Boję się iść do pracy - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
|
Re: Boję się iść do pracy. - Pietrek - 09 Cze 2012 ZgarbionyFred napisał(a):To już ja jako zwykły operator na produkcji zarabiam więcej. Co to za praca?Specjalista do spraw sprzedaży, odpowiedzialny za nawiązywanie kontaktów handlowych z zachodnimi rynkami i obsługę klientów. Branża motoryzacyjna i budowlana. Wymagają zaawansowanego angielskiego, francuskiego, włoskiego i hiszpańskiego, doświadczenia itd, wszystko za najniższą krajową [/quote] Takie coś powinno być karalne. Jak można tak traktować ludzi? Polska to po... kraj. Nie wiem jak takie oferty mogą sie pojawiać wogóle w PUP. 4 języki za 1500 zł. Taka osoba ma ogromne pole działania za granicą. Jak to mawia Tomasz Lis "Co z tą Polską?" Re: Boję się iść do pracy. - szakal165 - 09 Cze 2012 nie mają kurde, bo nie chciałabym tam robić na dodatek na zmiany Re: Boję się iść do pracy. - Fobiczny777 - 11 Cze 2012 Przestańcie wklejać takie ogłoszenia, to Wam nie pomaga. Tylko utwierdza w przekonaniu, że "nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z moim wykształceniem", co jest oczywiście nieprawdą Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 11 Cze 2012 Niektóre ogłoszenia same się proszą o napiętnowanie Wysłałam wczoraj 1 cv. Sukces Re: Boję się iść do pracy. - krist - 12 Cze 2012 @Luna fajnie ja z wysylaniem meilem nie mam problemu, gorzej jak trzeba osobiscie to rezygnuje, co prawda jak juz sie cos pojawi wysylam i zero odzewu :-( teraz zaluje ze kiedys nie poszlam na rozmowe bo praca byla fajna chyba jedyne ogloszenie gdzie nie szukali sprzeadcy tylko w innej branzy ale czlowie glupi a noz by sie wtedy udalo. Kurde czas szybko leci i coraz wieksza pustka w cv Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 13 Cze 2012 Czasami boję się wysłać, bo potem następuje stresujące oczekiwanie na telefon, a jak ktoś zadzwoni, to dopiero stres Ale teraz chodziło mi o to, że nie ma gdzie wysyłać i dobrze, że to jedno ogłoszenie w ogóle się pojawiło Dzisiaj o dziwo, widziałam kilka ogłoszeń, naprawdę przyjemne zaskoczenie Re: Boję się iść do pracy. - Pan Foka - 14 Cze 2012 Dostałem właśnie telefon z pracy bliźniaczej do tej, którą kiedyś wykonywałem. Liczą więc na moje bezcenne doświadczenie - dopóki mnie nie zobaczą :_D. Jutro rozmowa z kierownikiem, a ja już po samym telefonie jestem bliski zejścia śmiertelnego. Idę do sklepu po babcine ziółka. Re: Boję się iść do pracy. - krist - 14 Cze 2012 Luna wiesz wysylac mi latwo ale faktycznie gorzej jakby ktos zadzwonil ale jak na razie nie mam takich obaw bo wyslalam sporo cv a tel. milczy, u mnie zadnych ogloszen nie ma...co kilka dni sie cos pojawi zazwyczaj sprzedawca a odslon jest co najmniej 400 Pan Foka gratulacje i powodzenia bedzie dobrze telefon odebrales umowiles sie teraz tylko krotka rozmowa i bedziesz pracowac :-P Re: Boję się iść do pracy. - Pan Foka - 15 Cze 2012 Przewidywałem tragedię, bo tak łatwiej i ma to swoje zalety. Że parszywa buda, że pracownicy to buraki, że pan kierownik to z pochodzenia ślązak, ma wąsy i imię Zbigniew albo Bogdan. To długim sterczeniu pod budynkiem włażę. Ładna miejscówka, w końcu to prywaciarze. Panie na pierwszej linii frontu wydają się być OK, ale za kulisy okazji zajrzeć nie miałem. Pana kierownika nie spotkałem, wywiad przeprowadzał ktoś deczko niższy stopniem. Nie miał wąsów. Spodziewałem się formalności, tymczasem zaserwował mi niemal regularną rozmowę kwalifikacyjną. Jak fajnie. Wie pan, dotąd tego nie robiłem, więc mogę być nieco skrępowany...mija seria standardowych pytań (nie miał pod ręką mojego CV, ja też nie wziąłem. Dobry jestem), po czym pada bajeczne "niech pan powie coś o sobie". No i popełniłem w tym momencie grzech ciężki, bo zacząłem dukać przygotowywaną od wczoraj, przypudrowaną wersję życiorysu, w której nie zabrakło przedstawiania "minusowych" spraw wykraczających poza włażenie w dupsko rekrutantowi. Mam niestety tak, że muszę się tłumaczyć z każdej bzdury, choćby to było, dajmy na to, wypuszczenie długopisu z ręki. Nawet do samego siebie pod nosem. Założyłem więc, że skoro i tak przejrzą ponownie moje CV i dopatrzą się kilku luk czasowych, to co zaszkodzi się potłumaczyć. Zaszkodzi, debilu. Gość po chwili mnie przystopował, wtedy się ogarnąłem i powiedziałem to, do czego powinienem się ograniczyć. Zadałem kilka ważniejszych pytań, w tym jedno dość głupawe. Idealnie nie było, ale oj tam, oj tam. Pierwszy raz, przedwczesne wymsknięcie, każdemu się czasem zdarza. Pan mnie pochwalił za doświadczenie i oczywiście po konsultacji z szefostwem być może się odezwą. Po wyjściu, gdy przeminęła chwilowa duma za to, że przeżyłem, nie robiłem sobie jednak wielkich nadziei. Znajdą sobie kogoś z większym doświadczeniem, i kto na dodatek się nie buraczy. A jednak, przed chwilą dzwoni pan kierownik. Przeprasza, że nie mógł się mną zająć osobiście. Umawiamy się na podpisywanie dokumentów na jutro (sobotę), a od wtorku WIOOOOOO! =| BOŻE, ALE JA NIE CHCĘ [Obrazek: d54f2f2455.jpg] A przy okazji telefonów się naodbierałem za minione 20 lat z nawiązką. Re: Boję się iść do pracy. - supernova - 15 Cze 2012 Boże, ale ja bym chciała mieć pracę! Albo chociaż rozmowę kwalifikacyjną, której nie spartolę, tak jak ostatnio (przy pytaniu o nagłą zmianę zainteresowań jeszcze dzielnie walczyłam, ale jak mi pani powiedziała, że widzi moje męczarnie i że muszę być przebojowa i przekonać ją, żeby mnie zatrudniła, to stanowczo podziękowałam. uczucie ulgi trzymało mnie jeszcze jakąś 1h - jaka by nie była, to jednak praca, do cholery) Ostatnio za to odezwali się z firmy, do której wysłałam CV sama z siebie i zaoferowali mi wielce intratną propozycję praktyk, "oczywiście z możliwością zatrudnienia" (i co z tego, że podczas studiów pracowałam w podobnych miejscach, kto by tam na to patrzył). Chyba zacznę stosować <rzekome> zwyczaje mieszkańców Krakowa i będę używać w podpisie tytułu naukowego, bo niektórzy widocznie nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 15 Cze 2012 Clint, brawo, pierwszy krok za Tobą Ja się tego właśnie najbardziej boję, początek, rozmowa kwalifikacyjna, samej pracy już nie, pewnie niesłusznie Tośka, cieszę się, że się odezwałaś :-D Zastanawiałam się nieraz, co u Ciebie : ) Re: Boję się iść do pracy. - krist - 15 Cze 2012 Clint super mowilam ze rozmowa bedzie tylko formalnoscia z praca tez dasz rade. ja tez bym chciala...nawet na rozmowe ne chca mnie zaprosic ostatnio bylam ze 2 miesiace temu od dlugoego czasu i myslalam ze nawet ok mi poszlo co prawda wzielam tabletke uspokajajaca ale bardzo zmulona chyba nie bylam chociaz babka caly czas gapila sie w oczy i glupio usmiechala(albo mi sie tak wydawalo) tez mi brakuje pewnosci, dzis przegladalam profil na fb znajomej i zalamka, gorzej wyglada, gorsza figure ma i wogole a poprostu zarabiscie sobie radzi, nie wiem gdzie sie zdobywa taka pewnosc, nie jest miss ale osobowoscia nadrabia Re: Boję się iść do pracy. - Pan Foka - 16 Cze 2012 Dzięki, dzięki. Dziś byłem na podpisywaniu umowy, lecz - bez wcześniejszych zapowiedzi - chcieli mnie od razu przterenować. Postresowałem się już wcześniej, podczas czytania umowy (niezłe kary się przewiduje za złamanie choćby ustawy o ochronie danych osobowych, ale też sążnie sądzą za pomyłki. Pewnie poważne, ulgowo patrząc na drobnostki, zwłaszcza nowych osób, ale i tak się pomolestowałem w duchu). Wcisnąłem kit, że nie wiedziałem (to akurat prawda) i już zawaliłem sobie dzień ważnymi zajęciami i terminami (a to już nie bardzo :_D), po czym s+ do domciu. We wtorek nastanie Dzień Sądu, miło było was poznać. Re: Boję się iść do pracy. - ZgarbionyFred - 16 Cze 2012 Pan Foka napisał(a):We wtorek nastanie Dzień Sądu, miło było was poznać.W takim razie chwytaj każdą ulatniającą się chwilę i ciesz się nią. Powodzenia. Re: Boję się iść do pracy. - Ranahilt - 16 Cze 2012 E tam, do Clinta we wtorek dotrze, że ma pracę i zacznie sobie myśleć na co spożytkuje zarobione pieniążki Re: Boję się iść do pracy. - rewolucjonista - 17 Cze 2012 hahahahaah na portalu wp.pl znalazłem artykuł, że na Euro 2012 były ustawiane kontenery z prostytutkami... Najśmieszniejsze jest to, że artykuł ten umieszczony jest w dziale "Praca" Re: Boję się iść do pracy. - Pan Foka - 17 Cze 2012 Cytat:E tam, do Clinta we wtorek dotrze, że ma pracę i zacznie sobie myśleć na co spożytkuje zarobione pieniążkiJeśli będzie podobnie, jak po moich pierwszych pensjach, to każda wydana, własna złotówka będzie się wiązała z uczuciem marnotrawstwa i straty. Czego bym sobie za własne pieniądze nie kupił, to znajdę powody do samooskarżeń. Zlustrowałem wczoraj pobieżnie kilku pracowników. Niby nie czyste buractwo, ale brak tam chyba osób w moim wieku, z którymi może byłoby mi prościej. Z dużo starszymi mogę nie znaleźć wspólnego języka. Pół biedy, że nie będą mnie kochać. Głupio mi jednak w pracy ograniczać kontakt do spraw wyłącznie zawodowych, do zadawania pytań typowych dla nowicjusza, co jest z natury odbierane jako dręczenie i u+ść. Halka była niemała, może we wtorek przyjdzie kupa luda i mnie zaczną po kolei obsiadać. Na plus- kasa to jednak kasa, poza tym zmaleje moje poczucie bycia pasożytem i nadejdzie wreszcie upragniona terapia, która z pewnością - biorąc pod uwagę moje "punkty zapalne" - będzie największą walką w życiu. Re: Boję się iść do pracy. - Pan Foka - 19 Cze 2012 Rypnę dablposta. Szkoda gadać . Ludzie niby nieco buraczani, ale skorzy do pomocy bez krzywienia się. Niektóre czynności względem poprzedniego miejsca pracy były mniej "błędogenne". Nie potrafiłem odzywać się na luźne tematy poza dopytywaniem o swoje zajęcie, choć niektórzy względnie nowi pracownicy już się zgrali, ale owo dopytywanie szło mi bez większych oporów. Było strawnie, choć atmosferę zburzył mi pan kierownik (nie ma jednak wąsów. Ani imienia Zbigniew), którego szczerze zdziwiło moje stwierdzenie, że jest mi tu na razie lepiej niż w X i że jestem pierwszy, który tak sądzi. Dopiero później musiałem przyznać mu rację. Wybitnie słabo znoszę upały, a że napieprzało niewąsko, to zacząłem się rozjeżdżać. Poty wzmogły i tak niemały stres. Swangoz mocniej się irytowałem. Panuje tu taki system, iż płaca jest stała + ew. niewielkie dodatki, przy nieokreślonym czasie pracy. Poprzednio pracowałem (przy analogicznym zajęciu) za ~tyle samo, ale po 8 godzin i cztery dni robocze + normalnie naliczane nadgodziny. Tu będę biegał dni pięć (w tym soboty), przebąkuje się też o dodatkowych niedzielach. Pracuje się, dopóki nie zrobi wszystkiego. Dziś trafiłem na niezły nawał i męczyliśmy się 11 godzin. Woda szybko mi zeszła, zaś przy obcych nie jem. Inni się buntowali, więc może nie jest tak codziennie. Obawiam się, że jeśli nie przepracuję pełnego miesiąca, to nie zobaczę ani złotówki, więc postaram się przeżyć ten tydzień, wybadać przeciętną liczbę godzin (o dolnych granicach milczą, za to chętnie wspominają o dwunastogodzinnych dniach roboczych. Oczywiście bez uczciwych dodatków za nadgodziny) i jeśli zrezygnuję, to szybko. Czuję się jak biały Murzyn. Wyczuli frajera na kilometr. A już myślałem, że wygrałem dzięki wcześniejszemu doświadczeniu. Jednak nie cierpię tego typu pracy i chyba nie będę więcej szukał takich klimatów. Płaca marna, a ryzyko dodatkowego obrywania za pomyłki spore. Czuję, że jestem już w stanie zadzwonić, a nie tylko liczyć głupio na kontakt mailowy, odrzucając kupę ogłoszeń z numerem telefonu. Może uda mi się znaleźć coś strawniejszego. Doczłapałem się do domu z poczuciem, że beznadziejny ze mnie gracz na rynku pracy. Kurde, a rodzinka nagle zrobiła się dla mnie taka miła. Re: Boję się iść do pracy. - Siri - 19 Cze 2012 Problem kontaktu z innymi, to kwestia czasu. Oni i Ty musicie się do siebie przyzwyczaić. Ja po 2 miesiącach dopiero zacząłem łapać jakieś relacje. Zresztą chodzimy do roboty po kasę, a nie by szukać przyjaźni Re: Boję się iść do pracy. - Ranahilt - 20 Cze 2012 @Pan Foka Co to za praca jest? Nie chce mi się szukać we wcześniejszych postach, bo obawiam się, że nie jest wymieniona konkretniej na czym on polega? Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 20 Cze 2012 Zaczekaj, to dopiero pierwszy dzień... Właśnie dlatego od lat odkładam pracę. Bo nie wiem, co chcę robić i boję się, że nigdzie nie będę pasować, więc boję się nawet próbować ; / Re: Boję się iść do pracy. - krist - 20 Cze 2012 moze poczatek jest tylko ciezki, bo chca wyczuc ile sobie moga pozwolic , a raczej ile roboty udzwigniesz, a moze pozniej bedzie lepiej. tez nie wiem co chce robic, a zreszta moglabym w bibliotece sobie pracowac ale i tak nie ma szans w biurze to samo, wiec wysylam typu sprzedawca, bo tylko to sie pojawia o ile wogole cos nowego jest, tak sobie patrze ostatnio na meila i sporo juz wyslalam cv a zero odzewu co prawda kiedys z 2 sie odezwali ale nie poszlam,a na 2 bylam i mnie nie chcieli, ale to bylo w tamtym roku a od tamtego czasu nic jestem chyba niewidzialna tak jak i moje cv Re: Boję się iść do pracy. - rewolucjonista - 20 Cze 2012 łeeeeeeee, a ja od 3 lipca idę do pracy nie narzekam, ciepła posadka się trafiła. Na początek trzeba będzie przejść serię szkoleń, bo to samorządowe i później zabawa. Re: Boję się iść do pracy. - ZgarbionyFred - 20 Cze 2012 Pan Foka napisał(a):Obawiam się, że jeśli nie przepracuję pełnego miesiąca, to nie zobaczę ani złotówkiRaczej zobaczysz, ale nie zapłacą Ci całej stawki. Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 20 Cze 2012 Ja w pierwszej chwili się ucieszyłam, że nawet sporo ogłoszeń pojawiło się na początku czerwca. Sporo tzn. ok. 5, ale tyle nie było przez cały maj. Ale lipa, nikt nie dzwoni Tak szczerze, to nie wiem co robić. Może spróbuję jutro zadzwonić do jednego z popularnych fast foodów, ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Rewolucjonista, zazdroszczę posadki Wczoraj uświadomiłam sobie, że chciałabym mieć pracę: mało stresującą, bardzo dobrze płatną i pozwalającą mi na masę czasu wolnego na samorealizację. Nierealne Dlaczego nie można mieć wszystkiego, no. |