Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? (/thread-980.html) |
Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - patryk112 - 17 Cze 2014 Nie mam najmniejszego zamiaru trzymać dziewczyny w klatce. Nikt nie ma prawa ograniczać swobody innych, nikt nie jest niczyją własnością. Klótnia występuje tylko pomiędzy ludźmi którzy nie potrafią panować nad emocjami, koniecznie chcą postawić na swoim, nie potrafią akceptować rzeczywistości. Każdy największy problem da się rozwiązać na spokojnie, bez spięć, wrzasków czy rękoczynów. Nie mam pojęcia co to za uczucie gdy ,,zdradza cię" (dziwne słowo) twoja druga połówka. Niepodoba mi się jednak, że społeczeństwo każe nam nad tym ubolewać i traktować to jako najgorszą tragedię i powód do nienawiści. Dla mnie jest to jeden z problemów które można wspólnie omówić i rozwiązać. Jeźeli w związku występowałoby takie zaufanie i szczerość jakie faktycznie powinny być to na świecie nie byłoby zdrad tylko ewentualnie pokojowe rozstania poprzedzone szczerą rozmową. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - evianka - 17 Cze 2014 patryk112 napisał(a):Niepodoba mi się jednak, że społeczeństwo każe nam nad tym ubolewać i traktować to jako najgorszą tragedię i powód do nienawiści. Dla mnie jest to jeden z problemów które można wspólnie omówić i rozwiązać.Wow.... jestem wręcz pod wrażeniem takiego "chłodnego" podejścia.... Jeżeli osoba była dla ciebie kimś ważnym to zdrada jest niesamowitym policzkiem pod wieloma względami. Jeżeli są zamieszane w to uczucia to na prawdę ciężko mi uwierzyć że zdrada może po kimś po prostu spłynąć. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 17 Cze 2014 mylisz się troszke patryku, zdrada to nie jest nie posprzątane mieszkanie czy nie wyprowadzony pies, zeby dalo sie ten problem rozwiązać rozmową zrozumieniem i słowami, zdrada następuje wtedy, kiedy druga połówka przestaje czuc do ciebie chemie klotnie sluza glownie do rozladowania napięcia, niewiem skad bierzesz takie wyobrazenia ze kłócą sie tylko ludzie nie zrównoważeni. jesli bedziesz podchodzil do kazdej sprawy ugodowo, po bożemu, dążąc do kompromisu, to ci niestety nie wyjdzie na dobre. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 17 Cze 2014 patryk112 napisał(a):Każdy największy problem da się rozwiązać na spokojnie, bez spięć, wrzasków czy rękoczynów.Mordowanie innowierców i cywili przez islamistów. - słucham, jak? Mogę Ci podrzucić filmik z ich udziałem po którym zmienisz zdanie, że wszystko da się załatwić bez spięć. patryk112 napisał(a):Jeźeli w związku występowałoby takie zaufanie i szczerość jakie faktycznie powinny być to na świecie nie byłoby zdrad tylko ewentualnie pokojowe rozstania poprzedzone szczerą rozmową. Ja myślę że były by rozczarowania, żale, smutki, płacze i dużo aborcji. Ps. Zdradziła Cię kiedyś dziewczyna? Czy mówisz o tym teoretycznie? Ps2. I zdrady się nigdy nie wybacza, zawsze będzie się pamiętało i przy kłótni wypominało. Jak ktoś Ci mówi, że wybaczył zdradę, to mówi tak, bo tak naprawdę nie chciał po prostu stracić drugiej osoby, za bardzo się może przyzwyczaił, boi się samotności, usprawiedliwia swój ból i gniew właśnie takim gadaniem, że ''wszystko można naprawić''. Jak dziewczyna zdradza, to napewno gdy się wypina to o Tobie nie myśli. A już obarczanie siebie, że dziewczyna zdradziła bo się może np. nie starałem to idiotyzm pierwszej klasy. Sama chciała, sama poszła, przecież nikt jej nie zgwałcił. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Floyd - 17 Cze 2014 Sorry Patryk, ale Twój post to jedno wielkie "wydaje mi się" Życzę Ci żeby nikt Cię nigdy nie zdradził i żebyś nie musiał się przekonać, że tego nie da się "przegadać". Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 17 Cze 2014 Bo z pewnością się nie da... choć zastawiam się, czy was kiedyś dziewczyna zdradziła? Czy to też tylko teoria? Choć bardziej ludzka, rozsądniejsza, bardziej realna - oczywiście. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 17 Cze 2014 Doświadczenie w moim wypadku. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 17 Cze 2014 zdrada normalna naturalna sprawa, gdy bym na mojej drodze napotkal kogos ciekawszego, bardziej pociagajacego, intrygujacego niz moja obecna partnerka, prawdodpobnie podązył bym za glosem serca. rozum w takiej sytuacji niema prawa głosu Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 17 Cze 2014 Hm...a o nieśmiałości? Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 18 Cze 2014 Mocart, zwal sobie to Ci przejdzie A tak już na serio; jak rzeczywiscie zamierzasz zdradzić, to nie rób tego. Najpierw zerwij ze swoją dziewczyną, wyjaśnij i wtedy idź do tej drugiej już bez ukrywania się. Bądź chociaż z nią ostatni raz szczery. I musisz się zastanowić co Cię w tej drugiej pociąga, bo może to tylko zauroczenie. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 18 Cze 2014 poco z czegos rezygnowac, lepiej miec 2 pieczenie na 1 ogniu Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 18 Cze 2014 Współczuje Twojej dziewczynie. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - patryk112 - 18 Cze 2014 aaah... dochodzę jednak do wniosku, że teoretyzowanie to straszna strata czasu. Po co zastanawiać się nad czymś czego nigdy się nie doświadczyło. Gdy dana rzecz spotka cię w życiu to wtedy dowiesz się na własnej skórze jak to smakuje i jaka będzie twoja reakcja. Głupie wybieganie w przyszłość. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Użytkownik 7017 - 18 Cze 2014 patryk112 w tym temacie tak troche twoją stronę trzymam, bo w sumie podobnie myślimy. W tym temacie już chyba wszystkie możliwe opcje zostały przedstawione. Tak samo jak rozmawiam ze znajomymi o tym czemu przz tyle lat nie mogę znaleźć dziewczyny, to już słyszałem tyle teorii, że z samych tych najbardziej skrajnych byłoby można napisać książkę. Myślę że nie ma tutaj reguły. Jednym to przychodzi z łatwością, jedni mają to szczęscie na drugich być może przyjdzie czas później. Np. mój ojciec jakoś nigdy nie chwalił się za bardzo swoją przeszłością, zawsze zmieniał temat ale podobno moją mamę poznał gdy miał 29 lat... U mnie to już chyba jest w genach, bo dziadek również nie słynął z owocnych podbojów jak i wujek. Wszyscy mieli pierwszą i ostatnią dziewczynę w dosyć późnych okresach (25-30 lat). Więc też już wyszedłem z założenia, że kim by się nie było, to chyba po prostu samo z siebie kiedyś przychdozi. Owszem może jest jakiś schemat na który działa większość kobiet jak pisze mocart i nie trzeba od razu być przy tym zimnym ch*jem ale no cóż no. Różni są ludzie, jednym to łatwiej idzie innym gorzej. Nie ma sprawiedliwości na świecie i trzeba to jakoś zaakceptować. Sam nie mam np problemu z pocałowaniem czy dotknięciem jakiejś dziewczyny (jeśli jest na to odpowiedni moment) a znam takich co nawet tego nie potrafią, a w końcu znaleźli miłość wcześniej ode mnie. Ogólnie przyjąłem że lepiej chyba mieć wylane niż zadręczać się myślami, chociaż czasami cięzko kontrolować te napady samotności, ale trzeba jakoś żyć Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - UnikamSiebie - 18 Cze 2014 Stachv napisał(a):Jednym to przychodzi z łatwością, jedni mają to szczęscie na drugich być może przyjdzie czas później. A Ci ostatni poumierają będąc prawiczkami. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 18 Cze 2014 I pójdą do nieba jako czyste owieczki! A tam... dziwki, wóda, żyć nie umierać Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - UnikamSiebie - 18 Cze 2014 W niebie dziwki? Czyli, że co? Tam też trzeba będzie najpierw zapłacić, żeby mieć na cokolwiek szanse? Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Niered - 18 Cze 2014 Może chociaż będą tanie i będą wolały bez zabezpieczenia. Tylko nie wiadomo jam tak bilon przydzielą. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 19 Cze 2014 Ja z prostytutka nie bardzo mogę. Blokada. Nie całkowita, ale nie mam tylu pieniędzy żeby się czasochłonnie odblokowywać. Musiałbym sie poczuc bezpiecznie, blisko kogoś, zaufać... Choc z drugiej strony prostytutki wydaja mi sie uczciwsze od kobiet, które sa dla mnie interesujace. Tu nie ma udawania, wiadomo czego chcą: żeby zapłacić. A kobiety chcą miec sługusa, który jednoczesnie ma byc oparciem. Wiem, ze nie jest to zdrowe podejście do tematu i wynika z mojego niedoswiadczenia, ale tak mam. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - evianka - 19 Cze 2014 ananas filozoficzny napisał(a):Choć z drugiej strony prostytutki wydaja mi sie uczciwsze od kobiet,......... A kobiety chcą miec sługusa, który jednoczesnie ma byc oparciem....uczciwsze bo traktujesz i korzystasz z usług prostytutki jak ze zwykłej usługi, traktujesz ją jako towar za który płacisz i dostajesz to co chciałeś kupić............... dla mnie to stwierdzenie jet co najmniej dziwne. Kobiety oczekują od facetów dokładnie tego samego co oni od kobiet. Problem "uczciwości" który opisałeś polega na tym że nigdy nie masz pewności co się wydarzy z normalna kobietą, czy coś zaiskrzy czy nie. Nie przekreślałabym tego dreszczyku emocji który towarzyszy właśnie takiej niepewności, staraniu się o zainteresowanie drugiej osoby itd. Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 19 Cze 2014 No wiesz ja się zaczałem bujać w tej do której chodziłem i musiałem przestać. Tak osoba z lękowym nastawieniem uwielbia niepewność... Jetstem w zaawansowanym wieku i nie spotkam osoby, która nie była w zadnym związku. I nie wiem jak mam zaufać w uczucie kogoś kto się już tyle razy zakochiwał...To wszystko mi sie wydaje takie teatralne. Taka zabawa w miłosć, wiadomo, że na chwilę. Sama to napisałaś. Dreszczyk emocji...Dzis jestem zakochana,a jutro..to jednak nie była ta osoba, tak naprawde go nie kochałam itd. pewnie gnebi mnie to dlatego, że sam nie mam takich doswiadczeń...poza jednym w pewnym sensie(bo to tylko ja byłem zakochany). Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 19 Cze 2014 wiesz, niestety niektórzy tutaj są już pewnie tak zdesperowani, ze coraz mocniej im doskwiera ten "dreszczyk emocji" - i zapewne nie tylko, a może przede wszystkim nie w kwestii tego, czy da się dziewczynę zaciągnąć do łóżka... Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 19 Cze 2014 Ja nie potrzebuję dreszczyku emocji a bliskiej osoby. Takiej, której ufam. A przy moim nastawieni nie wiem czy komuś potrafię zaufać. No, ale najpierw musiałbym znaleźć taka osobę, której nie potrafie zaufać... Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - evianka - 19 Cze 2014 hehe cyt":Tak osoba z lękowym nastawieniem uwielbia niepewność..." w sumie racja też jestem osobowością unikającą i taka niepewność zawsze stresuje....ale... uważam że właśnie te różne emocje odróżniają nas od robotów, od tego żeby traktować wszystko i wszystkich na chłodno. Musisz przyznać że jak byłeś zakochany to właśnie przez tę niepowność zdarzało ci się filozofować "czy coś z tego będzię, czy mnie lubi, a dziś się do mnie uśmiechnęła, przytuliłą.... itd. a gdybyś traktował ją jak pewnik to podejrzewam że po powrocie do domu nawet byś o niej nie pomyślał. (może się mylę...to jest takie moje filozofowanie ) ...rozumiem dobrze te problemy z zaufaniem, bo w sumie nigdy nie będzie się pewnym w 100% drugiej osoby... ale przecież nie można mieć kogoś na własność. Wróżbitami nie jesteśmy więc lepiej chyba skupiać się na obecnym stanie czyli że teraz jesteśmy zauroczeni, nie widzimy świata poza drugą osobą ....bo tego że kiedyś coś może sie rozpaść to nie przewidzimy(w sumie bez powodów sie nie rozpada) Zas hmmmm co mogę powiedziec.... wkurzające ale jedyną szansą na "pozytywny dreszczyk" jest ciągłe próbowanie..... przecież gdzieś musi być ktoś kto będzie nadawał na tych samych falach co my Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 19 Cze 2014 Z tego zakochania to miałem więcej cierpienia niż szczęścia. Co najmniej 10:1. Ale w sumie nie żałuję:-) W miłosci żyj chwilą... Tak próbowanie...Słuszna rada choć irytująca. Nie ma innej drogi. żeby było optymistycznie nawet ślepej kurze trafi sie ziarnko;-) |