go tam. Zapytałem o Niego filozofa Avicennę. On był poza zakresem możliwości Avicenny. Spojrzałem w moje serce. Tam go zobaczyłem, na Jego miejscu. Nie było Go nigdzie indziej. " RUMI To tyle. Peace & Love. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - uno88 - 28 Lis 2012 Monopoliści nie są zadowoleni z takiego postawienia sprawy. Ich problem Również nie chadzam ,ale jak już kiedyś tu pisałem to było dla mnie stresujące sytuacje. Znak pokoju średnio stresujące ,a spowiedź to masakra. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to jak na serio spowiedź traktowałem. Tak mnie stresowała bo była czymś śmiertelnie poważnym. Zresztą samą religię olałem z powodu śmiertelnie poważnego podejścia. Albo wszystko ,albo nic. Seks przed ślubem nie, żadne zdrady, żadne rozwody ,spowiedź ważna tylko ,gdy żałujesz za wszystko i postanawiasz poprawę. W tych czasach mało kto tego przestrzega, wokół sami hipokryci ,więc nara. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - moriar - 28 Lis 2012 . . . Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - mc - 28 Lis 2012 uno88 napisał(a):spowiedź ważna tylko ,gdy żałujesz za wszystko i postanawiasz poprawę.Przecież tego typu rzeczy człowiek robi głównie dla swojej własnej duszy, by powrócić do tego co odczuwa jako życie, więc to człowiekowi powinno zależeć na szczerości, etc. tzn, mam na mysli akt skruchy, kiedy człowiek poprzez niewłaściwe myśli i czyny został wygnany ze świątyni własnej duszy, która jest dla niego życiem i mając już dośc wygnania pragnie tam powrócić. Czysta psychologia, niepotrzebujesz do tego nikogo, po co się więc zadręczać jakimiś spowiedziami? Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Riverside - 28 Lis 2012 Jak dla mnie kościół i wiara to 2 odrębne sprawy. Wierzę, bardzo, ale nie uczęszczam tam. Myślę, ze Bogu chodzi głównie o nasz stosunek do innych, a nie o ilość zdrowasiek, które odmówimy. Ktoś chodzi codziennie do kościoła, modli się, spowiedź, komunia i te sprawy. Później taka osoba widzi kogoś potrzebującego i zamiast czynnie mu pomóc to olewa, ewentualnie mówi "Bóg z Tobą moje dziecko". Inna sytuacja. Ktoś komuś namieszał w życiu, czuje (niby) skruchę. Idzie więc do kościoła, do spowiedzi, a później do komunii. I już! Grzechy odpuszczone! Mogę pluć jadem dalej. Natomiast o tej 2 osobie, w ogóle nie myśli. To jest dla mnie religijna hipokryzja. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Pan Foka - 28 Lis 2012 Wiedziałem, że w takim topiku będzie beka. Cytat:Nie muszę wspominać o tym ilu księży to pedofile, homoseksualiści, albo mający kochanki na boku.No, ilu? 150% ? Dajcie spokój, o pojedynczych przypadkach księży media położone bardziej na lewo trąbią jak się da, a np. o środowisku nauczycielkim nie wspomną, choć w ciągu roku belfrów-pedofili skazuje się więcej, niż księży przez całe lata. I to nie dlatego, że Kościół tak dobrze ich kryje. To tylko ludzie i mają wady takie same jak reszta, zaś ich tryb życia może sprzyjać przejawom słabości. Ostatnio mieliśmy w mediach przykład pijanego księdza. Jednego, a tu nagle się słyszy, że 101% księży to alkoholicy. Myślcie trochę. Cytat:Zresztą kościół sępi też pieniądze, choć sama jego nauka nakazuje, żeby dawać biednym i że dobra materialne nie są najistotniejsze.Kościół Katolicki to największa organizacja charytatywna na świecie. Oh, snap. Cytat:A jak widzę ile przepychu jest nie raz w tych nowo budowanych kościołach to... wniosek nasuwa się sam.A to już zasługa a) ludzi, którzy wolą modlić się w ładnym kościele; b) tradycji architektonicznych. Często jest co podziwiać. C) patrz akapit o ludzkich słabościach. Nie bardzo chce mi się wertować wcześniejszych stron, bo trochę strach. Sam nie chodzę od lat, uznaję ewentualnie istniejący Byt Wyższy za nieogarnialny dla człowieka, a więc religie za czysto ziemskie twory, ale szanuję dorobek, dokonania i zasługi KK. Swego czasu strachu w kościele nie miałem raczej. Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Luna - 29 Lis 2012 Zgadzam się dosłownie z każdym zdaniem Clinta : ) To prawda, przypadek księdza - pedofila zawsze trafia na stronę główną Faktu, do Wiadomości i jako jeden z newsów onetu. Nie ma takiej nagonki na nauczycieli, a czytałam kiedyś, że według niektórych szacunków są sądzeni 10 razy częściej za pedofilię niż księża. Szanuję i podziwiam KK jako instytucję. To niezwykłe zbudować coś tak silnego, trwałego i długowiecznego. Kościół silnie ukształtował zachodni świat, i za ten wpływ również respekt dla Kościoła Odnośnie tematu - nie miałam i nie mam lęków podczas pobytu w kościele. Może czasami czułam się nieswojo podczas spowiedzi, ale to nie był silny strach. Nadal lubię kościelną atmosferę - czyli święte obrazy, kwiaty, zapach kadzidła, świece, uroczyste modlitwy. To robi silne wrażenie, nie wiem, może uderza w tę część duszy, która potrzebuje czegoś, co nie jest przyziemne. |