Boję się iść do pracy - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
|
Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 21 Sty 2012 Ciastkovic napisał(a):egoistka! o!Przejrzałeś mnie mt077 Soulja, też kompletnie nie wiem, co mogłabym robić ; / Najchętniej odrzuciłabym to, co związane jest z pracą z ludźmi i z pracą przy komputerze. I ciekawe, co wtedy by zostało lol. A tak w ogóle, Ty chyba zajmujesz się informatyką, nie szukasz pracy w tym zawodzie? soulja napisał(a):Ma ktoś ładne przykłady listów motywacyjnych ? albo przykłady jak się dobrze pisze Resume?Moje cv to niestety biała karta... ale znalazłam coś na ten temat. Znalezione w necie: Cytat:niekompletne dane - okresy zatrudnienia: jeśli ktoś pisze, ze w firmie X pracował w latach 2001-2002, to może to oznaczać zarówno pół roku pracy (12.2001-5.2002), jak również dwa lata (01.2002-12.2002)! Dlatego też bardzo ważne jest podanie pełnego okresu pracy (ograniczając się jednak do miesiąca, dzień to już za dużo) Artykuł: http://www.cvnet.pl/wzory_cv/category/wzory-i-przyklady-cv/ I kilka przykładów z internetu (takie trochę mniej standardowe) KLIK KLIK KLIK KLIK KLIK Re: Boję się iść do pracy. - soulja - 21 Sty 2012 ,,, Re: Boję się iść do pracy. - inferno - 21 Sty 2012 Może ktoś z was przesłać mi mailem jakieś szablony Cv? radekstaniszewski@onet.pl Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 28 Sty 2012 Nie znam żadnych innych szablonów... Jak Wam w ogóle idą poszukiwania? U mnie nie ma prawie żadnych nowych ogłoszeń... A mówi się, że po nowym roku pojawia się więcej miejsc pracy. Boję się, nie dość, że fobia, to jeszcze naprawdę trudno znaleźć pracę Re: Boję się iść do pracy. - ZgarbionyFred - 28 Sty 2012 Jutro jadę na 2 dni do Niemiec pomagać ojczymowi w pakowaniu jakichś części samochodowych na ciężarówki. Przynajmniej tak zrozumiałem. Re: Boję się iść do pracy. - inferno - 28 Sty 2012 Luna napisał(a):Nie znam żadnych innych szablonów...W moim UP to samo , od dłuższego czasu wiszą te same ogłoszenia. Re: Boję się iść do pracy. - mimmo26 - 29 Sty 2012 @ Luna --> jako jeszcze laik na tym forum nie potrafię cytować jak to większość robi, więc pisze jak potrafię, miała być PODYPLOMÓWKA a nie podkolanówka ja się nie potrafię zmobilizować do szukania bo jak mnie ktoś zaprosi to wiadomo z czym to się wiążę Re: Boję się iść do pracy. - freddy_krueger - 29 Sty 2012 soulja napisał(a):Przeglądam oferty i ciężko coś znaleźć dla mnie. W tamtym roku, na początku lata, przed moim zniknięciem z forum załapałem się do pracy kierowcy - konwojenta (czyli w nowszej wersji kierowca - dostawca). Jeżdżę ciężarówką ze spożywką. Nigdy nie chciałem pracować w dystrybucji, domyślałem się z czym to się wiąże, ale tak wyszło. Ogółem praca nie wydaje się zła. Zabiera człowiek towar z magazynu (na ciężarówkę biorę całe palety przygotowane przez magazynierów, na dostawczych układa się luzem), sam ustalam sobie kolejność punktów i jadę. Problem w tym, że czasy się zmieniły i hurtownie w pogoni za klientem wprowadziły nowe zasady. Kierowca to biały murzyn, który spełnia każdą zachciankę kierowniczki sklepu / pani odbierającej towar. Nie mogę zjechać jej paletą na magazyn. Trzeba ręcznie rozkładać towar w 95% punktów. I często wywozić prosto na półki w sklepie. Nie raz dostałem 'z+ę', że nie ustawiam etykietą do klienta Poza tym magazyny w większości punktów są po prostu holami lub schowkami na mopy - nie ma w nich kompletnie miejsca, przejść się nie da, często trzeba przerzucać towar innych by zrobić miejsce na swój. I tak oto, z 9 godzin pracy, niecałe 2 godziny jeżdżę, a resztę poświęcam na noszenie i wysłuchiwanie pretensji. Pomijam już fakt nieudolności osób decydujących o trasach, wysyłają ciężarówki w centra miast (ograniczenie 2,5t / 3,5t w ogóle nie istnieje dla mnie teraz) i zbierają plon - zdarzają się zerwane rynny i pokrzywione dachy, zerwane reklamy kantem paki... Nie mówiąc o porysowanych autach osobowych, nieudolnie zaparkowanych na miejscach dla dostawców (przestroga - nigdy, przenigdy nie stawajcie blokując dojazd do sklepu dla dostawców, z myślą 'jakoś się zmieści mimo wystającego tyłu mojego samochodu'). Często wjeżdża się na milimetry, tak są usytuowane wejścia dla dostaw. Poza tym nie zawsze inni dostawcy ułatwiają życie, często blokują dojazd, rzucają się w walce o wolne miejsce pod sklepem - choć chamówa to wyjątki. Raczej trzeba sobie pomagać w tej niedoli, i miłych ludzi wśród innych kierowców nie brakuje. Co do warunków pracy - u mnie szef pogania telefonicznie co chwile, co masakrycznie denerwuje. Jeździ się głównie w pojedynkę, okazjonalnie we dwóch. Współpracowników mam patologicznych, ogółem system w firmie jest patologiczny, pensja ponizej typowej dla zawodu - to na długi wywód priv. Ale są normalne firmy i te bym polecał, gdzie dostajesz jedną trasę (pełny samochód) i jedną pensję - a w jakim czasie to rozwieziesz, to już od Ciebie zależy, a za drugą trasę płacą nadgodziny zazwyczaj. Opcjonalnie te, które mają tylko dwuosobowe załogi - znacznie łatwiej ogarnąć roznoszenie towaru. Choć jazda w pojedynkę z własnymi myślami i własnymi drogami jest przyjemniejsza. Z kierowcy długodystansowego stałem się niewolnikiem. Szukam innej pracy, głównie jazdy, ale z ofertami jest coraz gorzej. Kierowca - dostawca - opłaca się tylko w dobrych firmach, bo tam tą niedolę wynagradza pensja - chłopaki jeżdżący z napojami w sezonie wyciągają po 2,500 na rękę (lecz wtedy to praca od świtu do zmierzchu), poza sezonem ok 1,600 - 1,800. Dostawcy z piekarni, masarni - podobnie jak tamci poza sezonem. Re: Boję się iść do pracy. - Ranahilt - 30 Sty 2012 Napisałem CV i LM (namęczyłem się, na zwijałem z bólu, krzyczałem, walczyłem, plułem, gryzłem, warczałem ale napisałem!). Wysłałem w 2 (słownie: dwa) miejsca, niby mało ale i tak jestem zadowolony z siebie, jeśli przez najbliższy czas bym dziennie wysyłał tyle samo to by było całkiem zacnie Re: Boję się iść do pracy. - soulja - 31 Sty 2012 ... Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 02 Lut 2012 Tutaj jest spis stron z ogłoszeniami: http://lajfmajster.pl/2009/12/24/gdzie-znalezc-prace-w-internecie-31-serwisow-z-ogloszeniami Warto też korzystać z regionalnych portali, takich, na których są też ogłoszenia o pracę. Zauważyłam, że dużo ogłoszeń, które jest publikowanych na portalu mojego miasta, nie pojawia się na stronach ogólnopolskich. PS. Freddy, gratuluję pracy Re: Boję się iść do pracy. - Dovahkiin - 02 Lut 2012 U mnie z pracą to był zawsze problem, w ogóle z obowiązkami. Jako dziecko często byłem nie tyle co zmuszany, a usilnie nakłaniany do wykonywania różnych prac, na które ani trochę nie miałem ochoty (np. zrywanie owoców w sadzie na wsi u rodziny, całe wakacje rok w rok przez całe dzieciństwo, brrrr). W szkole także miałem trudności, bardzo często wagarowałem, zwłaszcza w okresie gimnazjalnym (powtarzałem rok). Nauczyłem się nawet perfidnie okłamywać rodzinę i udawać chorobę (sztuczki z termometrem + trochę aktorstwa), wszystko byle do tej szkoły nie chodzić. Po gimnazjum wcale nie było lepiej, w liceum pół roku wytrzymałem i zostałem wywalony za wagary i ogólny całokształt. Potem trafiłem do zawodówki i nie było tak źle, zmuszałem się by jakoś chodzić, ale kłopoty zaczęły się z praktykami. Jedno półrocze udało mi się załatwić na lewo, ale w drugim musiałem już czegoś sam poszukać w jakimś sklepie no i jak nie trudno zgadnąć, nie znalazłem praktyk (byłem pełnoletni, szkoła nie pomogła). Udało mi się później znaleźć taką pracę dla studentów, trochę po znajomości i pracowałem pół roku. Jakoś szło, trafiłem do całkiem sympatycznej grupy (to była praca na hali przy maszynach do naklejania różnych etykiet na zagraniczne napoje), szef mojej zmiany także był miły i ogólnie bardzo luźna atmosfera (swobodne palenie w czasie pracy, lenistwo, długie przerwy, pijaństwo czasem nawet z szefem i często kończenie pracy przed czasem). Problem się zaczął, kiedy zmienił się szef na o wiele bardziej wymagającego i surowego, skończyła się swoboda i skończyła się moja chęć do pracy. Wiele osób z mojej grupy odeszło, ja pociągnąłem jeszcze miesiąc i też odszedłem. Po prostu nie mogę znieść, jak ktoś ode mnie wymaga czegoś, patrzy mi na ręce i kontroluje to co robię. Potem wróciłem do szkoły (liceum zaoczne dla dorosłych, o dziwo jakoś je skończyłem) i próbowałem najróżniejszych prac, od magazynów sklepowych, po pracę biurową i nigdzie nie potrafiłem wytrzymywać dłużej niż dwa-trzy tygodnie Zawsze na początku była normalna praca, a potem coraz większe wymagania, coraz więcej zleceń, a ja jestem człowiek nieśmiały, strachliwy, nie potrafię stanowczo odmówić kiedy ktoś mnie o coś prosi, za miękki się wtedy robię i za bardzo litościwy, a kiedy obowiązków przybywa, to mi zaczyna siadać psychika i tak zmieniałem te roboty, jedna za drugą aż zostałem w ogóle bez pracy. Nie pracuję już od jakichś mniej więcej 2 lat i nie potrafię się przełamać, bo za każdym razem jak słyszę słowo "praca", to od razu przypominają mi się te wszystkie stresujące chwile, telefony które trzeba było odbierać czego przeokrutnie nienawidzę i się boję, te wymagania, patrzenie na ręce, pretensje jak praca jest źle wykonana, konieczność łażenia do obcych ludzi i załatwiania różnych spraw (często trafiało mi się szefostwo wyniosłe, oschłe i wredne). Dla rodziny jestem zwykłym leniem, ale ja bym chciał pracować, chciałbym umieć się tym kompletnie nie przejmować, ale o ile w czasie pracy tłumić emocje potrafiłem, to po powrocie do domu dostawałem jawnej depresji i modliłem się, by następny dzień się nie zaczynał, bym nie musiał tam wracać. Po kilku dniach pracy nie potrafię ustać ani usiedzieć w miejscu, ciągle zerkam na zegarek z nadzieją, że już się zbliża czas powrotu do domu, nie potrafię myśleć w czasie pracy o niczym innym, jak o tym, by już stamtąd wyjść, co dobijało się zawsze na mojej wydajności i kończyło się opieprzem od szefa za obijanie się, co jeszcze bardziej pogłębiało mój strach przed pracą. Masakra mówiąc krótko Re: Boję się iść do pracy. - rewolucjonista - 02 Lut 2012 Ja mam problem (i to chyba w związku z fobią), że jak nie jestem do czegoś przekonany to muszę się bardziej do tego zmuszać, ale w praktyce bardziej to olewam niż reszta. Dlatego boję się też debilowatej pracy Re: Boję się iść do pracy. - 3000 - 04 Lut 2012 Co z tego, że minimalna to 1500 brutto (1111netto?), jak większość prac jest na umowę zlecenie/dzieło. Gdzie płacą Ci za godzinę 5-7zł albo za XX "złapanych" osób (przedstawiciel handlowy) zapłacą Ci 500zł a jak nie wyrobisz XX to za każdego X dostaniesz 10zł. Umowy są teraz takie zwymyślane, że po prostu człowiek ma dość. 1500/8h*5dni*4,1tygodni=6,77zł na rękę za godzinę. Re: Boję się iść do pracy. - marciano - 04 Lut 2012 3000 napisał(a):Co z tego, że minimalna to 1500 brutto (1111netto?), jak większość prac jest na umowę zlecenie/dzieło. Gdzie płacą Ci za godzinę 5-7zł albo za XX "złapanych" osób (przedstawiciel handlowy) zapłacą Ci 500zł a jak nie wyrobisz XX to za każdego X dostaniesz 10zł. Umowy są teraz takie zwymyślane, że po prostu człowiek ma dość. 1500/8h*5dni*4,1tygodni=6,77zł na rękę za godzinę. A ja myśle że żyjesz w świecie przedstawianym przez media, internet, gazety... Może spróbuj iść gdzieś do pracy?, może poszukaj czegoś... kto powiedział że całe życie będziesz zarabiał pensje minimalną...Ja rozumiem że pewnie byś chciał "na wejściu" dostać 3 tyś netto +umowa o prace na czas nieokreślony...ale zapomnij. Albo dostosowujesz się do reguł na rynku, przynajmniej na początku kiedy nie jesteś cenny dla pracodawców albo jesteś bezrobotnym. I możesz mi wierzyć lub nie, ale w swoje życiu na umowę zlecenie przepracowałem 3-4 miesiące nie więcej, jako przedstawiciel mam normalną pensję, a przepracowanych z 4-5 lat już Re: Boję się iść do pracy. - HTM - 04 Lut 2012 3000 napisał(a):Co z tego, że minimalna to 1500 brutto (1111netto?), jak większość prac jest na umowę zlecenie/dzieło. Gdzie płacą Ci za godzinę 5-7zł albo za XX "złapanych" osób (przedstawiciel handlowy) zapłacą Ci 500zł a jak nie wyrobisz XX to za każdego X dostaniesz 10zł. Umowy są teraz takie zwymyślane, że po prostu człowiek ma dość. 1500/8h*5dni*4,1tygodni=6,77zł na rękę za godzinę.Może tak jest w dużych miastach, u mnie można co najwyżej pomarzyć o 7 czy nawet 6 zł/godz dla niekwalifikowanego pracownika. A coraz częściej płacą poniżej 5 zł - to nie żart. Re: Boję się iść do pracy. - rewolucjonista - 05 Lut 2012 Pocieszę Was wzrosła składka (chyba zdrowotna) o 2% więc pracodawcy muszą sobie to odbić Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 05 Lut 2012 Niedługo mam wizytę w UP. Ciekawe, czy będą już mieli pieniądze na staże Mało jest ogłoszeń o pracę : / W dodatku czasem są takie wymagania, że szok. Do tzw. markowych sklepów odzieżowych wymagania na sprzedawcę są takie, jakby szukali menedżera albo dyrektora firmy Pojęcia nie mam, jak znaleźć pracę. Re: Boję się iść do pracy. - mimmo26 - 05 Lut 2012 We wtorek mam rozmowę kwalifikacyjną - na początek 4 testy --> 1. analitycznego myślenia 2. dokładności 3. znajomości Excela 4. język angielski Później 3 rozmowy --> 1. po polsku 2. po angielsku 3. po włosku Wszystko ma trwać ok 3-4 godz. Jak nie wyskoczę w trakcie przez jakieś okno to będzie dobrze Biorę ze 2 relanium Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 06 Lut 2012 Powodzenia, mimmo! A z ciekawości: w jakiej branży chcesz pracować? Re: Boję się iść do pracy. - gośćx - 08 Lut 2012 Taka ciekawostka; Cytat:Według premiera Reinfeldta, Szwedzi będą musieli w przyszłości pracować do 75 roku życia, zmieniając częściej zawód, nawet w późniejszym wieku. Brzmi to jak bardzo ponury żart. Re: Boję się iść do pracy. - zxc - 08 Lut 2012 @PoCo: Nie ma co się denerwować. Przecież nie mamy na to wpływu szczególnie jeśli jesteśmy rocznikami wyżu demograficznego. Trzeba żyć spokojnie i nie denerwować się takimi sprawami. Re: Boję się iść do pracy. - gośćx - 08 Lut 2012 zxc napisał(a):@PoCo: Nie ma co się denerwować. Przecież nie mamy na to wpływu szczególnie jeśli jesteśmy rocznikami wyżu demograficznego. Trzeba żyć spokojnie i nie denerwować się takimi sprawami. [Obrazek: lubietor.jpg] Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 09 Lut 2012 Za jakiś czas pewnie zlikwidują emerytury :-o Re: Boję się iść do pracy. - Exii - 10 Lut 2012 I dobrze, byle zlikwidowali jeszcze składki ZUS, byłbym w siódmym niebie |