PhobiaSocialis.pl
Amfetamina - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: POZOSTAŁE SUBSTANCJE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-75.html)
+---- Wątek: Amfetamina (/thread-11182.html)

Strony: 1 2 3


Amfetamina - Placebo - 06 Paź 2014

Zacznę od tego, że podjęłam się leczenia (depresji i fobii) parę lat temu. Nie poradziłam sobie z tym do tego czasu pomimo terapii i leków. Spróbowałam tego pierwszy raz całkiem niedawno i trochę się później wkręciłam. Zauważyłam, że daje mi to znacznie więcej niż leki. Czułam się po tym świetnie, byłam pewna siebie, otwarta, taka normalna, nie jak fobiczka, nie ktoś kto ma depresję tylko normalna jak wszyscy. Dochodzi wiele innych fajnych efektów, poprawa koncentracji, pobudzenie....
No i jak myślicie, czy amfetamina (nie przesadzając) może pomóc przy moich zaburzeniach czy bardziej zaszkodzić?


Re: Amfetamina - Kaktus - 06 Paź 2014

Jak już dostaniesz psychozy amfetaminowej, a ludzie na ulicy zaczną donosić o każdym Twoim ruchu do centrali KGB w Moskwie, to prawdopodobnie uznasz, że trzeba było zostać przy prochach od psychiatry.


Re: Amfetamina - Niered - 06 Paź 2014

Szybko sobie głowę zniszczysz. Mam znajomego, jest zamknięty w sobie, musi 8 kresek zarypać i dopiero się otwiera. Kiedyś potrzebował mniej. Bez tego już z nim nie pogadasz.


Re: Amfetamina - Placebo - 06 Paź 2014

Tego typu ostrzeżenia jakoś mnie nie przekonują. Znam osoby które biorą to od dłuższego czasu, regularnie i nic złego się z nimi do tej pory nie działo. Myślę, że odpowiednio odmierzona dawka nie zaszkodzi a może mieć zbawienny wpływ w moim przypadku. Na forach wielu ludzi wypowiada się o tym jak im speed pomógł właśnie w depresji i zaburzeniach lękowych.


Re: Amfetamina - Kra_Kra - 06 Paź 2014

Wiele zależy także od dealera... Nigdy nie ufałabym takim rzeczom, które zdobywa się drogą nielegalu, gdyż najzwyczajniej w świecie musisz zdać się na podejrzanych ludzi w kwestii tego, co ładujesz we własny organizm... A jakie przekręty oni robią, by jak najwięcej zarobić, to głowa mała. Przecież tam nie ma żadnego sanepidu, który kontrolowałby towar, zanim zostanie dopuszczony do sprzedaży.


Re: Amfetamina - Niered - 06 Paź 2014

Szklana amfa jest najskuteczniejsza.


Re: Amfetamina - orzeszeq - 07 Paź 2014

Pomoże doraźnie, w perspektywie dłogoterminowej zaszkodzi tak, że oprócz fobii będziesz miała nałóg, zryty organizm i szereg innych kwiatków.


Re: Amfetamina - adasko - 07 Paź 2014

Dragi? Nigdy... to już bym wolał się obwiesić na pierwszej lepszej gałęzi. Też rozwiązuje wszystkie problemy. Efekt trwa tylko jakiś czas. Więc po co? Ruina z organizmu i nic więcej :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Amfetamina - ananas filozoficzny - 07 Paź 2014

Pozytywem jest to, że macie na tyle szerokie znajomosci, żeby tą amfetamine dostać. ;-)


Re: Amfetamina - Kaktus - 08 Paź 2014

adasko napisał(a):Więc po co? Ruina z organizmu i nic więcej :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Moja opinia jest pewnie niepoprawna politycznie, ale pomimo efektów ubocznych - często nieprzyjemnych - doskonale się bawiłem i nikt mi tego nie odbierze. Chociaż amfetamina akurat mnie ominęła, przynajmniej bezpośrednio, no i dobrze. Ponieważ jednak minusy stanowczo przeważają u mnie nad plusami, to teraz jestem grzecznym człowiekiem i jedynie piję piwo :Stare - Zawstydzony mocno:

Wracając do rzeczy. Temat jest interesujący, bo przecież za pomocą środków o działaniu ewidentnie psychoaktywnym (i od których nie tak trudno się uzależnić) leczy się także fobie społęczne - ot, przepisywane przez psychiatrów benzodiazepiny, które wcale do specjalnie bezpiecznych nie należą i które wiele osób pochłania radośnie niczym cukierki. Był taki piękny tekst w "Trainspotting", leciało to mniej więcej tak: "...i zabieram jeszcze valium mojej mamusi, która na swój społecznie akceptowany sposób także jest narkomanką". Włos się od tego na głowie jeży.

Na pewno żadne substancje, legalne czy nielegalne, nie wyjdą na zdrowie w problemach z fobią czy czymkolwiek innym (nawet jeśli doraźnie rzeczywiście pomagają) jeśli nie połączy się ich z psychologiem, albo przynajmniej świadomą pracą nad sobą - mają być uzupełnieniem terapii a nie jej podstawą. Przy substancji o tak dużym potencjale uzależniającym jak amfetamina może to nie być proste. Twój mózg zna dużo więćej sposobów samooszukiwania się niż ci sie zdaje! I prawie zawsze na starcie jest dużo sprytniejszy niż się może wydawać, trudna bestia do zagięcia.

Rozsądnie by było odpuścić, albo przynajmniej nie wkręcać sobie, że leczy się tym fobię społeczną, zawsze to jeden powód mniej żeby się zabrać za sypanie kolejnej kreski.


Re: Amfetamina - UnikamSiebie - 08 Paź 2014

Ja tam z używek to od zawsze mam tylko kontakt z herbatą i kakao. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Plus braku znajomych? Nie utrzymujesz z nikim kontaktu, to nie ma kto cię częstować ani namawiać, więc człowiek o takich rzeczach nawet specjalnie nie myśli. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Amfetamina - adasko - 08 Paź 2014

No dokładnie. Ja bym nie wiedział gdzie to kupić. Przecież nie będę ganiał i wołał "ganja ganja kupię tanio... "


Re: Amfetamina - Zasió - 08 Paź 2014

UnikamSiebie napisał(a):Ja tam z używek to od zawsze mam tylko kontakt z herbatą i kakao. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Plus braku znajomych? Nie utrzymujesz z nikim kontaktu, to nie ma kto cię częstować ani namawiać, więc człowiek o takich rzeczach nawet specjalnie nie myśli. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Właśnie... Fobik mający dojścia do dilerów - to dla mnie odwieczna tajemnica. ja widziałem dilera tylko raz - jak pisałem sprawozdanie z jakijeśtam rozprawy w sądzie na ćwiczenia :Stan - Uśmiecha się:


Re: Amfetamina - Kra_Kra - 09 Paź 2014

Właśnie też się zastanawiałam, skąd fobik ma dojście do dealerów, przecież to się chyba "rozchodzi" w zgranym towarzystwie, w zaufanym gronie i konspiracji :-P to dla mnie zupełnie inna rzeczywistość (do której i tak nie chciałabym mieć dostępu, nie potrzebuję :-P )


Re: Amfetamina - ananas filozoficzny - 09 Paź 2014

Fobik fobikowi nierówny.


Re: Amfetamina - Zasió - 09 Paź 2014

Al to trochę tak jak pilot samolotu z lękiem wysokości.
Taki człowiek mozem ieć masę innych problemów, ale nie sądzę, by miał fobię. Chyba, że jakimś cudem dealer "spadł mu z nieba", ale skoro z nieba nie spadają znajomi i dziewczyny, to dealerzy też chyba nie.


Re: Amfetamina - ananas filozoficzny - 09 Paź 2014

Ja myslę, że mozna się zmusic do robienia różnych rzeczy-do zycia niefobicznego. Jednak to nie będzie naturalne, to bedzie ciagła walka ze sobą. To, że coś zrobilismy setki razy nie bedzie miało znaczenia, nie przekona nas, że to nic strasznego-lęk pozostanie.


Re: Amfetamina - Placebo - 14 Paź 2014

Jestem rasową fobiczką i nie dostaję nic dlatego, że mam znajomości tylko dlatego, że mam brata który je ma. Zawsze załatwi mi co chcę i to w stosunkowo dobrej cenie.

Myślę, że nie jest tak ciężko dostać takie rzeczy, gdyby dyskretnie popytać znajomych można dotrzeć do osób które rozprowadzają. Wiele osób bierze i wie skąd dostać ale raczej tego nie widać póki ktoś nie ma z tym już poważnego problemu.

Tej jednej tylko rzeczy się boję - że nigdy nie wiadomo co w tym proszku jest. Na szczęście nie trzeba wiele, żeby podziałało, no i ma ten charakterystyczny zapach więc musi być w miarę ok. Chyba nie dają tam trutki na szczury czy szkła, nie? Prędzej jakieś nieszkodliwe skruszone tabletki albo w ogóle obojętną dla organizmu sodę oczyszczoną.

Nie będę brać na pewno często bo wiem jak się to może skończyć, jedynie doraźnie. Chociaż wiem, że amfa nie uzależnia tak szybko jak mówią. Narkotyki strasznie się demonizuje. Amfetamina nie uzależnia fizycznie a jedynie psychicznie - tak samo można się uzależnić od jedzenia czekolady czy czegokolwiek. Najgorsze jest chyba to, że wypłukuje witaminy, ale je i tak można kupić w aptece - w porównaniu z ceną samej amfy - za grosze. Nawet jak ktoś bierze dłuższy czas to może nie być widać tego po takim człowieku, nawet jak będzie uzależniony nie musi być wychudzony, mieć pryszczy i siniaków, dlatego czasem mało kto by się domyślił, że dana osoba coś bierze.

Od czasu założenia tematu zrobiłam to jedynie parę razy. Napisałam 2 sprawdziany na czwórki po nocnym zakuwaniu, wytrzymałam tydzień na diecie 1000 kcal (żadnego apetytu ani głodu nawet 2 dni po wzięciu!) ale przede wszystkim miałam wtedy lepsze samopoczucie, byłam spokojna i wyjątkowo rozmowna. W szkole raczej się izoluję ale np. wczoraj pogadałam i pośmiałam się na luzie z paroma osobami. Na razie więc wszystko jest ok, myślę, że nie ma się czego bać nie przesadzając.


Re: Amfetamina - ananas filozoficzny - 14 Paź 2014

Taa amfetamina nie jest zła, nie uzależnia fizycznie tylko psychicznie, a psychicznie mozna sie od wszystkiego uzaleznic. Gdyby tych witamin nie wypłukiwała jeszcze...
A dlaczego nie bierzesz czegokolwiek droga Palacebo tylko amfe? Po czymkolwiek tez bys sie tak czuła? Raczej nie. To jak miałabys sie od "czegokolwiek" uzaleznic?
Doraźne brania. Wtedy kiedy potrzebne. A jak czesto bedziesz potrzebowała? Może jednak czesto?


Re: Amfetamina - Placebo - 14 Paź 2014

Bo nie znam nic innego co działa tak samo? Legalne antydepresanty (przynajmniej te jakie stosowałam) jej nie dorównują w działaniu, mało tego, też można się od nich uzależnić! (sama się chyba uzależniłam. nie potrafię odstawić) Więc dlaczego leki a nie feta? Zresztą też była i nadal jest stosowana jako lek więc chyba nie jest specjalnie niebezpieczna.

W takim razie trzebaby zrezygnować z wszystkich przyjemności które w nadmiarze szkodzą? Bo można zawsze zrobić sobie na jakiś sposób krzywdę. Niezdrowym jedzeniem, paleniem papierosów stopniowo można się zabijać - ginie od tego masa ludzi, jest to poparte wieloma badaniami, że papierosy i np. fast foody szkodzą bo rak, miażdżyca i milion innych przypadłości. Ale nie słyszałam i nie mam pojęcia co człowiekowi może być od brania amfetaminy z umiarem poza tym, że może przedawkować albo dostać psychozy przez brak umiaru, chyba że to jakiś narkoman.

Nie biorę często i nie zwiększam dawek więc chyba nie ma co się martwić czy dramatyzować. Nawet nie potrzebuję tego tylko chcę bo mi z tym lepiej. Kiedy będę potrzebowała to będzie trzeba się nad sobą zastanowić ale jestem na takim etapie, że w każdej chwili mogę przestać a nawet się nad tym zastanawiam. Wiele osób robi tak jak ja i to nie jest tak, że od pierwszego razu musi dojść do kolejnego a zaraz nie można wyjść z ciągu i tylko kwestia czasu a zostanie narkomanem i przedawkuje - nie, tak jest to często pokazane w mediach ale to nie rzeczywistość. Człowiek może pić z umiarem, palić z umiarem i brać z umiarem.


Re: Amfetamina - Niered - 14 Paź 2014

Marginalna rzeczywistość. Może, dopóki coś się nie pochrzani, potem wspomaga się w najprzyjemniejszy znany i sprawdzony sposób.


Re: Amfetamina - adasko - 14 Paź 2014

Chyba zmienię swoje zdanie na ten temat. Mam już wszystko w dup*e...


Re: Amfetamina - UnikamSiebie - 14 Paź 2014

Jak to mówią selekcja naturalna, ja zgniję w domu, koleżanka się zaćpa i wszystko będzie na swoim miejscu. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Jest ok. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Amfetamina - ananas filozoficzny - 15 Paź 2014

Placebo.Powiedziałem, że bierzesz bo nic innego tak dobrze nie działa.
Była stosowana jako lek, ale kiedy? I dlaczego juz nie jest?
Umiar zachowasz. Ja watpię. Gdybys była osoba bez problemów psychologicznych i tylko chciała poeksperymentować bo miałabyś inne sposoby by poczuc sie lepiej to mogło by tak być.
Zreszta moze UnikamSiebie ma rację. Co to za róznica czy ktos gnije w domu czy się uzalezni, ale choc trochę pożyje. Chyba to drugie lepsze nawet.


Re: Amfetamina - Użytkownik 8876 - 20 Paź 2014

Placebo napisał(a):Zacznę od tego, że podjęłam się leczenia (depresji i fobii) parę lat temu. Nie poradziłam sobie z tym do tego czasu pomimo terapii i leków. Spróbowałam tego pierwszy raz całkiem niedawno i trochę się później wkręciłam. Zauważyłam, że daje mi to znacznie więcej niż leki. Czułam się po tym świetnie, byłam pewna siebie, otwarta, taka normalna, nie jak fobiczka, nie ktoś kto ma depresję tylko normalna jak wszyscy. Dochodzi wiele innych fajnych efektów, poprawa koncentracji, pobudzenie....
No i jak myślicie, czy amfetamina (nie przesadzając) może pomóc przy moich zaburzeniach czy bardziej zaszkodzić?
No to się nieźle wkopałaś... Kto jak kto, ale akurat takie osoby jak my fobicy jesteśmy jednymi z tych osób, które są najbardziej podatni na tego typu uzależnienia - jak raz weźmiesz to już the end i chcesz jeszcze więcej brać, bo be tego twoje życie jest do d*py. Musisz natychmiast przestać pomimo tego, że jest tak fajnie. Narkotyki to sztuczny świat. My chcemy żyć realnie czuć się dobrze bez żadnych używek i do tego dążmy! Radzę przestań brać.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.