Z płcią przeciwną - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Z płcią przeciwną (/thread-40.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
|
Re: Z płcią przeciwną - anikk - 17 Cze 2010 Heh no ja nie wpadłam na pomysł zapytania wprost faceta, czy mu się coś podoba. A takie to proste, dzięki Ja miałam do czynienia z facetami, którzy nawet przez aluzje mówili o zrobieniu herbaty, oczywiście później wielka obraza, jeśli nie zrozumiałam. W ogóle to myślałam, że z płcią przeciwną się czuję swobodnie, ale na spotkaniu z kolegami mojego chłopaka główną moją myślą było, żeby nie pokazywać twarzy i nie nawiązywać żadnego kontaktu wzrokowego. Chyba za mało przebywam wśród ludzi i zachowuję się jak dzikus Zoe, czyli ten chłopak już jest u Ciebie? I jak? Re: Z płcią przeciwną - klocek - 17 Cze 2010 Cytat:Ja nawet lozka nie moge wynajac, bo jest pojedyncze ;]To wynajmuj kolejne warstwy łóżka. Np. Ty na górze, on na dole. Chyba sam tak zrobię. Cytat:Chyba za mało przebywam wśród ludzi i zachowuję się jak dzikusRozpuść włosy, załóż na siebie tygrysią skórę i mów, że jesteś Amazonką. ojojo... - pałker - 20 Cze 2010 Właśnie zakończyłem oglądanie reality show, który to dostarczył mi kolega pasjonujący się tzw. uwodzeniem. Show zwie się The Pickup Artist. Nie wiem na ile pokazywane tam rzeczy są prawdziwie, a na ile to show (oczywiście producenci zarzekają się, że nic nie zostało ustawione), ale to po prostu ISTNA MAGIA o_O Pewnie machnąłbym na to ręką jak na jakieś Science Fiction gdyby właśnie nie osoba mojego kolegi. Sukcesów z kobietami raczej mu nie brakuje (sądząc bo jego bogatym albumie fotek). W dodatku show prowadzi koleś, który podobno cały ten biznes rozkręcił, niejaki Mistery. Kumpel podobno był kiedyś na treningu u ludzi, którzy osobiście znają tego kolesia i podobno to wszystko czego uczy działa. Jak zobaczyłem w programie gości, którzy mogliby co najwyżej kopać ziemniaki, jak zamieniają się w pewnych siebie facetów, którzy robią z kobietami co chcą to mi się słabo zrobiło. Oglądnąłem 2 pełne sezony i jestem pod wrażeniem. Dla mnie, denerwującego się obecnością kobiety siedzącej po drugiej stronie tramwaju, czy stojącej obok w kolejce do kasy to czysta magia ... Domyślam się, że część tego obrazu to pewnie niezły marketing, ale i tak robi swoje. Wiem, że takich kursów jest teraz pełno, ale to nie dla mnie Pieniądze wyrzocone w błoto i stres, którego na pewno bym nie opanował skoro nie radzę sobie czasami z wejściem do restauracji... Posta napisałem jako ciekawostkę, a może jako bodzieć, że się da? Może jutro? Może za rok... któż to wie... Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Domyślam się, że część tego obrazu to pewnie niezły marketing, ale i tak robi swoje. Wiem, że takich kursów jest teraz pełno, ale to nie dla mnie Smile Pieniądze wyrzocone w błoto i stres, którego na pewno bym nie opanował skoro nie radzę sobie czasami z wejściem do restauracji...Jest tylko jeden problem: nie poderwiesz tymi metodami wszystkich kobiet. Te kursy uwodzenia mają za zadanie zmaksymalizować ilość poderwanych lasek. Dziewczyny można poklasyfikować w "typy" i ilość dziołch w każdym typie jest inna. Kursy uwodzenia dopasowują Cię do podrywania lasek z najliczniejszego typu. Jeżeli nie zależy Ci na konkretnej dziewczynie i zadowolisz się czymkolwiek, to możesz w coś takiego iść. Ja natomiast preferuję dziewczyny trochę innego rodzaju. One są poza zakresem zainteresowania mistrzów podrywu, więc trzeba na nie innych metod. Co do samej sztuki podrywania - wszystko warto umieć, ale nie wszystko warto robić. Ja się nauczyłem paru technik, co nie znaczy, że automatycznie bezmyślnie będę je stosował na każdej napotkanej dziewczynie. Innym pozytywem takich kursów jest to, że starają się poprawić także ogólną kondycję psychiczną. Wyczytałem kiedyś na angielskojęzycznej stronie: "To nie jest zwykła metoda na podrywanie dziewczyn. To metoda radzenia sobie w życiu na tej planecie." Warto czasem poćwiczyć pewność siebie, żeby umieć wywierać wrażenie także na mężczyznach, np. żeby wynegocjować większą pensję. Aha, kursy podrywu wyrastają bezpośrednio z NLP. Niektórzy mają na to alergię. Re: Z płcią przeciwną - anikk - 20 Cze 2010 Słyszałam o takich kursach w TV, tzn. to były polskie kursy, 2 niezależne od siebie. Po pierwszym miałam wrażenie, że to jakaś pomyłka, jak ten koleś (wielki prowadzący) coś zaczynał mówić, to po prostu niedobrze mi się robiło, do tego miał taki wstrętny kaszkiecik, dodający mu debilizmu. No ale ok, pomyślałam, że to akurat taki jeden typ. Po drugim programie, to już miałam wrażenie, że cycki mi się chowają do środka Nie no dla mnie to są klasyczne przypadki nieudaczników... spodobają się raczej głupiutkim dziewczynom. No chyba, że uczeń nie upodabnia się do nauczyciela i wyciąga z tego coś lepszego, ale jaki uczeń chciałby takiego nauczyciela... Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Po drugim programie, to już miałam wrażenie, że cycki mi się chowają do środkaEeeeeee... To była reakcja dezaprobaty, czy zachwytu? Re: Z płcią przeciwną - anikk - 20 Cze 2010 Hehe a jak myślisz? Oczywiście, że dezaprobaty. Chyba znalazłam tego pana, Badboy się nazywa http://www.badboy.net.pl/badboy_style.html Nie no ja nie mogę na to patrzeć. Re: Z płcią przeciwną - pałker - 20 Cze 2010 klocek napisał(a):Cytat:Domyślam się, że część tego obrazu to pewnie niezły marketing, ale i tak robi swoje. Wiem, że takich kursów jest teraz pełno, ale to nie dla mnie Smile Pieniądze wyrzocone w błoto i stres, którego na pewno bym nie opanował skoro nie radzę sobie czasami z wejściem do restauracji...Jest tylko jeden problem: nie poderwiesz tymi metodami wszystkich kobiet. Wow to widzę, że jedynie zahaczyłem o czubek góry lodowej jaką jest ten temat... Żeby nie było nie planuję zadowalać się byle czym (chociaż z tego co widziałem w tym show to definitywnie nie było to byle co ), a temat po prostu mnie zainteresował. Wygląda więc na to, że to nie bajka i rzeczywiście są kolesie co potrafią w ten sposób oczarować kobietę... Ja tego nie potrafię. W zasadzie nie potrafię nawet zagadać, ale cieszę się z tego co mam i nie uważam, że zostałem nieuczciwie potraktowany przez los. Każdy jest jaki jest. Nawet będąc najlepszych sobą pewnych barier nie przekroczymy. anikk napisał(a):Po drugim programie, to już miałam wrażenie, że cycki mi się chowają do środka Nie planuję więcej poruszać tematu uwodzicieli, kursów itd. Pisałem pod wpływem chwili i przepraszam, że przywołałem tak nieprzyjemne wspomnienia Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Nie no ja nie mogę na to patrzeć.Właśnie. Ta dziewczynka przy nim to ten typ, który da się poderwać przedstawionymi metodami. Inne rodzaje wymagają innego podejścia. Cytat:rzeczywiście są kolesie co potrafią w ten sposób oczarować kobietę... Ja tego nie potrafię.No ja kiedyś nie potrafiłem a dzisiaj potrafię . Oczywiście przegrywam konkurencję z innymi chłopakami, ale nie jestem już taką kompletną łajzą, co nie potrafi otworzyć gęby. Początkowe metody są bardzo proste a dają bardzo dobre efekty. Aż sam się dziwiłem, że to działa. Np. jedna koleżanka coś kiedyś mi o mnie mówiła (mówiła mi, co o mnie myśli) a ja do niej z wielkimi gałami: "Zaraz. To ty mnie nie uważasz za nieudacznika?" Inna podobna sytuacja: Po niedawnej imprezie, na której byłem, przyszedł do mnie mój brat i zacytował mi słowa jednej dziewczyny na mój temat: "Ty o nim mówiłeś, że to UFO, a to przecież normalny chłopak." Więc to działa. Dobre na pewnym etapie życia. Re: Z płcią przeciwną - anikk - 20 Cze 2010 Działa na pewno, ale zastosowanie się do wszystkich rad to wg mnie porażka. Można sobie przygarnąć taką lasunię z dziubkiem na ustach. Aha, no chyba, że źle zrozumiałam cel - tabuny takich głuptasków rzeczywiście mogą dowartościować, więc jeśli tylko o to chodzi, to taki kurs może pomóc. Są ładne, mądre i fajnie ubrane dziewczyny, do których dociera się nieco inaczej i z którymi można stworzyć poważny związek Które w ogóle wolą inny typ faceta już wizualnie, a oni ich chyba na siłę pakują w koszule ze smokami i innymi zawijasami. Jakieś tam chwyty nie zaszkodzą, ale nie trzeba w tym celu iść na kurs z jakimś bucem, żeby się tego nauczyć. Moim zdaniem najlepiej zacząć od nauczenia się otwierania buzi. No ale to z mojego punktu widzenia, także przepraszam urażonych panów, którzy uważają taką dziubkową panienkę za fajną i ładną Filmik: http://www.youtube.com/watch?v=QSG04yhAw3k Dziewczyna w 6:20 odzwierciedliła moje zachowanie w stosunku do takiego buractwa. Zresztą kiedyś właśnie tam zaczepili mnie jacyś kolesie z pytaniem, gdzie się można iść zabawić. Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:zazdrości postanowiłam być niemiła i go przepędzićOj, dziewczyny . Miałybyście nad nami trochę litości. Ten koleś mógł akurat być na terapii fobii społecznej i się w ten sposób dowartościowywał. Nie zdziw się, kiedy pewnego razu i ja dosiądę się do Ciebie i będę rzucał kretyńskimi tekstami . Kiedy chcesz kogoś spławić, rób to w sposób miły. To jest rada dla wszystkich dziewczyn: bądźcie miłe dla chłopaków, których spławiacie. Kim wolisz być: zołzą, której nikt nie chce, czy niezdobytą księżniczką, o której chłopak myśli, że na nią nie zasługuje? Tu jest podobna zasada, jak z chłopakami - u nas szacunek do samego siebie trudno pogodzić z szacunkiem dla innych. Natomiast Wy, dziewczyny, macie trudność w pogodzeniu bycia niezdobytą i miłą. Łatwo jest dziewczynie być niezdobytą i niemiłą, lub miłą i łatwą. (Najłatwiej być niemiłą i łatwą, ale o takich nie mówimy.) Natomiast prawdziwą sztuką jest być właśnie taką "księżniczką". Pomyśl sobie, Tośka. Co ten chłopak później opowie o Tobie swoim kolegom? Na pewno użyje w stosunku do Ciebie słów, których tutaj przez litość nie przytoczę. Popatrz z drugiej strony na wyznania nas, facetów-fobików, o innych dziewczynach. O tu masz przykład: http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect/ogloszenia-towarzyskie,27/w-wa-i-nie-tylko-szukam-znajomosci,3532.html My mamy dość niskie poczucie wartości, więc każdą napotkaną dziewczynę uważamy za księżniczkę. Ale nie chciałabyś, żeby "normalni" chłopacy robili do Ciebie maślane oczy, łkali w poduszkę po nocach i opowiadali sobie historie, jak to przelotem uśmiechnęłaś się do jednego z nich? Jeżeli jeszcze tego nie wiecie, to my lubimy dziewczyny niezdobyte. Owszem, jak facetowi trafi się łatwa, to on ją zapewne przeleci, ale później i tak będzie marzył o tej niezdobytej. Bądźcie księżniczkami, a wszyscy będziemy się za Wami uganiać. Oczywiście w pewnym wieku każda z Was musi się w końcu zdecydować i dać się poderwać jakiemuś chłopakowi. Ale dzięki byciu księżniczką będziecie miały o wiele większy wybór. Re: Z płcią przeciwną - trash - 20 Cze 2010 Dobra to niech będzie nie "poetycko" a "po chłopsku" : "Każda potwora znajdzie swego amatora". Rozejrzyj się wokoło ile jest par typu ładny chłopak - dziewczyna o wątpliwej urodzie i na odwrót . Oczywiście możesz dojść do wniosku że jesteś brzydka jak noc i nikt Cię przenigdy nie zechce, albo podejść do tego od innej strony . Wszelkie kanony piękna to co najwyżej uśrednione dane statystyczne i tyle, są gusta i guściki i to one tak na prawdę decydują o tym czy ktoś cię "zechce" czy nie, jeśli faktycznie jesteś "brzydka" czy masz "nieciekawy charakter" to możesz mieć statystycznie mniejsze szanse, ale to przecież o niczym nie przesądza Na koniec bajka z morałem . Kiedyś miałem takiego kolegę z klasy , który był nie brzydki, nie głupi, dziewczynom się podobał, ale wybrał sobie taką..... no właśnie ona była brzydka, do tego jakaś taka ...nie za mądra i prawie wszyscy tak ją oceniali . Co z tego ? Dla niego była piękna i ją adorował Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Jak zatem odniesiesz się do poniższych cytatów? Można polemizować na temat źródła, ale wydaje mi się, że są całkiem sensowne:Głupoty. W rzeczywistości jest tak, jak napisał trash: każdy lubi co innego. Poza tym te wymienione cechy są ze sobą sprzeczne (mężczyźni niby nie lubią ani kobiet opiekuńczych ani nieopiekuńczych). Ale odpowiedz, Tośko, czy chcesz, żeby chłopacy się za Tobą uganiali? Nie pytam kto i po co. Odpowiedz sobie tylko, czy chcesz. Jeżeli chcesz, to bądź miła i niezdobyta. Jeżeli nie, to zrezygnuj z którejś z tych cech. Wtedy odpowiednio będziesz miała mnóstwo chłopaków na jedną noc lub żadnego. Ale kiedyś każdemu z nas przechodzi bunt i wtedy trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby prowadzić szczęśliwe życie. Moja rada dla Was, kobiet, jest właśnie taka, jak napisałem. Re: Z płcią przeciwną - soulja - 20 Cze 2010 ... Re: Z płcią przeciwną - trash - 20 Cze 2010 Ten artykuł to taka socjologiczna papka, wszelkie tego typu wywody odnoszą się tylko i wyłącznie do statystyki a ze statystyki można wyciągnąć wniosek prosty jak drut : statystyczny mężczyzna upatruje sobie statystycznej wybranki (i na odwrót) wszelkie skrajności (niezależnie w którą stronę) nie są zaletą . Tyle statystyki. Cytat:Pomijam fakt, że wyglądam, jakbym miała 15 lat, a gdyby ktoś zechciał się do mnie przytulić, to musiałby się dosłownie zgiąć w pół. No i proszę, dla wielu takie cechy są pożądane, w każdym razie dla mnie to pozytyw Cytat:Panowie lubią chwalić się swoimi partnerkami. Dlatego kobieta nie umiejąca się pokazać budzi u swojego mężczyzny co najmniej dezaprobatę.Kto lubi ten lubi Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Oczywiście, że nie chcę. Wystarczyłby mi pojedynczy osobnik.Tak to ujmujesz. Moim zdaniem dobrze by było mieć skąd wybrać tego pojedynczego osobnika. Nie licz na ślepy traf, zbuduj sobie bazę kandydatów. Na koniec wybierzesz tego najbardziej godnego czci . Re: Z płcią przeciwną - bocian - 20 Cze 2010 to już zmartwienie kandydatów Re: Z płcią przeciwną - bocian - 20 Cze 2010 pewnie, że nie powinno się niestety, wiele pań nie przejmuje się tym tak jak Ty Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Bazę, powiadasz. Wydaje mi się, że takie rewelacje są zarezerwowane tylko dla wybranych.Jakich wybranych? Kto ich wybiera? Takie rewelacje są zarezerwowane dla tych, którzy chcą. Nie trzeba wstępować do żadnego tajemnego bractwa. Cytat:Poza tym, czy to nie jest jednoznaczne z oszukiwaniem, zwodzeniem i "testowaniem" tych kandydatów?Niby czemu chcesz ich oszukiwać? Już napisałem, co powinnaś robić: być miła i niezdobyta. Nie dawać się żadnemu "zaliczyć", ale uśmiechać się, przyjmować od nich oznaki sympatii i nawet jak któryś zrobi coś głupiego, to nie wściekać się na niego, tylko spokojnie mu wytłumaczyć, że jest głupi . Re: Z płcią przeciwną - anikk - 20 Cze 2010 klocek napisał(a):Kiedy chcesz kogoś spławić, rób to w sposób miły. To jest rada dla wszystkich dziewczyn: bądźcie miłe dla chłopaków, których spławiacie. Kim wolisz być: zołzą, której nikt nie chce, czy niezdobytą księżniczką, o której chłopak myśli, że na nią nie zasługuje?Może masz rację, ale jak podchodzi do mnie jakiś chłopak (który chyba źle ocenił mój wiek tak nawiasem mówiąc) i zaczyna głupią gadkę, że chyba mnie zna, to nie wiem, co mam zrobić. Nie umiem udawać takiej głupiutkiej śmieszki... Chcę po prostu, żeby się odczepił i nie obchodzi mnie, co on o mnie pomyśli, bo mi nie odpowiada taka konwersacja. To on sobie wybiera sposób zachowania, mógłby się zachować naturalnie, to zamieniłabym z nim słowo Zresztą to ja mogę zaapelować do facetów, żeby nie wyzywali dziewczyn od grubasek, nie komentowali ich wyglądu na głos itd. Wyjątkowo niesmaczne, wczoraj nazwali jakieś 2 babki wielkimi bramburakami : Ja miałam koleżankę, która zaczęła mnie nienawidzić, bo się czasem facetom podobałam (nie było ich aż tak wielu, a ja miałam ich w nosie). A ja nie jestem w ogóle popularna ani o nic nigdy nie zabiegałam, także wg mnie to mit, że faceci szukają tylko takich. Dodatkowo jestem skrzatem i też wyglądam na nastolatkę Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Może masz rację, ale jak podchodzi do mnie jakiś chłopak (który chyba źle ocenił mój wiek tak nawiasem mówiąc) i zaczyna głupią gadkę, że chyba mnie zna, to nie wiem, co mam zrobić. Nie umiem udawać takiej głupiutkiej śmieszki... Chcę po prostu, żeby się odczepił i nie obchodzi mnie, co on o mnie pomyśli, bo mi nie odpowiada taka konwersacja.Nawet w takim wypadku możesz być miła. Np. popatrz mu w oczy, uśmiechnij się i powiedz: "Widzę, że się starasz, ale nie mam w tej chwili ochoty na rozmowę." Jeżeli on dalej mówi swoje, to Ty odpowiadasz: "Bardzo bym cię prosiła, żebyś jednak dał mi spokój, bo ta sytuacja jest dla mnie niezręczna." I przewracasz oczkami, robisz kwaśną minę, żeby pokazać, jak bardzo "cierpisz" z jego powodu . Na większość ludzi wystarczą dwie takie odpowiedzi. Jest tysiąc sposobów, żeby spławić chłopaka. Nie ograniczaj się po prostu do bycia niemiłą. Co będzie, jeśli aktualnie spławiasz chłopaka Twojego życia? Jeżeli on się obrazi i już drugi raz nie podejdzie? Wiem, że łatwiej być zołzą, ale postaraj się czasem być księżniczką. Cytat:Ponadto: ZERO okazji do spotkania się z jakimkolwiek chłopakiem. Jedyni to tacy mijani na ulicy, ale przecież wiadomo, że nawet na nich nie patrzę.No to zacznij . To może być początkowo trudne, bo będziesz musiała się kontaktować z ludźmi. Wiem, co to znaczy dla człowieka z fobią. Kiedy jednak się już przełamiesz, to zacznij patrzeć w oczy chłopakom mijanym na ulicy, uśmiechać się do nich i puszczać oczka. Zaczną się wtedy do Ciebie zlatywać jak misie do miodu, a Ty ich wszystkich po kolei z uśmiechem spławiaj . Cytat:A w dodatku nie umiem się uśmiechać. Jeśli próbuję, to wychodzi dziwacznie, nieforemnie, nienaturalnie i w ogóle żałośnie.Masz nad czym pracować. Re: Z płcią przeciwną - anikk - 20 Cze 2010 Tośka, ale to nie była jej wina, ona po prostu normalnie żyje, ale rozumiem, że może Cię to denerwować, też nie chciałabym być wiecznie w cieniu. klocek napisał(a):Jest tysiąc sposobów, żeby spławić chłopaka. Nie ograniczaj się po prostu do bycia niemiłą.Możliwe. Ale ja nie uważam, że jestem niemiła, a zdecydowana. Jak podchodzi koleś, który się sili na coś takiego, to nigdy moją miłością nie będzie, i o to chodzi, po co tracić czas, nie miałby po co podchodzić drugi raz Za to lubię jak facet naturalnie zaczyna coś mówić, jak mnie nie zna, a łączy nas jakaś sytuacja - wakacje, studia, cokolwiek. Chyba w ogóle nie biorę pod uwagę takiej zaczepki na ulicy... Ale żeby nie było - moja miłość istnieje i sama poderwałam Ej normalnie Twój post o tych księżniczkach skojarzył mi się z postem na jakimś babskim forum, nie pisałeś może? Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:Ej normalnie Twój post o tych księżniczkach skojarzył mi się z postem na jakimś babskim forum, nie pisałeś może?To nie ja, ale daj mi linka. Zarejestruję się tam i narobię trochę łomotu . Re: Z płcią przeciwną - anikk - 20 Cze 2010 klocek - chciałam znaleźć, ale nie pokazuje się, może został usunięty, bo paniom się nie spodobało, że mają być księżniczkami Re: Z płcią przeciwną - klocek - 20 Cze 2010 Cytat:klocek - chciałam znaleźć, ale nie pokazuje się, może został usunięty, bo paniom się nie spodobało, że mają być księżniczkamiEch, lobby zołz jest bardzo silne. Dobrze, że zostałyście jeszcze Wy, dziewczyny z tego forum. Jesteście ostatnią nadzieją ludzkości, żeby po Ziemi chodziły księżniczki. Nie dajcie się zołzom, one Wam po prostu zazdroszczą . Idę już spać, dobranoć. |