Klaps to nie bicie - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html) +---- Wątek: Klaps to nie bicie (/thread-30460.html) |
RE: Klaps to nie bicie - nika32 - 29 Paź 2017 klapsy można dawać dzieciom jak są niegrzeczne, żadnej szkody to im nie czyni a rodzicom pozwala utrzymać kontrolę i względny spokój. RE: Klaps to nie bicie - dziewczyna z naprzeciwka - 29 Paź 2017 A potem dzieci rodzicom na starość, jak będą zdziecinniali od Alzheimera też mają dawać klapsy, żeby utrzymać względny spokój RE: Klaps to nie bicie - paranormal987 - 29 Paź 2017 (28 Paź 2017, Sob 19:33)nico napisał(a): Usłyszałeś popularną frazę o tym jak to bezstresowe wychowanie jest odpowiedzialne za wszystko. I teraz myślisz ze twoje problemy wynikają głównie z tego. Zero pomyślunku, zero refleksji będziesz teraz produkował setki postów o tym, chociaż nie masz na to żadnych dowodów.Ty tym bardziej nie masz dowodów na to, że moje problemy nie wynikają z prawie bezkarnego wychowania. Oprócz tego, co wyczytałem, wiem praktycznie, jak wygląda takie wychowanie i jak reagowałem. Nie znasz mnie, nie wiesz, co jak na mnie wpływało. (29 Paź 2017, Nie 1:33)nika32 napisał(a): klapsy można dawać dzieciom jak są niegrzeczne, żadnej szkody to im nie czyni a rodzicom pozwala utrzymać kontrolę i względny spokój.Ano nie czyni, szkodliwość zwykłych klapsów to wymysł psychologów. Mógłbym zmienić zdanie, zgodzić się, że niektórym dzieciom zwykłe klapsy szkodzą, gdybym spotkał potwierdzenia osób które dostawały klapsy i przez nie mają problemy, a nie miałyby ich lub byłyby one mniejsze, gdyby tych klapsów nie dostawały. RE: Klaps to nie bicie - nico - 29 Paź 2017 (29 Paź 2017, Nie 21:38)paranormal987 napisał(a): Ano nie czyni, szkodliwość zwykłych klapsów to wymysł psychologów. Psychologia przynajmniej udowodniła to naukowo, a nie jak ty na piechotę i przez domysły. Nawet jeśli masz racje i bicie pomogło by tobie to nie znaczy jeszcze że jest korzystne dla wszystkich. Chyba warto zbadać temat dogłębnie a nie jak ty na jednym albo na kilku przypadkach. W ten sposób nic nie możną dowieść. Podobno bicie może powodować rozwój osobowości psychopatycznej. Ale dobrze mogę się po części z tobą zgodzić klapsy nie są jakoś bardzo szkodliwe. To i tak jest nic w porównaniu do innych metod pseudo wychowawczych. RE: Klaps to nie bicie - dziewczyna z naprzeciwka - 29 Paź 2017 (29 Paź 2017, Nie 22:01)nico napisał(a): klapsy nie są jakoś bardzo szkodliwe No, to nawet mniej szkodliwe niż popularne w Niemczech plaskacze skierowane w bok twarzy, w okolice ucha. Kolega z dawnej pracy opowiadał, że którymś razem takie potraktowanie syna skończyło się krwotokiem wewnętrznym w uchu i uszkodzeniem mózgu od tegoż krwotoku. Nie poczuwał się jakoś do winy, raczej podchodził do tego na zasadzie "wypadek przy pracy" ):< RE: Klaps to nie bicie - paranormal987 - 29 Paź 2017 (29 Paź 2017, Nie 22:01)nico napisał(a):Szkodliwość klapsów to co najwyżej powszechnie przyjęta teoria naukowa, to nie są pełne dowody i wątpię, żeby takowe kiedyś były.(29 Paź 2017, Nie 21:38)paranormal987 napisał(a): Ano nie czyni, szkodliwość zwykłych klapsów to wymysł psychologów. Co do bicia, albo ogólnie trudnego dzieciństwa, to ono jest szkodliwe (i na to są pełne dowody), ale trudne dzieciństwo mimo, że krzywi psychikę, emocje, to (oprócz dzieciństwa mocno patologicznego) lokuje lepiej/mniej źle w życiu niż bezdyscyplinowe wychowanie. Np. wiele osób po trudnym dzieciństwie jest niezwykle zaradnych, a po bezdyscyplinowym niezwykle niezaradnych, wiele jest po trudnym dzieciństwie jest za bardzo ambitnych (zbyt duże ambicje stanowią niezdrowy, ale zawsze jakiś "napęd", w przeciwieństwie do braku ambicji popularnych przy bezdyscyplinowym wychowaniu, który nie daje żadnego "napędu"), wiele osób po trudnym dzieciństwie tłumi lęk (i jedno i drugie wychowanie może wpędzać w lęki, ale osoba po bezdyscyplinowym wychowaniu będzie je intensywnie okazywać, co jest bardziej niepożądane niż tłumienie lęku w sobie). Sporo osób po trudnym dzieciństwie (nawet jeśli nie ma FS) nie umie prosić o pomoc, a osoby po bezdyscyplinarnym wychowaniu (jeśli nie mają FS i przede wszystkim ci nieświadomi swojej toksyczności) mają tendencję do dużego wysługiwania się innymi, co jest bardziej niepożądane. RE: Klaps to nie bicie - qaz21122 - 30 Paź 2017 (29 Paź 2017, Nie 21:38)paranormal987 napisał(a):(28 Paź 2017, Sob 19:33)nico napisał(a): Usłyszałeś popularną frazę o tym jak to bezstresowe wychowanie jest odpowiedzialne za wszystko. I teraz myślisz ze twoje problemy wynikają głównie z tego. Zero pomyślunku, zero refleksji będziesz teraz produkował setki postów o tym, chociaż nie masz na to żadnych dowodów.Ty tym bardziej nie masz dowodów na to, że moje problemy nie wynikają z prawie bezkarnego wychowania. No tak standardowo "nie znasz nie oceniaj", ale juz w druga strone to dziala tak ze jestes ekspertem bo... W sumie nie wiadomo dlaczego poza tym że tak ci sie wydaje. RE: Klaps to nie bicie - Oxygen - 13 Paź 2020 (27 Paź 2017, Pią 19:27)paranormal987 napisał(a):(26 Paź 2017, Czw 22:31)nico napisał(a): Dużo zależy od genetyki temperamentu na jednego dane wychowanie tak wpłynie a na innego inaczej. To stary temat ale trafiłam na niego więc się wypowiem. Ja właśnie byłam karana za bycie odludkiem. Moja mama miała często pretensje że nie mówię sąsiadom czy nauczycielkom "dzień dobry" bo uznawała że jestem źle wychowana. Raczej byłam zmuszana do kontaktu z innymi i wcale dużo to nie pomogło a wręcz przeciwnie bo dodatkowo zaczęłam ich nie lubić. To że wiedziałam że moja mama będzie zła jak nie powiem sąsiadowi dzień dobry nie pomagało. Bałam się cokolwiek powiedzieć do kogoś dorosłego i zwrócić na siebie uwagę. Miałam mutyzm, problem z odezwaniem się a moja mama uważała że to po prostu zła wola. A problem był głębszy, nie do końca zależny ode mnie ale jeszcze dodatkowo byłam za to karana. Może gdybym urodziła się w obecnych czasach, w większym mieście trafiłabym do dziecięcego psychologa ale wtedy wszyscy myśleli że jestem źle wychowana. Jeszcze dodam że również byłam karana w dzieciństwie (klapsy) i nie uważam że było to do czegokolwiek potrzebne i wpłynęło na to jakim jestem człowiekiem a jeśli już to raczej na niekorzyść. |