Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. (/thread-10346.html) |
Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - mustella - 23 Kwi 2014 Witam! Mam od prawie roku gorszy okres w życiu. Źle mi idzie na studiach, nie mam już praktycznie znajomych. Mój tydzień składa się z trzech dni na uczelni, po czym wracam na resztę tygodnia do rodzinnego miasta. Nigdzie praktycznie nie wychodzę w celach towarzyskich (chyba że z rodzicami). Nawet jak się idę z kimś spotkać (bardzo rzadko) to czuję, że jedyne czego bym chciała, to wrócić do domu. Wychodzę na uczelnię - chcę wracać do domu, jadę samochodem - chcę wracać do domu... Wydaje mi się, że wszyscy mają takie fajne życie, jakieś pasje, a mnie ono ucieka. Właściwie to nie czuję tego życia, bardziej jakąś egzystencję, takie jedzenie żeby być najedzonym ale bez smaku. Nic mnie już nie cieszy, nikogo nie potrafię polubić (szczerze mówiąc to wszyscy mnie denerwują). W domu albo próbuję się coś uczyć (bez ambicji, ktoś mi kazał coś zrobić, to zrobię, ale nic ponadto), albo gram ze znajomymi w lola (ludzie, których nigdy nie widziałam osobiście). Chyba jedynie jak gram właśnie to jestem w miarę zadowolona, mam z kim porozmawiać i nie muszę się niczym przejmować. Chodzę prywatnie na język, żeby jakoś zabić resztę czasu. Miałam parę miesięcy temu chłopaka, ale jedyne czego chciałam będąc z nim, to być sama. Denerwowało mnie to, że nie miałam czasu dla siebie. Teraz denerwuje mnie, że nie mam z kim iść nawet do głupiego parku. Dużo znajomych straciłam, bo przestałam pić alkohol, resztę, bo chyba sama chciałam ich stracić. Nie wiem, może z zazdrości. W tej chwili to wydaje mi się, że wszyscy są idiotami a równocześnie że są ode mnie lepsi i że wszystko co robią, to po to, żeby mnie jeszcze bardziej zdołować. Czy ja jestem na coś chora? Ciągle tylko siedzę i płaczę, albo jestem smutna. Mam już dosyć tego, że nie wiem czego chcę. Zawsze byłam raczej typem domownika, ale lubiłam też wychodzić z koleżankami z liceum. Czuję, że się rozpadam. Pomocy! (przepraszam, że post taki w takim dziale, ale to była jedna ze stron, które mi wyskoczyły w googlach a nie mam już siły, na prawdę... w sumie tak jak teraz patrzę to powinno być w dziale z depresją i fobią) Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - alice20 - 23 Kwi 2014 może powinnaś udać się do psychologa? może rozmowa z nim by ci pomogła? +wizyta u psychiatry przepisze leki antydepresyjne. Może to nie jest rewelacyjne rozwiązanie, ale może okazać się wstępem do wyleczenia? pomyśl o tym, warto spróbować. Koleżanka też cierpiała na depresje, po przepisaniu leków przez psychiatrę i regularnym braniu naprawdę widać poprawę Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - mustella - 23 Kwi 2014 alice20 napisał(a):może powinnaś udać się do psychologa? może rozmowa z nim by ci pomogła? +wizyta u psychiatry przepisze leki antydepresyjne. Może to nie jest rewelacyjne rozwiązanie, ale może okazać się wstępem do wyleczenia? pomyśl o tym, warto spróbować. Koleżanka też cierpiała na depresje, po przepisaniu leków przez psychiatrę i regularnym braniu naprawdę widać poprawę Dzisiaj mam trochę lepszy humor i ten post z wczoraj śmiesznie się czyta, ale niestety to co pisałam wczoraj w nocy to prawda Bardzo chętnie poszłabym do psychologa, tylko kompletnie nie wiem jak się to robi. Mam iść najpierw do lekarza rodzinnego po skierowanie? Czy od szukać poradni psychologicznej? Czy są takie poradnie na nfz? Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - stap!inesekend - 23 Kwi 2014 Może to jakaś forma wypalenia? Na pewno polecam psychiatrę i psychologa, z lekami - mimo wszystko ostrożnie. To nie jest panaceum na wszystkie problemy. mustella napisał(a):Dużo znajomych straciłam, bo przestałam pić alkoholJeśli tak, to bardzo przykre Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - mustella - 23 Kwi 2014 Leki biorę bardzo rzadko, jak już na prawdę muszę. Czy wypalenie to nie wiem, bo z czego bym się miała wypalić? Zawsze byłam taka, ze wolałam siedzieć w domu niż, nie wiem, całe dnie spędzać poza nim i odkąd pamiętam wydawało mi się, że jestem gorsza, nie lubiłam obcych bo wydawało mi się, że oceniają mnie źle. No ale miałam jakieś tam koleżanki, spotykałam się z nimi to nie myślałam aż tak dużo o tym. W tej chwili wydaje mi się, jakbym nie miała nikogo i czuję się bezużyteczna. Nie wiem, po co wstaję rano z łóżka i po co się kładę wieczorem... Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - AnnDroid - 23 Kwi 2014 mustella napisał(a):Bardzo chętnie poszłabym do psychologa, tylko kompletnie nie wiem jak się to robi. Mam iść najpierw do lekarza rodzinnego po skierowanie? Czy od szukać poradni psychologicznej? Czy są takie poradnie na nfz? Tak, są poradnie na NFZ, do nich właśnie trzeba się zgłosić ze skierowaniem od lekarza rodzinnego. Musisz mu powiedzieć, że kiepsko się czujesz, podejrzewasz depresję/fobię/co tam wolisz i chciałabyś się skonsultować z psychologiem, i lekarz ci to napisze na skierowaniu. Ze skierowaniem idziesz do najbliższej placówki z poradnią zdrowia psychicznego. Sprawdź też, czy na twojej uczelni nie dyżuruje psycholog, na takie spotkanie idziesz bez żadnych papierków. No i zawsze możesz umówić się w prywatnej poradni - jeśli cierpisz na nadmiar kasy Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - Raven - 23 Kwi 2014 Do psychiatry nie jest potrzebne skierowanie, po prostu idziesz i się rejestrujesz. Za to do psychologa już tak i najczęściej musi wystawić je właśnie psychiatra. Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - Zasió - 23 Kwi 2014 wystawic moze je ktokolwiek, lekarz pirwszego kontaktu vel rodzinny tyż. stap - co i jak długo brałeś, tak prowokacyjnie zapytam? Tzn. ciekawi mnie, czy sam tez doswiadczyles czegoś nieciekawego po lekach, a juz nie pomnę. Re: Mam już dosyć swojego bezsensownego życia. - stap!inesekend - 23 Kwi 2014 Krótko brałem i raczej coś słabego. Ale boję się uzależnić. |