![]() |
Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? (/thread-3530.html) |
Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Kamelia - 14 Sie 2015 Gollum napisał(a):Ja wychodzę tak co dwa dni, ale tylko mnie to dołuje. Tak się mówi, ze wyjście do ludzi dobrze robi, ale właściwie w jaki sposób? Spotyka się tylko obojętne twarze. Mniej mnie chyba przygnębia pusta ulica niż ta pełna ludzi.Też zawsze preferowałam puste ulice ![]() Co do tematu, to mam podobny problem co kolega powyżej, bardziej ograniczają mnie apatia i nieustanne zmęczenie niż lęki, choć te także się zdarzają, mimo iż z zupełnie innego powodu niż u większości osób stąd ![]() Z tego powodu, z bólem serca, większość czasu spędzam w domu. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Maew - 15 Sie 2015 Jedynie gdzie wychodze z domu to do pracy, na zakupy i do szkoly. Reszte czasu spedzam w domu jak szczur rozmyslajac nad swoja nedzna egzystencja. Mimo wszystko jezeli mam ochote do wyjscia to wieczorem. Bardzo lubie wyjsc gdy jest juz ciemno, nie spotkam wielu osob. Ogolnie dzien nie jest dla mnie, wole wieczor lub noc. Wyjscie z domu gdziekolwiek konczy sie na tym ze nie ma z kim wyjsc. Lubie ogolnie sport, tylko co z tego ze nawet majac sprzet nic z nim nie zrobie. Koncerty, kregle, bilard...kolo sie zamyka. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Karmelowy - 23 Sie 2015 Najczęściej siedzę w domu, a ostatnio mam codziennie kiepski nastrój i jakbym mógł, to w ogóle bym nie wyszedł z domu, tylko cały dzień przesiedział przed komputerem. Z jednej strony chciałbym to zmienić, mieć jakichś znajomych, ale z drugiej strony każda moja próba zmiany mojego życia na lepsze, kończy się fiaskiem. Nie wiem czemu, ale jeżeli już mam wyjść z domu, to wychodzę najczęściej przedpołudniem, coś takiego jak popołudnie dla mnie nie istnieje, jestem już tak przyzwyczajony, że np. godzina 17 to jakby koniec dnia i nie można wyjść z domu. Wiem, błędne koło. Re: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Amadeusz89 - 23 Sie 2015 Ja wychodzę na dłużej w sumie tylko do pracy. Tak po za tym mam mało okazji, aby gdzieś pójść. Jeśli potrzebuję, idę do sklepu. Średnio co 2 tyg. idę do biblioteki. Generalnie chciałbym częściej gdzieś wychodzić, ale najczęściej (praktycznie zawsze) nie mam z kim. Co drugi dzień też biegam, więc to też okazja, aby wyjść z domu. We wrześniu zaczynam II rok nauki w studium, więc będę miał raz w tygodniu dodatkowe wyjście. Ale po za tym nie mam gdzie i po co wychodzić z domu. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - dziwożona - 16 Lut 2019 (14 Sie 2015, Pią 12:28)Tulkas napisał(a): Zwykle siedzę w domu, ale w przeciwieństwie do wielu fobików nie odczuwam lęku przed wyjściem i znalezieniem się w ruchliwym miejscu. Ba! Czasem nawet wychodzę z domu specjalnie po to, żeby posiedzieć gdzieś na ławce w centrum Warszawy lub na starym rynku i po prostu "chłonąć" atmosferę tego miejsca - obserwować przechodzących ludzi, ich zachowania, rozmowy, śmiech, ten krótki wycinek ich życia, kiedy znajdują się w zasięgu mego wzroku. Uspokaja mnie to i sprawia, ze czuję się mniej samotny. Poproszę o receptę na taki styl życia! Ja na ogół nie wychodzę z domu (poza pracą i innymi niezbędnymi sprawami), ale nie dlatego żebym czuła typowo fobiczny lęk (w stylu wszyscy na mnie patrzą itd.) ale z powodu odczucia potwornej przytłaczającej samotności - czyli odwrotnie niż Ty, Tulkas. Chciałabym tak sobie czasem wyjść, ot choćby pospacerować, ale to uczucie pustki, przygnębienia, jak gdyby chłodu bijącego od tego świata, ludzi, budynków, przytłacza mnie na tyle, że natychmiast muszę stamtąd uciekać. Można by powiedzieć że odwrotnie niż typowy fobik, nie czuję lęku przed byciem dostrzeżoną (i np. wyśmianą) tylko właśnie przed pozostanie niezauważoną, zignorowaną, a przez to niepotrzebną i nieważną. Może ktoś jeszcze ma podobny problem? RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Przestraszona - 16 Lut 2019 Tylko dom, są dni kiedy wyjście do sklepu 100 metrów od domu kosztuje mnie dużo stresu (te cholerne przejeżdżające samochody). RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - GwEnDoLyN - 16 Lut 2019 (16 Lut 2019, Sob 22:39)dziwożona napisał(a):(14 Sie 2015, Pią 12:28)Tulkas napisał(a): Zwykle siedzę w domu, ale w przeciwieństwie do wielu fobików nie odczuwam lęku przed wyjściem i znalezieniem się w ruchliwym miejscu. Ba! Czasem nawet wychodzę z domu specjalnie po to, żeby posiedzieć gdzieś na ławce w centrum Warszawy lub na starym rynku i po prostu "chłonąć" atmosferę tego miejsca - obserwować przechodzących ludzi, ich zachowania, rozmowy, śmiech, ten krótki wycinek ich życia, kiedy znajdują się w zasięgu mego wzroku. Uspokaja mnie to i sprawia, ze czuję się mniej samotny. Dlatego właśnie nie wychodzę,bo nie lubię spacerować sama mijając po drodze ludzi w mniej lub bardziej licznych grupach. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - inferno - 17 Lut 2019 Jak się czujecie, kiedy już wyjdziecie do ludzi po dłuższym siedzeniu w domu? RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Ej - 17 Lut 2019 (17 Lut 2019, Nie 19:47)inferno napisał(a): Jak się czujecie, kiedy już wyjdziecie do ludzi po dłuższym siedzeniu w domu?Jak dzikus z dżungli :-D Towarzyszy temu otępienie i jeszcze większa pustka i ostrożność niż normalnie. Zauważyłem ostatnio, że na trzeźwo nie wychodzę i nie mam tu na myśli picia akurat. Cóż, takie towarzystwo ;-) RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - WinterWolf - 17 Lut 2019 (17 Lut 2019, Nie 19:47)inferno napisał(a): Jak się czujecie, kiedy już wyjdziecie do ludzi po dłuższym siedzeniu w domu? Źle, czuję się zupełnie tak jakbym zgubił mamę w supermarkecie mając 5 lat RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Przestraszona - 17 Lut 2019 (17 Lut 2019, Nie 19:47)inferno napisał(a): Jak się czujecie, kiedy już wyjdziecie do ludzi po dłuższym siedzeniu w domu? Dziwnie, jakbym przechodziła z jednego świata do drugiego. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - l1a1o1 - 18 Lut 2019 Jakież to przyjemne uczucie, kiedy po wyjściu przychodzi czas powrotu. Sukces, czy porażka - nieważne. Powrót oznacza chwilę spokoju. Wszystko inne staje się nieistotne. Wyjście to niestety śtres! Ale taki już ten świat sobie ludzie zbudowali, cóż poradzić. Zawsze lubię sobie podpowiedzieć przed wyjściem, że a nuż stanie się coś ciekawego, może wpadnę na kogoś interesującego. Co prawda nic to nigdy nie dało, ale cóż tam? Może kiedyś. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - PMCL - 18 Lut 2019 Nigdy nie zapomnę jak po 2.5 latach siedzenia w domu zacząłem wypełzać powoli do świata żywych, pogorszyła mi się fobia i nieśmiałość, zapomniałem połowy zwyczajów społecznych.Więcej się tak nie zapuszczę RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - inferno - 04 Kwi 2019 A macie tak, że jak wyjdziecie do ludzi po dłuższym siedzeniu w domu, to nie wiecie o czym rozmawiać, macie pustkę w głowie? Mnie wtedy nasilają się problemy z wysławianiem się, budowaniem swoich wypowiedzi. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Karol1991 - 04 Kwi 2019 (04 Kwi 2019, Czw 8:48)inferno napisał(a): A macie tak, że jak wyjdziecie do ludzi po dłuższym siedzeniu w domu, to nie wiecie o czym rozmawiać, macie pustkę w głowie? Mnie wtedy nasilają się problemy z wysławianiem się, budowaniem swoich wypowiedzi. U mnie wyglada to tak ze caly czas nei wiem co mam mowic. Mam ciagle wrazenie ze to co powiem bedzie dla ludzi glupie. No i mam do tego podstawy, bo zwykle tak wlasnie jest ze juz od pierwszego spotkania mnei nie lubia ludzie i mowia ze jestem dziwny, a nic wlasciwie nei robie, a nawet nie mowie... RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Użytkownik 100618 - 04 Kwi 2019 Ja chyba mam w ogóle większe opory, żeby wyjść do ludzi po dłuższym zamulaniu. Jak nie mam z kimś żadnego kontaktu przez dłuższy czas, to nie wiem o czym mówić, w sumie nawet po co, skoro przez tyle czasu można nie rozmawiać... No i też zwiększają mi się obawy, że powiem coś nie tak. Stres jest większy, więc wypowiedzi są również czasem nieskładne. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - jablecznik - 04 Kwi 2019 Każdy tak ma interakcje społeczne to umiejętność nie ćwiczona zanika i lek sie nasila bo strefa komfortu sie kurczy nie podejmując interakcji społecznych. Swangoz bardziej i bardziej dlatego najlepszym lekiem na fobie to wyjść do ludzi. Siedzę domu, i chyba tak zostanie nie mam odwagi ani chęci na nowe znajomości. Szczególnie w tym wieku kiedy wszyscy maja znajomych ze szkoły czy pracy. Im jesteś starszy tym trudniej. Idę smażyć placki RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Mighty - 05 Kwi 2019 Jeszcze parę lat temu spędzałem całe dnie w domu. Straszny mi był żal z tego powodu. Jakby do tego dodać nudne, późniejsze dzieciństwo, przez co nadal byłem niewyżyty z tym wychodzeniem, to było jeszcze gorzej. Byłem uzależniony tylko od czyjegoś towarzystwa, by wyjść. Obecnie zdarzy mi się spędzić więcej czasu na dworze niż w domu. Nie u ludzi. Jak jest dobra pogoda, to staram się to wykorzystać rolkami, rowerem czy pieszo. Kij z tym, że sam. Przynajmniej po powrocie do domu czuję się lepiej, że gdzieś sobie wyszedłem. Rozumiem, że nie każdy ma ochotę wyjść samemu, bo tak jest nudno, a nawet smutno. Polecałbym jednak spróbować, tylko nie lecieć na rynek miasta, centrum handlowe, bulwary, a wybrać spokojniejsze miejsca jak jakieś ścieżki wśród zielonych terenów. Może słuchanie muzyki, radia w słuchawkach pomoże przerwać ciszę. Może chcecie zobaczyć jakieś miejsce wybrane z mapy, niedaleko stąd. Sorry, jeśli mylę brak chęci wychodzenia z domu z powodu fobii lub braku motywacji. Ja nawet o tym nie myślę, by pójść do mcdonaldu czy sklepu odzieżowego. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - jabeznadziejna - 15 Paź 2019 Zdecydowanie częściej spędzam czas w domu. Nie wychodzę bo nie mam zwyczajnie z kim, jeśli mam to zdarza się to bardzo rzadko już od kilku lat. W dodatku jestem bezrobotna więc tym bardziej nie mam gdzie wychodzić, jeśli pracę mozna zaliczyć do wychodzenia z domu. No tak, wtedy przecież wychodzimy, ale to tylko dlatego, że musimy zarobić na swoje utrzymanie i wygody. Także nie wychodzę jeśli się nie nadarzy jakaś okazja do wyjścia, prędzej jakieś zakupy, ale nie mieszkam sama więc ktoś zawsze może je zrobić z mojej rodziny. Także jestem typową domatorką. Szkoda, ale przyzwyczajam się. Nie zawsze jednak jest mi z tym łatwo. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - zwykladziewczyna - 15 Paź 2019 Wychodzę z domu na fitness, studia, zakupy, do pracy i kościoła. Wyjście z domu wiąże się często z wydawaniem pieniędzy, a siedzenie w domu pozwala jednak trochę zaoszczędzić ![]() RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Chrom - 15 Paź 2019 Był taki okres ,że wychodziłem przed 7 i wracałem koło 19. Potem bywało różnie, w zależności jak było ze studiami i pracą. Kiedyś jeszcze w okresie szkoły 15 dni nie wyszedłem to dostałem jakiejś takiej derealizacji ze uciekłem po 5 minutowym wyjściu. Teraz od 1 Pazdziernika znów nie mam pracy. Wychodze więc na godzinę czy 2 pochodzić . Nie zawsze jednak. Dziś nie dałem rady się zmusić. Myśle ,że im się dłużej zasiedzi tym gorzej, dlatego warto próbować zmuszać się o ile dajecie radę do "wyjścia bez celu" w jakieś miejsce, które nie generuje dużo lęku. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - sbcde - 19 Paź 2019 (05 Kwi 2019, Pią 13:06)Mighty napisał(a): Jeszcze parę lat temu spędzałem całe dnie w domu. Straszny mi był żal z tego powodu. Jakby do tego dodać nudne, późniejsze dzieciństwo, przez co nadal byłem niewyżyty z tym wychodzeniem, to było jeszcze gorzej. Byłem uzależniony tylko od czyjegoś towarzystwa, by wyjść. Obecnie zdarzy mi się spędzić więcej czasu na dworze niż w domu. Nie u ludzi. Jak jest dobra pogoda, to staram się to wykorzystać rolkami, rowerem czy pieszo. Kij z tym, że sam. Przynajmniej po powrocie do domu czuję się lepiej, że gdzieś sobie wyszedłem.a ludzie z tego forum? z nikim sie nie spotkalas RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - nika370 - 28 Wrz 2020 Większość czasu siedzę w domu, np. od czwartku do niedzieli cały czas w domu siedziałam, bo nie musiałam nigdzie wychodzić, jeśli mam wolny weekend to go wykorzystuje na siedzenie w domu, tylko matka jest z tego niezadowolona, humor jej sie pogarsza kiedy ja siedzę w domu, nie wiem dlaczego kiedy w domu jest mi najwygodniej siedzieć. Poza tym w czasie pandemii nie mogę zachorować na koronawirusa, bo zarażę też rodziców (oni są w podeszłym wieku, ja to muszę brać pod uwagę) tymczasem matka jest zła kiedy ja siedzę w domu. RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - zagubiona_99 - 05 Sty 2021 Od tych świąt nie wychodziłam ![]() RE: Częściej wychodzicie, czy siedzicie w domu? - Siódmy - 05 Cze 2021 Prawie cały czas spędzam w domu, jednak staram się też co kilka dni wychodzić na zewnątrz, żeby zażyć trochę ruchu i (nie)świeżego powietrza |