Ojciec mnie wykańcza - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html) +---- Wątek: Ojciec mnie wykańcza (/thread-10446.html) |
Ojciec mnie wykańcza - kassia96 - 08 Maj 2014 Mam 18 lat i obecnie chodzę do drugiej klasy liceum. Ale oczywiście mój tata uważa, że powinnam się go słuchać dopóki jestem pod jego dachem i sama nie zarabiam. Chciałabym się od niego uwolnić bo jak się denerwuje do wyzywa mnie od różnych. Wyobraźcie sobie, że za każdym razem mówi : przynieś to, przynieś tamto, muszę mu myć plecy i głowę bo jemu się nie chce, gdy spotykam się raz na jakiś czas z przyjaciółką, jak tylko wrócę to się pyta czy się z nią całowałam, jest zboczony bo czasami łapie za piersi albo moje dwie małe suczki za narządy płciowe i się podnieca, mój wynik z próbnej matury z matematyki był masakryczny bo miałam 30% i mi to ciągle wypomina, że powinnam się wziąć za matematykę a nie na jakiś rajd do lasu.Jednakże 8 osób z 27 zdało u mnie maturę więc nie powinien mieć pretensji. Przez jego ciągłe zakazy w piątej klasie uciekłam z domu, bo już nie mogłam znieść tych zakazów. Praktycznie całe życie się uczę i gdy moje koleżanki chodzą na imprezy itp. to ja nie mogę, chciałabym iść na koncert ale on twierdzi że to strata pieniędzy jak mogę posłuchać w internecie i ostatnio ze swoich pieniędzy z osiemnastki musiałam nawet kupić tusze do drukarki bo stwierdził, że on jej nie używa, no i książkę musiałam kupić. Dla niego to nienormalne chodzić z przyjaciółką po sklepach tylko po to żeby jej doradzać, a jechać do innego miasta po prezent i sobie nic nie kupić też jest nienormalne. Moim marzeniem jest pójść na japonistykę, oczywiście on uznaje to ale woli żebym poszła a lekarza lub nauczycielkę biologii i oczywiście powiedziałam że mam iść do miasta obok na studia bo on nie będzie płacił za stancję jak z mojej miejscowości jest dojazd w godzinę. W dodatku on się wyśmiewa z tego, że ja lubię taki kraj jakim jest Japonia i wyśmiewa się z mojej pasji - to jest bardzo dołujące. Chciałabym się od niego uwolnić jak widzicie sami, jest bardzo ciężko. Ostatnio musiałam czubatą taczkę z ziemią przewieźć na działce a później mnie bardzo ramiona bolały. Jak są zakupy to też nie nosi tylko ja i moja siostra musimy to robić. Myślę, że on mnie kompletnie nie rozumie a pragnę uwolnić się z tego piekła bo do tej pory nie miałam uciechy z życia. Są czasami chwile radosne ale przelotne, i to on je zawsze niszczy. Jak czasem dostanę 3 albo 1 to jest na mnie zły i mówi że zawaliłam sobie ocenę końcową. Mówi, że jakby się mną nie interesował to by nie wydawał na mnie pieniędzy ale ja bym wolała po prostu normalnego ojca, który nie żartuje z moich koleżanek i mojej pasji która jest moim życiem. Przez naukę nie mam czasu na nic. Pomóżcie, błagam! Re: Ojciec mnie wykańcza - kepik - 08 Maj 2014 Jeżeli to prawda co piszesz to twój ojciec jest chory i powinien zdecydowanie iść się leczyć. Najlepsze dla Ciebie w tym wypadku byłoby uwolnienie się do niego i odpoczęcie, ale podejrzewam, że raczej trudno o to bo nie masz pracy ani gdzie iść. Nie wiem co mam Ci poradzić, trudna sytuacja Re: Ojciec mnie wykańcza - kassia96 - 08 Maj 2014 Ale on uważa swoje zachowanie za normalne. Mama powiedziała żeby jednym uchem wpuścić a drugim wypuścić to co on mówi ale niestety nie mam takiej osobowości. Powiedziała, że po prostu muszę się z tym pogodzić. To jest prawda. Ktoś kto nie ma rozumu i powagi sytuacji mógłby na taki temat kłamać a ja takim typem człowieka nie jestem. I w większości moje nerwy szarpie właśnie on. Byłam raz u neurologa bo miewałam bardzo mocne bóle głowy. Powiedział że nie mogę się denerwować ale jak się mam nie denerwować w takiej sytuacji, jeszcze bardziej jest mi smutno. Mój tata na to że ja go mogę denerwować a on mnie nie. Jak on nawet moich opinii nie uważa za wartych wysłuchania. Kuzynka powiedziała mojej babci po kryjomu że jestem od niego uzależniona, ja nie wiem co mam robić. Przez 5 dni mieszkam u niej a przez 2 u rodziców, ale co z tego jeśli on może w każdej chwili przyjechać i zadzwonić? Kiedyś jak chodziłam do podstawówki to kupowałam prezent koledze, grę komputerową, później okazało się że nie ma komputera więc musiałam kupić inny. Jak on się o tym dowiedział to zaczął mnie bić po twarzy a jak raz złamałam nogę to nie pocieszał mnie tylko był na mnie wściekły. Inna sytuacja to taka że jechałam na rowerze, może miałam 5 lat i była górka na dół i nie zauważyłam i się przewróciłam, jakieś dziewczyny do mnie podeszły i mnie pocieszały a on mi przez całą drogę gadał jaką jestem ślamazarą i krzyczał na mnie. Teraz mówi mi, że tak robił żebym nie płakała. Ja już po prostu nie mam siły. Dzięki za wsparcie. Re: Ojciec mnie wykańcza - Dragons86 - 08 Maj 2014 A on pije jakieśl alco? Tzn. nadużywa? Takie rzeczy jak obmacywanie zgłasza się na policję. Bo to normalne nie jest. Niektórzy jak mają problem z rodzicami to od razu s+ą na studia gdzieś daleko. I nie wracają. To chyba byłoby najlepsze. Re: Ojciec mnie wykańcza - andrew_ace - 09 Maj 2014 Trzeba powiedzieć wprost, że Twój ojciec jest chorym i niebezpiecznym człowiekiem. Na początek powinnaś szczerze porozmawiać z matką. Choć podejrzewam, że ta rozmowa będzie trudna i niekoniecznie zakończy się sukcesem. Jeśli żyła tyle lat z tym człowiekiem to na wiele mu pozwala. Powiedz o tym, że dotyka Cie za piersi, każe myć plecy kiedy jest goły, na co Ty wcale nie masz ochoty, o tym że Cię uderzył, że się go boisz. Jeżeli zbagatelizuje Twoje problemy, może to znaczyć że jest przez niego omamiona i na tą chwilę nie uzyskasz od niej wsparcia. Musisz odciąć sie od tego człowieka. Może na dziadków możesz liczyć? Z jego rodzicami tez musisz być ostrożna, bo w końcu ktoś go wychował. Choć niekoniecznie, mogli widzieć jego problemy i liczyć, standardowo że jakoś to będzie... Jak nie oni, to może dziadkowie od strony matki? Powiedz im, że ojciec Cię krzywdzi i potrzebujesz pomocy. Jeśli będą pytać - mów. Nie masz czego się wstydzić, to on powinien, to jego wina. Obawiam sie, że nawet przy najlepszym scenariuszu nie wyjdziesz z tego bez szwanku. Myślę że abyś nauczyła się zdrowych relacji, dowiedziała jak powinna wyglądać rodzina, potrzebujesz terapii. Inaczej takiej wiedzy nie zdobędziesz. Ludzie z problemami przyciągają do siebie, ludzi podobnych. A ktoś taki nie przekaże Ci takiej wiedzy. Proszę Cię tylko abyś nie wpadła z deszczu pod rynnę, abyś nie uciekła z domu w związek z pierwszym lepszym chłopakiem, który zaoferuje Ci wyprowadzenie się. Tak możesz przekreślić nie tylko swoje dotychczasowe, ale całe życie. Re: Ojciec mnie wykańcza - masterblaster - 09 Maj 2014 Każdy by chyba chciał myśleć o rodzicu jako o kimś godnym szacunku i zaufania. Chciało by się aby rodzic spełniał jakieś podstawowe standardy przyzwoitości, kultury, życiowego rozsądku i umiejętności obchodzenia się z dziećmi. Łatwo zapomnieć, że rodzicem może zostać byle gnojek nie spełniający naszych standardów a samo to, że rodzicem został nie musi w nim wiele zmienić. Dodatkowo nie zmieniając się zasadniczo może zacząć o sobie myśleć jako o poważnym odpowiedzialnym człowieku - tylko z tego powodu, że zostało mu przypisane miano ojca. Mz. trzeba brać pod uwagę, że rodzicom daleko do ideału i że nie zmienią się dlatego, że my posiadamy jakieś swoje potrzeby i oczekiwania. Jeśli ojciec zachowuje się pod pewnymi względami jak niedojrzały to może właśnie na takim poziomie trzeba go postrzegać. Ty chcesz widzieć w nim dobrego ojca więc się przejmujesz, denerwujesz, chcesz buntować a on widzi tylko, że znowu: "zrobił na Tobie duże wrażenie", że jest bardzo ważny, że kontroluje sytuację, że posiada władzę nad Tobą i tym jak się czujesz. Jego nie zmienisz swoimi dobrymi chęciami, ale możesz zmieniać swoje przekonania i myślenie i to jak odbierasz sytuację - dopiero to może być istotną zmianą jakosciową do której ojciec będzie musiał się dostosować. Nie sugeruję bynajmniej aby zacząć ojca traktować z jakąś pogardą czy coś, ale jeśli to co mówi i jak się zachowuje odbiega bardzo od Twoich "norm" to chyba nie ma sensu myśleć o tym zbyt poważnie albo tłumaczyć mu własnej filozofii (jego opinie, jego wypowiedzi i jego zachowanie mogą być nie warte uwagi i tego by sobie tym dłużej zawracać głowę). Może lepiej próbować żyć po swojemu i usamodzielniać się powoli, uwzględniając, że ojciec jest jaki jest i nie tracąc energii oraz nerwów na dalsze buntowanie się przeciwko temu w sposób, który przecież nigdy nie działał. Twoja mama ma rację w pewnym sensie, bo gdyby nie nauczyła się go olewać to też wykańczał by ją psychicznie. Re: Ojciec mnie wykańcza - Gość - 10 Maj 2014 Zauważyłam że mamy wiele wspólnego. Mój ojciec też jest nieznośny, cięgle ubliża i ma mnie chyba za swoją osobistą służącą, myśli sobie że jak mnie utrzymuje to tak może. Myślę czasem co zrobić żeby się stąd wyrwać. Tylko że mam tu też osoby bez których byłoby mi ciężko. Źle razem z rodziną, a bez niej jeszcze gorzej bo to najbliższe mi osoby. Zgodzę się z tym że twój ojciec jest chory. Bicie po twarzy córki to jest chore! Jak on traktuje cię tak to ty też nie traktuj go na poważnie. Tobie należy się szacunek z jego strony i opieka. Nie bój się mówić mu że źle się czujesz z tym co robi i tak nie powinno być. To nie spowoduje że nagle stanie się wzorowym ojcem ale może wiele zmienić. Mój ojciec przynajmniej się zmienił. Trochę ale zawsze coś. Już pewnie za późno żeby się zmienił. Radzę się po 1 nim nie przejmować i nie dać sobą pomiatać. Wiem, jak taki ojciec potrafi zniszczyć psychikę dziecku. Im szybciej się od niego uwolnisz tym lepiej. Nie daj sobie niszczyć życia. Jesteś młoda i wszystko przed tobą. Re: Ojciec mnie wykańcza - Zniszczę Fobię - 17 Maj 2014 ... Re: Ojciec mnie wykańcza - Niered - 24 Maj 2014 Twój ojciec to debil, więc nie bierz sobie do serca tego co mówi. Żyj po swojemu i mów mu to co chce usłyszeć, chyba że Cię zacznie macać. Masz przedstawiony niemal doskonały antywzorzec życiowego partnera, możesz z tego skorzystać. |