PhobiaSocialis.pl
Uśmiechanie się do ludzi - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Uśmiechanie się do ludzi (/thread-11356.html)



Uśmiechanie się do ludzi - Rogi - 12 Lis 2014

Uśmiechacie się do ludzi? Do obcych na ulicy, do kolegów i koleżanek w szkole, pracy?
Chodzi mi o delikatny, raczej neutralny uśmiech, bez żadnych podtekstów. Uśmiech podczas witania się, mijania albo rozmowy.
Wiem, że dla nas, fobików, to może być bardzo stresujące, ale zastanawiam się jak odbierają to ludzie, którzy nie mają takiego problemu. Czy uśmiech można zintepretować jako coś natarczywego, nieodpowiedniego? Swangoz częściej mam dobry humor i po prostu mam ochotę się uśmiechać, ale obawiam się reakcji ludzi.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Gość - 12 Lis 2014

uśmiechaj się, tak subtelnie, neutralnie można jak najabrdziej, to jest ok. i miłe dla obydwu stron (zyczliwosc)


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Placebo - 12 Lis 2014

Fobicy są często postrzegani jako osoby ponure, wiecznie smutne. Może nawet to jest dla nas krępujące, brakuje nam spontaniczności i boimy się co ktoś pomyśli a nie ma co się przecież zastanawiać - jak masz się ochotę uśmiechać to uśmiechaj się - ludzie będą cię postrzegać jako kogoś miłego, życzliwego, otwartego, optymistę i jest to też jakiś plus do atrakcyjności. Uśmiechanie się to jedna z rzeczy, która działa na innych ludzi jak magnes. I nie, nie ma nic złego w uśmiechu, chyba, że jesteś akurat na pogrzebie bliskiej osoby albo coś w tym stylu.

Uśmiechanie się do kolegów w pracy czy szkole to norma, na ulicy nie koniecznie ale nikt tego chyba źle nie odbierze jak się do niego uśmiechniesz. Kiedyś psycholożka powiedziała mi, żeby spróbowała się uśmiechać do przypadkowych przechodniów bo drugi człowiek spontanicznie reaguje tym samym.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Rogi - 12 Lis 2014

Co do postrzegania jako osobę ponurą to naprawdę trafiłaś. Ostatnio właśnie jedna ze znajomych mi osób powiedziała, że sprawiam wrażenie kogoś ponurego. Kogoś kto stara się odizolować od innych i kontakt ograniczyć do minimum. To jest straszne żeby będąc już dorosłym dopiero się uczyć życia wśród ludzi. Jednak kiedyś trzeba zacząć.

A jak Wy odbieracie uśmiech kogoś nieznajomego?


Re: Uśmiechanie się do ludzi - tytomasz - 14 Lis 2014

Staram się uśmiechać, ale oczy i tak wyrażają całą prawdę. Nieraz szedłem ulicą i myślałem sobie: zacznę się uśmiechać do mijających mnie ludzi, poprawię dzięki temu humor zarówno innym, jak i sobie. Ale po pewnym czasie zorientowałem się, że coś nie jest w porządku. Ludzie nie odpowiadają mi uśmiechem, a jakimś dziwnym, ponurym spojrzeniem. Potem odkryłem, że oni widzieli dokładnie to samo we mnie - co z tego, że na buzi banan, skoro oczy przekazują co innego. W trakcie tych uśmiechniętych "sesji" zdałem sobie także sprawę, że byłem przy tym spięty, nie chciałem w głębi mnie się wcale uśmiechać. Nawet nie uświadamiałem sobie wcześniej, jak bardzo takie zimne energie przechodzą przez innych.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Placebo - 21 Lis 2014

"You're never fully dressed without a smile" :Stan - Uśmiecha się: czy jakoś tak...


Re: Uśmiechanie się do ludzi - slon - 27 Lis 2014

Fajnie jak ktos sie usmiecha, ale w robocie wszystkie moje znajome maja kly jak pitbull i za kazdym razem ich usmiech wywoluje u mnie lekkie przerazenie


Re: Uśmiechanie się do ludzi - inferno - 27 Lis 2014

Do obcych na ulicy, nigdy z taką inicjatywą nie wychodze - raczej odwzajemniam się tym samym jeśli ta osoba zrobi to pierwsza.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - araya - 30 Lis 2014

Jakby się ktoś obcy do mnie uśmiechnął mijając mnie na ulicy to na bank bym pomyślał, że się ze mnie śmieje czy coś :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
sam z taką inicjatywą też nigdy nie wychodzę, zresztą zazwyczaj wcale mi nie jest do śmiechu.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - iLLusory - 30 Lis 2014

Kilka lat temu, jakaś dziewczyna właśnie tak się do mnie uśmiechnęła. Wtedy myślałam, że to jakaś moja dawno niewidziana znajoma. Nie mogłam odszukać w pamięci, któż to może być, ale zaczęłam podchodzić do niej. Ona powiedziała, że "ależ nie, my się nie znamy". Widocznie wtedy praktykowała tę technikę i jakoś tak padło na mnie. Bardzo dobrze zapamiętałam uczucie zdziwienia.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Jeanne211 - 30 Lis 2014

Trzeba próbować się uśmiechać, pamiętam jak pierwszy raz próbowałam i czułam się dziwnie a mój uśmiech był super sztuczny. Teraz jest dużo łatwiej, potrafię uśmiechać się do innych ludzi tak spontanicznie, gdy z kimś rozmawiam,mówię głośno dzień dobry, do widzenia, proszę, dziękuje, potem np moja babcia słyszy" ależ ta twoja wnuczka miła, sympatyczna, a jaka kulturalna ':Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: A moja babka myśli hahhahhhhhaaaaaaaaa jasne, bo w domu jestem wredna. Jak wychodzę staram się być lepszym człowiekiem i ćwiczyć wśród nieznajomych mi osób, bo tak jest łatwiej.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Shy-girl - 19 Gru 2014

Ja mam dziwny i głupi uśmiech, więc wolę się nie uśmiechać... :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Kiedyś o tym myślałam, by uśmiechać się do przechodniów, ale w końcu tego nie zrobiłam.
Lubię się uśmiechać do znajomych, ale czasem mam wrażenie, że oni widzą , że mój uśmiech jest nieszczery, wymuszony.. ogólnie mam bardzo smutny wyraz twarzy, więc warto, bym popracowała nad tym, by był on chociaż neutralny, a nie tak smutny...


Re: Uśmiechanie się do ludzi - PMCL - 19 Gru 2014

Nie uśmiecham się do nikogo,mam udawać miłego? Wolę być sobą


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Szarabrzoza - 19 Gru 2014

Ja się uśmiecham już z automatu ale właśnie moje oczy zdradzają strach jak już ktoś napisał, oczy nie kłamią niestety. Więc chodzę z uśmiechniętą twarzą i przerażonymi oczami i efekt jest marny.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - PMCL - 19 Gru 2014

Po co na siłę próbujecie uśmiechać się do ludzi? Nikt nie uśmiecha się do nieznajomych osób oprócz bardzo nielicznych przypadków,każdy raczej idzie przed siebie ze swoimi sprawami i ma wywalone na innych.Ja nauczyłem się robić minę neutralną,czasami z lekkim uśmiechem ale tylko wtedy kiedy jestem pewny siebie,albo zamyśloną i nikt nie zwraca na mnie uwagi.Zrozumiałem to że normalnie ludzie nie zwracają uwagi na nasze miny ale jest jeden warunek,nie może być na twarzy wypisany strach,podobnie jest z zachowaniem jak się jest pewnym to można strugać pajaca i nikt się nie przyczepi


nie może być na twarzy wypisany strach - Szarabrzoza - 19 Gru 2014

Cytat:Po co na siłę próbujecie uśmiechać się do ludzi? Nikt nie uśmiecha się do nieznajomych osób oprócz bardzo nielicznych przypadków,każdy raczej idzie przed siebie ze swoimi sprawami i ma wywalone na innych
No OK, tylko, że większość ludzi ma jednak twarze o wydżwięku pozytywnym; a przynajmniej ludzie młodzi. Ja jednak lepiej odbieram ludzi uśmiechnietych i nie chodzi mi o uśmiech na pół twarzy tylko taki właśnie cień uśmiechu. Uśmiech = dobre nastawienie do świata, a mina neutralna to w moim wydaniu mina depresyjno-zła.

Cytat:nie może być na twarzy wypisany strach
O tak z tym się zgadzam tylko jak się pozbyć tego starchu?


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Zasió - 19 Gru 2014

j.w. nawet ta neutralność jest u innych jakaś taka pozytywna.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - PMCL - 19 Gru 2014

Jakoś udało mi się opanować tą sztukę i nie odczuwam takiego strachu,obserwowałem innych ludzi,jak oni się zachowują i reakcję otoczenia.Tak czasami mam dalej napady i mi się czoło napina,wyglądam jakbym miał zabić każdego kto podejdzie :-) Ale najbardziej się cieszę z tego że prawie przestałem się bać miejsc publicznych,mogę przebywać długo i się rozglądać na luzie.Moja recepta na to wygląda tak że dałem sobie spokój z usiłowaniem bycia "normalnym".2 rzeczy dalej mnie bardzo męczą, kiedy idę i ktoś idzie z naprzeciwka mnie to nie wiem jak się zachować
2 sprawa która mnie dobija,nie wiem skąd to się wzięło i jak się tego pozbyć,może ktoś z was ma coś takiego.Mam głupie przekonanie że dziwnie chodzę i chyba na prawdę tak jest,często staram się zmienić swój chód i przez to pewnie wyglądam jeszcze komiczniejMiał ktoś z was coś takiego?


Re: Uśmiechanie się do ludzi - fleurette - 20 Gru 2014

Szarabrzoza napisał(a):Ja się uśmiecham już z automatu ale właśnie moje oczy zdradzają strach jak już ktoś napisał, oczy nie kłamią niestety. Więc chodzę z uśmiechniętą twarzą i przerażonymi oczami i efekt jest marny.

Ze mną jest bardzo podobnie, przy czym uśmiechanie się do ludzi przychodzi mi z trudem. Przerażone oczy... mam wrażenie, że wszyscy je zauważają i traktują mnie inaczej.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Babetka - 22 Gru 2014

Jak byłam jeszcze nastolatką, rozpaczliwie łaknącą akceptacji, przeczytałam kiedyś, że usmiechanie sie do ludzi pomaga w zawiązywaniu przyjaźni, sprawia, że jest się bardziej lubianym itp.

Więc taka rada padla na podatny grunt, dzieciaka z taką hustawką emocjonalną, że masakra, bez znajomych i z 0% pewnością siebie. Zaczęłam się więc uśmiechać ciągle, w każdej możliwej sytuacji, jak ktoś tylko na mnie popatrzył, od razu przywoływałam na twarzy uśmiech.

Zostało mi tak do dzisiaj, lata praktyki tego nawyku zrobiły swoje. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że żyłam w masce, że to całe uśmiechanie się w niczym mi nie pomogło, bo czułam, że ja zasze od siebie coś daję a ludzie to i tak gburowate typy. Że to nie jestem ja - jak nie mam ochoty sie uśmiechać, to nie muszę.

Więc nie chcę się już usmiechać do ludzi. Chcę być sobą.


Re: Uśmiechanie się do ludzi - ucieczka - 22 Gru 2014

Cytat:to całe uśmiechanie się w niczym mi nie pomogło, bo czułam, że ja zasze od siebie coś daję a ludzie to i tak gburowate typy.
Nie zgodzę się, na własnym przykładzie stwierdzam, że w większości ludzie zachowują się życzliwiej wobec uśmiechniętych osób. A przynajmniej ci, którzy mają wobec ciebie neutralne nastawienie. No i bez sensu oczekiwać czegoś w zamian za to, że napięłaś w szczególny sposób mięśnie twarzy.

Cytat:Że to nie jestem ja - jak nie mam ochoty sie uśmiechać, to nie muszę.
I tu trafiłaś w sedno, bo nie ma sensu uśmiechać się wbrew sobie i udawać życzliwości, jeśli czujesz się wręcz odwrotnie. Ale jeśli mam niezły humor i np. uśmiechnę się np. do kasjerki w sklepie, to to jest przecież zupełnie normalne i dlaczego miałabym nie?


Re: Uśmiechanie się do ludzi - Babetka - 10 Cze 2015

Ja po prostu nie umiałam ( i dośc mi trudno do teraz) znaleść równwagi w tym temacie - bo nawet jak mi źle, to i tak mam plastikowy uśmiech, jak Amerykanin, zawsze jestem w świetnym nastroju.

Ale cieszę się, że u Ciebie to lepiej funkcjonuje!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.