Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? (/thread-3530.html) |
Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Wizojo - 03 Gru 2010 Ja prawie nie wychodzę z domu Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Przybyszewska - 03 Gru 2010 Zacznij wychodzić, bo wpadniesz w melancholię. Nic nie mam przeciwko melancholii, w umiarkowanych ilościach jest słodka. Ale nadmiar przygniata, odbiera siły. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - aga_p - 03 Gru 2010 vcbnvn Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Przybyszewska - 03 Gru 2010 Własnie, bycie na zewnątrz fizycznie nie oznacza bycia na zewnątrz psychicznie. Wychodzenie z domu nie musi się wcale kończyć spotykaniem z ludzmi. Co myslicie o samotnych spacerach wieczorem? Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - magik - 03 Gru 2010 Przybyszewska napisał(a):Co myslicie o samotnych spacerach wieczorem? Ja praktykuje. Rzadziej niż kiedyś ale jednak. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - coolstorybro - 03 Gru 2010 ja też praktykuje, tylko z dala od skupisk naje*anych ludzi, swietnie mi sie mysli, szczegolnie w jesien kiedy lekko wieje i lekko kropi, a moze nawet slychac wyładowania... Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - nobody - 03 Gru 2010 Kurczę, też to kiedyś lubiłem, właśnie jesienią, czy niezbyt mroźną zimą - warunkiem koniecznym było zapadnięcie zmroku. Tylko ja, papieros i ja. Ale teraz jestem już zbyt leniwy, umysłowo. Byle tylko móc usiąść przed kompem i zapomnieć o wszystkim co wokoło. Mimo, że, jak sądzę, wciąż taki spacer sprawiałby mi przyjemność... Ale z drugiej strony zbyt dużo myślenia może czasem wyjść bokiem, a tak mam pewność, że gdy siedzę jak zombie przed kompem, nie zaczną mi wpadać do głowy głupie, depresyjne myśli. ;-) Kiedyś lubiłem też samotne, letnie wędrówki wraz z moim rowerkiem, ale na to z kolei nie pozwala już nie tyle głowa, co kolano Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - aga_p - 03 Gru 2010 nfgn Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Maciej2486 - 04 Gru 2010 Witam Ja ostatnio niezbyt często wychodzę bo jest zimno ale od czasu do czasu przecież trzeba się dotlenić np. wyjść z pieskiem na spacer czy tam pogadać ze starymi kumplami przy papierosku, a poza tym często jeżdżę do hiper marketów żeby pokonywać fobię i to mi pomaga, ale nie tylko , bardzo dobry jest lek Efevelon SR 75 bardzo polecam naprawdę jest dobry, pozdrawiam Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - goguś - 06 Gru 2010 Pół na pół.Praca,studia,spotkania z przyjaciołmi,wyjazdy.Trzeba wychodzić do ludzi,siedząc w domu pogarszam tylko swój stan.Chociaż siedzenie w domu jest fajne ale jak kto woli. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Emma - 13 Gru 2010 Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - coma-white - 23 Kwi 2012 Kiedyś unikałam jakichkolwiek wypadów. Do dziś nie jest ze mną idealnie. Co prawda już się nauczyłam wychodzić i spotykać ze znajomymi, ale jeśli tych osób jest trochę więcej, unikam ich jak mogę. Nie chcę znowu narażać się na to, że powiem coś głupiego, poczuję się gorsza lub skłamię. Poza tym nie czuję się też dobrze w zatłoczonych miejscach. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - heroin - 23 Kwi 2012 magik napisał(a):Ja też. Już mnie nosi jak spędzam kolejne dni w domu i gapię się w sufit, ale tak naprawdę to nie mam kompana, z którym mogłabym wyjść w każdej wolnej chwili lub kiedy mam chęć. Ludzie są zabiegani, żeby się z kimś spotkać to się trzeba niemal wpasować w lukę w jego napiętym grafiku. Ja sobie chętnie spaceruję mniej lub bardziej spontanicznie, ale w pojedynkę szybko się to nudzi. Zwłaszcza jak się mieszka w centrum i dookoła tylko budynki, zero przyrody.Przybyszewska napisał(a):Co myslicie o samotnych spacerach wieczorem? Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Pan Foka - 23 Kwi 2012 Ja to mam niestety tak, że gdzie bym nie chciał pójść, to z grubsza mam jedną drogę do wyboru (aż nie dotrę do okolic centrum). Ale jak już wylezę i mam słuchawki na głowie, to mogę iść i iść godzinami. Staram się "powyłazić" te kilka razy w tygodniu, w domu idzie zemrzeć. Same spotkania z trzęsityłkami (tak pieszczotliwie nazywam fobików) czy dobrą przyjaciółką to za mało, bo za rzadko. Dom mnie przytłacza i nie czuję się w nim dobrze. W miarę otwarta przestrzeń jest lepsza. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - potfur z bagien - 24 Kwi 2012 W domu. Choc nie lubie nie wychodzić, to nei mam gdzie. Tylko do sklepu. Kiedyś mieszkałam w ładnym mieście, na samych peryferiach, to nie było dnia bym nie wyszła gdzies pospacerować, czy to po mieście czy do lasu. Spacer musiał byc, najlepiej rano i wieczorem. Samotne spacery, najlepiej gdy mało ludzi dookoła to to co uwielbiam. Ale teraz, otoczona blokami i brzydotą, gnije w domu Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Nawyk - 24 Kwi 2012 ... Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - inferno - 24 Kwi 2012 Wiekszość czasu spędzam w domu , ale z wychodzeniem nie mam problemu.Nie odczuwam lęku.Jednak nie jest ze mną jeszcze tak źle. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Znaki - 02 Maj 2012 Mi najgorzej jest wyjść z domu właśnie, czuje mocne opory przed tym. Jak już wyjde i troche pochodze tu i tam to jest lepiej, tak jakbym musiał się przestawiać na tryb społeczny, że tak to nazwe Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - arite86 - 02 Maj 2012 Siedzę w domu choć staram się gdzieś wychodzić, gdziekolwiek. Staram się znaleźć pracę i mi nie wychodzi, jezdze na uczelnię raz na na 2 tyg nie jest źle chociaż ta piękna pogoda sprawia że jakoś mi smutno Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Itsuu - 03 Maj 2012 heroin napisał(a):Ludzie są zabiegani, żeby się z kimś spotkać to się trzeba niemal wpasować w lukę w jego napiętym grafiku. Oo tak, czasem wydaję mi się, że wręcz robią to tylko z łaski albo żeby dać im spokój. Jak większość spędzam czas w domu, bo 1) nie mam z kim wyjść, 2)w mojej okolicy nie ma nawet bezpańskiej ławki, żeby można sobie usiąść, 3) przyroda, którą można by podziwiać w samotności jest bezpowrotnie niszczona przez kolejnych osadników. Może i narzekam, ale takie są moje odczucia. Staram się nie myśleć o tym z żalem itd. bo tak jest na razie i szybko się nie zmieni. Jeszcze ze 3,4 lata nauki i oszczędzania, i mam nadzieję, że powiem goodbye... Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - snailtrail - 12 Maj 2012 mieszkam w domu, pracuję w domu, hm. żyję w domu. tylko w domu, w ogóle nigdzie nie wychodzę, chyba że jadę na zakupy do auchana. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Aniriti - 04 Cze 2012 Uwielbiam samotne spacery o zachodzie słonca Co do wychodzenia z domu, to w tygodniu chodze do szkoły, po szkole chodzę na angielski francuski i lekcje gitary. W weekendy przeważnie wychodzę np. w sobotni wieczór bo zabieram sie z kolezankami na zakupy idt. Ale jednak wolałabym np. iść do teatru niz na ciagle zakupy. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - MiMała - 01 Lip 2012 .. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Użytkownik 7017 - 01 Lip 2012 Aniriti napisał(a):Uwielbiam samotne spacery o zachodzie słonca...brzegiem morza :hamster_inlove: wiekszość czasu spędzam w domu ale i tak codziennie gdzieś wychodze, albo co 2 dzień bo tak siedzieć tylko w domu, to niewyróbka, musi być równowaga. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - trash - 02 Lip 2012 Pytanie retoryczne praktycznie cały swój wolny czas poświęcam na kiblowanie w domu. Z własnej nieprzymuszonej woli, opuszczam norę w wyjątkowych sytuacjach ... kiedy np. muszę uzupełnić "niedobory" cukru, ewentualnie kiedy współczynnik ochoty na piwo/setkę [nie!]czystej/cośtam (niepotrzebne skreślić) przewyższa względny poziom lęku. |