PhobiaSocialis.pl
Amfetamina - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: POZOSTAŁE SUBSTANCJE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-75.html)
+---- Wątek: Amfetamina (/thread-11182.html)

Strony: 1 2 3


Re: Amfetamina - Placebo - 20 Paź 2014

Trochę czasu minęło a ze mną jakoś wszystko ok. Hmmm, sodę mi sprzedają czy co? Co więcej od tygodnia jestem czysta, zrobiłam sobie przerwę i wszystko jest ze mną w porządku. Nie mam jakiejś strasznej potrzeby, żeby znów brać. Nie zaćpałam się, nie uzależniłam i nawet wyglądam jeszcze jak normalny człowiek. Da się? Da. I da się tak latami, wiem z obserwacji bliskich mi osób. Trochę zdrowego rozsądku i nic człowiekowi nie grozi.


Re: Amfetamina - ananas filozoficzny - 20 Paź 2014

Moze sprzedaja!!!! :Stan - Niezadowolony - Martwi się::Stan - Niezadowolony - Obraża się: :Stan - Niezadowolony - Martwi się::Kitty - Szok: :Stan - Niezadowolony - Martwi się::Stan - Niezadowolony - Złości się:


Re: Amfetamina - UnikamSiebie - 21 Paź 2014

Jak to mówią na miłość nigdy za późno. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Myślę, że w tym przypadku jest podobnie. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Amfetamina - slon - 21 Paź 2014

:Kitty - Brak słów:


Re: Amfetamina - panpanpan - 25 Gru 2014

Placebo napisał(a):Trochę czasu minęło a ze mną jakoś wszystko ok. Hmmm, sodę mi sprzedają czy co? Co więcej od tygodnia jestem czysta, zrobiłam sobie przerwę i wszystko jest ze mną w porządku. Nie mam jakiejś strasznej potrzeby, żeby znów brać. Nie zaćpałam się, nie uzależniłam i nawet wyglądam jeszcze jak normalny człowiek. Da się? Da. I da się tak latami, wiem z obserwacji bliskich mi osób. Trochę zdrowego rozsądku i nic człowiekowi nie grozi.

Bo to jest tak jak z alkoholem u alkoholika. Zazwyczaj pijacy codziennie 18 latek, ktorego przygoda z alkiem trwa kilka lat radzi sobie lepiej, niz pijacy 35 lat 50 latek. Podobnie jest z amfetamina. Tylko, ze ona zniszczy cie w kilka lat, nasili fobie, schizy lekowe, itp 100 razy bardziej. To, ze jeszcze w miare po niej funkcjonujesz najlepiej swiadczy, ze twoje fobie, leki nie sa jeszcze tak straszne. A swoich zdrowych, znajomych nie podawaj na dowody, bo to zadne argumenty. Twoje zycie, decyduj.


Re: Amfetamina - trash - 25 Gru 2014

Temat bardzo ciekawy.
panpanpan napisał(a):Bo to jest tak jak z alkoholem u alkoholika.
Sęk w tym, że to właśnie nie jest. Zupełnie różne substancje.

Oczywiście stosowanie tego w ilościach ćpuńskich przez kilka lat prowadzi do degeneracji i zrytej bani (met- jeszcze bardziej). To widać po tych ludziach, którzy po 2-4 latach zachowują się jak by byli :Ikony bluzgi kochać 2: za przeproszeniem (i to nawet po dłuższej odstawce). Ogólnie te substancje w bardzo silny sposób potrafią przemeblować mózg, spowodować w stosunkowo krótkim okresie zażywania zmiany w dużej mierze nieodwracalne - stąd wydatne zmiany w zachowaniu u osobników ćpających amfetaminę i pochodne regularnie i w dużych ilościach.

Ale jest jedno ale.

Na wstępnie zaznaczam, że odradzam stosowanie wszelkich nielegalnych środków psychoaktywnych, ale może zamiast taniego moralizatorstwa i powielania obiegowych dupereli i zwykłych bzdur może popisajmy o tym trochę poważniej. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Zacznijmy od antydepresantów najczęściej przepisywanych na depresje i zab. lekowe (w tym fobię społ.) Wystarczy przejrzeć trochę testów klinicznych, żeby zorientować się, że ich działanie jest po prostu marne (statystycznie zazwyczaj).
Skuteczność jest jeszcze niższa jeśli mówimy o przewlekłej fobii i/lub depresji.

Po drugie - patrząc na ich farmakodynamikę, [wbrew pozorom] bardzo skomplikowany mechanizm działania i działania niepożądane, te leki to ślepa uliczka w leczeniu depresji, fs czy czegokolwiek innego. To wynika z po prostu z biologii. Co z tego że pierwsze "S"oznacza "selektywny" - lek może być nawet w 100% selektywny i tylko i wyłącznie unieszkodliwiać SERT'a (transporter serotoniny) [w konsekwencji zwiększać jej poziom] skoro sama serotonina ma okrutnie wielokierunkowy, wręcz "ambiwalentny" wpływ na samopoczucie. To fakt. Nie zmienią tego debilne opowieści o tym że serotonina jest niby "hormonem szczęścia" i wystarczy zwiększyć jej poziom żeby uleczyć każdą depresję fobię i sraczkę.

Wróćmy do amfetaminy. Tak się składa że w hameryce jest ona czasem stosowana (off label) w leczeniu depresji i fobii społecznej (najczęściej w postaci soli D-amfetaminy, lub mieszaniny D i L w stosunku na korzyść tej pierwszej). I nie przypadkiem. Zaryzykuję tezę, że terapia amfetaminą (bądź niektórymi jej pochodnymi) jest w leczeniu depresji czy fobii bardzo efektywna, co więcej dobrze rozplanowana przez lekarza daje trwały efekt i mniej efektów ubocznych niż :Różne - Koopa: przepisywane najczęściej czyli SSRI (mówimy o dawkach dobranych przez lekarza, nie dilera). Dlaczego więc medycyna nie korzysta z tak skutecznego narzędzia ? To jest właśnie efekt uboczny "wojny z narkotykami". Leki ocenia się także pod kątem potencjału ich nadużywania - co jest niestety niezbyt mądre. Puki co na szerszą skalę stosuje się ją w leczeniu choćby ADHD, ale jak wspomniałem wcześniej bywa także stosowana (off-label) w leczeniu depresji i/lub fobii społecznej. Jest trochę testów klinicznych opublikowanych w specjalistycznej prasie na ten temat - do znalezienia w necie w większości.

Także po pierwsze amfetamina ( i co najmniej kilka jej pochodnych) jest lekiem, po drugie jest lekiem skutecznym. Po trzecie jeśli mówimy o depresji czy fobii społecznej - działa tam gdzie trzeba (w przeciwieństwie do większości antydepresantów).

Zamiast osądzać autorkę tegoż tematu od czci i wiary, powielać pokutujące stereotypy i terapeutyczne moralizatorstwo, lepiej trochę poczytać na ten temat.

Niestety jeszcze sporo wody upłynie zanim kilku ludzi w kilku krajach (polityków, czy różne rady do spraw etyki w medycynie) pójdzie po rozum do głowy i poluzuje politykę "narkotykową" przynajmniej w aspekcie medycznym i badawczym.
Z tego co się orientuję w naszym "pięknym" kraju raczej nie dostaniemy na to recepty (przynajmniej na depresje/fs), a zdobywanie tego na własną rękę też nie jest rozwiązaniem, bo to nielegalne poza tym nie wiemy co tam diler może dosypać, nie jesteśmy też w stanie dobrać odpowiedniej dawki, nie mamy kontroli lekarskiej itd.

Także odradzam bawienie się w to na własną rękę, ale poczytać zawsze można.


Re: Amfetamina - The_Visitor - 07 Sty 2015

Moim zdaniem to wygląda tak.
To się nazywa Habituacja - wpływ przyjmowanej określonej stałej dawki substancji na mózg z czasem (po 4-5 latach są już widoczne różnice, na początku do 2 lat nie widać tej różnicy) staje się słabszy i słabszy czyli żeby czuć mocny pierwotny "kop" trzeba stopniowo więcej i więcej substancji. Innymi słowy jeśli teraz potrzebujesz raz na parę dni i dostajesz kopa i jest pięknie, gdzieś po 3 latach ten raz wystarczy na dzień, kolejny rok później (czyli 4 lata od zaczęcia przyjmowania narkot) ten raz wystarczy na 10 godzin... i nagle obudzisz się z ręką w nocniku bo będziesz potrzebować brać 2-3 razy dziennie żeby czuć się tak pięknie, żeby czuć tego pierwotnego kopa, to "coś" na co na początku wystarczył tylko raz na parę dni. Ale nigdy już raz na parę dni nie wystarczy z powodu habituacji, organizm tak jakby się przyzwyczai do narkotyku tak jak para zakochanych do szaleństwa kochanków po latach jest sobie obojętna bo każda euforia i pierwsze zafascynowanie z czasem mija to jest tylko przykład.
Reasumując, tak jak twierdzisz teraz nie jesteś uzależniona. Ale będziesz z powodu habituacji jeden raz na parę dni nie będzie mieć żadnego wpływu będziesz potrzebować więcej. Poczekaj 3-4-5 lat potrzeba lat.


Re: Amfetamina - Placebo - 07 Sty 2015

Ja juz z tym skonczylam, przynajmniej na razie, bo zejscia sa nieprzyjemne, byloby dobrze je przesypiac ale nie ma czasu przez szkole... pojawiaja mi sie tez takie biale plamki na paznokciach, chyba z niedoboru witamin, a suplementuje je sb codziennie... smialiscie sie jak pisalam ze feta wyplukuje witaminy xD
Taki paradoks maly, witamina A (amfa inaczej) wyplukuje witaminy z organizmu.
Ale jak dotad nie zauwazylam u sb potrzeby brania wiekszych dawek, choc wiem, ze to co napisal poprzednik to prawda, jest w necie taka fajna animacja pt. Nuggets, ktora wlasnie o tym mowi. Wogole ten autor ciekawe animacje robi ale nie pamietam jak mu bylo...xD


Re: Amfetamina - The_Visitor - 08 Sty 2015

Placebo napisał(a):Ale jak dotad nie zauwazylam u sb potrzeby brania wiekszych dawek

Podejrzewam, że to potrzeba 3-4 lat, może więcej (tylko strzelam skoro piszesz, że teraz nie masz potrzeby większych żeby był power ale jestem pewien na 10000% że taki stan rzeczy że nie trzeba więcej nie może trwać wiecznie jeśli się w miarę systematycznie bierze to po latach trzeba już więcej wszyscy o tym mówią jakiś był dokument o tych co metaamfetaminę biorą i nawet się dziennikarz zdziwił że uzależniony przed samym wywiadem sobie zaaplikował a nic po nim nie widać dlatego że na uzależnionego to już nie ma żadnego wpływu on już tylko brał żeby być normalnym podczas wywiadu a nie złożonym w pół w agonii głodu narkotykowego) w miarę systematycznego przyjmowania substancji i wtedy w pewnym momencie zaskakuje, że to już za mało. Teraz, z kąd na to kasę brać jak już dochodzi się do punktu gdzie trzeba 2-3 razy dziennie brać? To już lepiej jak ktoś powiedział być uzależnionym od masturbacji bo jest za darmo.

Kolejnym argumentem przeciw jest niebezpieczeństwo nabrania przekonania (psychiczne uzależnienie), że aby nauczyć się do jakiegoś egzaminu albo przetrwać sytuację stresową to muszę wziąć narkotyk bo tylko wtedy będę w stanie to udźwignąć i wszyscy będą mnie wtedy akceptować i podziwiać.


Re: Amfetamina - Placebo - 13 Lut 2015

Mam anemię i zastanawiam się czy to może wynikać z brania (choć już od dawna nie biorę). Trochę mnie to dziwi bo odżywiam się raczej zdrowo. Ciężko znaleźć coś na ten temat w necie...


Re: Amfetamina - świr - 13 Lut 2015

mnie zastanawia bardzo skąd fobicy biorą takie substancje?


Re: Amfetamina - NoxVurme - 13 Lut 2015

Placebo napisał(a):Mam anemię i zastanawiam się czy to może wynikać z brania (choć już od dawna nie biorę). Trochę mnie to dziwi bo odżywiam się raczej zdrowo. Ciężko znaleźć coś na ten temat w necie...

Tak to efekty zaburzenia metabolizmu z powodu dysfunkcji , to tak jakbyś pozbawiła organizm jedzenia czy tlenu buntuje się zalecam lekarza i pomoc multiwitamin i wysiłek fizyczny. A odnośnie Amfy że tak po młodzieżowemu powiem to osobiście uważam jako przereklamowaną z uwagi na efekty uboczne . Wszystko idzie znaleźć trzeba tylko pytać odpowiednich ludzi .


Re: Amfetamina - Niered - 14 Lut 2015

Witamina A na bazie retinolu nie wypłukuje, natomiast na bazie fenyloetyloaminy już tak. Po tej mocniejszej witA wystąpiły u mnie zaburzenia snu, oprócz tego coś na rodzaj euforii, zapewniającej dodatkowe bodźce. Nie dziwne więc, że ludzie stosują to podczas nauki. Ale coś za coś. Doskonały narkotyk jeszcze nie jest dostępny dla mas, albo nie powstał. Jeśli zrobią coś takiego, to lepiej żeby nie wpadło w ręce niewłaściwym osobom, mogliby pewnie rozkręcić parę wojenek.
hmm
szare dni


lll - RealnyŚwiat - 09 Mar 2015

z tego co ja słyszę to na amfe (i inne proszki) uwazac. Dokladniej. Zobacz np co i ile ty jjesz, na amfie mozesz guwno jesc ale dopóki masz cos w sobie (jakies witaminy jeszcze czy cos) to na tym organizm leci, potem co sie dzieje to na internecie mozesz poczytac, jak za dlugo to zeby sie krusza np albo jakies skrzywiena duzo wiecej jest. No i zostaje tez ta "rysa na bani" i wlasnie przez to "banie" niektorzy przestaja brac. No ale czasem zdarzy sie walnoc po miechiacach kreche im niestety,a aniemia to z brania szybko rzuc to i zapomnij. Lepiej zapomniec o tym na 2 miesiace i wziasc niz pamietac i po 3 chyba :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: zazwyczaj zostaje na troch takim to. jak masz latwy dostep od brata to niepowinien ci tego dawac moze niewidzi co to robi, jak juz cos wez cos slabszego w lsd i grzyby nie proboj sie nawet wciagac


Re: Amfetamina - fobJa - 07 Kwi 2015

opóźniony post ale nie sposób nie odpowiedzieć
trash - jedyna sensowna wypowiedź, można odnieść wrażenie, że jedyny komentujący używający mózgu. Mam podobne doświadczenia do koleżanki jeśli chodzi o "pomaganie" sobie w ten sposób, czy zażywając alkohol, często nawet nie chodziło o większą rozmowność, czy "powera", czułam się po prostu lepiej, zero lęków, zero patologicznego myślenia, byłam w końcu NORMALNA jak inni. Nie było zmiany osobowości. Jednak nie uznam tego za lek na całe zło, nie korzystam już w ogóle z tego typu "pomagaczy", ze względu, na okrutną jakość. Ale co do innych odczuć, ze względu na tendencję do ryzykownych zachowań, różnie się kończyły takie eksperymenty, apropo złej jakości często "zejście" było na tyle odpychające, że nie miałam tego ochoty powtarzać, co do pytania SKOND FOBICY MAJO DOSTĘP - to nie są true fobicy, nie wiem jak bardzo NIE pracować nad sobą trzeba, żeby nie zmusić się, czy być zmuszonym do jakichkolwiek relacji z otoczeniem, czyste lenistwo. Wiem co to fobia, wiem co to lęk przed wyjściem z domu, przed wyjściem do sklepu, lekarza, wejściem do autobusu, przejściem ulicą, rozmową z kimkolwiek, wiem co to paraliżujący lęk, lęk tak przewlekły, że ciężko zasnąć, żyć, wytrzymać z tym wszystkim co rodzi się w głowie, robić to co trzeba zrobić, zawaliłam rok studiów przez lęk, ledwo skończyłam szkołę przez lęk, co nie zabroniło jednocześnie posiadać jakiś znajomych. Nie mam już dostępu do takich substancji, żeby można im było zaufać a nie zażyć proszek do pieczenia, czy żarówkę, ale wiem co się ze mną działo po sprawdzonych substancjach i wiem, że to pomagało. Nie byłam naćpana, niewiedząca co robię i co się dzieje, po prostu fobia praktycznie znikała, a nie mam zrytej głowy, chorych myśli, patologicznej potrzeby zażycia, fobię mam nadal, ale wynika to z tego, że non stop jestem pod wpływem aktywatora tej fobii, szukam jakiś ziołowych rozwiązań, nie wiem czy coś pomoże.


Re: Amfetamina - PMCL - 07 Kwi 2015

Nigdy nie przyjmowałem ale możliwe że kiedyś spróbuję, znam takich co sztachają i mnie namawiali.Nawet mógłbym spróbować


Re: Amfetamina - fobJa - 07 Kwi 2015

Ja nie rekomenduje, na mnie działało tak, a nie inaczej, może na kogoś zadziała wzmagając lęki, nigdy nie wiadomo czym to może być doprawione.


Re: Amfetamina - Placebo - 07 Kwi 2015

fobJa ja też już z tym skończyłam i nie chcę do tego wracać. Masz rację z tym, że nie wiadomo czy się wciąga proszek do pieczenia czy żarówkę. Nic nie wiadomo i dlatego działanie nie będzie takie samo jak po tej amfetaminie, którą stosują jako lek. Dlatego lepiej się za to nawet nie brać.

Zioła mogą bardzo pomóc. Sama w to na początku nie wierzyłam ale warto spróbować i samemu się przekonać. Tylko trzeba pić regularnie, codziennie. Jest wiele takich ziół które mogą pomóc, można sobie zrobić mieszankę. Melisa, chmiel, dziurawiec... Spróbować zawsze można. Raczej sobie tym człowiek nie zaszkodzi.


Re: Amfetamina - Zasió - 07 Kwi 2015

Dlatego powinni zalegalizować, na pewno amfę i marihuanę...


Re: Amfetamina - fobJa - 08 Kwi 2015

Nie uznałabym chyba amfetaminy jako typowo lek:Stan - Uśmiecha się: zawsze można pobawić się w chemika jak ktoś jest zdolny.
Szukam jakiś sprawdzonych ziołowych leków, mam różne doświadczenia z psychologami/psychiatrami, brałam antydepresanty, zamulały. Aktualnie nie jestem w stanie się zdecydować na wizytę u specjalisty, chcę się "podleczyć" czymkolwiek co pomoże, ostatnio nie mam już siły funkcjonować psychicznie i codziennie walczyć ze sobą, mam wrażenie, że doświadczam jakiejś derealizacji czy depersonalizacji, ale wątek nie na ten temat.


Re: Amfetamina - achino - 08 Kwi 2015

Z. Freud był zafascynowany amfetamina. Ja już 4 razy próbowałem GBL. Tyle się nasłuchałem o tym, jakie to śmiertelnie niebezpieczne itd, a jak dotąd żyje. Kumplowi tez polalem i tez żyje. Popieram tego rodzaju substancje. Nie popieram alkoholu. Alkohol to dla mnie największe zlo.


Re: Amfetamina - Placebo - 08 Kwi 2015

GBL to chyba nie bardzo substancja tego rodzaju...


Re: Amfetamina - achino - 09 Kwi 2015

Tak, zupelnie inny, bo depresant, ale tez "narkotyk". I tez uzalezniajacy. I tez niebezpieczny, jesli nieodpowiednio uzyty. I tez ten sam problem z czystoscia stuffu. Podejrzewam, ze Leszczynski mogl chlac, a potem wziac GBL. Troche smierci z tego powodu bylo... Jesli robia sekcje po kilku dniach, to nic nie wykryja, bo GBL po kilku godzinach zamienia sie w dwutlenek wegla i wode.

Fety nigdy nie probowalem, mnie interesuja jedynie uspokajacze.


Re: Amfetamina - trash - 09 Kwi 2015

achino napisał(a):Z. Freud był zafascynowany amfetamina.
tak dla ścisłości - kokainą.


Cytat:Ja już 4 razy próbowałem GBL. Tyle się nasłuchałem o tym, jakie to śmiertelnie niebezpieczne itd, a jak dotąd żyje. Kumplowi tez polalem i tez żyje. Popieram tego rodzaju substancje. Nie popieram alkoholu. Alkohol to dla mnie największe zlo.

A ja gardzę z całego serca wszystkim co wpływa dodatnio na przewodnictwo GABA - czy to będą benzo przepisane przez lekarza, alkohol, GBL czy cokolwiek innego.

Ogólnie rzecz biorąc wszystkie te substancje w znacznym stopniu upośledzają procesy poznawcze i wyłączają lęk. Czyli mówiąc najkrócej - człowiek staje się po tym odważny i głupi a to chyba najgorsza z możliwych mieszanek. Poza tym nie posiadają absolutnie żadnego potencjału leczniczego. Niech was czasem nie zwiedzie to że psychiatra przepisuje benzo ... to tylko taki doraźny przeciwlękowiec - działający mniej więcej podobnie jak szklanka piwa (wyjściowo podobny mechanizm działania) także nie jest to żaden lek , tylko coś jak doraźny środek "przeciwbólowy" - na dłuższą metę nie przynoszący absolutnie żadnych pozytywnych efektów (wręcz przeciwnie).


Re: Amfetamina - achino - 09 Kwi 2015

Phenibut jako modulator GABA-B i lekki podbijacz dopaminy nie uposledza funkcji poznawczych. Przeciwnie - polepsza je. Ale uzaleznia, tworzy tolerancje itd.

A tak ogolnie swiete slowa. Modulatory GABA, zwlaszcza GABA A, to tak naprawde narkotyki. Niczego nie lecza, tylko chwilowo wylaczaja objawy. Docelowo zamierzam brac SSRI (swoja droga one tez nie lecza, tylko lagodza objawy....), tylko niech ktos mi cos wymysli na motywacyjne i seksualne uboki, chocby cos doraznego.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.