depresja i brak wsparcia bliskich - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Depresja, dystymia (https://www.phobiasocialis.pl/forum-38.html) +--- Wątek: depresja i brak wsparcia bliskich (/thread-11606.html) |
depresja i brak wsparcia bliskich - vintage - 28 Gru 2014 Jak wasi bliscy reagują i czy w ogóle na wasze stany depresyjne? Ja niestety nie mam żadnego wsparcia ze strony mamy czy siostry. Zachowują się tak jakby problem wogóle nie istniał - może nie chcą dopuścić do siebie tego że jestem chory. Normalnie ze mną czy między sobą rozmawiają . Gdy ja leże w łóżko i cierpie to one w drugim pokoju oglądają telewizje, popijają wino i się śmieją. Re: depresja i brak wsparcia bliskich - vintage - 28 Gru 2014 U mnie odwrotnie, gdy za bardzo widać to przygnębienie to matka się irytuje, że nie może na mnie już patrzeć, że ciągle taki ponury chodze. Ale tak ogólnie reagują milczeniem i obojętnością. Zawsze jak mówię o swoich problemach to jak się czuje to widze niezadowolenie na ich twarzach tak jakby w ogóle nie chciały słuchać tego wszystkiego . Re: depresja i brak wsparcia bliskich - Kiwi - 28 Gru 2014 Czyli nie do końca odwrotnie - tak jak napisałam, matka zawsze ma pretensje o mój zły nastrój. Może to typowe. Re: depresja i brak wsparcia bliskich - vintage - 28 Gru 2014 Moja oprócz tego że ciągle się irytuje, złości, nie ma takiego dnia żeby o coś nie miała pretensji jest w dodatku osobą strasznie pedantyczną. Okruch na stole czy kilka kropli wody na posadzce w łazience wystarczy żeby wywołać awanture. Re: depresja i brak wsparcia bliskich - Kiwi - 28 Gru 2014 vintage napisał(a):Okruch na stole czy kilka kropli wody na posadzce w łazience wystarczy żeby wywołać awanturę. Tak, to jeśli o to chodzi - nasze matki są podobne. Chociaż u niej to nie do końca pedantyczność, co po prostu bywa złośliwa. Jeśli chce, to zawsze znajdzie powód, żeby kogoś z nas (mnie, brata, ojca) zwyzywać. Re: depresja i brak wsparcia bliskich - vintage - 28 Gru 2014 Z moją to czasem trudno wutrzymać. Robi się taka jak moja babcia. To chyba przechodzi z pokolenia na pokolenie.Ona też szukaLa pretekstu do tego żeby się pokłucić. Nie akceptowała związku mojej matki z jej nowym partnerem. Później jej zachowanie było spowodowane postępującym alzheimerem. Wydaje mi się że ta złość, irytacja u mojej matki wynika z wieku. Ma 52 lata i chyba przechodzi trudny w tym czasie okres dla kobiet. Ciekawa jestem jaka bedzie ich reakcja kiedy powiem im że byłam u lekarza i potwierdził że mam depresje. Czy zaczną się interesować moim zdrowiem czy nadal beda mnie olewać . |