Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html) +--- Dział: Profesjonalna pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-45.html) +--- Wątek: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? (/thread-10704.html) |
Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - Chudy - 26 Cze 2014 No więc tak jak w temacie, mam pytanie głównie do osób które mają dość silną fobię do tego stopnia, że aż trzęsą się im dłonie przy ludziach czy to w sklepie czy podczas jedzenia w miejscu publicznym i w wielu innych sytuacjach.Że o ciągłej izolacji w domu nawet już nie wspomnę. Niestety większość z Was tutaj jak widzę fobią nazywa swoją nieśmiałość i małomówność... Nachodzi mnie aby pójść właśnie do psych. żeby coś z tym zrobił, ale czy to faktycznie pomaga?? Są po jakimś czasie leczenia widoczne jakieś efekty? np. ustąpiły komuś te objawy które powyżej opisałem? Czy tylko jest otępienie przy braniu prochów... Czekam na Wasze opinie na ten temat Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - BlankAvatar - 26 Cze 2014 czy warto nie isc? Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - Chudy - 26 Cze 2014 No ogólnie czy warto sobie tym zaprzątać głowę, dodawać sobie dodatkowego stresu z tym związanego jesli pózniej by było to samo a trochę $$$ mniej w kieszeni... Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - BlankAvatar - 26 Cze 2014 jesli masz jakies lepsze alternatywy zeby wyleczyc fobie to nie warto Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - WinterShadow - 26 Cze 2014 Sprawa chyba prosta, jeżeli są jakieś przyjemniejsze sposoby, to trzeba najpierw ich spróbować, a jeżeli nie, no to jednak warto by się wybrać, przyjemne to pewnie nie będzie ani łatwe, ale przecież od siedzenia na tyłku nic się nie zmieni. (no może nadwaga przyjdzie ) Co do objawów to same z siebie na pewno nie ustąpią, ale też nie jest tak, że będzie tylko gorzej. Przynajmniej po sobie tak stwierdzam. Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - Zasió - 27 Cze 2014 100 zł to kilka paczek SSRI, ale po nie to do psychiatry. Masz kogoś kto specjalizuje się w fobii? I najlepiej w nurcie CBT - jak tutaj głoszą prorocy - idź... Nie masz i boisz się zapytać o cokolwiek kogokolwiek - idź, ale państwowo. Po co tracić pieniądze. żeby się leczyć z fobii an terapii trzeba sporo pewności siebie. Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - inferno - 28 Cze 2014 Leczycie się prywatnie czy z NFZ? Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - ananas filozoficzny - 28 Cze 2014 Ja się NFZtowałem wyłacznie. Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - inferno - 28 Cze 2014 Jest różnica w podejściu lekarza do pacjenta jeśli chidze prywatnie płacąc te 100 zł za wizyte ? Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - Zasió - 28 Cze 2014 Raczej nie. Ale jest odrobinkę większa , że ten lepszy woli zarobić więcej. Odrobinkę, bo dziś prawie każdy prywatnie przyjmuje. Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - ananas filozoficzny - 28 Cze 2014 Ciekawe byłoby porównanie. Przejść się prywatnie do kogos do kogo sie chodziło na NFZ i zobaczyć różnicę.. Re: Wizyta u psychologa/psychiatry- waro? - Mannequin - 28 Cze 2014 Najlepsza rada jaką mogę dać to taka, żeby znaleźć DOBREGO lekarza. Niby wszyscy mają ten sam papierek tylko dane osobowe na nim inne, ale lekarz lekarzowi nierówny. I nie chodzi mi o to, że NFZ-owscy będą gorsi czy inne pierdoły a o to, że ludzie zostają lekarzami "od wariatów" niekoniecznie z powołania. Generalnie większość znanych mi osób po wizycie dostawała cukierki + skierowanie na terapię. Nie znam nikogo, kto byłby zadowolony z jednego albo drugiego. Cukierki pomagały doraźnie (i to pod warunkiem, że były od razu dobrze dobrane), a terapie to w większości naganianie stada baranów i pieprzenie o złych rodzicach oraz innych truizmach. Ach, i jeszcze coś: Chudy napisał(a):mają dość silną fobię do tego stopnia, że aż trzęsą się im dłonie przy ludziach czy to w sklepie czy podczas jedzenia w miejscu publicznym i w wielu innych sytuacjach.Że o ciągłej izolacji w domu nawet już nie wspomnę. Chudy napisał(a):większość z Was tutaj jak widzę fobią nazywa swoją nieśmiałość i małomówność...Czyli... Ty też jesteś małomówny i nieśmiały? No, albo "większość" tę fobię jednak ma |