samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Depresja, dystymia (https://www.phobiasocialis.pl/forum-38.html) +--- Wątek: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. (/thread-11157.html) |
samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - carbonbasedlifeform - 01 Paź 2014 samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. Jestem facetem, mam 23 lata, 165cm wzrostu co stwarza niemałe kompleksy, 95 kg wagi, nie skończyłem studiów, nie mam żadnego fachu ani wykształcenia. Mam ciężką depresję na którą choruje już 3 lata, a wcześniej najprawdopodobniej doskwierała mi dystymia i apatia. Mam także lęk uogólniony, który objawia się stresem 24h na dobę -szybsze bicie serca, uczucie niepokoju, generalnie niemożność rozluźnienia się przez 24 h/dobę. Oprócz depresji doskwiera mi ciężka fobia społeczna, generalnie nie wychodzę już w ogóle z domu. Jakby tego było mało dodatkowo mam parafilie w postaci transwestytyzmu fetyszystycznego -zakładam bieliznę i buty damskie[zwykłe ciuchy mnie nie podniecają], zwalam sobie a natępnie je zdejmuje, fetyszyzm damskiego obuwia -wąchanie i lizanie damskich butów, i femdom[kobieca dominacja, bdsm]. Ciało kobiety jak i normalny sex mnie w ogóle nie podniecają, nic a nic. Aby osiągnąć podniecenie muszą występować te elementy, i tylko i wyłącznie te elementy. To nie tak jak z normalnymi fetyszami że lubisz np. stopy, ale uprawiasz też normalny sex i podnieca cię ciało płci przeciwnej. Stąd nazwa parafilie. Jakby tego było mało, po zwaleniu sobie za każdym razem czuję poczucie winy i odrazę, a sam akt masturbacji jest podytkowany w większości tylko i wyłącznie kompulsją. Nie chcę żyć z tymi parafiliami, męcze się z nimi i nie dają mi one żadnej przyjemności, a już na pewno nie stworze żadnych normalnych stosunków towarzyskich, seksualnych i przyszłego życia, włącznie z posiadaniem rodziny, ale niestety leczenie ich jest praktycznie niemożliwe. Generalnie jedyna opcja jaka mi została aby znieść moją egzystencje jest terapia w szpitalu psychiatrycznym, oczywiście nie w ośrodku zamkniętym, nie jestem niebezpieczny i nie uważam się za reinkarnację napoleona . Często zadaje sobie pytanie skąd wzięła się cała moja sytuacja i dlaczego akurat mnie natura pokarała takimi cechami. Czy to geny, czy wpływ środowiska bądź wychowania, nigdy się tego nie dowiem. Dzieciństwo nie miałem najszczęśliwsze -częste kłótnie rodziców, angażowanie małego dziecka w swoje spory, presja typu "synku musisz się opowiedzieć po którejś ze stron", co dla dziecka jest okropne, bo jak może gardzić jednym z rodziców, a drugiego bronić, nie znając nawet natury konfliktu i kto mam w nim rację. Rodzice odnosili się do siebie z kompletnym brakiem szacunku, wyzywając się, ubliżając sobie. Obydwoje zresztą neurotycy. Moja sytuacja mogłaby być tylko gorsza, gdybym miał jeszcze do tego poważną chorobę fizyczną np. raka płuc, albo brak rąk. Także zawsze pozostaje jakieś pocieszenie Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - ananas filozoficzny - 01 Paź 2014 Dlaczego leczenie parafili jest praktycznie niemozliwe? Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - Zasió - 01 Paź 2014 Szczerze mówiąc - marne pocieszenie... Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - iLLusory - 01 Paź 2014 Parafilie nie kwalifikują się do leczenia. Najlepszym, co można zrobić, to pogodzić się ze swoją innością oraz trafić na partnerkę, która zaakceptuje takie ekstra dodatki. Swoją drogą, to dosyć dużo masz tych ekstra skłonności. Nic dziwnego, że tyle na raz Cię przytłacza. Życzę Ci abyś trafił na partnerkę o otwartym i elastycznym umyśle. Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - Ksenomorf - 01 Paź 2014 iLLusory napisał(a):Życzę Ci abyś trafił na partnerkę o otwartym i elastycznym umyśle. O ja cię. Cudowne są te pozytywne określenia dewiacyjnych zachowań, oczywiście w kontraście do zachowań normalnych — symptomatycznych dla ciasnoty umysłu. --- Ale, ale. Otwarty umysł to zawsze umysł, do którego naleci więcej śmiecia. W sumie więc słuszna obelga. Autorowi wątku zalecałbym zaś wizytę u specjalisty. Zalecałbym, gdyby nie to, że psychiatrzy i psychologowie to też z reguły dewianci. Trzeba trafić na jakiegoś normalnego. Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - iLLusory - 01 Paź 2014 Autor wątku lubi damskie ciuszki. Łomatko no!! Przecież to nic strasznego. A Ciebie Ksenoformie, jakbym dorwała, to bardzo szybko przerobiłabym na małego fetyszystę. Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - Zasió - 01 Paź 2014 Daruję sobie złośliwe przytyki i napiszę tylko, że z tego co mi wiadomo, to jak najbardziej kwalifikują się "do leczenia", jeśli stanowią obciążenie dla konkretnej osoby. I nie zawsze leczenie będzie polegać wprost na dążeniu do ich polubienia. Choć faktycznie, pełe wyzbycie się i zapomnienie jest chyba niemożliwe. Ale kontrola - zdaje się, że tak. Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - iLLusory - 01 Paź 2014 Zasie, nie wiedziałam, że masz jakieś ciekawe skłonności. Brakuje mi kilka okazów w mojej kolekcji. Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - UnikamSiebie - 01 Paź 2014 Prywatnie to wszystko się zalicza do leczenia. Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - Zasió - 01 Paź 2014 Wydaje mi się, że jednak nie mam. Re: samobójstwo nie wchodzi w grę, dlatego że jestem tchórzem. - slon - 02 Paź 2014 .... |