Agresja - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Inne zaburzenia psychiczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-42.html) +--- Wątek: Agresja (/thread-95.html) |
Re: Agresja - Jim - 02 Gru 2007 Smokleju, co to jest za filozofia/religia/prąd umysłowy, którego założenia nam przedstawiasz? Ten fragment z Pisma Świętego jest nie o konieczności odwrócenia się od świata w ogóle, lecz od jego pozornych wartości. Chodzi o to, by nie dać się zwieść jego pustym ideałom. Mowa jest także o tym, by nic nie stało wyżej niż Bóg - żadna sprawa ani element świata doczesnego. Re: Agresja - Gość - 02 Gru 2007 luzik napisał(a):Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: A świat pochodzi od... "Ojca". To jeden z przykładów, gdy Biblia zaprzecza sama sobie, bo gdzie indziej pisze, że bóg stworzył wszystko, a więc i człowieka, i pożądliwość ciała, oczu i pychę... Ale może jestem głupi i nie rozumiem tych głębokich przemyśleń ludzi sprzed 2000 lat (czy raczej kleru, który sobie pozmieniał wiele rzeczy w Biblii, jak już ktoś zauważył). To nie świat jest zły, tylko ludzie. Ludzie wszystko wymyślili, także bogów, to ludzie mordują się od wieków dla byle powodu, kłamią, kradną, stwarzają problemy i wszystko niszczą. Świat jest piękny mimo tego, że ludzie go obrzydzają jak tylko mogą. Michał zauważył, że temat dryfuje z stronę offtopu, więc już nie będę go tam pchał Re: Agresja - szwagiersoc - 02 Gru 2007 Smoklej masz rację z tym Demonem. Ja czuję że we mnie w środku zamieszkał demon. Jest jak wielki szczur który jest wemnie i wygryzami wnętrzności. Ten szczur to ta fobia te lęnki dziwne przed życiem.Ten szczur zabiera mi całą energie życiową . Przesto tak człowiek żyje bo żyje ale co to za życie. Zastanawiam sie czym ten szczur sie karmi, może negatywnymi myslami moze ukrytą pychom .nienawiscią może czynnikami z zewnątrz. Jak by mu odciąć do stawy żarcia. Może by zdechł. Tak pomyslałem. Bóg i szatan nam coś podpowiadają mowią do nas. A jak bardziej suchamy szatana to sie rodzą nienawisć ,pycha,lęnki i fobia. A może warto teraz bardziej posłuchać Boga u wierzyć w jego moc i siłe. A jednoczesnie uwierzyć w siebie. Re: Agresja - Gość - 02 Gru 2007 Niektórzy prowadzą wojny, bo słuchają swojego boga, który ponoć każe im zabijać wszystkich innowierców... tak kiedyś było z chrześcijanami, a obecnie jest z fanatycznymi muzułmanami. Wierzący czynią większe zło niż ci wstrętni sataniści... czy nie powinno być odwrotnie? Według tego, co twierdzą wierzący, tak, jednak widać gołym okiem, że to ci "źli" są dobrymi, a "dobrzy" złymi... Nie wszyscy, choć niestety spora ich część. Re: Agresja - Smoklej - 02 Gru 2007 Jim napisał(a):Smokleju, co to jest za filozofia/religia/prąd umysłowy, którego założenia nam przedstawiasz?To płynie ze mnie. Zaczynam widzieć. Zaczynam rozumieć. Czytam z siebie, z innych ludzi, z tego co stworzyli czyli jak odtworzyli siebie. We wszystkim co tworzymy, odtwarzamy siebie. Odtwarzamy Prawdę. Odczytujemy Zapis/Przepis na Wszystko. On jest w nas. To co tworzymy jest modelem Zapisu, jest modelem nas samych. Aż modelem i tylko modelem. Model to obraz uproszczony. Może być tak uproszczony, że aż błędny. szwagiersoc napisał(a):A może warto teraz bardziej posłuchać Boga u wierzyć w jego moc i siłe.Tak, ale czy wiesz czym jest Bóg, na czym polega jego moc i siła? Wiara jest dobra, pozwala przegonić Zwątpienie. Ale ślepa wiara nie płynie z Prawdy. Jeżeli ktoś nie rozumie w co tak naprawdę wierzy, to może taką wiarą usprawiedliwiać wszystko. To dobra droga, ale trzeba wszystko napisać od nowa, napisać naszym językiem. Słowa utraciły swoje pierwotne znaczenie, dlatego nie wszystko potrafimy teraz zrozumieć. Stąd błędy, przeinaczenia. Religia jest od dawna niesprzątanym strychem. Są w niej rzeczy wartościowe, są i śmieci. Nie dziwmy się ostrożności w tej materii. Jeśli usuniesz coś sam, bierzesz na siebie losy całego świata. Czy jesteś w stanie to zrobić? Jeśli usuniesz coś, co jest potrzebne możesz zabić nas wszystkich, to będzie Koniec Świata. Trzeba to robić bardzo uważnie, żeby nie usunąć tych wartościowych rzeczy, żeby nie usunąć z tego Prawdy, żeby nie usunąć nas samych, żeby nas nie "zabić". Jak to zrobić? Jak nie usunąć tego co jest potrzebne? Jak mieć pewność, gwarancję, że nie zniszczymy świata? Nie można usuwać. Nie można zabijać. To Zabezpieczenie przed Końcem Świata. Trzeba zastąpić czymś nowym. szwagiersoc napisał(a):Smoklej masz rację z tym Demonem.Niestety uważam, że Demon jest nieśmiertelny. Raz powołany do życia, raz odczytany z Prawdy, nie może zostać usunięty. Bo nie można zabijać, to Zabezpieczenie, przed Końcem Świata, to Zabezpieczenie przed końcem Ciebie. Jeżeli usuniesz coś z siebie co jest Ci potrzebne, umrzesz. Nie wiesz czy to nie jest Ci potrzebne. Być może urosło za bardzo, tak że wypiera Ciebie, że uniemożliwia Ci dążenie do Prawdy, dlatego nie istniejesz, dlatego nie możesz się narodzić, dlatego nie możesz się obudzić. Zastąpić go czymś nowym, aby nie patrzeć w jego stronę. Wtedy zacznie słabnąć, wtedy zostanie uśpiony. Aż pozostanie tylko informacja o nim. Być może przyda Ci się wtedy kiedy będziesz się tego najmniej spodziewał. Pamiętaj Demon to Narzędzie. To tylko Narzędzie, nad którym można zapanować. Są mechanizmy, są inne narzędzia. Muszę przestać... Nieużywane – zanika. Nie napędzaj go. Pomogą Ci inni. Można czytać z innych. Nikt nie Udźwignie całego Wszechświata, dlatego tak ważne jest byśmy działali wspólnie, w Jedności. Tylko Razem możemy to zrobić. Tylko Prawdziwi możemy Odczytać Prawdę. Kto będzie sam próbował odczytać cały Wszechświat, ugnie się pod jego Ciężarem, nigdy nie zaistnieje, umrze. Nie mogę już... antyk napisał(a):Niektórzy prowadzą wojny, bo słuchają swojego boga, który ponoć każe im zabijać wszystkich innowierców... tak kiedyś było z chrześcijanami, a obecnie jest z fanatycznymi muzułmanami. Wierzący czynią większe zło niż ci wstrętni sataniści... czy nie powinno być odwrotnie? Według tego, co twierdzą wierzący, tak, jednak widać gołym okiem, że to ci "źli" są dobrymi, a "dobrzy" złymi... Nie wszyscy, choć niestety spora ich część.Złymi są fałszywi ludzie, nieważne po której są stronie. Jeśli ktoś jest prawdziwy nigdy nie uczyni nic złego. Trzeba dążyć do Prawdy. Trzeba Pokazywać czym ona jest. Re: Agresja - Emperor - 02 Gru 2007 luzik napisał(a):Dobrze robisz, ze nie kochasz tego świata bo on jest zły ale ludzi trzeba kochać bo Ty też masz wady i a ludzie Cię nie traktują jak nic, ale na pewno nie raz patrzą na Ciebie przez palce...Odwrotnie. Ja nie brzydzę się świata w znaczeniu planety Ziemi, trudności egzystencji i wynikających z tego komplikacji. Brzydzę się właśnie ludźmi. Którzy próbują zmieniać świat. Na gorsze. Którzy są tak naprawdę płytcy i powierzchowni. Niszczą jednostki, które starają się wybić poza przeciętność. Zbijają je z powrotem do tłumu. To jest jak wyścig kolarski. Ktoś chce się odłączyć, wybiega na czoło, czy też na przód, ale peleton go dogania. Za wszelką cenę nie chce dopuścić do dominacji. Tylko że w przeciwieństwie do wyścigu, w życiu tego "wybijającego się" jeszcze się dobija, niszczy do końca. luzik napisał(a):Szwagiersoc, pyta więc odpowiadam i wiem, ze nie każdy przyjmuje poniższe słowa z ewangelii, ale jak się dobrze zastanowić, to cóż na tym świecie jest takiego dobrego, żeby go kochać.Jest tam coś i ktoś. Kobiety są ops: Re: Agresja - Smoklej - 03 Gru 2007 Emperor napisał(a):Niszczą jednostki, które starają się wybić poza przeciętność. Zbijają je z powrotem do tłumu.To Zabezpieczenie, żeby jeden nie Dźwigał Wszystkiego, bo nie podoła. Wszędzie się ujawnia, przenosi się na wszystko. To jest bardzo silnie. To musi być silne. Jeśli będzie chciał pomieścić Wszystko, będzie usuwał, a wtedy zniszczy Świat. Trzeba pokonać wiele zabezpieczeń, żeby zabić kogoś lub siebie, żeby zniszczyć Świat. Sportowiec nie dźwiga sam, ma publiczność, ma ludzi, którzy go wspierają. Re: Agresja - Emperor - 03 Gru 2007 Owszem, tylko że to się przenosi na każdą dziedzinę życia. Wtedy zabezpieczenie staje się patologią. Zresztą nie musi dźwigać wszystkiego. Może być po prostu lepszy, inteligentniejszy. Tłum nie lubi, jak ktoś jest lepszy. Tłum nie buduje, tłum niszczy, zabija. Tłum nie jest konstruktywny. Wybijający się są jednak potrzebni. Ostatnia uwaga - życie polega na pokonywaniu zabezpieczeń. Czasem sami tworzymy te zabezpieczenia. Jakże dobrze to widać na naszym przykładzie. Tworzymy blokady, zabezpieczenia, żeby nie narazić się na ryzyko, ewentualność bólu, cierpienia, wahanie. Nie zagadamy do dziewczyny, dlaczego? Bo jednak to nie to, bo może jest czas, bo może nie podobam się jej, bo może nie ma ochoty? Bo... I tak bez końca, tysiące zabezpieczeń. Good point. Trzeba pokonywać zabezpieczenia, niszczyć strach, zdobywać tłum. I niech to będzie puentą tego jakże bezwartościowego posta Re: Agresja - luzik - 03 Gru 2007 szwagiersoc napisał(a):Luzik Kochana ludzie nie tylko się kłócą i się nie lubią. Ludzie też sie kochają szanują lubią się spędzają miło razem czas. Chyba większość już to zauważyła. Chociarz o miłości mało sie zawsze mówi bo to podobno nudne.Gazety i telewizja tylko same tragedie wypatki katastrofy bo to sie sprzedaje.Szwagier... rozumiem doskonale słowa z ew. napisałam krótko żeby inni mogli jeszcze coś dodać. Cieszę sie, że rozumiesz tę ew. jako świecki i ładnie wytłumaczyłeś. Do Michała, : Mam swoje zdanie ale lubię podeprzeć się autorytetem to znaczy Słowem Bożym, ewangelia odpowiada na wiele pytań, które zadają ludzie nie znający jej, trzeba tylko chęci do jej przeczytania. Do Emperora: W niebie będą kobiety i mężczyźni, na pewno będzie tam o wiele lepiej niż na ziemi bo nie będzie tam Szatana. Re: Agresja - Michał - 04 Gru 2007 Przepraszam Cię za moją agresję, nie ukrywam, że się wkurzyłem. Re: Agresja - luzik - 04 Gru 2007 Michał, nie zauważyłam tego żebyś się wkurzył, jedynie wyczułam pazurek ale delikatny. Re: Agresja - Mrs - 19 Gru 2007 ja lubię wybuchnąć, nawet na moją rodzinkę i nie czuję się żle z tego powodu, bo gdyby nie było powodu to bym nie wybuchała, no nie? Nienawidzę, kiedy stoję w kolejce i jakaś pani się o mnie opiera jak o ścianę(tak to odczuwam), czy stoi za blisko. Znalazłam na to sposób bez stosowania agresji: obracam się do niej, robię minę ŻECHYBACIODBIŁOŻESIĘNAMNIEKŁADZIESZGŁUPIABABO, albo sama się na nią kładę. Zawsze działa! Jak idę ulicą i widzę,że ludzie nie patrzą, czy kogoś potrącą(mnie np.) to idę pewnie przed siebie, głowa do góry i patrzę gdzieś daleko, daleko.. Też działa. A jeśli zdaży się mu mnie potrącić, to się odwracam na pięcie i komentuję jego zachowanie, marszcząc brwi. Pozdrawiam! Re: Agresja - Mrs - 19 Gru 2007 Aha.. widzę, że tu jak Filip z krzaczorów wyskoczyłam trochę, no ale po to by kontynuować wątek Re: Agresja - Śnieżynka - 19 Gru 2007 "Ja nie jestem agresywna, agresywność 1!" Ale jak ktoś wchodzi w moją przestrzeń życiową to się wnerwiam. W środkach komunikacji miejskiej jak czuję że ktoś się na mnie pcha, pcham się na niego, albo obracam w taki sposób żeby wbić w tą osobę łokieć. Zwykle działa. Re: Agresja - Mrs - 19 Gru 2007 Ostatnio to mnie zamurowało jak zobaczyłam na ulicy jak jakaś starsza osoba dosłownie wpadła na małe dziecko i w ogóle tego nie zauważyła i poszła sobie dalej! ludzie zachowują się jak roboty Re: Agresja - Emperor - 19 Gru 2007 Tak wpadła: [Obrazek: babalityqt4rh7tw6.gif] ? No zdarza się. Ja w autobusach jak ktoś się na mnie pcha, to go odpycham i tyle. Wtedy ten ktoś zdaje sobie sprawę, że pod jego cielskiem dogorywa jakiś człowiek. Na szczęście od jakiegoś czasu to się nie zdarza, pewnie dlatego, że szybko łapię "kącik" w autobusie z poręczą i miejscem na plecak, opieram się o nią i jeszcze czasem kładę rękę, tak jakbym się rozłożył na kanapie (o ile jest o co ją oprzeć - zazwyczaj jest to oparcie krzesła) i wtedy ludzie się nie wpychają na to miejsce, tylko idą dalej. Co prawda może nie wygląda to skromnie, ale ch*j tam, mi też się coś od życia należy. Re: Agresja - Mrs - 19 Gru 2007 tak to właśnie wyglądało, ale dziewczynka się szybko pozbierała Re: Agresja - Anomalia - 21 Gru 2007 O rany, to wygląda przerażająco. Ale dzieci mają to do siebie, że włażą ludziom pod nogi i w ogóle w różne miejsca, które robią im miazgę z rączki albo główki. Ciekawe tylko, gdzie są w tym momencie rodzice, bo to oni powinni pilnować dzieci, a nie obcy ludzie. Re: Agresja - Michał - 21 Gru 2007 Ja do tej pory miałem wiele takich sytuacji, że bym prawie rozdeptał, czy potrącił dziecko nogą. Na szczęście jakoś okazuję się bardziej przewidujący niż ich opiekunowie i już z daleka wiem, że przy dziecku zwolnię. Jak rzeczywiście mi wejdzie pod nogi (a najczęściej właśnie tak się staje), to jestem bardzo wkurzony i rzucam jakieś pioruny oczami, albo spojrzenie z politowaniem. Re: Agresja - TroPtyN - 29 Gru 2007 Przez długi czas czułem, że nie jestem częścią rodzaju ludzkiego. Rasy ludzkiej nienawidziłem, wyobrażałem sobie, jak poszczególnych osobników torturuję i morduję z finezją, której pozazdrościłby mi sam Hannibal Lecter. Czułem, że wszyscy wokół są moimi wrogami, w niektórych sytuacjach miałem ochotę sprowokować jakąś kłótnię i bójkę (byle tylko komuś wpierniczyć), a nad zwierzętami chciałem się znęcać. Odkąd zacząłem się leczyć u nowego psychiatry, te rzeczy zmniejszyły się dość znacznie. Teraz za rasą ludzką tylko nie przepadam. ;-) Zlikwidowanie mojej frustracji troszkę potrwa. :-( Re: Agresja - Użytkownik 219 - 30 Gru 2007 TroPtyN napisał(a):Przez długi czas czułem, że nie jestem częścią rodzaju ludzkiego. Rasy ludzkiej nienawidziłem, wyobrażałem sobie, jak poszczególnych osobników torturuję i morduję z finezją, której pozazdrościłby mi sam Hannibal Lecter. Czułem, że wszyscy wokół są moimi wrogami, w niektórych sytuacjach miałem ochotę sprowokować jakąś kłótnię i bójkę (byle tylko komuś wpierniczyć), a nad zwierzętami chciałem się znęcać.Hohooo, chyba to znam. W końcu muszę się kurcze wybrać do tego psychiatry, bo jak na razie na tym właśnie etapie się zatrzymałem . Ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja jestem aż tak . Chociaż tu jedna rzecz nas różni - nie chcę męczyć zwierzątek, zdecydowanie preferuję ludzi 8) (chyba, że jak takie psie bydle na mnie szczeka i skacze - to bym rozszarpał wtedy ) . Re: Agresja - Emperor - 30 Gru 2007 Lightbulb napisał(a):Chociaż tu jedna rzecz nas różni - nie chcę męczyć zwierzątek, zdecydowanie preferuję ludzi 8) (chyba, że jak takie psie bydle na mnie szczeka i skacze - to bym rozszarpał wtedy ) .Może to jednak rzeczywiście efekt uboczny fobii, a nie moje dziwactwo? Bo ja miałem i mam identycznie... Z jednej strony nawet się ucieszyłem, że może to być efekt fobii, a nie mojej kopniętej osobowości, z drugiej się zasmuciłem, że jednak mogę mieć tak zaburzone postrzeganie, a nie po prostu (wysoce dziwną) cechę osobowości Bo przecież jak tak sobie myślę, to ludzi torturują chyba nie tylko sami fobicy? "Normalni" ludzie też? Ciekawe, czy dla niektórych jest to "wrodzona" cecha, czy efekt jakiegoś konkretnego działania z przeszłości, czy też efekt uboczny chorób psychicznych (to ostatnie akurat chyba jest u nas, tak przynajmniej myślę )? Hmm... Re: Agresja - Śnieżynka - 02 Sty 2008 Ciekawy pomysł na nowy temat. Tortury, to czy bylibyśmy w stanie zadać innej osobie ból, w ostateczności czy moglibyśmy kogoś zabić i jeżeli tak to w jakich okolicznościach. Re: Agresja - Gość - 02 Sty 2008 Tortury... Z chęcią bym skatował kilka osób... I kiedyś to zrobię Re: Agresja - Michał - 02 Sty 2008 Ja Was nie znam. [Obrazek: foch.gif] edit: do poniżej: A ja... [Obrazek: dresiarz.gif] |