Wychowanie Fizyczne - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: Wychowanie Fizyczne (/thread-1219.html) |
Re: Wychowanie Fizyczne - Judas - 29 Mar 2016 Fakyoall napisał(a):a jak ktoś to jeszcze skomentuje albo będzie coś w stylu "Boże ale z+ś" to już wogóle idę się zabić..Dystans i samodyscyplina. Sam pierwszy powiedz "ale ja zje*ałem", wyjdzie, że rozumiesz błąd i, że nie przejmujesz się tym, wtedy nie będą ci mówić (specjalnie), że słabo zrobiłeś, bo widzą, że osobiście rozumiesz. Re: Wychowanie Fizyczne - GazowaneMleko - 29 Mar 2016 Judas napisał(a):Dystans i samodyscyplina. Czasami to działa, a czasami nie. ;-; Wszystko zależy od sytuacji i od ludzi z którymi grasz. Mam w klasie gościa który potrafi strasznie jeździć po ludziach którym coś nie wyjdzie. Więc czasami powiedzą "dobra okej nic się nie stało" a czasami jeszcze bardziej cię pocisną. Re: Wychowanie Fizyczne - Judas - 29 Mar 2016 Olej, to. To nie zawody, ani konkurs. A nawet jeśli, to jest to zwykła gra, a nie walka o życie. Re: Wychowanie Fizyczne - RedIsABeautiful - 29 Mar 2016 Zdecydowanie nie popieram tych ze zwolnieniami, próbujących sobie je załatwić. U nas w klasie takie osoby są przez to "hejtowane". Poza tym jak ktoś jest słaby fizycznie i ucieka od zajęć to będzie...tylko jeszcze słabszy fizycznie. Zwolnienie na dłuższą mete jest bardzo niekorzystne. I żeby nie było rozumiem Was (np. Fakyoall) bo kiedyś nawet byłem zapisany do klubu piłkarskiego i wypisałem się przez takie hejty w moją stronę w stylu "ty się nie nadajesz", "on na ławkę, słaby jest". Na szczęście na WF-ach nie miewam tego problemu a Wy jeśli miewacie to z tym walczcie a nie od tego uciekajcie! Re: Wychowanie Fizyczne - Zasió - 29 Mar 2016 tak, teoria jest prosta i sam się tutaj wymądrzałem, że lepiej chodzić, mimo wszystko. Ale czytając was przypominałem sobie całą bandę z podstawówki i... niestety, nawet ci bez fobii, ale słabi fizycznie, mieli przerąbane. Pogarda, niechęć, nienawiść z jaka traktowano tych najsłabszych były naprawdę przerażające. Bo haratanie w gałę to nie jest jakaś tam głupia gra - to walka o honor na śmierć i życie... Ale ponoć do szkół przyszło teraz nowe i nastały lepsze czasy, oceny za zaangażowanie i jak najmniej "zajęć na macie"?... Re: Wychowanie Fizyczne - RedIsABeautiful - 29 Mar 2016 Masz rację, w podstawówce tak jest. Ale koledzy wyżej nie są już z podstawówki tylko w większości ze szkół ponadgimnazjalnych a tam naprawdę tak nie ma. Gała to gała, słabo grasz to co najwyżej nikt nie chce Cię w składzie ale wyśmiewania czy chamskiego grania już u mnie w klasie nie ma, choć klasa złożona ze samych chłopaków Re: Wychowanie Fizyczne - USiebie - 29 Mar 2016 U mnie w liceum pod tym względem było gorzej niż w podstawówce. Re: Wychowanie Fizyczne - Fearless - 08 Kwi 2016 Akurat W-F wspominam bardzo dobrze. Na zajęciach byłem bardzo aktywny, uwielbiałem grać w gałę. Może czasem trochę przesadzałem, bo bardzo agresywnie walczyłem o piłkę. Raczej nie bałem się zajęć, za to inni bali się grać przeciwko mnie Re: Wychowanie Fizyczne - forac - 08 Kwi 2016 ja byłem tragiczny, wybierany do zespołu na końcu itp. RE: Wychowanie Fizyczne - paranormal987 - 26 Paź 2017 Nienawidziłem w-fu z kilku powodów. gra w piłkę - większość zajęć w-f przez cały okres szkolny to była gra w piłkę, to jakaś chora obsesja w-fistów. Nie grałem, bo ani nie umiałem, ani mnie to w ogóle nie interesowało, by się uczyć. rówieśnicy - w-f miał "'magiczną" moc p.nia uczniom w głowach, największe wyśmiewanie było zazwyczaj tuż przed, na i tuż po w-fie mój niemal zerowy poziom umiejętności sportowych - gdy bywały sensowne ćwiczenia, zawsze we wszystkim wypadałem najgorzej, nie było drugiego takiego ofermy basen - od gimnazjum bywały lekcje basenu, nie umiałem pływać i nauka po pewnym momencie szła w niemal zerowym tempie, doszedłem tylko do pływania z deską do przodu, trzymając prawie cały czas obiema rękami, a i tak się cały czas bałem, że się utopię RE: Wychowanie Fizyczne - kartofel - 26 Paź 2017 Gimnazjum było koszmarem, a wf koszmarem w koszmarze. Nienawidziłam tego przedmiotu i do dzisiaj nie do końca wyleczyłam się z traumy. W liceum miałam już zwolnienie i była to najlepsza rzecz, jaką mnie spotkała w całym toku nauki. Jestem skrajnym sportowym antytalenciem, ale lubię niektóre rodzaje aktywności - rower, konie, chodzenie po górach, fitness (zwłaszcza na piłkach), pływanie. Od gimnazjum nawet nie tknęłam piłki do siatkówki i mam zamiar utrzymać ten stan. RE: Wychowanie Fizyczne - Dziwna - 26 Paź 2017 Zawsze byłam wybierana ostatnia. WF to tragedia w moim wykonaniu, mimo, że sport ogólnie lubię. Lubię ćwiczyć w domu, lubię oglądać, coś tam się interesuje. Myślę, że na WF-ie nie byłoby takiej tragedii gdyby nie paraliżujący wstyd przed poruszaniem się przed wszystkimi. W momencie odbijania piłki wszystkie oczy skierowane były na mnie tak więc wychodziło strasznie, zwłaszcza, że nauczycielki kochały siatkówkę, tak jakby nie lepiej było skupić się na ćwiczeniach rozciągających, czy czymś w tym stylu. W późniejszych klasach doszły typowe problemy z dojrzewaniem i samo dzielenie dużej sali gimnastycznej z chłopakami było swoistym koszmarem. Szkoda. RE: Wychowanie Fizyczne - L1sek - 26 Paź 2017 My też głównie graliśmy w piłkę i byłem wybierany jako jeden z ostatnich, dopóki rówieśnicy z klasy nie zauważyli, że jestem dobry na bramce. Praktyka czyni mistrza RE: Wychowanie Fizyczne - Matti91 - 26 Paź 2017 Ja tam zawsze lubiłem WF. Radziłem sobie w tej dziedzinie całkiem nieźle. Do piłki nożnej byłem wybierany jako jeden z pierwszych, zawsze na bramkę. Bo w sumie ta pozycja zawsze mi odpowiadała, a broniłem nieźle. Zawsze najbardziej lubiłem jednak skakanie na skakance, co jak na faceta to jednak trochę dziwne. Kiepski za to byłem w ping pongu, nigdy mi jakoś nie leżał. RE: Wychowanie Fizyczne - damiandamianfb - 27 Paź 2017 Dla mnie jak tylko była gra w piłkę nożną to nie było raczej problemów, no poza początkiem liceum gdy na początku się tak bałem, że nie umiałem piłki przyjąć albo się przewracałem gdy ją prowadziłem Nie lubiłem tylko ręcznej (poza bronieniem co umiałem robić) , jakiś ćwiczeń gimnastycznych czy takich rzeczy które trzeba robić przed wszystkimi i jeszcze dodatkowo na czas np. kopertę, bieg na 100 itp RE: Wychowanie Fizyczne - Shiro - 27 Paź 2017 Bardzo lubiłem wf w szkole. Nie byłem jakiś mega wysportowany ale jak cała klasa grała w piłkę czy inny sport i się starała myśleć przy tym to fajnie się czas spędzało i fajne akcje czasem wychodziły. Lubiłem też biegać na dłuższe dystansy, bo na 100 metrów traciłem 3 sekundy przy samym starcie, bo się zbytnio spinałem. Na studiach mieliśmy wf ale chodzenie na siłownie czy rowery/bieżnie to już nie to samo, co granie całą klasą w jakiś sport drużynowy. RE: Wychowanie Fizyczne - FallenAngel - 02 Lis 2017 Od gimnazjum miałam zwolnienie z w-fu. Oczywiście nie miałam żadnych przeciwskazań zdrowotnych, by ćwiczyć, załatwiała mi mama po znajomości. Po prostu bałam się ćwiczyć przed ludźmi, poza tym, w podstawówce miałam okropną nauczycielkę od wf-u, która ciągle się na mnie darła. No i zapomniałam dodać, że z w-fu byłam słaba, gdy zespołowe to już w ogóle była dla mnie tragedia. Zawsze na w-fie byłam jako ostatnia wybierana.. RE: Wychowanie Fizyczne - sadjulie - 16 Gru 2017 (01 Wrz 2008, Pon 20:22)ysiu napisał(a): Czy i wy tak bardzo nienawidzicie ćwiczeń na WF? Dlaczego? Przez nauczyciela, mało ciekawe zajęcia czy też strach przed wyśmianiem przez innych graczy w powiedzmy twojej drużynie ? boję się przed wyśmianiem innych, że zrobie coś źle i stanę się pośmiewiskiem.. RE: Wychowanie Fizyczne - Mżawka - 16 Gru 2017 Wf-u oczywiście nienawidziłam, do drużyny byłam wybierana jako ostatnia. Nigdy nie potrafiłam też zrozumieć dlaczego siatkówka zajmuje aż tyle miejsca w programie - takich sierot jak ja z tej dyscypliny było więcej i lepszym zawodnikom nasza gra na pewno nie pomagała, z kolei my jeszcze bardziej znienawidziłyśmy ten sport. Zawsze na początku lekcji trzęsłam się ze strachu czy padnie hasło siatkówka, dwa ognie, zbijak, stanie na rękach czy przewroty. Nie znaczy to jednak, że nie lubię i nie lubiłam aktywności fizycznej. Byłam bardzo dobra w biegach, szczególnie tych 40-minutowych, lubiłam dobrą gimnastykę, gier zespołowych nie trawiłam, za wyjątkiem unihokeja. W unihokeja mogłam grać zawsze i wszędzie. Za absurdalny uważam też pomysł wf-u na studiach, nawet jeśli do wyboru są fajne zajęcia. Studia powinny być studiowaniem, zdobywaniem specjalistycznej wiedzy, a nie przedłużeniem szkoły i trzymaniem dzieci za rączkę, bo same d*py z domu nie ruszą. Nie wyobrażam sobie też jak wygląda taki wf, jeśli studentami są także osoby starsze. I zazdroszczę osobom z innych uczelni - mój horror na studiach był identyczny jak w szkole. Gry zespołowe lub basen. Mogli zrobić chociaż dostęp do siłowni (a na uczelni znajdowały się chyba dwie) jak na medyku, gdzie studenci lekarskiego nie mieli wf-u, ale mieli właśnie darmową siłkę w określonych godzinach. RE: Wychowanie Fizyczne - Fabiana - 16 Gru 2017 Ja w ćwiczyłam zawsze, nawet nie wiem czemu, bo nie był to mój ulubiony przedmiot ani żadnym mistrzem sportu nie byłam. Kilka dyscyplin wychodziło mi nawet dobrze. Na studiach chodzę 2. semestr na aerobik, w poprzednim chodziłam ze swoją grupą, było niefajnie bo sala cała w lustrach, a ja nie byłam w stanie na siebie spojrzeć. Teraz zmieniłam grupę, są zupełnie obce osoby i jest lepiej chociaż w tym czasie zmieniło się też trochę moje nastawienie. RE: Wychowanie Fizyczne - piotrer09 - 17 Gru 2017 (16 Gru 2017, Sob 18:39)Mżawka napisał(a): Wf-u oczywiście nienawidziłam, do drużyny byłam wybierana jako ostatnia. Nigdy nie potrafiłam też zrozumieć dlaczego siatkówka zajmuje aż tyle miejsca w programie - takich sierot jak ja z tej dyscypliny było więcej i lepszym zawodnikom nasza gra na pewno nie pomagała, z kolei my jeszcze bardziej znienawidziłyśmy ten sport.U mnie w gimnazjum było identycznie. Dziewczyny grały przeważnie w siatkówkę, a faceci w piłkę nożną. Też nie lubiłem uczestniczyć w WF w szkol, bo zawsze brali mnie jako ostatniego. Byłem też gruby i nie miałem takiej sprawności i wytrzymałości, jak inni. Przeważnie stałem na bramce (czego nienawidziłem) lub obronie. Piłkę miałem może przez minutę na całą grę. W ostatniej gimnazjum miałem zagrożenie z WF, ale miałem w porządku nauczyciela od WF. Na jednych zajęciach podwyższył mi ocenę z 1 na 3 W technikum grałem w ping ponga lub kosza, które lubiłem RE: Wychowanie Fizyczne - Promyk - 17 Gru 2017 Nienawidziłam, bo i tam się wdzierała fobia Wstydziłam się podlatywać do piłki podczas gry w siatkówkę, bałam się, że nie będę umiała odebrać Nienawidziłam też gry w koszykówkę bo czułam się wtedy jak aktor, który musi pajacować na scenie Nie znałam się na niczym, większości rzeczy nie umiałam robić, bo byłam zbyt usztywniona i za bardzo się bałam, że coś mi nie wyjdzie. Właściwie ze wszystkim tak mam Bałam się skakać przez skrzynię i przez kozła. Te lekcje były dla mnie prawdziwym koszmarem. Dobrze wspominam jedynie zajęcia z ping ponga na studiach. Taki charakter jest do niczego RE: Wychowanie Fizyczne - Ajka - 17 Gru 2017 O nie, tylko nie ping pong. Dla mnie to było najgorsze. Wszyscy ze sobą rozmawiali podczas grania, a ze mną się nie dało pogadać i wychodziło niezbyt entuzjastyczne odbijanie piłeczki w milczeniu. Na samo wspomnienie mnie skręca. Żadne zajęcia jeszcze mi się tak nie dłużyły. Nie raz dostałam o+ od nauczycielki, kiedy za słabo się schowałam. I kazała mi grać RE: Wychowanie Fizyczne - Mżawka - 17 Gru 2017 U mnie był zawsze tylko jeden stół, a z ping ponga nie było oceny - gra wyglądała tak, że rozstawialiśmy stół na korytarzu i dwie dziewczyny grały, a dwadzieścia siedziało na ziemi/schodach , gadało, jadło lub spacerowało. Generalnie lekcja wolna, ale jak się grało to też w porządku, bo nie było obserwatorów RE: Wychowanie Fizyczne - L1sek - 17 Gru 2017 To, ze na każdym kierunku studiów wyższych jest wf to jest jakieś tragiczne nieporozumienie. |