Wątek petysany - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Wątek petysany (/thread-34898.html) |
RE: Wątek petysany - Inika - 20 Kwi 2023 (20 Kwi 2023, Czw 14:02)U5iebie napisał(a):(20 Kwi 2023, Czw 13:48)acetylocysteina napisał(a): Także nie wmawiaj mi, że przy 2 pracujących osobach w domu nie jest się w stanie odłożyć 200zł - tym bardziej, że koleżanka mówiła, że jej mama pracuje i partner mamy, który z nimi mieszka też. Kto chce, znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód.Zakładając, że pozytywnie zareagują na prośbę o pieniądze na leczenie. xD U mnie sugerowanie, że mógłbym się leczyć prywatnie raczej spotykało się z stękaniem, że to drogie i pytaniami typu,"a da ci to coś, czy wyrzucę pieniądze w błoto?" xP (a dalej "wziąłbyś się lepiej do roboty a nie wymyślasz" xD) I tak miałem wypominane pieniądze na leki, czy dojazdy jak jeździłem na odział dzienny do szczecina, a niestety spektakularnych efektów nie było. xP Dokładnie i ja nic nikomu nie próbuje wmawiać RE: Wątek petysany - acetylocysteina - 20 Kwi 2023 (20 Kwi 2023, Czw 14:40)Ajka napisał(a): @acetylocysteinaCiężko stwierdzić, bo u każdego to chyba była sprawa indywidualna. Pierwsze 2 tygodnie są zawsze obserwacyjne, nie masz terapii indywidualnej jeszcze, tylko grupę i inne zajęcia terapeutyczne. Rozłąki z rodziną (zakaz odwiedzin i nie, to nie było w pandemii), wszędzie wokół nowi ludzie. Na każde zajęcia trzeba chodzić (jak nie pójdziesz raz, drugi, trzeci... to dostajesz wypis, a raczej jak to oni ładnie określają "tym zachowaniem poprosiła pani/pan o wypis" bo taka informacja jest zawsze na grupie na koniec, wcześniej się nie informuje delikwenta, że ma się pakować). A jeszcze jak się np. trafi na grupę, która jest w trakcie omawiania jakiś hardcorów to no idzie się przestraszyć. Niektórzy z powodu konfliktów się wypisują, bo umówmy się, nie ma szans, że w grupie 30 pacjentów konfliktów nie będzie, bo będą. Ilu pacjentów, tyle powodów. Początki w każdym razie dla lękowców mogą być bardzo trudne, ale to wszystko jest do przetrwania, tylko trzeba o tym mówić, chociażby na grupie. Z tym, że ja mówię jak to wyglądało na oddziale na którym ja byłam. Ale tam też podchodzili indywidualnie, bo ja np. regulamin łamałam i nie wyrzucili mnie z oddziału, co się wielu pacjentom nie podobało i mówili o tym otwarcie np. na grupie (to ile teorii powstało na mój temat przez pół roku to był hit). Ja też się po długim czasie dowiedziałam czemu tak na prawdę nie wyleciałam, bo zdania wśród terapeutów były mocno podzielone w moim temacie. RE: Wątek petysany - qaz21122 - 20 Kwi 2023 No tylko wszyscy patrzcie na ten temat przez pryzmat własnych doświadczeń XD też mi np druid pozwala płacić na raty czy w przypadku leków powiedział że może mi recepty co miesiąc wystawiać z racji że metylofenidat najtańszy nie jest a nie da się już wystawiać recept z przesuniętą datą realizacji. Ale jak chodziłem na terapię to musiałem specjalnie do bankomatu po wizycie za+ć i w zębach kasę przynieść bo kartą czy przelewem się nie dało i na zapłacenie przy kolejnej wizycie się nie zgodziła XD leczę się od kilku lat, mógł bym rodziców prosić o pomoc ale przez ten czas nie byłem im w stanie nawet powiedzieć że się leczę mimo że raczej mam wporzadku rodziców i kasa by nie była dla nich problemem. Zgadzam się że trzeba ruszyć dupę i coś z sobą zrobić ale gdyby to było takie proste to nie siedzielibyśmy tu na forum. U każdego problemy mogą się objawiać w różny sposób i z różnym natężeniem, to że dla jednej osoby coś wydaje się proste i oczywiste dla innej będzie w ciężkie. RE: Wątek petysany - niki111 - 20 Kwi 2023 Ja nie byłam na czymś takim, ale byłam na terapii zamkniętej uzależnień i większość to byli normalsi, jeszcze musiałam dzielić pokój z 5 babami i zero prywatności, prawie codziennie pisałam do ojca żeby po mnie przyjechał Ale wiedziałam, że jak się poddam to będzie źle ze mną, wytrwałam i cieszę się, z ludźmi się w końcu polubiłam, zaczęłam rozmawiać swobodnie w grupie, bo już poznałam tych ludzi i oswoiłam się do nich, to była dla mnie głęboka woda, ale dałam radę i ta terapia pomijając to, że pomogła z nałogiem to jeszcze bardziej otworzyła, zresztą gadałam na terapii indywidualnej w tym ośrodku, że sięgnęłam po używki przez lęk społeczny, zostałam zrozumiana i uważam, że właśnie terapia zamknięta najbardziej pomoże u osób, które mają ciężkie zaburzenia psychiczne więc ta psychoterapia 3-6 miesięczna może być dobrym rozwiązaniem dla Petysany, ale to już jej decyzja RE: Wątek petysany - acetylocysteina - 20 Kwi 2023 (20 Kwi 2023, Czw 16:42)niki111 napisał(a): i uważam, że właśnie terapia zamknięta najbardziej pomoże u osób, które mają ciężkie zaburzenia psychiczne więc ta psychoterapia 3-6 miesięczna może być dobrym rozwiązaniemWłaśnie. Mi np. jedna terapeutka odmówiła terapii, bo powiedziała, że w obecnym stanie psychoterapią indywidualną 1x w tygodniu bardziej mi zaszkodzi niż pomoże i nie będzie ze mną pracować, bo nie chce mi zaszkodzić, że ja wymagam terapii indywidualnej ale minimum 2-3x w tygodniu a ona nie ma możliwości, żeby tyle godzin tygodniowo ze mną pracować. Swoją drogą mnie też nie byłoby stać na wydawanie co miesiąc ponad 2 tys. zł na terapię. Ale to już było kilka lat temu. Teraz to już bardziej zbliżam się do zakończenia terapii i leczenia. RE: Wątek petysany - U5iebie - 20 Kwi 2023 pogratulować wam dziewczyny, fajnie, że wam się udało oby wszystkim xP a najbardziej to mi jednak xD RE: Wątek petysany - acetylocysteina - 21 Kwi 2023 @petysana , pytałaś jakiś czas temu jaki kto ma stopień na zab. lękowe jeśli chodzi o orzeczenie o niepełnosprawności. Ja jestem świeżo po komisji i dostałam lekki stopień na 2 lata. Dla mnie ideolo, bo wyższego nie chciałam RE: Wątek petysany - petysana - 22 Kwi 2023 (19 Kwi 2023, Śro 10:53)AlterEgo napisał(a): A i jakim cudem psychiatra przepisywałby leki przez ponad rok (dobrze kojarzę?) przy braku wizyty u niego pacjenta? Który psychiatra by się na to narażał? Podczas tej rocznej przerwy od wizyt u psychiatry leki przepisywał mi lekarz rodzinny czasami, a przez większość czasu panie w rejestracji do lekarza rodzinnego RE: Wątek petysany - petysana - 22 Kwi 2023 (19 Kwi 2023, Śro 11:48)Roztoczanka napisał(a): I jak Ty sobie radzisz z chodzeniem tam, rozmową z urzędniczkami, chodzeniem do pracodawców tam gdzie Cię wyślą? Przecież jakbyś nie poszla to by Cię wyrejestrowali. Czy Ty tam chodzisz z mamą?To tylko raz na 3 miesiące, oczywiście stresuję się za każdym razem jak mam tam iść i podczas spotkania, ale nie jest tam aż tak strasznie. Chodzę z mamą, ale wchodzę sama. Rozmowa z urzędniczką polega tylko na łatwych pytaniach i krótkich odpowiedziach, gdy mi proponują jakąś pracę albo staż to mówię że jeszcze choruję a one odpowiadają "aha rozumiem", wyznaczają kolejny termin spotkania i koniec RE: Wątek petysany - Roztoczanka - 23 Kwi 2023 Aha. Bo ja miałam wizyty co 1.5 miesiąca. I jeszcze jak dzwonili że mam przyjechać, bo mają dla mnie skierowanie. Czasem się zdarzało, że byłam tam co parę tygodni. Jak widać każdy urząd inny. RE: Wątek petysany - U5iebie - 23 Kwi 2023 Moje wizyty w up, wyglądały podobnie jak petysany. xP Jedna różnica, chodziłem bez mamy. RE: Wątek petysany - petysana - 23 Kwi 2023 Mam tak że nie potrafię odczuwać satysfakcji nawet jeśli coś mi się uda, nawet jeśli włożyłam w coś duży wysiłek. Miałam tak np. gdy udało mi się po 2 tygodniach nie mycia się przez depresję wreszcie się umyć albo gdy udało mi się pójść na spacer mimo że naprawdę nie miałam na to ochoty ani siły przez fobię społeczną i depresję. Ktoś z was też tak ma? Ludzie ci mówią "zrób to, zrób tamto, zobaczysz jaka będzie po tym satysfakcja", a to po prostu nieprawda.. RE: Wątek petysany - U5iebie - 23 Kwi 2023 (23 Kwi 2023, Nie 17:12)petysana napisał(a): Ktoś z was też tak ma? Ludzie ci mówią "zrób to, zrób tamto, zobaczysz jaka będzie po tym satysfakcja", a to po prostu nieprawda..Bo to nie prawda. xP Jest coś na czym ci zależy, gdzieś tam w najdzikszych marzeniach, fantazjach? Coś co wydaje ci się że mogłoby sprawiać ci satysfakcję? To polecam przypiąć te wszystkie czynności, które nie sprawiają ci żadnej satysfakcji pod tę fantazję. Może szału to nie zrobi, ale będzie trochę lżej, szczególnie jak zobaczysz, że trochę się dzięki temu zbliżyłaś do jej zrealizowania. U mnie zadziałało. Jest jeszcze problem uwierzenia w to, że to czego chcemy faktycznie jest do osiągnięcia, a to możliwe chyba dopiero w momencie kiedy zaczniesz robić pierwsze rzeczy, które wydawały ci się niemożliwe, wtedy zaczynają się pojawiać wątpliwości, czy to jest na pewno niemożliwe. xP RE: Wątek petysany - petysana - 24 Kwi 2023 Czy to normalne że odczuwam lekkie zadowolenie gdy coś zadzieje się w moim życiu nawet gdy to coś pozornie złego? Już podaję przykład: miałam niedawno USG brzucha i przestrzeni zaotrzewnowej i okazało się że mam kamienie w pęcherzyku żółciowym, może czekać mnie operacja ich usunięcia i trochę się ucieszyłam że może mnie czekać ta operacja i szpital. Już mnie to nie cieszy, bo z czasem przypomniałam sobie dlaczego tak nie znosiłam pobytu na oddziale psychiatrycznym rok temu, ale na początku cieszyło. Może to dlatego, że zwykle w moim życiu się nic nie dzieje, ani dobrego, ani złego? Ale też nie wszystko co złe mnie cieszy, np. gdy poszłam na wizytę do psychiatry na NFZ i rejestratorka powiedziała że nie mają mnie w komputerze na ten dzień, że wizyta się nie odbędzie i że zapis na wizytę możliwy jest dopiero na początku przyszłego roku - to nie wywołało u mnie żadnych pozytywnych emocji, tylko to mnie cieszy co wiąże się z tym że będzie się coś działo RE: Wątek petysany - U5iebie - 24 Kwi 2023 Może tak być, why not, jeśli teoretycznie zła sytuacja zawiera w sobie elementy, które cieszą nas bardziej niż złe smucą, to powiedziałbym, że to normalna reakcja. Bilans zysków i strat wychodzi na plus i człowiek się w duchu cieszy. Bycie prawie warzywem, w którego życiu kompletnie nic się nie dzieje nie jest fajne, a takie sytuacje nawet jeśli niekoniecznie przyjemne zapowiadają jakąś zmianę, a wraz z tą potencjalną zmianą budzą się może jakieś nadzieje na coś ciekawszego, lepszego, who knows. xP RE: Wątek petysany - Pan Foka - 24 Kwi 2023 Mądrego to dobrze posłuchać. Gniew i nienawiść to paliwo dżentelmenów. RE: Wątek petysany - Elyiana - 24 Kwi 2023 (24 Kwi 2023, Pon 8:26)petysana napisał(a): Czy to normalne że odczuwam lekkie zadowolenie gdy coś zadzieje się w moim życiu nawet gdy to coś pozornie złego? Już podaję przykład: miałam niedawno USG brzucha i przestrzeni zaotrzewnowej i okazało się że mam kamienie w pęcherzyku żółciowym, może czekać mnie operacja ich usunięcia i trochę się ucieszyłam że może mnie czekać ta operacja i szpital. Już mnie to nie cieszy, bo z czasem przypomniałam sobie dlaczego tak nie znosiłam pobytu na oddziale psychiatrycznym rok temu, ale na początku cieszyło. Może to dlatego, że zwykle w moim życiu się nic nie dzieje, ani dobrego, ani złego? Ale też nie wszystko co złe mnie cieszy, np. gdy poszłam na wizytę do psychiatry na NFZ i rejestratorka powiedziała że nie mają mnie w komputerze na ten dzień, że wizyta się nie odbędzie i że zapis na wizytę możliwy jest dopiero na początku przyszłego roku - to nie wywołało u mnie żadnych pozytywnych emocji, tylko to mnie cieszy co wiąże się z tym że będzie się coś działoMoże być też tak, że taka informacja Cię ucieszyła, bo stan chorobowy, operacja, konieczność leżenia w szpitalu i rekonwalescencji w pewnym sensie zwalnia Cię z wzięcia odpowiedzialności za swoje problemy i swoje życie. W momencie, kiedy na ciele jesteś zdrowa, możesz odczuwać większą presję wewnętrzną i być może również presję otoczenia, żeby zająć się swoją psychiką, znaleźć pracę, usamodzielnić, etc., natomiast kiedy ciało choruje, brak zdrowia fizycznego uniemożliwia całkowicie albo do pewnego stopnia pracę zawodową, skupienie na leczeniu zaburzeń psychicznych itd. Oczywiście, jest to tylko hipoteza i niekoniecznie musi Ciebie dotyczyć, ale wiem z autopsji, że sama w wyjątkowo paskudnych momentach swojego życia, w różnych dołkach psychicznych miałam takie myśli, że wolałabym teraz poważnie zachorować, jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że takie myślenie jest niedojrzałe i krzywdzące dla osób, które rzeczywiście zmagają się z jakimiś poważnymi chorobami fizycznymi. RE: Wątek petysany - petysana - 25 Kwi 2023 Czy powinnam zadzwonić do rejestracji ośrodka w którym będę miała psychoterapię na NFZ i spytać się ich kiedy mogę się spodziewać wyznaczenia terminu wizyty u psychoterapeutki? Ostatni raz gadałam z panią z rejestracji w środku marca gdy się zapisałam do psychoterapeutki, podałam jej mój numer i powiedziała mi wtedy że będą do mnie dzwonić gdy wyznaczą mi termin. Do tej pory nie zadzwonili i zaczynam się już trochę niecierpliwić, zwłaszcza po tej mojej ostatniej sytuacji z psychiatrą na NFZ (zobaczcie mój wpis z pytaniem o "umiarkowany stopień niepełnosprawności lub wyższy" albo wpis o "lekkim zadowoleniu gdy coś zadzieje się w moim życiu", jeśli nie wiecie o co chodzi) nauczyłam się że z NFZ różnie to bywa i chciałabym coś zrobić w związku z tą psychoterapią na NFZ. Z drugiej strony nie chcę wyjść na jakąś głupią dzwoniąc do nich może za szybko... Co myślicie? RE: Wątek petysany - sittingintheenglishgarden - 25 Kwi 2023 Skoro zadajesz pytania na które Ci ludzie odpowiadają, to ładnie byłoby się jakoś do tych odpowiedzi odnieść, przed zadawaniem kolejnych pytań. Moim zdaniem traktujesz to forum instrumentalnie, co nie jest zbyt miłe. RE: Wątek petysany - acetylocysteina - 25 Kwi 2023 (25 Kwi 2023, Wto 16:43)sittingintheenglishgarden napisał(a): Skoro zadajesz pytania na które Ci ludzie odpowiadają, to ładnie byłoby się jakoś do tych odpowiedzi odnieść, przed zadawaniem kolejnych pytań. Moim zdaniem traktujesz to forum instrumentalnie, co nie jest zbyt miłe.Norma. Ona na innym forum, na którym jestem zachowuje się dokładnie tak samo. Posty też na zasadzie kopiuj wklej. Z nią się rozmawia jak z botem i tłumaczy to swoją depresją....yhy. RE: Wątek petysany - Dalinar - 25 Kwi 2023 Pamiętam ,że był moment , kiedy była z nią jakaś interakcja i można było zobaczyć w niej człowieka Może w ten sposób próbuje zachować pewien dystans ,aby nie być "ocenianym". Dla kogoś z silną fobią mimo wszystko nawet pisanie na forum anonimowo jest stresujące. To tylko taka mała dygresja, zanim rzucicie się na pożarcie A do odpowiadania w końcu nikt nie zmusza RE: Wątek petysany - petysana - 25 Kwi 2023 (25 Kwi 2023, Wto 16:43)sittingintheenglishgarden napisał(a): Skoro zadajesz pytania na które Ci ludzie odpowiadają, to ładnie byłoby się jakoś do tych odpowiedzi odnieść, przed zadawaniem kolejnych pytań. Moim zdaniem traktujesz to forum instrumentalnie, co nie jest zbyt miłe. Niestety mam za mało energii żeby mi jej starczyło jeszcze na odpisywanie. Odpisuję tylko wtedy kiedy jest to naprawdę konieczne RE: Wątek petysany - acetylocysteina - 26 Kwi 2023 (25 Kwi 2023, Wto 19:36)Dalinar napisał(a): Pamiętam ,że był moment , kiedy była z nią jakaś interakcja i można było zobaczyć w niej człowiekaBłagam, bez przesady. Nikt nie mówi o jakimś uzewnętrznianiu, ale w końcu pytania pozostaną bez odpowiedzi bo nikt zbyt długo nie zniesie traktowania jak encyklopedii, unowocześnionej, ale jednak encyklopedii. Ja w momencie gdy byłam w ciężkim stanie nawet nie myślałam o zaglądaniu na forum, a co dopiero pisaniu o czymkolwiek. Nikt nie mówi że ma po kolei pod każdym czyimś postem odpowiadać, ale kultura wymaga chociażby minimalnej interakcji. RE: Wątek petysany - petysana - 27 Kwi 2023 Z tego co wiem choroby tarczycy (np. niedoczynność) często współistnieją z chorobami psychicznymi. Dobrze się orientuję? Jeśli tak, to dlaczego tak jest? I nie chodzi mi o osoby, u których np. depresja bierze się z niedoczynności tarczycy, bardziej mam na myśli ludzi u których choroba psychiczna to jedno, a choroba tarczycy to drugie RE: Wątek petysany - niki111 - 27 Kwi 2023 Nie jesteśmy chodzącą encyklopedią, może chociaż czasem odnieś się do odpowiedzi, podziękuj za informacje czy cokolwiek, skoro masz siłę na zadawanie pytań to zwykłe 'dziękuję' na pewno nie będzie wymagało wielkiego wysiłku. |