postanowione - wizyta u pani "k" - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: postanowione - wizyta u pani "k" (/thread-7425.html) |
Re: postanowione - wizyta u pani "k" - BlankAvatar - 24 Kwi 2012 anikk napisał(a):Ale krąg kobiet, które miały jednego, dwóch facetów jest całkiem szeroki. Wciąż twierdzę, że bardziej istotny jest tu brak umiejętności społecznych, wychodzi wcześniej niż nieumiejętności seksualne.tak, to jest prawda. tylko czemu nie leczyc obu? anikk napisał(a):A dwa - ludzie mają zasady, po prostu, nie takie ustanowione odgórnie, a oparte chociażby na poczuciu bezpieczeństwa. I nie respektowanie ich jest uprzykrzaniem sobie życia, nie odwrotnie. Wystarczy popatrzeć na wysyp wątków 'zdradza, nie wiem co robić... no i jeszcze pije... no ale on jest dobry, nie zostawię' i właśnie często dziewczyny, które miały ojców alkoholików nie dają sobie prawa do wysłania w kosmos faceta, który nie daje im szczęścia, nie jest dla mnie istotne, czym dla kogo jest szczęście, ale dla każdego czymś trochę innym.no wlasnie to jest wina ich debilnych zasad, uwarunkowania, mechanizmow ktore wyniosly z domu, bo im sie zwyczajnie miesza w glowach, bo jak ktos bije jak rodzice, to moze jednak kocha (tak jak rodzice powinni -prawda?). taki facet potrafi bardzo okazac, ze kocha, a potem na+, wiec dziewczyna sama przed soba szuka dowodow, ze on jednak KOCHA, ze BARDZO BARDZO i w ogole, bo przeciez nie moglaby ponownie zniesc identycznej sytuacji jak w domu, ze rodzicie sa zli a przeciez powinni kochac. albo jeszcze dodaj do tego niska samoocene i taka zaczyna wierzyc, ze i tak nic lepszego jej w zyciu nie mogloby spotkac. lepesze ochlapy milosci niz nic - co?.. poza tym wiele takich dziewczyn 'doczepia' sobie jeszcze do swiatopogladu, ze w sumie to podobaja im sie tacy 'skomplikowani', niegrzeczni faceci, bo to takie meskie jak ktos traktuje cie jak szmate. znowu jakies 'madre' zasady i kompletny brak krytycyzmu. znowu brak czysto-egoistyczynej, zdrowej rozkminiy typu 'co ja dobrego z tego tak naprawde mam?'. a najlepiej jak takie zblakane owieczki kieruja sie jedynie zasada 'poczucia bezpieczenstwa'. to nie szkodzi, ze facet jest , wazne ze czuje sie przy nim 'bezpiecznie' - zero orientu, ze przeciez sama na wlasne zyczenie przenosi na obecne zwiazki toksyczne mechanizmy z domu. maciek333 napisał(a):ciekawa, celna i cenna obserwacjagruntowny remont myslenia Re: postanowione - wizyta u pani "k" - anikk - 24 Kwi 2012 Blank, tak, tkwienie w sztucznym, złudnym poczuciu bezpieczeństwa przy kimś, bo samej tak źle jest pomyłką. Zgadzam się też z resztą posta. Dlatego uważam, że trzeba się kierować swoim szczęściem, ale nie zgodzę się, że dla każdego będzie takie samo: jeden wybierze związek, drugi wolny seks, inni pozwolą sobie na seks z innymi mimo związku. Po prostu jesteśmy różni, z różnymi temperamentami, a jakąś tam niepewność nosi w sobie wielu ludzi. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - BlankAvatar - 24 Kwi 2012 chodzi po prostu o to, by pozbyc sie zasad, ktore ograniczaja cie w zdobywaniu wlasnego szczescia. jezeli bezposrednio nie robisz komus krzywdy to wolno ci WSZYSTKO to powinna byc glowna zasada kazdego czlowieka Re: postanowione - wizyta u pani "k" - anikk - 24 Kwi 2012 No to po wielu postach doszliśmy do porozumienia Re: postanowione - wizyta u pani "k" - maciek333 - 25 Kwi 2012 BlankAvatar napisał(a):jezeli bezposrednio nie robisz komus krzywdy to wolno ci WSZYSTKO to mozna bardzo szeroko zdefiniować... a jesli robie krzywde posrednio? Re: postanowione - wizyta u pani "k" - uno88 - 14 Maj 2012 Temat ucichł ,a wypadałoby zdać relację z wizyty... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - BlankAvatar - 14 Maj 2012 @maciek333 to jest nielatwe do zdefiniowania. chodzi po prostu o to, by jakis swir z wyidealizowanym super-moralnym-ja nie szedl w skrajnosc i nie robil niczego, co teoretycznie mogloby tam komus jakos zaszkodzic poza tym dochodzi jeszcze kwestia zdrowego egoizmu np jesli jestes w toksycznej relacji, to powinienes ja zerwac, nawet jesli masz poczucie, ze mozesz zaszkodzic drugiej osobie (przykladowo: zona wieloletniego alkoholika nie opusci meza, bo czuje, ze on nie poradzi sobie sam) @uno88 predzej relacje z leczenia Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 14 Maj 2012 bąbli na czlonku? uprzedzam, ze to zart... choć pewnie jest wynikiem spadkowego myślenia i stereotypów na temat pan k... btw - niedawno na jedynce chyba leciał dokument o pracownikach seksualnych dla niepełnosprawnych. co prawda fizycznie raczej i to dosyć mocno.... właściwie to wydało mi.się to jakies bardzo smutne... i smutne jest to, ze niektorzy ludzie z fobia jawią się.jak, widać tak samo i tak samo czują... tak, wiem,ogranicza mnie póki co kultura i komedie romantyczne... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Niered - 14 Maj 2012 Strasznie chaotyczny post Zas. Bąble wyskoczą już prędzej, jak będziesz brudną łapą babrał przy interesie. Usługodawczynie seksualne są dzisiaj dobrze uświadomione, a i usługobiorcy to nie debile. Prędzej złapiesz coś od pijanej laski na imprezie, albo niezbyt rozsądnej nimfomanki. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - shalafi - 14 Maj 2012 Wolę poczekać, nawet jeszcze parę lat (choć wg statystyk już jestem w tych kilku %, co to bliżej 30-tki, a "jeszcze nie"), nawet do ślubu, niż dostać to za pieniądze. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - BlankAvatar - 14 Maj 2012 rozumiem, ze ktos nie chce za pieniadze, ale nie rozumiem slowa 'poczekac pare lat'. ktoras partia polityczna obiecuje sex dla wszystkich po nastepnych wyborach? Re: postanowione - wizyta u pani "k" - shalafi - 14 Maj 2012 Nie, chodziło mi o to, że w końcu kogoś poznam (w domyśle - partnerkę (seksualną)), jak nie teraz albo za parę miesięcy, to za parę lat. Ale poznam na pewno, z co najmniej dwóch powodów: nie jestem ani zdeklarowanym singlem, ani aseksualny Zarzućcie mi optymizm, co tam. Trzeba się czasem dowartościować. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Elliott - 14 Maj 2012 jak się woli czekać prawie będąc przy 30 to się można pewnie w ogóle nie doczekać. Ja na razie zbliżam się do ćwierćwiecza i wiem, że już nic z tego nie będzie skoro nie było do tej pory Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 14 Maj 2012 To jest nadzieja dla nas, panowie: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=xM2Rkqvd5uY#! Szkoda, ze póki co w grach na PS3... i to potencjalnie Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Elliott - 14 Maj 2012 ja tam ciągle mam nadzieję, że Japończycy szybko zaczną masowo produkować cyborgi i sprzedawać Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 15 Maj 2012 Tak, a wg. skali Kardaszewa to w ogóle na starość zyc będziemy w świecie, o jakim sie nam nie śniło, co nie? Liczę, że też żartujesz. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Elliott - 15 Maj 2012 kupiłbym sobie takiego robota. Można go w każdej chwili wyłączyć, nie trzeba się starać itd a z człowiekiem jest zawsze problem :-D Re: postanowione - wizyta u pani "k" - soulja - 15 Maj 2012 ... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - shalafi - 15 Maj 2012 soulja napisał(a):a na starość to raczej nie będziemy zaliczać, młodych panienek Chyba że będziemy przy kasie ;] Jak Berlusconi. Albo Hefner. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - SVR - 15 Maj 2012 Niee, wtedy będziecie wydawać pieniądze na drogie alkohole i innowacyjne antydepresanty. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 15 Maj 2012 Tzn na dobrą, kolumbijską kokę? Czy nowy model Maserati w limitowanej serii 30 sztuk? Skonczmy to, nawet żartobliwe fantazjowanie jest zle, świat realny czeka, i te brzydkie laski co wolne zostały... Albo te co to o nich cały ten wątek jest... Re: postanowione - wizyta u pani "k" - SVR - 15 Maj 2012 Same przyjdą, my jesteśmy głębocy przecież. Laski lecą na głębokich facetów... prawda? Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Zasió - 15 Maj 2012 Nieprawda Re: postanowione - wizyta u pani "k" - stap!inesekend - 15 Maj 2012 Głębokich inaczej. Re: postanowione - wizyta u pani "k" - Niered - 16 Maj 2012 Lecą, ale z reguły nie dolatują. Trzeba je za nos wodzić. Nie jest tak, że zostają same bestie. Młodsze roczniki zostają, konkurenci to żółtodzioby, więc szanse powodzenia są wyrównane :-) Laski lubią starszych - umiarkowanie... Są jeszcze samotne mamunie i laski po przejściach. Do wyboru, do koloru. Trzeba się rozwijać, jeszcze kiedyś laski przez Was będą swoich kolesi zostawiać, jak im pomożecie. |