Z płcią przeciwną - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Z płcią przeciwną (/thread-40.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
|
Re: Z płcią przeciwną - ciemna.strona.wciaga - 20 Lis 2009 Nie szukaj na siłę. Sama się znajdzie. Na siłę to tylko kłopoty. Jak na fobika to bardzo świadomy jesteś swojej atrakcyjności "przystojny, spokojny, dobry..." Tak trzymaj. A może świadomie przybierasz maskę fobika a jesteś myśliwym? Tak czy inaczej kobieta jako "cel"... coś mi tu nie pasuje. Re: Z płcią przeciwną - Michał - 20 Lis 2009 Sformułował, jak sformułował. Ja rozumiem, że bliska osoba z którą mógłby spędzić resztę swojego życia w udanym związku jest dla niego najważniejszą sprawą. Ja też tak mam akurat. Gdybym był kobietą, to kto wie ... kto wie ... :P :) * * * Re: Z płcią przeciwną - goguś - 21 Lis 2009 Dokladnie kobieta jest moim celem który zamierzam osiagnąć,wszystko inne odchodzi na bok,zastanawiam sie tylko nad tym jak jej szukac,najlepiej by bylo gdyby siedziala sama w kawiarnii,bo ja nie mam znajomych i musze sam dzialać,ci smiali to maja o wiele latwiej podejdzie taki sam albo z kolega i zaczna zagadywać,uwierzcie mi probowalem juz wielu form podrywania,z rok siedze na portalach randkowych,ale tam nie ma sensu poznawac ludzie sa po to tam aby sobie pogadac i ewentualnie poszukac jakichs nowych znajomośći,czasami też wpisuje sobie na naszej klasie kogo mam szukac i próbuje zagadac ale wiecie co na tych portalach internetowych to trzeba miec tyle czasu i cierpliwośći,na dyskoteki nie chodze na imprezy nie chodze ze względu na swój wiek,chodzac po ulicy tez nie podejde do kogos bo ten ktos moze sobie zle pomysleć o mnie,z tego wnioskuje że trudno jest znależć kogoś osobie niesmialej,przeciez kobiet jest tyle w kraju gdzie one sie wszystkie ukrywaja? Re: Z płcią przeciwną - vivi - 21 Lis 2009 Nie ukrywamy się. Jest nas pełno - w kawiarniach, na dyskotekach, na ulicach, dworcach, w tramwajach, autobusach, kinach, sklepach, galeriach, wystawach, muzeach, uczelniach, basenach, kółkach zainteresowań etc. Musisz jednak znaleźć sposób, żeby w ogóle zacząć ludzi poznawać. Bo partnerki nie znajduje się na zasadzie - pierwsza, którą poznasz po ośmieleniu się. Re: Z płcią przeciwną - goguś - 21 Lis 2009 Ale tak mozna bez końca szukać,ja juz tracę nadzieje,za wysokich wymagań nie mam,nie jestem jakaś poczwara ,czy lamaga a mimo tego ciagle dostaje kosza od dziewczyn,przez co cementuje sie tylko moje potwierdzenie ze cos jest we mnie nie tak,tu gdzie mieszkasz mam paru kolegow ktorzyza pierwszym razem poznali swoje partnerki juz sie ozenili i maja dzieci,czy ze mna jest tak tragicznie,przeciez sie nie bede wyglupial chlop 30 letni i zacznie podrywac na ulicy czy w autobusie nawet temu bardziej odważnemu chyba by sie nie chcialo Re: Z płcią przeciwną - vivi - 21 Lis 2009 Skoro Ci się nie chce albo widzisz w tym jakąś ujmę dla siebie, to nie wiem, o czym w ogóle myślisz :] Randki netowe nie, podrywanie na żywo nie. To weź się chłopie zdecyduj, czego Ty chcesz - kobieta wymarzona Ci nie zastuka do drzwi sama z siebie pewnego pięknego dnia. To tak nie działa. Najpierw trzeba poznać, potem zdobyć. Z takim nastawieniem to faktycznie zbyt wiele nie zdziałasz... Poza tym może one widzą w Tobie desperata. A to nie jest sexy. :] Re: Z płcią przeciwną - gośćx - 21 Lis 2009 vivi napisał(a):Poza tym może one widzą w Tobie desperata. oo właśnie też o tym pomyślałem ;] No i trzeba umieć mierzyć siły na zamiary Re: Z płcią przeciwną - Michał - 21 Lis 2009 Z tym desperatem to nie wiem. Teraz jest moda na emo. Poza tym kobiety mają chęć niesienia pomocy nawet kosztem poświęcenia siebie. Są bardziej uczuciowe i dobre, po prostu tak jest. Niemniej - nawet jeśli to działa - to nie jest to dobra metoda. (tak myślę) Re: Z płcią przeciwną - vivi - 21 Lis 2009 Michał napisał(a):Poza tym kobiety mają chęć niesienia pomocy nawet kosztem poświęcenia siebie.Uhm. No pewnie, tak samo jak kobiety lubią tipsy, zakupy i tlenić włosy. Niech żyją zdrowe uogólnienia... A że to nie jest zbyt dobra metoda, to się zgadzam w stu procentach. Na niektóre pewnie działa, ale na większość (bazuję na moich koleżankach) - absolutnie nie. Re: Z płcią przeciwną - Michał - 21 Lis 2009 Niektóre kobiety, racja - zastanawiam się, czy uogólniłem. Nie koniecznie. Nie napisałem, że wszystkie. Jak napiszę "pada deszcz", to nie oznacza, że pada wszędzie i zawsze. xD Chodziło mi o fakt, że to może jednak działać. Wyczuwam agresję. Agresja gdzie jesteś? xD Re: Z płcią przeciwną - vivi - 21 Lis 2009 Nie tu W każdym razie słyszałam, że to może działać, ale nie znam ani jednej kobiety, na którą by działało... Tyle chciałam przekazać Re: Z płcią przeciwną - gośćx - 21 Lis 2009 Przede wszystkim pewność siebie ( oczywiście nie do przesady ) i statystyczna laska jest twoja xD Re: Z płcią przeciwną - Michał - 21 Lis 2009 Potencjalnie tak, ale ja bym takiej dziewczyny (nie gniewajcie się - bezkrytycznej*) chyba nie chciał. * czyt. pustej Re: Z płcią przeciwną - vivi - 21 Lis 2009 Właśnie też tak czekam i czekam. Goguś na pewno się ze mną po prostu zgodził Swoją drogą to mówi się, że dopóki ktoś nie polubi być sam ze sobą, to nie ma co myśleć o związku. A Goguś tak uparcie mówi o celu, jakim jest kobieta, że to aż brzmi dość przedmiotowo... Re: Z płcią przeciwną - goguś - 21 Lis 2009 Na poczatku przypomne dla nie wiedzacych ze to forum dla osób niesmialych i majacych fobie spoleczna Widze że po mojej wypowiedzi rzuciliscie sie na mnie jak psy na swoja zwierzyne,chyba niewiecie kto to jest czlowiek niesmialy,nawet niewiecie co przeszedlem a opowiadacie to z takim luzem.Ludzie ja powstalem po wielkiej wojnie ze swoja choroba ,przez okres szkoly sredniej nie mialem zadnej dziewczyny choc moglem miec uwierzcie mi nie jedna,niektore szalaly za mna Jesli chodzi o terazniejszosć kobieta krytykujaca mnie,czy to cie podnieca,bo mnie wcale przeciez w takim zwiazku nie ma najmniejszych szans na uczucie,chyba ze wolisz jak ona do ciebie wola ty psie ,moze to cie rajcuje Pewność siebie u osoby niesmialej,hmm to jakis dobry kawal,predzej czlowiek niesmialy zapadl by sie pod ziemie Jeśli chodzi o Twoja wypowiedz Vivi,to znowu sie musze powtarzać ,ze caly rok przesiedzialem przy necie wlaśnie poszukujac,bylem aktywny,jednak są tam osoby przewaznie takie ktorym zalezy tylko na dobrej zabawie,wiesz o co mi chodzi,ajeśli ci chodzi o to czy mi sie nie chce to ci powiem;jestem wstanie poruszyc niebo i ziemie aby to zrobić tylko mimo wszystko za malo mam tych kontaktow z plcia przeciwna,w pracy z facetami,na sudiach informatyka z facetami,reszte czasu spedzam w domu,nie mam tez tyle kasy zeby szukac,a co do miejsc takich jak ulicy to raczej nikomu nie radzebo mam z tym zle doswiadczenia,nastepna rzecza to jest mój wiek,kobiety miedzy 24-30 rokiem życia to albo kogos maja albo to rozwódki,no wiecie izeby trafic w 10 trzeba byc albospecem w tych sprawach ,nastepna rzecz to nie mam praktyki,i to wszystko sklada sie na to ze poszukuje prostych sposobów,zostalo jeszcze biuro matrymonialne,narka // scalam Michał. vivi napisał(a):Skoro Ci się nie chce albo widzisz w tym jakąś ujmę dla siebie, to nie wiem, o czym w ogóle myślisz :] Re: Z płcią przeciwną - vivi - 21 Lis 2009 Goguś, po pierwsze nikt tu się na Ciebie nie rzucił. Po drugie wszyscy tutaj mają za sobą paskudne doświadczenia i jakieś traumy. Każdy inne albo wszyscy podobne, zależy jak patrzeć. Nie jesteś zatem jakoś szczególnie odosobniony w tym, a już na pewno na tle tego forum się nijak nie wyróżniasz, bo wszystkim nam dolega mniej więcej to samo Co do ludzi w necie to się nie zgadzam. Mam doświadczenia sugerujące, że choć odsiew jest duży, to jednak da się właśnie te jednostki wyłuskać. Mówisz, że szukasz prostego sposobu, a my Ci mówimy, że takiego po prostu nie ma, nie istnieje. Gdyby istniał, to nie byłoby tak wielu samotnych osób. Re: Z płcią przeciwną - goguś - 21 Lis 2009 Vivi naprawdę jak znasz taki sposób to poleć mi go moze moje zycie sie odmieni a wszystko bedzie twoja zasluga,jak to zrobić wlasnie zeby odsiac te osoby w necie,a moze jest jakisportal rejestrujacy ludzi,w taki sposob zeby nia tak jak na portalach randkowych wszystko o nich wiedzieć ,bo ja naprawdę ci powiem ze szukam tej jedynej Re: Z płcią przeciwną - vivi - 21 Lis 2009 Słuchaj, nie wiem, no. Albo coś zaskoczy i zaiskrzy, albo nie. Iskrzyć może też w necie, co nie zawsze potem znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Najlepiej zarejestruj się na portalu takiego typu, gdzie wypełnia się jak najwięcej pól. W ten sposób uzyskujesz najwięcej informacji (oraz inni o Tobie), co umożliwia jakieś tam pierwotne zweryfikowanie dopasowania. Wiadomo, że to jest dopiero taka absolutna baza, ale to już sporo informacji daje. Nie odzywaj się do lasek z wpisanym celem "dobra zabawa" czy "romans/seks", tylko do szukających przyjaźni/miłości, wolnych. Szukaj takich, które brzmią dość poważnie... Tyle tylko rad przychodzi mi do głowy. W moim przypadku to skutkowało odrzuceniem przynajmniej 95% osobników No i masz odsiew, voila! Do reszty pisz. Jak już po wymianie maili będziesz wiedział, że się dogadujecie, to się spotkajcie. Inna kwestia, że moim zdaniem spotkań z netu - nawet takich - nie należy od początku jak randki traktować. Żadnego całowania na pierwszym spotkaniu :] Na żywo to jest tak naprawdę poznawanie od początku... Re: Z płcią przeciwną - goguś - 21 Lis 2009 Dzieki za porady sprobuje tego co mi napisalaś ,sprobuje i za jakis czas z nowu sie odezwe ,narka Re: Z płcią przeciwną - riverbelow - 07 Gru 2009 We wrześniu przełamałam w jakimś sensie jeden ze swoich fobicznych lęków. Wtedy jeszcze się dobrze czułam - nowa klasa, nowi ludzie, nikt mnie nie znał, mogłam pokazać siebie z innej strony, ogólnie na początku z chęcią chodziłam do szkoły [teraz już nie - odsłoniłam słabe karty, fobia chwyciła]. Do rzeczy. Bardzo spodobał mi się jeden chłopak ze szkoły. Super, super, w gimnazjum w życiu bym nie zagadała - a tutaj, poszłam odważnie do koleżanki (która słabiutko znałam, z gimnazjum) i poprosiłam o jego nr gg (ona z nim chodzi do klasy). Dała mi, ja cała w skowronkach, napisałam do niego, zaprosił mnie na imprezę już na następny dzień (impreza?! naturallment, mama się nie zgodziła) więc 'pojechaliśmy' na spacer. Byłam spięta cały czas, ale temat do rozmów na szczęście się wciąż znajdywał. Pociągał mnie. Później pisaliśmy na gg, 3 tygodnie. Czasem on do mnie pisał, czasem ja do niego. Zadawałam mu pytania; chciałam go jakoś poznać, bo zbytnio gadatliwy nie był na gg (w realu wręcz przeciwnie) i dziwny ciut. Ale w szkole się nie odzywał, tylko cześć (może wyczuł moją fobię? rzeczywiście dziwnie bym się czuła, gadając z nim w szkole przy... innych). Drugi się umówiliśmy, zawiódł (i nie odwołał nawet)nie wytrzymałam, napisałam 'o co ci chodzi?, stwierdził że się bał odezwać, bo myślał że na amen się obraziłam. Tja... Po czym, po 3 tygodniach, stwierdził, że go nie pociągam. I że kłamał mi prawie we wszystkim, bo 'za dużo go wypytywałam'. Potem się jeszcze pokłóciliśmy, ja się go czepiłam, a on (to fakt, był za nadwrażliwy, a taki pewny siebie wielce) zaczął się rzucać, że ja się go tak czepiam, pokłóciliśmy się, wyzwał mnie od nadętych księżniczek, i ogólnie, zakończenie tej całej znajomości było niemiłe. Od tamtej pory nie pisaliśmy ani razu. Bardzo mi spadła samoocena. Do dziś nie potrafię go w szkole traktować obojętnie (serce mi mocniej bije na jego widok, ręce się trzęsą, pocą, w ogóle unikam miejsc gdzie on może siedzieć). I dalej jestem w nim zakochana (a gust mam wybredny). Wiem, że nie na darmo, to naprawdę wartościowy człowiek. I bardzo chciałabym żebyśmy dalej się 'znali'. Cóż... Tyle z mojego życia uczuciowego. Re: Z płcią przeciwną - Batman - 07 Gru 2009 riverbelow mogłaś się ze mną umówić, ja szanuję dziewczyny. Wkurzające jest to, że umawiają się laski z jakimiś debilami, a ja nie mogę znaleźć lufy. Re: Z płcią przeciwną - bocian - 07 Gru 2009 "lufy" ogólnie przewalone mamy nie chce mi się pisać aż Re: Z płcią przeciwną - Michał - 07 Gru 2009 No, Batman, tak, szanujesz kobiety. A ja tak myślę, że wcale nie widać, żeby chłopak, o którym pisze riverbelow nie szanował kogoś. No cóż riverbelow, możliwe że coś popsuliście. Musiałabyś jakimś cudem się dowiedzieć, czy on na prawdę nic nie czuje. Może najlepiej mu powiedzieć wprost, co czujesz Ty i czy nie zgodziłby się spróbować jeszcze raz. Choć macie takie charaktery/osobowość, że bez pomocy z zewnątrz w pracy nad sobą wydaje mi się, że dobrze nie będzie. Re: Z płcią przeciwną - dl - 07 Gru 2009 vivi napisał(a):kobieta wymarzona Ci nie zastuka do drzwi sama z siebie pewnego pięknego dnia. To tak nie działa.((( jak to tak nie działa? :[[ jest mi smutno 8) Re: Z płcią przeciwną - goguś - 10 Gru 2009 Malo tego twierdze ze w dzisiejszych czasach kobiety zapatrzone sa na kult pieniadza ,z reszta męższczyzni tez ale wydaje mi sie ,ze kobiety chcą aby facet mial najwiecej kasy ,mogl im zapewnic bezpieczeństwo,w polsce jest taka tendencja przejeta z zachodu ,ze coraz wiecej jest rozwodów,w tym wszystkim łatwo wpasć w zamet,dkla mnie to wszystko zaczyna sie krystalizować,kobiety sa jest ich pelno mase miliony tylko trzeba wziaść pod uwage tez różne aspekty,mieszkam na wsi nieopodal malego miasteczka,co mi mowi,ze kobiety w moim wieku posiadaja juz dzieci i maja mężów co innego duze miasta tam proces odbywa sie póżniej |