Rozmowa - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: ROZMOWA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-62.html) +---- Wątek: Rozmowa (/thread-1173.html) Strony:
1
2
|
Rozmowa - soulja - 24 Sie 2008 ... Re: Rozmowa - gosccc - 24 Sie 2008 A czytałeś o mowie ciała. Re: Rozmowa - Aiophe - 24 Sie 2008 Doskonale Cię rozumiem, też tak mam, ze znajomymi ze studiów potrafię rozmawiać jedynie o szkole: zajęciach, egzaminach i kolejnych zaliczeniach, innych tematów rozmowy brak, czasami zupełnie nie wiem co mam powiedzieć Re: Rozmowa - Sosen - 24 Sie 2008 Ja też mam z tym problem. I to chyba większy niż twój. Kiedyś też potrafiłem się rozkręcić i gadać w temacie na który miałem coś do powiedzenia, teraz wstydzę się nawet tego. Boję się przynudzić i boję się że będę mówił tak samo jak moja mama.. Re: Rozmowa - sm - 24 Sie 2008 Re: Rozmowa - Nitka - 24 Sie 2008 Ja nie lubię niezręcznej ciszy...Ale, jak kogoś dobrze znam i lubię to mi nawet cisza nie przeszkadza, ale nie wiem, jak z druga osobą może jej to wadzi? heh... Ale, jak się rozkręce to gadam i gadam Re: Rozmowa - Nanami - 24 Sie 2008 ... Re: Rozmowa - sm - 24 Sie 2008 Re: Rozmowa - Nanami - 24 Sie 2008 W bardzo cichym i mliczącym raju. Szybko by Ci się znudził. Re: Rozmowa - sm - 24 Sie 2008 Re: Rozmowa - Nanami - 24 Sie 2008 Więc nie oszukując się, w oczach większości. Re: Rozmowa - sm - 24 Sie 2008 Re: Rozmowa - Nanami - 24 Sie 2008 Nie wiem. Takie sprawiasz pozory . Re: Rozmowa - sm - 24 Sie 2008 Re: Rozmowa - Nanami - 24 Sie 2008 Nie każdy, ja nie. Re: Rozmowa - sm - 24 Sie 2008 Re: Rozmowa - Nanami - 24 Sie 2008 Z mojej strony wyglądałoby to tak: .... ops: Tak, to by było urocze, hehe. Re: Rozmowa - sm - 24 Sie 2008 Re: Rozmowa - Nanami - 24 Sie 2008 No coż.. Re: Rozmowa - Jędrek - 24 Sie 2008 Ja bardzo chętnie rozmawiałbym o polityce, historii, filozofii i społeczeństwie a że nie mam z kim to pies pogrzebany. Przynajmniej teraz wychodzę co wieczór na most i rozmawiał tam z imbecylami, którzy nie jadą na tym poziomie intelektualnym co ja, ale przynajmniej można o głupotach porozmawiac i pospiewac co trochę daje chwilę zapomnienia o lęku społecznym. Re: Rozmowa - soulja - 24 Sie 2008 post usunięty przez autora Re: Rozmowa - Melwins - 24 Sie 2008 Też mam problemy z rozmową. I chociaż lubię gadać na wiele tematów i interesuję się wieloma rzeczami to nawet w tematach, na które mam wiele do powiedzenia występuje ta bariera. Zawsze mi się wydaję, że zrobię z siebie idiotkę i w efekcie swobodnie rozmawiam jedynie z kilkoma zaufanymi osobami. Re: Rozmowa - Jędrek - 24 Sie 2008 Ja też swobodnie tylko z zaufanymi osobami potrafię rozmawiac Re: Rozmowa - aneczka36 - 24 Sie 2008 Mój 60letni ojciec ma fobię społeczną i siedzi w domu sam, bo nikt nie chce z nim gadać, moja matka jeździ gdzieś po Polsce, nikt ojca nie chce odwiedzać, bo... ,,ja nie wiem, o czym mam z nim rozmawiać" - mówią i ... najgorsze jest to, że ja sama o ojcu mam takie zdanie. Jestem do niego podobna, boję się, że skończę jak on. Z osobą, którą znam blisko jestem rozmowna, dowcipna, mam humor, cięty język, wśród znajomych milczę, jestem nudna jak flaki z olejem. To przez to, że praktycznie nie mam życia prywatnego, większość czasu poświęcam pracy, a przecież nikt nie chce słuchać opowieści o pracy. Po pracy czas spędzam w domu, więc nic się nie dzieje, nie wchodzę z ludźmi w relacje, nie biorę udziału w różnych wydarzeniach, nie biorąc udziału w wydarzeniach nie mam o czym opowiadać. A nawet jak mam, to wciąż się obawiam, że ludzie nie maja ochoty mnie słuchać, że robię im krzywdę narażając na przebywanie z tak beznadziejną osobą jak ja, dlatego się wycofuję. Ludzie tracą do mnie cierpliwość, przerywają w połowie pierwszego zdania, wychodzą w środku mojej opowieści, dlatego wolę milczeć i mieć wszystkich gdzieś niż nawiązywać kontakty. Wkurza mnie to, że czuję się odpowiedzialna za przebieg rozmowy, inni sie nie starają a ja tak, nie chce mi się już starać. Re: Rozmowa - Sosen - 24 Sie 2008 Aneczka, u mnie jest bardzo podobnie, a raczej było. Teraz to zamulam nawet jak sam ze sobą jestem. Wśród znajomych bliskich potrafiłem się dobrze bawić, ale jak tylko ktoś inny przyszedł to milkłem. U mnie jest odwrotnie jeśli chodzi o rodziców, matka ma fobie ale jakoś z tym żyje. Gada cały czas, nawet jeśli to nie ma sensu, a zazwyczaj nie ma. Ojciec jest jej przeciwnością, rozmowny i towarzyski. Wszędzie znajdzie swoje miejsce. Też tak jak ty obawiam się że skończę jak moja mama. Chociaż ona jakoś żyje, ale tak naprawdę to kosztuje ją to bardzo wiele wysiłku i nerwów, bo ciągle musi się starać i udawać. Tak naprawdę jest nieszczęśliwa. Z rodziną w ogóle nie rozmawiam, nie potrafię. Więc pewnie jeśli nic się u mnie nie poprawi to skończę jak twój tata Bo po co będą do mnie przyjeżdzać.. |