PhobiaSocialis.pl
Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? (/thread-7107.html)

Strony: 1 2 3 4 5


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Bartholo - 10 Paź 2012

uno88 napisał(a):Nie wiem jak Tobie ,ale mi znudziło się bycie niewolnikiem swoich negatywnych doświadczeń. A najbardziej prawdopodobna wizja ,że będzie tak ,aż do śmierci nie napawa mnie optymizmem. Wiem skąd , wiem po do ,dlaczego itd. Jednak w niczym mi na wiedza nie pomogła.
Mam na myśli to żeby dotrzeć do źródła a nie leczyć objawy.

niered napisał(a):ie chodzi mi o jeden uniwerslny dla wszystkich, tylko jednostkowy, osobisty powód, powody. Skąd wiesz, że takich nie ma? Czynnik też można traktować jako jeden z powodów, lub powód sam w sobie, jeśli będzie sensownym wyjaśnieniem - uzasadnieniem. Ja na przykład myślałem, że miałem taki powód.
Użyłem tego słowa jako synonim. Chodzi mi o to, że nie ma jednego decydującego czynnika, jest ich wiele. Jako dowód: wszyscy doznajemy krzywd ale nie wszyscy zostajemy seryjnymi mordercami.

niered napisał(a):Całkowicie wolnej woli nie ma, chyba nie ulega to wątpliwości, jednak są opcje wyborów, które możemy w danej chwili podjąć. Czy wykluczasz zdolność uczenia się, a więc uzupełniania świadomości o informacje, że te nieprzyjemne uczucia mogą być nieadekwatne? Ktoś kto nabędzie taką świadomość może podejmować inne wybory niż dotychczas.
I te wybory są wypadkową procesów zachodzących poza naszą percepcją. Nie, nie wykluczam uczenia się.

niered napisał(a):Dotyczy tylko tych, którzy (z własnej ograniczonej woli ) podejmują decyzję bycia nieśmiałym
Ostrożność to nie jest nieśmiałość. Emocji (stanu) się nie wybiera.

niered napisał(a):Logiczność postępowania jest subiektywna?
Tak, ponieważ zależy od kontekstu.

niered napisał(a):Jeden morderca zabija, bo taką ma neurofizjologię (...) ale pierwszy morderca taki po prostu jest z natury (jak niedźwiedź)
I skąd się bierze ta "neurofizjologia"? Z powietrza?

Jeśli chodzi o niedźwiedzia to on uczy się polowania od współosobników.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - uno88 - 11 Paź 2012

Bartholo napisał(a):Mam na myśli to żeby dotrzeć do źródła a nie leczyć objawy.

Dla mnie to największy frazes całej psychologii ,psychoanalizy ,czy czego tam jeszcze. Co to jest źródło? Jak ktoś wbije Ci nóż w plecy ,a Ty go wyjmiesz, tego ktosia złapie policja to co jest źródłem cierpienia ? Powstałe uszkodzenie jest źródłem cierpienia. Czyli źródło tkwi w neurofizjologii ,a nie w tym słynnym "dlaczego?". Zasadnicza różnica pomiędzy psychiką ,a ciałem jest brak regeneracji tej pierwszej. Sam czas nie leczy psychicznych ran i mózg nie dąży do powrotu stanu sprzed. Źródłem są neuronalne zmiany powstałe w wyniku doświadczenia, uczenia się , czy traumy. Obecnie nie istnieje bezpośrednie oddziaływanie na to o czym piszę ,a tym samym nie istnieje tzw: ""leczenie przyczyny" jakiejkolwiek choroby psychicznej ,czy jakiegokolwiek zaburzenia psychicznego. Każda metoda jest tylko leczeniem objawów lub uczeniem się czegoś nowego ,co ma zastąpić stare, nieodwracalnie zmienione, uszkodzone. Nowe drogi i struktury przejmują zadania starych i dlatego jest poprawa. Nie da się oduczyć raz nauczonego lęku. GABA może skutecznie hamować impuls wysłany do kory nerwowej ,albo nie. Tak ,czy inaczej impuls będzie wysyłany już zawsze. Jakakolwiek terapia likwidująca przyczynę lęku musiałaby robić to w 100 procentach i na zawsze. Musiałaby wpływać na nieświadomą percepcję. Czegoś takiego nie ma.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Bartholo - 11 Paź 2012

Oczywiście to co jest źródłem jest arbitralne. W tym przykładzie będzie to dla mnie motywacja napastnika.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Riverside - 12 Paź 2012

Co do tematu, to nie, kompletnie nie mam powodu aby być nieśmiały.
Źle nie wyglądam, za kompletnego głupka też się nie mam, do tego kocham innych ludzi.
Jednak siedzi to we mnie, ale mając świadomość, że jestem coś wart, pozbędę się tego. Prędzej czy później.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 23 Paź 2012

Jakoś nie mogłem się coś zebrać do odpisania, wybaczcie.
Trudno zaprzeczyć, że istnieje determinizm neuronalny, więc w sporym stopniu jesteśmy faktycznie takimi zakładnikami własnej neurofizjologii. W przypadku nieśmiałości (i fobii w sumie też) za dokonywanie wyborów zdeterminowanych na nie, lub zdecydowanie rzadziej tak, będzie najprawdopodobniej odpowiedzialna nasza motywacja
http://pl.wikipedia.org/wiki/Motywacja
Czyli aby podejmować określone decyzje, czy jak kto woli, żeby nasz mózg je podejmował za nas, potrzebujemy być do tego celu umotywowani - tutaj również można by użyć określenia zdeterminowani.
Nasze myśli i uczucia kształtują motywację, ta zaś wpływa późnej na nasze wybory, tudzież wybory naszego mózgu. Tak więc kształtujemy w dużej mierze naszą siłę napędzającą oraz zdeterminowane wybory, będące jej następstwem.
uno88 napisał(a):Nie potrzeba wolnej woli skoro wystarcza motyw wybierania korzyści i świadomość korzyści i strat ,krótko i długoterminowych w danym przypadku.
To zaledwie trzy sposoby z dziesięciu wedle wikipedii, czyli: Analiza celów, Analiza negatywnych konsekwencji niezrealizowania celu, Analiza pozytywnych konsekwencji zrealizowania celu.

uno88 napisał(a):Ja w związku w sytuacjami społecznymi po prostu nie wierzę,że mogą mi one przynieść korzyść ,a nie stratę. Wiem ,że to irracjonalne i nie wiem dlaczego tak się dzieje. Wierzę, wiem, jestem przekonany ,że wejście w sytuację przyniesie mi ból i rozczarowanie.
Nigdy nie widziałem Cię, nie rozmawiałem z Tobą w cztery oczy, nie wiem jak odbierają Cie inni ludzie i czy można tu ustanowić jakaś regułę typu: Dowolny mieszkaniec Ziemi natrafiwszy na uno natychmiast odwraca się plecami wydając różnorakie odgłosy, będące przejawem szeroko pojętego niezadowolenia, po czym udaje się w przeciwną stronę. Poddaję to jedynie pod wątpliwość.

Bartholo napisał(a):Chodzi mi o to, że nie ma jednego decydującego czynnika, jest ich wiele. Jako dowód: wszyscy doznajemy krzywd ale nie wszyscy zostajemy seryjnymi mordercami.
Również wszyscy doznajemy krzywd, ale nie wszyscy skaczemy potem z mostu. Tak samo jak seryjni mordercy nie musieli być jakoś specjalnie skrzywdzeni, chyba że jako decydującą krzywdę uznamy np. niepodanie smoczka, co zaważyło na późniejszym życiu.

Bartholo napisał(a):Tak, ponieważ zależy od kontekstu.
Faktycznie. Więc mój wniosek jest subiektywnie pewny.

Bartholo napisał(a):I skąd się bierze ta "neurofizjologia"? Z powietrza?
Jeśli chodzi o niedźwiedzia to on uczy się polowania od współosobników.
Nie wnikam. W każdym razie niedźwiedź, kiedy zbliżysz się na nieodpowiednią odległość może spróbować Cię zabić. [/quote]


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - uno88 - 24 Paź 2012

Niered napisał(a):Poddaję to jedynie pod wątpliwość.

Intelektualnie ja również to poddaję w wątpliwość. Jak sam wspomniałeś: myśli ,emocje i uczucia mówią co innego. Tak na prawdę to one są rzeczywistością w ,której porusza się każdy z nas. Bo z prawdziwą ,obiektywną rzeczywistością nie mamy kontaktu. Interpretujemy to co odbierają nasze zmysły.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Bartholo - 25 Paź 2012

Niered napisał(a):jesteśmy faktycznie takimi zakładnikami własnej neurofizjologii
Zmierzam do tego że ta neurofizjologia nie bierze się znikąd tylko jest kształtowana pod wpływem środowiska. Patrz Neurobiologia Interpersonalna (video).


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Michał - 26 Paź 2012

Moje odczucia są zbieżne z powyższym zdaniem, choć pewno wielu powie, że to chęć usprawiedliwiania czegoś innego.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Kaktus - 04 Lis 2012

Nie mam takiego powodu. Ale to nie zmienia faktów, jestem irracjonalny do porzygu. Ludzie mnie za to kochają, a ja ich - ani trochę.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Michał - 05 Lis 2012

Irracjonalny, mógłbyś podać przykład? Ja mam wrażenie, że kogoś takiego bym nie lubił (a nie kochał).


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - alessandro_nesta - 10 Gru 2012

Czy mam powód ? Nie potrzeba powodu, po prostu jest.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Kaka - 19 Lut 2013

W moim przypadku jest to coś... naturalnego?nie wiem czy to dobre słowo, ale nieśmiałość u mnie występuje bez powodu.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - OtoJa - 19 Lut 2013

Tak, te powody siedzą w mojej głowie, ale staram się ich pozbyć :Stan - Uśmiecha się:


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Gość - 20 Lut 2013

zzz


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Gość - 16 Mar 2013

Tak. Wstydzę się tego, że jestem nieśmiała.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - <mysh@ja> - 17 Mar 2013

Jak wyżej. Kółko zamknięte. Wstydzę się tego, że jestem nieśmiała, jestem nieśmiała bo się wstydzę...


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Adidas - 17 Mar 2013

W życiu nie można być nieśmiały. Bo czy mam być nieśmiały żeby zrobić zakupy ? Ale jeśli chodzi i podrywanie dziewczyn bo nie myślę czy jestem nie miały bo mnie to nie dotyczy.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Adidas - 18 Mar 2013

Adidas napisał(a):W życiu nie można być nieśmiały. Bo czy mam być nieśmiały żeby zrobić zakupy ? Ale jeśli chodzi i podrywanie dziewczyn bo nie myślę czy jestem nie miały bo mnie to nie dotyczy.

Nie pamiętam żeby pisał tutaj ostatnio a ten wpis jest z soboty. Nie wiem czy ktoś nie wpisał się za mnie.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - OtoJa - 18 Mar 2013

Adidas napisał(a):
Adidas napisał(a):W życiu nie można być nieśmiały. Bo czy mam być nieśmiały żeby zrobić zakupy ? Ale jeśli chodzi i podrywanie dziewczyn bo nie myślę czy jestem nie miały bo mnie to nie dotyczy.

Nie pamiętam żeby pisał tutaj ostatnio a ten wpis jest z soboty. Nie wiem czy ktoś nie wpisał się za mnie.
Zgłoś to adminowi, to sprawdzi IP z jakiego pochodzą wpisy


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Don't Hurt Me - 20 Mar 2013

SpaceDementia dobrze to ujęła. Mam tak samo. "Wstydzę się tego, że jestem nieśmiała."


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 30 Mar 2013

Wybaczcie panowie, że nie miałem ochoty dyskutować o neurofizjologii.

"Kółko zamknięte. Wstydzę się tego, że jestem nieśmiała, jestem nieśmiała bo się wstydzę..."

Trochę to pogmatwane, nie sądzisz?
Zbudowałaś swoją nieśmiałość w oparciu o wstyd z tejże właśnie cechy? Jajko i kura pojawiły się równocześnie...


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Mizantrop - 31 Mar 2013

Glucik napisał(a):Ja mam powody, by być nieśmiała i szczerze mówiąc, nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że nie mają powodu do bycia nieśmiałym, a mimo to są nieśmiali. Bez urazy, ale dla mnie osobiście to trochę... bez sensu? Mieć pełną lodówę, a mimo to narzekać na głód?
Jakie na przykład? Ciężko mi sobie wyobrazić taki powód. Albo po prostu przestawić się na inne tory myślowe.
Wiem, jakie czynniki mogą powodować niską samoocenę, ale nieśmiałość? Ja tam chyba uważam, że to cecha wrodzona i że w dużym stopniu da się jej pozbyć. Mi nieśmiałość stopniowo maleje z wiekiem, choć żeby całkiem się jej wyzbyć to w takim tempie życia mi zabraknie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Gość - 31 Mar 2013

zzz


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 31 Mar 2013

Glucik napisał(a):
Cytat:Wiem, jakie czynniki mogą powodować niską samoocenę, ale nieśmiałość?
Nieśmiałość może być np. spowodowana niską samooceną właśnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Niskiej samooceny, lęku przed odrzuceniem, porażką, wyśmianiem trzeba się nauczyć. Ta nauka od czegoś się wywodzi, np. od: kompleksów na punkcie wyglądu, braku umiejętności w danym zakresie (choćby w kontaktach z płcią przeciwną), kompleksów na punkcie intelektu itd.
Więc chodzi dobitnie o to, co mamy sobie do zarzucenia.
Te zarzuty można traktować jako argumenty za - uzasadnione powody nieśmiałości, o ile inni też to dostrzegają.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Mizantrop - 31 Mar 2013

Ja tam nieśmiały byłem od najmłodszych lat, zanim jeszcze zdążyłem się dorobić wszelakich kompleksów. Wątpię, żebym w ogóle pojęcie kompleksu znał.
Właśnie prędzej przez nieśmiałość nabrałem niskiej samooceny, niż na odwrót. Stąd też dalej bym obstawał, że nieśmiałość, a przynajmniej skłonność do nieśmiałości to cecha wrodzona, a nie zapoczątkowana innymi czynnikami (które już mogą ją potęgować, owszem).


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.