Spowiedź - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html) +---- Wątek: Spowiedź (/thread-1206.html) |
Re: Spowiedź - mc - 08 Paź 2008 dreamtronica napisał(a):kiedy jeszcze byłam "wierząca" to przerażenie budziła we mnie możliwość właśnie takiego wyłamania od normalności podczas spowiedzi (ciągle to mam odnośnie wszyskiego co muszę robić)Mnie kręci takie wyłamywanie się od normalności, jest to niejako wpisane w moją naturę. A co myslicie o apostazji? Czyli o oficjalnym wypisaniu się z kościoła? Re: Spowiedź - Gość - 08 Paź 2008 Apostazja nie ma sensu w kraju, w którym księża utrudniają ją jak tylko mogą i bezczelnie liczą wszystkich apostatów jako wiernych wedle zasady, że jak ktoś został ochrzczony, to jest członkiem kościoła do końca życia choćby nie wiem co... EDIT: Wniosek - nie chrzcij swych dzieci drogi rodzicu, bo możesz im zniszczyć życie. Mi starzy zniszczyli. Re: Spowiedź - Zwjeszak - 08 Paź 2008 jesteś idiotą Re: Spowiedź - Mysza - 08 Paź 2008 Zwjeszak napisał(a):jesteś idiotąNie pisz tak Zwjeszu! Wcale nie jest! Jeśli chodzi o mnie to nie wiem... Odbiegając od kwestii wiary... to rodzina i całe społeczeństwo, narzuca na mnie pewną presję... której czuć bym nie chciała! Ale niestety w naszym klerykalnym społeczeństwie... właśnie nie ochrzcić dziecka (nie wysłać do komunii) to dla niego krzywda... sprawienie, że jest inne od rówieśników... może czuć się gorsze... Na szczęśce w dorosłym życiu możemy zdecydować, choć niewielu ma na tyle odwagi... Re: Spowiedź - horror_vacui - 08 Paź 2008 Mysza napisał(a):Ten, który mnie spowiadał musiał być niezłym zboczeńcem! Zadawał takie pytania, że się wstydzę pisać! ops:Heh, współczuję. Kiedy ja ostatni raz byłam u spowiedzi, ksiądz spytał tylko, czy mieszkam razem ze swoim chłopakiem. Nie mieszkałam, więc bez problemu dostałam rozgrzeszenie . Teraz pewnie bym już nie dostała Re: Spowiedź - dreamtronica - 08 Paź 2008 apostazja dobra rzecz, jak komuś się chce tyle bawić. no ale chyba warto. Re: Spowiedź - Mateusz - 08 Paź 2008 Jak można w ogóle zwierzać się jakiemuś kolesiowi w czarnym łachu. Przecież to niedorzeczne. Psychologowi czy psychiatrze może, bo być może pomoże ale księżulowi. Sic! Re: Spowiedź - Smoklej - 08 Paź 2008 Mateusz, to Ty? Przecież Ty jesteś ministrantem Re: Spowiedź - Mateusz - 08 Paź 2008 Smoklej napisał(a):Mateusz, to Ty? Przecież Ty jesteś ministrantemMusiałeś mnie zdemaskować publicznie? No nieistotne, ważne jest, że się nie spowiadam. Jasne Smoklej? Re: Spowiedź - Smoklej - 08 Paź 2008 Sorki, jak czasem coś palnę, to nawet mnie głowa boli. Jasne, jasne. Aż przepala źrenice. Re: Spowiedź - Mateusz - 09 Paź 2008 I dobrze, że cię boli, jakaś kara za twoją głupotę musi być. Upośledzeni ludzie też cierpią Re: Spowiedź - Smoklej - 09 Paź 2008 Boski Meteo, właśnie Ciebie tu brakowało. Rośnij, rośnij duży, okrąglutki Nie przejmuj się, nie jesteś upośledzony. Jesteś tylko trochę śledzony. PS. Już wiem jaki odkurzacz kupić. Dzięki! Re: Spowiedź - Safona - 09 Paź 2008 U spowiedzi byłam może z 10 razy w życiu. Ostatni raz z 5 lat temu. Zazwyczaj mówiłam te same grzechy, tych prawdziwych bym nie powiedziała. Nie trafił mi się jakiś zły ksiądz, zwyczajowo kazali mi powiedzieć jakieś modlitwy. Raz ze zdenerwowania chyba niewyraźnie się spowiadałam, więc ksiądz kazał mi wszystko powtórzyć. 8) Re: Spowiedź - Mateusz - 09 Paź 2008 Smoklej napisał(a):Boski Meteo, właśnie Ciebie tu brakowało!Dzięki ziomal! I pamiętaj: Smoke klej everyday! Pozdro ziomal! Re: Spowiedź - Szpulka - 28 Sty 2009 a dla mnie spowiedź jest sensowna, trzeba trafic na dobrego księdza, nie będę palić wam kazań na temat religii.... sam ksiądz, spowiadałam się u niego 19 lat - tak go jednego księdza - powiedział, że spowiedź ma też wartości terapeutyczne, bo człowiek w ten sposób pozbywa się jakiegoś bagażdu doświadczeń itp itd Re: Spowiedź - Ktoś - 28 Sty 2009 ja dawno już u spowiedzi nie byłem jak mnie ktoś wygania to robię rundkę na około wsi i wracam hehe Re: Spowiedź - Sugar - 28 Sty 2009 Szpulka napisał(a):że spowiedź ma też wartości terapeutyczne, bo człowiek w ten sposób pozbywa się jakiegoś bagażdu doświadczeń itp itd i to jedyny plus bagażu doświadczeń można sie też pozbyc niby u prawdziwego terapeuty. Hirc, ja zwykle chodziłam pooglądac łabędzie na stawie. Re: Spowiedź - Ktoś - 28 Sty 2009 Ale u mnie nie ma stawu są nad jakimś takim zalewem, ale to daleko i nie chce mi się iść, poza tym nie wiem o jakiej porze roku Re: Spowiedź - aga_p - 01 Kwi 2009 ... Re: Spowiedź - Malutka74100 - 01 Kwi 2009 no ja też ostanio unikam spowiedzi, bo się boję, ogolnie nie lubię ostatnio chodzić do kościoła ze względu na tłumy ludzi, a jak mam iść do spowiedzi to się panicznie boję Re: Spowiedź - nenaja - 02 Kwi 2009 Skąd ja to znam jestem wierząca...mieszkam na przeciwko kościoła, co niedzielę mam wyrzuty sumienia. Re: Spowiedź - Danika - 02 Kwi 2009 Ja wieki nie byłam u spowiedzi. A co do kościoła to czasem wejdę na chwilę o tak poprostu pomodlić się czy poświęcić jajka w święta, ale na mszy dawno nie byłam i jakoś nie bardzo mi to ze względu na tłumy ludzi. Zresztą pierwszy atak lęku miałam właśnie w kościele. Re: Spowiedź - fragile - 02 Kwi 2009 Jeszcze jak sie spowiadalam, bo jakos wypadalo, denerwowalam sie straszliwie i belkotalam cos tam do ksiedza, zeby jak najszybciej miec to za soba. I jakos nie znalazlam zrozumienia, ksiadz sie irytowal, ze niewyraznie mowie, ze to nie pomoglo w pelni sie otworzyc nie musze mowic chyba. Teraz nie mam juz z tym problemow, ale i prawie nie chodze do kosciola, za daleko, mam jeden, jakies 20 minut samochodem od domu. A i spowiedzi bez 'kratki' sobie nie wyobrazam, nie wiedzialabym co ze soba zrobic. Re: Spowiedź - Malutka74100 - 02 Kwi 2009 Danika napisał(a):Zresztą pierwszy atak lęku miałam właśnie w kościele. ja też, tylko wtedy myślałam, że to nic takiego, że to przejdzie Re: Spowiedź - Luna - 02 Kwi 2009 Cytat:Ja natomiast chciałabym praktykujących katolików dowiedzieć się, jak u Was wygląda spowiedź, czy stanowi ona problem poważniejszy niż u innych ludzi?Powiem tak: spowiedź nie jest dla mnie przyjemna, bo to zawsze jakiś kontakt, nawet nie "jakiś", tylko bardzo osobisty. Ale nie jest to dla mnie jakaś bardzo straszna sytuacja. Denerwuję się, idąc do kościoła i stojąc w kolejce przed konfesjonałem; spowiadając się, jest już nieco lepiej, a kiedy to ksiądz zacznie mówić, to jest już OK. Zakładając, że o nic nie pyta Po wyjściu z kościoła na ogół zapominam o tym całym lęku Za często jednak do spowiedzi nie chodzę, ostatnio tylko z okazji świąt, no, czasem bez okazji, ale rzadko. Ogólnie, jest w miarę dobrze |