Z płcią przeciwną - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Z płcią przeciwną (/thread-40.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
|
Re: Z płcią przeciwną - MHL - 21 Cze 2010 proby zaliczenia mnie : nie nadazam liczyc Re: Z płcią przeciwną - unlucky_girl - 21 Cze 2010 a ja mam juz dosc! ta fobia mnie wykonczy, bo przez nia nie moge ani znaleźć znajomych ani drugiej połówki i to drugie jest chyba najbardziej bolesne... jak mam znaleźć i zainteresować soba kogos skoro nie umiem normalnie rozmawiac i prawie sie nie odzywam? staram sie ale nic mi nie wychodzi... co robic? Re: Z płcią przeciwną - Czak - 21 Cze 2010 Ja mam gorzej bo na mnie panienki ciagle sięgapią a ja ciągle buracze jużmnie to w+ żeby mi tak coś pomogło Re: Z płcią przeciwną - MHL - 21 Cze 2010 ja za to mam niezle gadane i na 98% moja rozmowczyni pojdzie ze mna na calosc Re: Z płcią przeciwną - zyx - 21 Cze 2010 MHL napisał(a):Dokładnie.unlucky_girl napisał(a):prawie sie nie odzywam Np. ja. Mimo, że lubię czasem nawet sporo pogadać, to jednak przez większość czasu siedzę cicho i takiej też ciszy potrzebuję. Wolę dziewczynę milczka, niż bez przerwy nawijającą. I na pewno nie jestem wyjątkiem. Re: Z płcią przeciwną - bruce - 21 Cze 2010 Podpisuję się pod dwoma postami powyżej Jeśli jest tu jakaś małomówna panna z trójmiasta to hmm... ops: ...zawsze chciałem mieć partnerkę, z którą mógłbym po prostu razem posiedzieć/poleżeć w milczeniu. Re: Z płcią przeciwną - klocek - 22 Cze 2010 Cytat:...zawsze chciałem mieć partnerkę, z którą mógłbym po prostu razem posiedzieć/poleżeć w milczeniu.Oooo. Ja też. Niestety z tymi, z którymi chodziłem, to się nie udało, były zbyt aktywne i nudziło je to. Re: Z płcią przeciwną - unlucky_girl - 23 Cze 2010 w takim razie podbudowaliscie mnie moze tez przestane sie tak krepowac kiedy zapada niezreczna cisza moze bedzie mi latwiej thx Re: Z płcią przeciwną - magmie - 23 Cze 2010 A nie myślałaś, że cisza zapada wtedy kiedy kilka osób nic mówi, nie tylko Ty? Re: Z płcią przeciwną - zyx - 23 Cze 2010 unlucky_girl napisał(a):w takim razie podbudowaliscie mnie moze tez przestane sie tak krepowac kiedy zapada niezreczna cisza moze bedzie mi latwiej thxMoim zdaniem cisza jest niezręczna tylko wtedy, kiedy sama ją za taką uważasz. W przeciwnym razie to po prostu cisza. magmie napisał(a):A nie myślałaś, że cisza zapada wtedy kiedy kilka osób nic mówi, nie tylko Ty?to też jest prawdą. Ja zwykle podchodzę do sprawy tak: Jeśli jestem w większym towarzystwie, to zazwyczaj jestem jedną z najbardziej nieśmiałych osób, więc nie widzę powodu, żeby to na siebie rpzyjmować obowiązek podtrzymania rozmowy. A z kolei w 4 oczy cisza nie powinna przeszkadzać. Re: Z płcią przeciwną - Nadiya - 24 Cze 2010 nie ma szans na spotknie drugiej polowy, zreszta kto zrozumie fobika Re: Z płcią przeciwną - soulja - 24 Cze 2010 Nadiya napisał(a):nie ma szans na spotknie drugiej polowy, zreszta kto zrozumie fobika drugi fobik Re: Z płcią przeciwną - bruce - 24 Cze 2010 Nadiya napisał(a):nie ma szans na spotknie drugiej polowy, zreszta kto zrozumie fobika Np. inny fobik 8) edit: hehe soulja mnie wyprzedził Re: Z płcią przeciwną - Nadiya - 24 Cze 2010 no nie wiem, może, ja próbowałam się zaprzyjaźnić się z nieśmiałym chłopakiem, ale nie potrafil zrozumieć o tym ze mozna miec leki, ale moze z fobikiem inaczej wyglada Re: Z płcią przeciwną - MHL - 25 Cze 2010 mi sie dobrze gada i z tymi smialymi i z tymi nie Re: Z płcią przeciwną - stap!inesekend - 25 Cze 2010 Ale wydaje mi się, że to wcale nie jest jakiś ewenement, że, nie tylko oblubieńcy , ale i przyjaciele, mają problemy przy wyrażaniu jakichś głęboko skrytych myśli. Chłopak który mi się podoba - polakita - 22 Lip 2010 Spotkałam 2 tyg temu na ulicy chłopaka który mi się podobał 10 lat temu, przez ten czas się nie widzieliśmy no i wychodzi na to że on mi się nadal podoba. Potem się umówiliśmy na inny dzień ale to co ja przeżyłam jak miałam do niego zadzonić to był istny koszmar, po prostu nie byłam w stanie wykonać telefonu tak byłam spięta. Jak się spotkaliśmy (do tej pory 2 razy) to głównie on gada, ja staram się coś powiedzieć. Ale siedzę jak na zebraniu, cała sztywna i spięta. Koszmar. On pisze też do mnie smsy więc w sumie jesteśmy w kontakcie od ok. tygodnia, co mnie wpędza w takie nerwy że przestaję trzeźwo myśleć. Inna sprawa że miałam też trochę stresów w pracy, przeprowadzka itp, więc może wszystko na raz tak spadło na głowę. Jestem sparaliżowana ze strachu, ale głównie przez niego. Generalnie mu nawet powiedziałam że jestem często zdenerwowana, ale on chyba tego nie rozumie, on jest wyluzowany taki sympatyczny gościu. I tym gorzej dla mnie. Ratunku! Ja nie muszę nic chcieć od niego, po prostu jest kolegą ale ja nie chcę sie tak denerwować, wszystkie nerwy mam napięte! Naprawdę dawno mi się już coś takiego nie zdarzało, tak bardzo to chyba od czasów podstawówki/liceum (mam 30 lat) po prostu mnie siekło jak grom z jasnego nieba. Re: Z płcią przeciwną - lochfyne - 22 Lip 2010 Doraźnym rozwiązaniem problemu jest wizyta u psychiatry i prośba o benzodiazepiny żebyś mogła sobie wziąć tabletkę przed spotkaniem. Po tym rozluźnisz się i będziesz mogła rozmawiać swobodnie. Tego leku jednak na stałe nie powinno się brać dłużej niż miesiąc, a już na pewno nie można dłużej niż 3 miesiące. W zawiązku z tym sugeruje z benzodiazepin skorzystać tylko doraźnie w tej konkretnej sytuacji z chłopakiem, a na stałe zacząć normalne leczenie farmakologiczne bądź psychoterapię. A najlepiej jedno i drugie... Re: Z płcią przeciwną - polakita - 22 Lip 2010 no dzięki za poradę, u ps byłam bo miałam ataki lękowe rok temu, teraz nie mam tych ataków (lęk napadowy) pastylek nie biorę i nie chcę brać, a już na pewno nie benzo (!!!) a na terapię chodzę, 25 spotkań grupowo ale na razie nie wydaje mi się ona zbyt skuteczna. Chciałabym żeby moja pani ps mi zdiagnozowała fobię społeczną, choć mam ją dość opanowaną (w porównaniu z tym co było jak byłam dzieckiem) niemniej jednak teraz przy tym spotkaniu jakby wybuchło na nowo. Może macie jakieś własne metody walki z tego typu nerwami??? Jestem spięta nawet teraz chociaż nawet nie mamy w planie następnego spotkania, ale obciach! Chyba nie pozostaje mi nic innego niż się z siebie śmiać... ! Re: Z płcią przeciwną - lochfyne - 22 Lip 2010 No to dobrze że chodzisz na psychoterapię, jednak efekty takiej terapii według mnie przychodzą dopiero po wielu miesiącach po jej zakończeniu. Przynajmniej takie są moje subiektywne odczucia Co do benzo, to rozumiem że miałaś jakieś przykre doświadczenia i dlatego jesteś temu tak niechętna. Moje doświadczenia były pozytywne, skutecznie niwelowało stres, a nie miałem żadnych skutków ubocznych, ani też problemu z odstawieniem. Cóż z takich prostych sposobów, to 3 głębokie wdechy przed telefonem lub wejściem do jakiegoś urzędu. Innym sposobem jest próba zagadania stresu w sytuacjach towarzyskich, wypowiadam po prostu każdą myśl która przyjdzie mi do głowy, żeby nie mieć czasu się stresować, ale to już chyba związane jest z moją osobowością i nie wiem czy każdemu to można polecić Re: Z płcią przeciwną - polakita - 23 Lip 2010 no dzięki... ja jestem przeciwna ogólnie farmakoterapii (z racji tego że najczęściej jest to leczenie objawowe a nie przyczynowe), a już zwłaszcza takiej co mi coś będzie mieszać w mózgu... wspomagam się środkami naturalnymi z nienajgorszym skutkiem na razie, bo te ataki lękowe odeszły. Myślę że to co mi pozostaje to właśnie lęk w relacjach z ludźmi który mam od najmniejszego dziecka, problemem było pójście do przedszkola, potem do szkoły, każda impreza już jak miałam 7 lat i byłam na dziecięcym przyjęciu to pamiętam jaki to był stres dla mnie. Potem to się trochę zmiejszyło (potem czyli jak weszłam w życie nastoletnie, dorosłe, chyba się nauczyłam trochę opanowywać ten lęk) ale trochę jeszcze siedzi, jak widać wybucha momentami, zależy przy kim i w jakim momencie, generalnie jestem cicha i małomówna, raczej cały czas się kontroluję, tylko w niektórych sytuacjach się rozkręcam, dość rzadko. Re: Z płcią przeciwną - dash - 23 Lip 2010 del Re: Z płcią przeciwną - aga_p - 23 Lip 2010 vcbvxcb Re: Z płcią przeciwną - IWantBeFree:( - 30 Lip 2010 Dash możesz opisać bardziej w jaki sposób działa ten lek phenibut, za+ że jest bez recepty tylko pewnie jest drogi bardzo... Napisz jak bardzo poprawia pewność siebie i jak długo działa ? I czy można go stosować ogólnie w terapii leczenia fobii ? Możesz się do niego zgłosić na pw wtedy z większym prawdopodobieństwem odczyta tą wiadomość. Dla swojego bezpieczeństwa nie podawaj tu nr gg Sugar Re: Z płcią przeciwną - polakita - 01 Sie 2010 dash napisał(a):Także wiem jak to jest to przerażenie to po prostu strach o przyszłość. W Twoim przypadku, że przed kolejnymi etapami znajomości, że będziesz się musiała otworzyć przed nim.Tak, chyba jakoś tak to wygląda. W ogóle wszelkie lęki największe jakie miewałam w życiu były właśnie związane z życiem towarzystkim, odzywaniem się w gronie, prowadzeniu "spontanicznej" konwersacji itp... Aktualnie tego chłopaka chyba trochę trzymam na dystans, jednym słowem alienuję się, niestety tak często wyglądają moje relacje z ludźmi... a potem czuję się samotna... life is complicated. aga_p napisał(a):Moja rada jest taka, że trzeba znaleźć przyczyny takiego zachowania. Ja tak zrobiłam i przestałam się bać facetówAga, pewnie tak ale ja do tej pory nie znalazłam! po prostu jestem introwertyczką, tak to widze. A jakie ty przyczyny w sobie znalazlas? |