Z płcią przeciwną - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Z płcią przeciwną (/thread-40.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
|
Re: Z płcią przeciwną - mc - 29 Gru 2013 nemo napisał(a):Wydaje mi się, że to niemożliwe, bo zawsze w tym będzie uczucie, które bierzę górę nad tobą i się przywiązujesz do uczuć związanych z tą osobą, nie możesz tego nigdy oddzielić.mc napisał(a):A to tak, ale za jakiś czas pojawi się do innej i sytuacja będzie się powtarzać.to może niech to będzie nie pogon za uczuciem ; ] a za osobą. Byłoby to chyba możliwe jak byś nie była przywiązana do tej osoby i uczuć z nią związanych. Re: Z płcią przeciwną - Gość - 29 Gru 2013 miałam na mysli, juz nie odnoszac sie do 'lonewolf', że- czasami chęć bycia "podziwianym" "akceptowanym" "kochanym" tj. wszystko 'uczucie' jest silniejsza od miłosci do tej drugiej osoby, jesli mozna w takim wypadku w ogóle mówic o miłosci. dla mnie, kiedy uczucie które dostajemy staje sie wazniejsze od osoby, od której go doznajemy, jest nic niewarte. Re: Z płcią przeciwną - mc - 29 Gru 2013 Tak, masz rację, chodziło mi o to, że w wielu przypadkach ciężko to oddzielić. Krótko mówiąc ktoś robi dla ciebie dużo i pokazuje tym jak bardzo cię kocha, ale głównie dlatego, bo ma w sercu to uczucie dajmy na to zakochania albo po prostu dostaje coś w tym fajnego (np. poczucie bezpieczeństwa..) W rzeczywistości to bardziej się liczy to co jest niezależne od tego uczucia, a to bardziej wychodzi jaki ktoś ma stosunek do innych ludzi, ogólnie, a nie tylko do tej konkretnej osoby. Dla mnie więc ta prawdziwa miłość wychodzi więc w codziennej relacji do świata, dlatego, że jeżeli jest tylko do jednej osoby, a całą resztę mam gdzieś, to wtedy ta miłość do tej osoby nie będzie prawdziwa. Często to wychodzi w praniu jak ktoś nagle opuszcza taką osobę, wtedy ta "miłość" może się zmienić w wrogość, bo moje przywiązanie do tego co dostawałem od tej osoby jest tak duże, że gdy to wszystko tracę to wywołuje to np. złość i obwinianie tej osoby. Czasami w takiej sytuacji człowiek nie potrafi normalnie zareagować i nosi w sercu żal czy urazę do tej osoby, poczucie skrzywdzenia, itp. Ale przecież tego by nie było gdyby w tym wszystkim, tak jak piszesz, to osoba była najważniejsza, a nie to co z tego dostaje ja sam. Więc tak dobrze szczerze siebie zapytać ile w tym jest miłości, a na ile jest to udana transakcja, która funkcjonuje dobrze o ile są realne korzyści po obu stronach. Na ile ta miłość jest "z powodu..x,y,z", a na ile jest wolna, bez powodu, bo po prostu jest, bo ktoś jest, bo ja jestem. Re: Z płcią przeciwną - Gość - 02 Sty 2014 miłość nigdy nie jest wolna jakaż to wolność, która zawiera jakikolwiek powód ;x nie chodzi o wolność, w nosie mam wolność. chodzi, o to żeby ktoś był <bywał?> dla nas ważniejszy od nas samych. to "bo ktos jest bo ja jestem" od razu wskazuje na opcje samego uczucia. Re: Z płcią przeciwną - mc - 02 Sty 2014 Człowiek to może doświadczać bardzo różnie, więc i opisy są różne. Dla mnie na dzień dzisiejszy miłość to jest wolność od mojego egoizmu. Na ile jestem od tego wolny na tyle miłość się przejawia. Powiedziałbym więc, że miłość jest czystą wolnością, jest stanem bycia wolnym. Re: Z płcią przeciwną - Lonewolf - 14 Sty 2014 ... Re: Z płcią przeciwną - cod - 14 Sty 2014 Ja widzę z tej sytuacji dwa wyjścia. Pierwsze to dać sobie spokój, próbować zapomnieć o niej i wziąć się za naukę. Jeżeli skupisz się na nauce to będzie Ci łatwiej pokonać tę frustrację (a nie tak jak jest teraz, że myśli o niej rozpraszają Cię od nauki). To rozwiązanie jest też dobre ze względu na Twoje obawy co do stworzenia związku w kontekście fobii społecznej. Faktycznie możesz tego nie udźwignąć jeżeli nie podleczysz fobii (prędzej czy później coś zawiedzie). Poza tym z w miarę dużym prawdopodobieństwem za parę lat powiesz sobie: "jak dobrze, że mimo wszystko nie wchodziłem w ten związek". Drugie rozwiązanie to po prostu podejść i ZAGADAĆ do Niej, zaprosić ją gdzieś (pizza, kawa). Jeżeli tego nie zrobisz, to na pewno nie będziecie razem. Jeżeli widzisz jej zainteresowanie, nawet jeżeli po pewnym czasie zaczęła Cię ignorować (miałem w życiu identyczną sytuację) to znaczy że jest Tobą zainteresowana. Jeżeli tylko podejdziesz i zagadasz to dalej szybko się wszystko ułoży (przynajmniej na początku, później w związku to już inna sprawa). Ja co prawda nigdy nie zagadałem do żadnej kobiety (chodzi o zaproszenie na randkę oczywiście ), ale z tego co wiem od moich kumpli (którzy notabene nie są też jakoś specjalnie pewni siebie), to zagadanie jest łatwe, a jeżeli obu stronom zależy to wszystko idzie jak z płatka. Z mojej perspektywy tę całą sytuację mógłbym podsumować cytatem z utworu zespołu The Cure: "it used to be so easy, i never even tried". Re: Z płcią przeciwną - Lonewolf - 14 Sty 2014 ... Re: Z płcią przeciwną - niesmialytyp - 14 Sty 2014 Lonewolf napisał(a):) i ciężko mi się chociażby zakolegować, bo wtedy byłoby mi już dużo prościej niż prosto z mostu się umawiać - takiej opcji nawet nie rozważam.nie powiedziałbym że łatwiej, jak wpadniesz w friend zone to przypuszczam że masz o wiele mniejszą szansę na randkę z daną dziewczyną niż gdy startujesz na początku. twoje myśli i nienawiść skierowana do bogu ducha winnych ludzi ze wzgledu na osobę która nic ci nie obiecywała są rzeczywiście "chore". Sam miałem i mam problem z chorobliwą zazdrością, ale z zazdrości o osobę z którą NIC realnego mnie nie łączy już wyrosłem. ja bym optował za wyluzowaniem w tej kwestii. Przypuszczam że całe twoje uczucie dla tej osoby wzięło się właśnie stąd że puszczała sygnały które odebrałeś jako zainteresowanie tobą. Zastanów się czy naprawdę chciałbyś mieć takie niskie progi. Bo chyba należy wymagać i innych rzeczy od osoby do ewentualnego związku? swoją drogą przerabiałem sobie kiedyś fajną rzecz, i tobie też polecam spróbować. Otrzymujesz ode mnie misję - masz iść gdzieś i idąc po drodze zapytać o godzinę 3 dziewczyny które uznasz za atrakcyjne. Mogą być pojedynczo, mogą być razem. Obserwuj ich reakcje a potem sobie zinterpretuj je ale pozytywnie, może być nawet pozytywnie do przesady, wręcz groteskowo. Podejmujesz się? Re: Z płcią przeciwną - masterblaster - 14 Sty 2014 Może zauważyła jak bardzo się spinasz i wystraszyła się tego (ktoś mocno zauroczony potrafi być u+ dla kogoś kto chciałby się zakolegować na początek). Z innej strony dopóki nic nie robisz, czar nie ma szansy prysnąć i długo możesz chodzić naćpany skrajnymi odczuciami. Może to być stresujące i wyczerpujące ale no cóż.. jest to coś bardzo innego i ekscytującego zarazem. Czemu to w ogóle wszystko takie trudne i dziwne..? Niedobory i zaburzenia w systemie neuroprzekaźników w mózgu. Mózg na głodzie odmawia współpracy (brak omega-3, witamin z grupy B, wit. C, niezbędnych aminokwasów.. nadużywanie cukru, używek, przewlekły stres, et cetera..). Re: Z płcią przeciwną - mocart - 17 Sty 2014 w takich przypadkach nieda się jakos konkretnie poradzić, po prostu musisz jak najszybciej zmienić swoje zycie, wyjść ze swojej strefy komfortu, szokować mozg stresującymi sytuacjami az do momentu w którym przestana być stresujące, proboj leków, farmacja może naprawdę dużo zdzialac przy takich ciężkich przypadkach, i pomysl tez o wizerunkowej zmianie siebie, skoro jesteś aseksualny to pewie potrzebujesz zmian, komputer ogranicz, zastepujac go wysiłkiem fizycznym w każdej postaci, jeśli chcesz sobie przynajmniej teoretycznie podciągnąć skilla w podrywie to tez się tym zainteresuj, pooglądaj filmiki marcina Szabelskiego na yt, jego vlogi, blog, przynajmniej będziesz wiedział jakich bledow nie popelniac, a to już coś. z takich drastyczniejszych metod to wlasnie skuteczne jest krzywdzenie swojego poczucia komfortu, czyli ze po prostu kupujesz sobie litr wodki, lejesz to sobie do gardla, masz już swoja odwage jesteś bogiem pysio ci się sam usmiecha i lecisz na dyskotekę, wiem ze to będzie bolec wiem ze nie będzie fajnie, ale MUSISZ wybic się z własnej rutyny zycia inaczej nic się nie zmieni i za 10lat bedziezs się flustrowac tymi samymi problemami. a co do tego ze panie lubią szorstkich plugawych zdradzieckich to się zgadza (choć nigdy tego żadna świadomie nie potwierdzi słowami) , zazwyczaj tacy panowie maja diabelska pewność siebie, maja wybor w kobietach, i to inne panie dostrzegają ze taki typ podoba się wielu, i ich to rajcuje ze tez maja doczynienia z takim, chcą go sobie wywalczyć, a typowe myslenie przeciętnego Andrzeja wygląda w ten sposób- jak ona mogla do niego odejść... jak ona mogla mi to zrobić, przecież ten frajer ją bije, nie szanuje jej, nie kupuje jej róż, a ja byłem taki miły.. taki kochany... Po czym spadają mu klapki z oczu i zaczyna trakowac kobiety tak samo jak jego konkurent (ktory tez juz się przejechał kiedyś na wiernosci i romantyczności) ,ruchajac jedną za drugą i widzi wkoncu ze to mu się opłaca Re: Z płcią przeciwną - Sugar - 18 Sty 2014 Uważaj na słownictwo, Mocart. Następnym razem ostrzeżenie. Re: Z płcią przeciwną - Zasió - 18 Sty 2014 Mam czasem wrażenie, zę te opwieści o laskach które bez wyjatku lecą na sk...ów, to albo wymysły magików od NLP, których target, znajdujący się na dziale "budujesz" w Praktikerze (pustaki) chce taki byc, albo najczęściej - opowieści sfrustrowanych fobików, samotnych od zawsze (że nie jestem w tym względzie lepszy? co z tego?), którzy mozę przespali wszystkie szanse by znaleźć wartościową dziewczynę, i teraz zdesperowani myślą sobie, ze najlepiej stać sie łysym bucem szlajającym się po klubach, rwącym d*py na jedną noc - bo może chociaż taką blacharę wyruchają. Takie fobiczne s-f,, tylko że nie romantyczne, ale z RedTube. Re: Z płcią przeciwną - mocart - 18 Sty 2014 nie wiem do czego się w tej chwili odnosisz, bycie "lysym bucem" niema z tym nic wspolnego co wczesniej napisałem, i raczej nie sa niczyje wymysły, spojz ile do okola nas jest gości od których odeszly laski do typow którzy na pierwszy rzut oka mogą wydawac się dla nich nie odpowiedni, traktujący z góry, oklamujacy, a przecież ci opuszczeni goście niczym teoretycznie nie zawinili, byli fajni, zabierali na kolacje, podwozili do pracy. i wcale nie musi to oznaczac ze robia tak tylko bezwartościowe kobiety, tak po prostu dzialo prawo przyciągania, ale uważam ze moim zdaniem da się temu zapobiec, poprzez odpowiednie zachowanie, niwelowanie rutyny w związku, nie okazywanie zadnej jakiejkolwiek zazdrości (wg mnie to pokazuje tylko słabość z naszej strony, poczucie zagrozenia-ktos lepszy pojawil się na horyzoncie, czuje się od niego gorszy wiec się nie pokoje ze ją strace), nie skupianie się tylko i wyłącznie na dziewczynie, (mam swoje cele i pasje, kobieta to tylko dodatek do mojego szczęścia a nie jest nim sama w sobie-spokojnie sobie poradzę bez niej), i ona to wtedy dostrzeże ze tez się trochę musi postarać poczuje ze jest się dla niej wyzwaniem i to będzie jak magnez, to jest moja koncepcja, wg mnie tak to powinno mniejwiecej się toczyć, a wielu kolesi obiera odwrotną strategie, -ona jest dla mnie wszystkim, jest moim całym swiatem, jak ją strace to się zabije, i takim podejściem przegrywają cala sprawę, i żeby nie było ze jestem jakiś kasanowa, porpostu mowie to co wynika z moich obserwacji wiele się nasluchalem tych lamentow w pubach od ziomkow co twierdza ze "ze mna zawsze można pogadać" i ich zachowanie łaczy jedna gubiąca ich wspolna cecha, wlasnie te oddanie i zależność, jak piesek swojemu panu Re: Z płcią przeciwną - niesmialytyp - 19 Sty 2014 bo takie oddanie to chore oddanie, a nie oddanie. Nie można stawiać partnerki jako pierwszej, tej jedynej najlepszej najukochańszej, bo bez niej przecież zginiemy, głupota. To TY na pewno będziesz ze sobą do końca swoich dni, wszystko inne może się zmienić. koleżanka mojej dziewczyny zauroczyła się w moim koledze, po pijaku raz się przytulali czy całowali w usta a on potem na trzeźwo ją zlewał, w końcu nie odpisywał jej a ona wypisywała do mnie pytając czy z nim gadałem i czy cos mu się stało... ślepa na ewidentne początkowe oznaki olania nadal gościa chciała "zdobyć" tym samym zniechęcając go jeszcze bardziej. W końcu po 3 tygodniach katuszy dziewczyna dała sobie nieco spokoju. Inna sprawa że ona była brzydka. Gdyby była ładna to kolega na pewno nie miałby nic przeciw jej nawet i zdecydowanie nadmiernie inicjatywie Re: Z płcią przeciwną - masterblaster - 20 Sty 2014 Skrajne podejścia mogą wydawać się atrakcyjne, ale na dłuższą metę obstawiam, że okażą się podobnie stresujące i destabilizujące dla relacji. Mz. dobry związek może pozwolić sobie na wiele niezależności i fantazji, o ile posiada oparcie w przyjaźni, na której można polegać. Przeciętny człowiek, o budowaniu stabilnych, zdrowych relacji wie tyle co o wychowaniu dzieci, czyli 'nic', pozostaje mu metoda prób i błędów na chybił trafił, co zdaje się w szerszej skali dobrze widać.. Raczej mało jest ludzi o stabilnej dobrze ukształtowanej osobowości, którzy potrafili by odpowiedzialnie kierować się emocjami, zamiast pozwalać im zupełnie przejmować kontrolę i wpędzać się w różne, na dłuższą metę utopijne sytuacje.. Re: Z płcią przeciwną - Luctucor - 20 Sty 2014 Związek oparty na przyjaźni wydaje się być najbardziej stabilny i ja osobiście o takim zawsze marzyłem i dążyłem. Tylko jeśli przyjąć punkt widzenia tego co mówią w tych wszystkich poradnikach podrywania to właśnie taki związek nie ma szans, bo kobiety nie dążą do przyjaźni tylko, aby mieć faceta dominującego, lekko aroganckiego, a nie takiego co będzie wysłuchiwał jej żalów lub co jeszcze gorsze sam się na coś żalił. W takiej relacji przyjaźni nie osiągniesz. Ja osobiście próbowałem dojść do związku z jedną dziewczyną przechodząc najpierw przez etap przyjaźni i skończyło się to źle, nawet bardzo źle. Re: Z płcią przeciwną - masterblaster - 20 Sty 2014 Luctucor napisał(a):...właśnie taki związek nie ma szans, bo kobiety nie dążą do przyjaźni tylko, aby mieć faceta dominującego, lekko aroganckiego, a nie takiego co będzie wysłuchiwał jej żalów lub co jeszcze gorsze sam się na coś żalił. W takiej relacji przyjaźni nie osiągniesz.Z żaleniem się kobiecie to już może być przesada. Jednak wydaje mi się, że nic nie stoi na przeszkodzie aby pogodzić zdecydowany, przywódczy, "męski" styl bycia z troskliwością i empatią zaufanego powiernika kiedy rzeczywiście potrzeba. Mz. zamiana jednych sztywnych schematów zachowania na inne mało elastyczne schematy, może być ciekawą odmianą ale też kontynuacją gry pozorów oraz funkcjonowania w ramach ograniczających mechanizmów obronnych. Re: Z płcią przeciwną - mc - 20 Sty 2014 Imho jedno drugiemu nie stoi na przeszkodzie, najlepiej nie mieć żadnej idei w głowie, tylko być spontanicznym, jedna sytuacja może wymagać troskliwości a inna przejawienia męskości, itp. W zasadzie to jak ktoś przejawia tylko męskie aspekty, to nie jest dojrzałym mężczyzną, bo rola kobiety jest między innymi taka, żeby mężczyzna nauczył się przejawiać również te bardziej kobiece aspekty, które są w nim. Na tej zasadzie jest to dopełnienie. Przejawianie tylko męskich aspektów jak siła, dominacja, pewność siebie - jakichś modelowych aspektów męskości - jest niedojrzałością, dlatego, że mężczyzna potrzebuje dla równowagi przejawić te kobiece aspekty jak troskliwość, czułość, ciepło, itp. Jeśli ich nie przejawia starając się być 'prawdziwym facetem' to jakby neguje te aspekty, które są w nim samym i w jakimś stopniu może przejawiać agresję do kobiet, nie jest wtedy w pełni zintegrowaną osobowością. Mi osoboiście zdarzyło się wysłuchiwać od dziewczyny takie rzeczy jakie się wyjawia np. terapeucie, takie o których nie mówiła nikomu innemu. Bez tego jak możesz dokładnie poznać drugą osobę i zbudować jakiś dojrzały związek, jak druga osoba by nie czuła przyjacielskiej więzi, w której może się otworzyć na ciebie i mówić tobie o wszystkim, oczekując pewnej troskliwości, wrażliwości, zrozumienia czy ciepła. Choć jedno uważam nie powinna mówić, chodzi o kwestie zwiazane z seksualnością, intymnością - tutaj powinna być pewna nutka tajemnicy zachowana, żeby był większy erotyzm. Np. jakieś mówienie, że byłam u ginekologa i coś mi tam robł, zaglądał, etc. Lepiej takich rzeczy nie mówić. Re: Z płcią przeciwną - niesmialytyp - 20 Sty 2014 ja kiedyś myślałem że to właśnie wszystko takie proste, że wystarczy być "sobą" żeby stworzyć dobry związek. Tymczasem prawda. To wszystko to wielkie pole minowe, nie mogę być sobą bo być sobą to często okazanie słabości. A facet nie ma być słaby, ma lekko dominować, stawiać zazwyczaj na swoim i ogólnie ma budować swoją atrakcyjność. Niektórzy robią to odruchowo a niektórzy (w tym i ja) wręcz przeciwnie. W sumie moja dziewczyna powiedziała mi że jesteśmy przyjaciółmi i nawet na przyjacielski sposób częściej się do mnie zwraca (na początku bardzo mnie to niepokoiło, takie jakby friend zone po byciu w związku przez 2 miesiące) ale póki co nie przeszkasza nam to w realizowaniu różnych damsko-męskich czynności, więc chyba jest dobrze. Re: Z płcią przeciwną - mc - 20 Sty 2014 To raczej bądź sobą i pracuj nad soba, nad swoimi słabościami. Zresztą jakie np. słabości? I czemu facet miałby nie pozwolić sobie na okazanie słabości? Czy to nie jakieś steoretypy przemawiają przez to? Nim jesteś facetem, to jesteś człowiekiem, a człowiek ma różne słabości. Jeśli to fobia, to jest to tylko jeden aspekt, więc nie powinien tak rzutować na to. Najwazniejsze, że nad tym pracujesz. Cytat:ogólnie ma budować swoją atrakcyjnośćZ tą lekką dominacja i pewnością siebie to bym się zgodził, ale to jest raczej wyssane z palca i dla mnie to projekcja lęku przed odrzueniem lub niskiego poczucia własnej wartości, coś w rodzaju: "nie jestem wystarczająco atrakcyjny to musze budować swoją atrakcyjność".Taki jaki jestem jestem atrakcyjny, nie muszę już nic robić. Nie trzymam nikogo na siłę, więc jak komuś się nie podoba to droga wolna. Nie ta to następna. Re: Z płcią przeciwną - niesmialytyp - 20 Sty 2014 mc napisał(a):nie trzymam nikogo na siłę, więc jak komuś się nie podoba to droga wolna. Nie ta to następna.o, i to jest dobra myśl którą staram się zaszczepić i u siebie. Póki co mozolnie mi to idzie. Re: Z płcią przeciwną - jeremiaszek - 20 Sty 2014 Ja tylko opiszę coś co mnie zastanawia. Jako, że wstydzę się podejść bezpośrednio do dziewczyny i zaprosić na randkę lub poprosić o telefon, opracowałem inny sposób. Podryw na "tajemniczego wielbiciela" na fb. Jak podoba mi się jakaś dziewczyna i znam jej nazwisko (tutaj potrzeba dobrej siatki szpiegowskiej), to zaczynam od "Jestem Twoim tajemniczym wielbicielem..." Zazwyczaj nie odpowiadają, więc muszę przybliżyć okoliczności naszych spotkań/spotkania, skąd ją kojarzę itp. I tu następuje 100% skuteczność (całe 3 na 3). Później, po krótkiej rozmowie się umawiamy. Nie wiem, kobiety chyba lubią tajemniczość. I dodam, że to z konta bez żadnego zdjęcia, z 8 znajomymi i praktycznie zerową aktywnością. Także polecam, później zostaje już z górki i pozostaje być sobą albo nie być sobą i udawać samca alfa z internetowych poradników. Re: Z płcią przeciwną - PMCL - 20 Sty 2014 Hahaha ^ pomysł pro tylko że jak dla mnie takie coś to robienie z siebie idioty Re: Z płcią przeciwną - niesmialytyp - 21 Sty 2014 jak dla mnie "jestem twoim tajemniczym wielbicielem" też brzmi idiotycznie ale plan sam w sobie świetny. Poza tym skoro działa i autor w ten sposób zagaduje to nic tylko go pochwalić. |