Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? (/thread-10706.html) |
Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - qwertywgn - 02 Lip 2014 Samoocena poprawia mi się jeżeli uda mi się coś zrobić dobrze (to chyba normalne ). Może nie na długo, bo potem jak się przyjrzeć to często mam wrażenie że jest to spi*** mimo tego że innym się podoba. Wiara w siebie czasami sama przychodzi, a od kiedy wiem o FS i tym forum to już mniej sobie wrzucam, i mam wrażenie że da się "coś zrobić" tylko trzeba przeskoczyć ten efekt FS. (szkoda że to nie efekt axe ale cóż ) Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - BlankAvatar - 02 Lip 2014 stap!inesekend napisał(a):Blanku, to były przykłady.no to masz chyba spory problem, bo jednak ciężko wyobrazić sobie kogoś kto jest bardziej mierny niż przeciętny i nagle zdobywa przykładowe stypendium ministra. Zazwyczaj, to chyba jakoś tak po kolei bardziej? Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - stap!inesekend - 02 Lip 2014 Wiem... Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Zasió - 02 Lip 2014 no widzisz blank, dla mnie przebywanie drogi to jest najczęściej żaden sukces. to tylko środek do celu który do niczego nie motywuje i żadnej samooceny nie podnosi. Oczywiście, czasem samo działanie może poprawić samoocenę, ale... nigdy chyba w warunkach, gdy nie ma nic poza działaniem. W góle bez sensu są tak abstrakcyjne uogólnienia, że sukces to każde działanie zamiast jego braku. Tym bardziej, gdy sa to dziadzinie tylko sam możesz się pochwalić. To w jakimś szczególnym p[przypadku może mieć sens, ale nie da sie tak ze wszystkim.. Co do pomysłu -no właśnie. I pewnie nikt nie odpowie inaczej, nawet szukać nie pomoże. Bo normalnych ludzi inspirują ich dawne świadome przeżycia, pozytywne doświadczenia no i inni ludzie. Zwłaszcza chyba inni ludzi... Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - BlankAvatar - 02 Lip 2014 to że każde działanie (przynoszące korzyść) jest sukcesem, to uogólnienie obiektywne. chyba, że wolisz jak stap: duży sukces to sukces, mały sukces to porażka, a duża porażka to sukces, bo przynajmniej jesteś jakiś : D co do przyjemności z przebywania drogi, warto sobie takie podejście wyrabiać, bo ogólnie działa bardziej motywująco, ale nie jest niezbędne do życia. jakby nie było zawsze "chwalisz się samemu sobie", bo standardy na których Ci zależy są Twoje, a nie czyjeś. Nawet jeśli inni mają swoje standardy, to jeśli ich z nimi nie podzielasz, to są Ci one obojętne. Ale to tak nvm. Anyway, tak czy siak, wiadomo jak bardzo motywująco działa na nas wsparcie innych. Pozostaje życzyć, byś podczas wychodzenia z fobii znalazł "ich" jak najszybciej. Może się zdarzyć, że znajdziesz takiego kogoś dopiero po.. Różnie bywa. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 02 Lip 2014 Zas na problem sukcesu i działania można spojrzeć dwojako. Robienie czegoś aby tylko coś robić w sferze, w której sukcesem jest osiągniecie czegoś konkretnego np. znalezienie pracy, zdanie prawa jazdy jest problematyczne. Zdobywa się pewne doświadczenie w działaniu w dążeniu do osiagniecia danego celu, ale jest ono negatywne. Robię coś i nic. Czyli nic nie mogę osiągnąć. Mówienie sobie, że jednak sie zmobilizwałem, spróbowałem też zaprowadzi nas w końcu do powyzszej konstatacji. Są jednak sfery działania, gdzie samo robienie czegokolwiek może być pozytywne. Np. aktywność ruchowa. Tu samo zmobilizowanie się jest sukcesem, a efekty zdrowotne i dla wygladu nawet jesli są znikome są lepsze niż żadne.Gdy wykaże sie pewną wytrwałość i konsekwencję to efekty same jakby przyjdą. Tak samo moze być z jakimś zainteresowaniem, hobby. Można się uczyć pokonywania swojego zniechęcenia do wszystkiego. Nie wywinduje to samooceny, nie sprawi, że poczujemy się skuteczni w życiu, ale w życiu pełnym minusów taki mały plusik ma swoja wagę o ile go nie przekreslimy porównując się z innymi. Można powiedzieć 3x+=5 ;-) Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - masterblaster - 02 Lip 2014 Staram się. Złudzenia to przekleństwo.. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 02 Lip 2014 Tośka napisał(a):masterblaster napisał(a):Złudzenia to przekleństwo.Też tak myślę, a pocieszanie ludzi, których się nie zna, jest wprawdzie miłe, ale nie ma odniesienia do rzeczywistości. Tośka czy uważasz, że Twoje dalsze życie jest przesadzone? Uważasz sie za osobę, która nie ma możliwości dokonywania zmian? Ja staram się zwalczyć te błędne przekonania u siebie. Może bezpodstawnie doszukuję sie ich u innych? Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 02 Lip 2014 Zatem uważasz, że nie masz żadnych możliwosci. Jesteś osobą głupią, bez żadnych talentów. Zostałaś niesprawiedliwie potraktowana przez los. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 02 Lip 2014 Nie wypowiadasz sie jak osoba o niskim poziomie inteligencji. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 02 Lip 2014 Tośka wiesz do czego zmierzam. Młoda jesteś. Masz czas pewnie. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Zasió - 02 Lip 2014 "to że każde działanie (przynoszące korzyść) jest sukcesem" No widzisz, Blank. Sam już zmieniasz śpiewkę, już nie chodzi tylko o działanie dla działania, bo każde lepsze od bezwładu trwania, już pojawiły się "korzyści". Świetnie ujął to ananas: "Robienie czegoś aby tylko coś robić w sferze, w której sukcesem jest osiągniecie czegoś konkretnego np. znalezienie pracy, zdanie prawa jazdy jest problematyczne. " Ale widzisz, ananans, z tym przykładem aktywności fizycznej też wpadasz chyba trochę w pułapkę. Pułapkę podświadomego założenia, że skoro ktoś zacznie ćwiczyć i będzie to robił względnie systematycznie i poprawnie, to ZAWSZE pojawią się jakieś EFEKTY. Widzisz, trudno uciec od efektów. "Młoda jesteś. Masz czas pewnie." ten czas konczy się znacznie szybciej niz się ktokolwiek spodziewa. Chyba ze trafia się szóstkę albo ma dzianych rodziców lub spadek po równie dzianych dziadkach. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 02 Lip 2014 Zas w pewnych dziedzinach efekt jest zawsze. Byłem złośliwy wobec Toski. Czas jest cenny bo życie trwa okreslony jego odcinek. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - masterblaster - 02 Lip 2014 W przypadku aktywności fizycznej za każdym razem można liczyć na porcję endorfin. Jak ktoś np. wkręci się w bieganie rano to ma potem 'banana' na resztę dnia.. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - stap!inesekend - 02 Lip 2014 Ja bym napisał, że to uogólnienie przydatne (dla psychiki). Blanku, to nie jest dosłownie tak, ale mam wrażenie, że właśnie tak działa moja podświadomośc. Choć moja świadomość twierdzi, że to jest "be". A z tymi standardami to nie taka prosta sprawa, bo żyjemy w społeczeństwie, poza tym media co nieco kreują... No i czasem mamy dylemat No i tak. Już dawno stwierdziłem, że ciężko szukać obiektywizmu i prawie wszystko to kwestia naszego myślenia. Tylko jakoś to myślenie ciężko zmienic... Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - masterblaster - 02 Lip 2014 Cytat:Tylko jakoś to myślenie ciężko zmienic...Zdaje się, że zamiast myśleć kreatywnie (podobno można się tego uczyć) tylko żonglujemy oklepanymi na pamięć przekonaniami - trzymając się ich jak tonący brzytwy nie dostrzegamy jak są zdradzieckie i ograniczające. Wydają się czasem absurdalne ale nadal swojskie.. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - BlankAvatar - 02 Lip 2014 Zas napisał(a):"to że każde działanie (przynoszące korzyść) jest sukcesem"yyy, tresc mojego poprzedniego postu byla identyczna Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Użytkownik 7017 - 03 Lip 2014 Cytat:Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę?czytaniem książek, pracą, uczeniem się, ćwiczeniami fizycznymi, podróżowaniem na własną rękę, dyscypliną. Póki co idzie mi dobrze i zaczynam dostrzegać pozytywne efekty (zabrałem się za siebie tak 3-4 lata temu). Znam swoje wady ale teraz dzięki pracą nad sobą widzę również wyraźne zalety dzięki którym utrzymuję jakiś balans psychiczny Polecam zabrać się za jakąś rzecz i małymi krokami dązyć do tego a gwarantuję, że po czasie będzie inaczej. Najlepiej nie spodziewać się efektów odrazu, dać sobie minimum pół roku, a najlepiej rok i więcej do realizacji czegoś. Im większa to będzie rzecz tym większa satysfakcja, ale to jest chyba oczywiste. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Gość - 03 Lip 2014 Cytat:Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę?Zamiast siedzieć i marzyć nauczyłem się planować i działać. Realizuję więc swoje dawne marzenia. Staram się żyć tak, aby za 10 czy 20 lat nie móc powiedzieć, że ominęły mnie rzeczy które było w zasięgu moich możliwości, a ja je przegapiłem, bo wygodniej było nic nie robić i użalać się nad sobą. Im więcej przeżywam, tym bogatszy wewnętrznie się czuję, a to bardzo dobrze działa na moją samoocenę. Dobrze czuje się ze sobą, gdy znajduję sobie osiągalne dla siebie cele wynikające z moich prawdziwych pasji i zainteresowań, dążę do ich realizacji, co w końcu udaje mi się. Fajne uczucie się wtedy pojawia, taka sympatia do samego siebie, poczucie życia zgodnie z sobą, myśli w stylu "zawsze chciałem to zrobić i w końcu zrobiłem, dało mi to dużo radości i zostaną mi fajne wspomnienia na lata, wreszcie czuję że żyję, jestem gość". Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - ananas filozoficzny - 04 Lip 2014 Tośka siejesz defetyzm! :zabawa: Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Użytkownik 7017 - 04 Lip 2014 Nie no Tośka w internecie i w ksiąganiach są tony materiałów jak się zmotywować do działania czegoś. Nie ma co się tak zadręczać i płakać nad rozlanym mlekiem. Wstawaj od tego kompa, idź pobiegać albo na rower jeśli masz, objedź miasto dookoła, nie wiem cokolwiek i zobaczysz że już będzie lepiej. Nie myśl nad tym czy to ma sens czy nie tylko skup się na przyjemności robienia czegoś. Nie wiem, mnie np. zmobilizowało do działania przekonanie że jeśli nic nie bedę robił to popadnę w depresję i całe życie będę nikim. Na pewno znasz jakieś zajęcia które by Ci sprawiały przyjemność, jakieś rysowanie, pływanie, grania na instrumencie, szycie, fotografia?? Sama musisz sobie odpowiedzieć Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Zasió - 04 Lip 2014 A ja nie mam, i co mi zrobisz? Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - stap!inesekend - 04 Lip 2014 To może sobie znajdź? Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - Zasió - 04 Lip 2014 stap!inesekend napisał(a):To może sobie znajdź? Przeszukałem już cały pokój i nie znalazłem. Stap, po prostu prostacki optymizm jest jeszcze bardziej w+ niż narzekania. Re: Jak wyrabiacie wiarę w siebie oraz windujecie samoocenę? - cod - 04 Lip 2014 Zas, to rusz cztery litery i idź pobiegać. Jeżeli nie masz problemów z sercem, cukrzycy, a za to masz dwie nogi to na pewno potrafisz biegać. I bez żadnych wymówek! Tośka napisał(a):Co do czynności nieprzyszłościowych, takich jak spacery, to trudno przecież, żeby zmieniły mój światopogląd o 180 stopni i zmotywowały mnie do działania. One pozwalają zapomnieć o smutku, odsunąć od siebie czarne myśli, owszem. Ale nie zachęcają w żaden sposób do działania.Bo sukces w tym przypadku polega na tym, żeby znaleźć sobie tyle tych zajęć, żeby wypełnić całe 24 godziny codziennego życia. Trudne to jest do zrobienia, ale nie jest niemożliwe. Zasadniczo chodzi o to żeby nawet na chwile nie dopuścić negatywnych myśli. Tośka napisał(a):Osobiście uważam, że lepiej stać w miejscu (jest stabilniej, bezpieczniej), niż robić jeden kroczek do przodu, a następnie milion do tyłu. Taki wniosek wyciągnęłam ze swoich doświadczeń, i kwestionowanie go przez osoby postronne, niewtajemniczone, jest po prostu nieobiektywne.Wiesz jakie jest przeciwieństwo słowa sukces? Nie jest to porażka, ale BRAK DZIAŁANIA. |