Co o Was sądzą... - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html) +---- Wątek: Co o Was sądzą... (/thread-186.html) |
Re: Co o Was sądzą... - Sugar - 26 Sie 2008 Hircyn napisał(a):Sugar Sweet napisał(a):Tak tak Hircyn. Ja o Tobie to samo myśle. wybacz Hircyn chciałam Ci tylko uświadomic, że nie do konca wiesz co inni o Tobie myślą. Re: Co o Was sądzą... - Ktoś - 26 Sie 2008 rozumię to ale nie zrozumiałem jakim sposobem chciałaś mi to uświadomić bo jakoś sobie nic przez to nie uświadomiłem Re: Co o Was sądzą... - Sugar - 26 Sie 2008 wiem jakos nie chcialo mi sie myslec nad tym, to napisalam pierwsze co mi przyszlo do glowy Re: Co o Was sądzą... - Ktoś - 26 Sie 2008 hehehe spoko Re: Co o Was sądzą... - Jędrek - 26 Sie 2008 Co wom powiem to wom powiem ale wom powiem: nie przejmujcie się ni co kto o Was pomyśli lub powie, naprawdę niewarto. Jak zauważyłeś Hircyn człowiek nie jest samotną wyspą i żyje pośród ludzi ale przecież nie wszyscy Cię krytykują. Tak naprawdę jest tak że wszyscy ludzie słyszą różne zdania na swój temat i tu się uwidacznia różnica między fobikem a nie fobikiem, normalny człowiek przyjmuje krytykę pewnie też niechętnie z natury rzeczy ale na pewno jej nie wyolbrzymia, natomiast fobicy rozważają i analizują każdy ruch otoczenia i w tym diabeł tkwi. Re: Co o Was sądzą... - Użytkownik 528 - 27 Sie 2008 Jędruś mo recht: jak ja często łapię się na obsesyjnym analizowaniu tego, co ktoś do mnie powiedział, jak na mnie spojrzał czy się uśmiechnął. Te wszystkie ruchy otoczenia społecznego to tylko forma, najważniejsza jest sama komunikacja i bycie wśród innych ludzi, wiadomo czasem jest dobrze, czasem gorzej, ale nie można się izolować od tego ... co dla fobika jest czasem bardzo trudne. Re: Co o Was sądzą... - Ktoś - 27 Paź 2008 Hehe no fakt. Ja jestem postacią kontrowersyjną, ludzie albo są moimi przyjaciółmi, albo mnie nienawidzą Re: Co o Was sądzą... - gosccc - 27 Paź 2008 szczerze wali mnie to ludzie są zacofani. Re: Co o Was sądzą... - Ktoś - 27 Paź 2008 też prawda Re: Co o Was sądzą... - magik - 27 Paź 2008 Kiedyś dostałem wiadomość na gg: "Jesteś kosmitom?" Więcej pisać nie muszę. Re: Co o Was sądzą... - Ktoś - 27 Paź 2008 Nie masz po co, ten kto Ci to pisał nie znał się na ortografii powinno byś kosmitą... Nie przejmuj się jakimiś prymitywami, jesteśmy od nich dużo lepsi Re: Co o Was sądzą... - shade - 31 Paź 2008 ostatnio usłyszałam, że wyglądam na pewną siebie zarozumiałą sukę Re: Co o Was sądzą... - kusy - 31 Paź 2008 nie powie kiedyś mi zależało co inni o mnie myślą, ale teraz mam to w 4 literach Re: Co o Was sądzą... - befree - 31 Paź 2008 Cytat:ale teraz mam to w 4 literach jak ja sie z tym zgadzam, tyle że kiedyś tak tylko próbowałem sobie wmówić a w emocjach bolało jak cholera, tak teraz sobie myśle że ludzie, którzy próbują mnie oceniać nawet mnie nie znając nie zasługują na moją uwage (czyt. na to żebym sie hlastał przez ich uwagi) poza tym wniosek jeden mi sie nasuwa, że jak ktoś wygłasza daleko idącą ocene, widząć drobną tylko cząsteczke mnie, to chyba oznacza ze sam ze sobą ma problem, próbuje upraszczać sobie życie, bo sobie z nim nie radzi... wiem, może za daleko pojechałem, ale to taka myśl "na szybko", co myślicie? Re: Co o Was sądzą... - aneczka36 - 31 Paź 2008 Wczoraj doszłam do wniosku, że człowiek nieśmiały, niepewny siebie, musi wkładać dziesięć razy więcej pracy, żeby być dobrze ocenionym przez innych niż olewus, który zrobi raz na rok jakąś pierdołę i wszyscy go za to chwalą. Jesteśmy oceniani na podstawie wyglądu i charakteru, to udowodnione naukowo, nie na podstawie wiedzy, umiejętności. Jestem idealistką, za bardzo mi zależy, aby dobrze wykonywać swoje obowiązki, aby komuś coś przekazać, nauczyć, a wczoraj okazało się, że to jest bez sensu, ze i tak nikt tego nie doceni, a ja się tylko wypalę. Wczoraj prowadziłam zajęcia dla dorosłych, ktoś, kto mnie nadzorował powiedział, że te zajęcia nie były zbyt atrakcyjne, przygotowywałam się do nich 3 dni, mnóstwo pomocy dydaktycznych, z zaangażowaniem starałam się przekazać wiedzę. Doszłam do wniosku, że na drugi raz będę musiała stanąć na głowie i uszami klaskać, aby wszystkim dogodzić. Takie są skutki nieśmiałości. Dzisiaj mam zamiar iść do tej osoby, która mnie skrytykowała i powiedzieć jej to samo, co tu napisałam i jeszcze więcej, bo jeśli będę cicho siedzieć, to dalej będzie jeździć mi po głowie. Re: Co o Was sądzą... - Sosen - 31 Paź 2008 Tak aneczka. Ja ostatnio w robocie strasznie się starałem coś zrobić. Przykładałem się do każdego szczegółu. A przyszedł ktoś inny i zrobiliśmy to z czym ja się męczyłem pół godziny w 5 minut. My się po prostu czasami za bardzo przykładamy, a tego i tak nikt nie będzie oceniał i nie doceni nas. Więc wniosek jest taki, że trzeba po prostu bardziej wszystko olewać, bo ludzie tak właśnie robią, w większości Re: Co o Was sądzą... - aneczka36 - 31 Paź 2008 Macie rację, ja jestem jeszcze tak głupia i naiwna, że potrafię ślęczeć nad jakąś pracą nocami, a ktoś inny się pod nią podpisze. Oglądacie film ,,Brzydula"? Tam są w sposób przerysowany pokazane postacie pracowitej mrówki - Ula i olewusa - sekretarka. Która z nich ma lepiej? Re: Co o Was sądzą... - aneczka36 - 31 Paź 2008 Dlaczego mam siebie tak nie nazywać, skoro to prawda ? Re: Co o Was sądzą... - Użytkownik 528 - 04 Lis 2008 Nie lubię tego wątku, bo tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono. Jako fobik unikam wszelkich bliższych sytuacji społecznych, a tylko w ten sposób można siebie chyba poznać. Bo co tak właściwie możemy dowiedzieć się o sobie gapiąc się bez sensu w sufit. Re: Co o Was sądzą... - Kasumi - 04 Lis 2008 maloud napisał(a):Bo co tak właściwie możemy dowiedzieć się o sobie gapiąc się bez sensu w sufit.Protestuje, nie zgadzam się z tym kompletnie. 8) Uważam, że dopiero "gapiąc się w sufit" możemy dowiedzieć się czegoś o sobie. "Gapienie się w sufit" - czyli przebywanie w samotności skłania do refleksji, rozmyślania m.in. o sobie właśnie, to wnikanie w swoje wnętrze, czyli poznawanie go. Chociaż można tu też postawić pytanie o jaki rodzaj poznania siebie chodzi. Bo jeżeli o to jakim się jest w środku, to samotność jak najbardziej sprzyja poznawaniu tego, ale jeżeli by brać pod uwagę to jacy jesteśmy na zewnątrz, jak się zachowujemy pośród ludzi, czyli to jak nas postrzegają inni to owszem gapiąc się w sufit tego się nie dowiemy. Chyba to zależy co kto uważa za 'informacje o sobie'. Dla mnie np. ważniejsze jest wnętrze (zreszta gdybym tak nie myślała to nie miałabym po co żyć, bo powierzchownie patrząc to jestem "do d*py") dlatego się nie zgadzam z twoimi słowami. Re: Co o Was sądzą... - Użytkownik 528 - 04 Lis 2008 Kasumi napisał(a):Chyba to zależy co kto uważa za 'informacje o sobie'. Dla mnie np. ważniejsze jest wnętrze (zreszta gdybym tak nie myślała to nie miałabym po co żyć, bo powierzchownie patrząc to jestem "do d*py") dlatego się nie zgadzam z twoimi słowami.A co jeśli produkujesz same myśli negatywne - wtedy nawet jakiekolwiek komplementy odbiera sie jak: 'o kim on mówi - o mnie? nie może być!'. Dobra, może jak będę gapił się w chmury to mi coś pogodniejszego do głowy przyjdzie, spróbuję takiej introspekcji.Chodzi mi o konfrontacje swoich własnych wyobrażeń o sobie z opinia innych ludzi na temat mojej osoby - to jest zabójcze dla osoby źle znoszącej krytykę. Re: Co o Was sądzą... - arr16 - 05 Lis 2008 ... Re: Co o Was sądzą... - Pete - 05 Lis 2008 yu Re: Co o Was sądzą... - Ktoś - 05 Lis 2008 arr16 napisał(a):Od nauczyciela w gim przy całej klasie usłyszałem, że jestem: aspołeczny. również takie coś słyszałem. dalej to słyszę w LO, no cóż. okazało się że wuefista nawet zna to słowo.. a wygląda na debila... hmmm... musiał czytać kiedyś słownik... Re: Co o Was sądzą... - gosccc - 05 Lis 2008 Kiedyś też byłem głupi ale teraz to się zmieniło teraz umie się o bronic. |