PhobiaSocialis.pl
Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... (/thread-12272.html)

Strony: 1 2


Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - tytomasz - 13 Kwi 2015

Jak w temacie. Interesuje mnie, jakie były wasze najgorsze zaniechania spowodowane FS. Mnie przydarzyło się na pewno wiele takich, choćby zepsucie się dwóch czekających na leczenie zębów trzonowych na skutek nie tyle lęku przed bólem, ale właśnie postacią dentysty, kolejkami, oczekiwaniem na przyjęcie (o zgrozo!). Do dziś nie mogę odżałować, jak w czasach, kiedy FS właściwie całkowicie mną sterowała, pewien sprzedawca w markecie wydał mi 50 złotych za mało. Wiecie, zestresowany byłem przy kasie, wziąłem szybko wszystko z jego ręki i uciekłem najszybciej jak mogłem. Po wyjściu jednak przeliczyłem pieniądze i odkryłem, że kasjer popełnił błąd. Ale jako że ta historia ma charakter socjofobiczny, nie wróciłem się choćby spróbować wyjaśnić tę sprawę z powodu silnego lęku. Mogę też wspomnieć o wyjściach ze sklepu gdy tylko zobaczyłem że jedyna osoba będąca na kasie dziwnie na mnie patrzy (wkręcanie sobie), napomknięte w innym temacie niestawiennictwo w urzędach, co miało swoje konsekwencje... Czekam na wasze wypowiedzi.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Tutu - 13 Kwi 2015

1. Moje biedne ząbki... Zostało mi chyba 25, jeśli dobrze liczę, do tego kilka starych gnijących resztek po tych co się rozpadły... blehh. Całe szczęście to z tyłu taka masakra, jak otwieram usta to tego nie widać. Pozostałe zęby to praktycznie same szare plomby.

2. Niewykorzystany dyplom, zawód z dużym potencjałem, a ja za bardzo się bałem korpo-rekrutacji.

3. Długotrwały brak pracy to brak kasy i teraz mam w cholerę do nadrobienia, zbieram na samochód, ale kiepsko mi to idzie.

W sumie to tylko wierzchołek góry lodowej, do niektórych rzeczy to nawet tutaj wolałbym się nie przyznawać.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Zasió - 13 Kwi 2015

Nie szukanie pomocy już w liceum i przez całe studia - choć to raczej głupoty wina, nie fobii.
niewypisanie sie z zajęć na studiach, odkręcanie tego potem było znacznie gorsze.
Nie pójście kilka razy na piwo z ludźmi ze studiów (na pewno dobrze pamiętam dwie takie sytuacje, których niewykorzystaniem, jak sądzę, wiele zawaliłem)

No tak, i też się jeszcze z nikim nie stukałem... Z nikim nie byłem blisko, nie tylko fizycznie, także emocjonalnie...
Tylko nie wiem czy to podciągać pod zaniechanie. To takie ogólne zaniechanie by było - interakcji z ludźmi.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - klocek - 13 Kwi 2015

Zaliczyłbym chyba nienapisanie pracy magisterskiej.

Umówiłem się z jednym z profesorów, że będę u niego pisał, ale czas minął i nie napisałem.
Poszedłem do niego drugi raz. Wyjaśniłem, że mam depresję i nie mogłem pisać. Wyznaczył mi nowy termin a ja znowu nic nie napisałem.

Już więcej do niego nie poszedłem. Niniejszym mam wykształcenie średnie.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Nerwen - 13 Kwi 2015

1. Lubię nauki ścisłe, matematykę i fizykę. W liceum chciałam zdawać maturę z fizyki. Potem, gdy już wpisałam to na tym dokumencie dowiedziałam się że są specjalne zajęcia dla wszystkich przygotowujących się do matury z fizyki. Cykałam się i nigdy nie poszłam na te zajęcia, bo nie znałam nikogo prawie kto by tam chodził ani nauczyciela, przygotowywałam się sama. Jednak to wszystko + niska samoocena spowodowały, że zrezygnowałam z tej matury i do dzisiaj żałuję bo nie poszłam na wymarzone studia. Mało tego! Poszłam specjalnie na humanistyczne studia żeby było łatwo "bo jestem za tępa na ścisłe, nie dam rady blebleble". Zmarnowałam 2 lata i teraz nie będzie mi łatwo tego odkręcić.

2. Miałam jakiś czas temu pewną obiecującą relację z chłopakiem. Zgadnijcie co zrobiłam, gdy zaczął mi się podobać i widziałam, że koleś też coś kombinuje? Zaczęłam go unikać, hehe śmiechu warte. A potem byłam wielce zdołowana jak nagle się okazało że ma jakąś inną laskę. Po prostu jestem mistrzem w rozwalaniu wszystkiego co obiecujące w moim życiu. Do dzisiaj wciąż mam żałobę po tamtej relacji. Ostatnio stwierdziłam wręcz, że to co zrobiłam przyczyniło się do nasilenia się mojej FS. Także tego.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - PMCL - 13 Kwi 2015

Ja tam całe życie mam przeświadczenie że się nie nadaję na żadne relacje z dziewczynami chociaż mam przebłyski że chyba źle robię a może dla tego że tak łatwiej,ale też moje kompleksy.Yyyy a co do tematu to
Nie poszedłem na urodziny do znajomego bo wiedziałem że się spóźnię i musiałbym wejść do pomieszczenia gdzie już było dosyć sporo ludzi znajomych i tych mniej.Później żałowałem bo mogłem pójść i się uchlać

Raz spanikowałem robiąc badania w szpitalu, ze stresu zacząłem się motać i nie ogarniać prostych spraw, zacząłem się gubić,nie wiedziałem gdzie iść i ludzie patrzący jak na idiote.Chore nie?


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - achino - 14 Kwi 2015

:Stan - Różne - Zaskoczony: Z powyższych zwierzeń wynika, że fobia jest gorsza od HIV. Znam osobę z HIV, ta osoba- jak sądzę - ma wszystkie zęby (często chodzi do dentysty), wyższe wykształcenie, dobrą pracę i jest w normalnym związku. FS prowadzi do inwalidztwa.

@klocek Nie napisałeś pracy, ale jaki to ma związek z fobią? Przecież profesor wyznaczył Ci termin, więc mogłeś w domu coś napisać chyba?


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Zasió - 14 Kwi 2015

Z samą fonbią może nie, u mnie miało zwiazek z depresją, brakiem wiary w siebie, ogólnym poczuciem, że wszystko jest do d*py i s+:Ikony bluzgi pierd: całe swoje życie.

Pracę ledwie napisałem, każdy rozdział tworząc na ostatnia chwilę, zawalając dwa razy "ostateczny termin" oddania całej pracy, i ostatecznie kończąc z odtwórczym :Różne - Koopa: bez polotu.

Gdybym wiedział, że tak będzie, nie śmiałbym się pchać na seminarium do osoby, którą podziwiałem i uznawałem za jednego z najlepszych wykładowców, jakich dane mi było przez pięć lat spotkać. Zresztą, bez pomocy znajomej bym się już do niego nie dostał - i to był znak od losu chyba...


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - klocek - 14 Kwi 2015

achino napisał(a):@klocek Nie napisałeś pracy, ale jaki to ma związek z fobią? Przecież profesor wyznaczył Ci termin, więc mogłeś w domu coś napisać chyba?
Pisałem w domu, pisałem. Ale nie miałem odwagi iść z tym do profesora :Stan - Uśmiecha się:. Do dzisiaj te parę rozdziałów gdzieś leży na moim komputerze.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - verti - 14 Kwi 2015

Najgorsze moje zaniechanie było takie, że myślałem iż jestem jeszcze młody i mam czas na pracę. Okazało się inaczej. Jesienią 2010 roku wróciłem z Wysp i wziąłem się za prawo jazdy. W międzyczasie ćwiczyłem trochę. Tak mi prawie cały rok zleciał. Osiągnięcia podczas tamtego okresu były żałosne, ale i tak lepsze niż w 2009...
Gdybym nie był takim idiotą, to zaraz po skończeniu szkoły średniej poszedłbym do pracy, nieważne jakiej. Dzisiaj pewnie bym miał trochę kasy na koncie i 6 lat doświadczenia, a mój dorobek jest znacznie gorszy. Byłem dzieckiem, które nie dorosło do życia. Teraz uważam, że jest lepiej, bo jednak coś konkretnego w swoim życiu robię, jednak nadal nie sądzę, by było to specjalnie ambitne zajęcie.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - achino - 14 Kwi 2015

klocek napisał(a):
achino napisał(a):@klocek Nie napisałeś pracy, ale jaki to ma związek z fobią? Przecież profesor wyznaczył Ci termin, więc mogłeś w domu coś napisać chyba?
Pisałem w domu, pisałem. Ale nie miałem odwagi iść z tym do profesora :Stan - Uśmiecha się:. Do dzisiaj te parę rozdziałów gdzieś leży na moim komputerze.

Dlatego ukończyłem studia metodą e-learningową. To idealne rozwiązanie dla kalek, inwalidów, kadłubków.

U mnie fobia spowodowała - zdanie matury o 2 czy 3 lata później niż moi rówieśnicy. Następnie dostałem się na państwowy uniwersytet na 2 kierunki i nie podjąłem tych studiów, zrezygnowałem po 2 dniach. Nastpęnie po upływie może 5 lat podjąłem znowu temat - tym razem uderzyłem do uczelni oferującej e-learning. Jednak nawet tam nie byłem w stanie przychodzić na egzaminy i zaliczenia. I znów przerwałem. Minęło trochę czasu i postanowiłem skorzystać z rad udzielanych na zagranicznych forach. Sięgnąłem po mix XANAX + PROPRANOLOL. Wróciłem na studia i od tego momentu nie miałem żadnych problemów aż do samego końca, do obrony pracy magisterskiej.

Czy żałuję tego, że nie znałem mocy tych wszystkich magicznych pigułek: benzo, fenibutu (ktory pozwolil mi zacząć chodzic do klubów), alkoholu (1 raz upiłem się w wieku 27 czy 28 lat). Nie wiem, czy żałuję. Z pewnością oszczędziłem dzięki temu zdrowie. Gdybym wcześnie zaczął pompować w siebie tyle tego wszystkiego, to w ciągu tylu lat byłbym już wrakiem - nieustanne dzikie imprezy, dragi, orgie. Nie należę do osób uparcie patrzących w przeszłość, choć jeśli chodzi o miłość, o wspominanie chwil, które były "tymi właśnie chwilami", tymi, dla których warto żyć, to staję się coraz bardziej sentymentalny.

Żyłem tak, jak umiałem, prosiłem o pomoc, próbowałem, słuchałem rad i eksperymentowałem, testowałem na sobie wszystko. Przez cały czas się uczyłem.

Niestety psychiatria jest dyscypliną, która dopiero raczkuje i nie ma lekarstwa na moje choroby.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - verti - 02 Maj 2015

Tośka napisał(a):Pod względem zawodowym czuję się totalnie przegrana.

Jeszcze nie wszystko stracone, naprawdę. Ja w Twoim wieku mając niewiele większe doświadczenie trafiłem na unijny staż, dzięki czemu pracuje już prawie dwa lata. Możesz wierzyć lub nie, ale czasami sytuacja życiowa w ciągu zaledwie jednego roku może się zmienić diametralnie. Nie wolno Ci tracić nadziei :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - wdd - 02 Maj 2015

Najbardziej zaluje tego, ze przez FS odrzucalem ludzi bardzo mi przychylnych. Mimo iz ktos probowal nawiazac ze mna kontakt, poznac mnie (min w szkole), to nie potrafilem dac z siebie czegokolwiek. Teraz to sie troche poprawilo, bo rozmawiam juz z ludzmi kiedy ci pierwsi zaczna, ale kilka osob, ktore moglem poznac wczesniej potencjalnie mogly wtedy zmienic moje zycie


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - brainwaves89 - 02 Maj 2015

1. Zęby. Szczególnie głupio mi było wyjść do stomatologa, kiedy ktoś mi po prostu kilka zębów wybił pięścią...

2. Nieskończone studia - te wymarzone i te mniej wymarzone.

3. Utrata przyjaciół. Prawie wszystkich straciłem przez swoje fobiczne jazdy typu "nie odzywałem się 2 miesiące, to czekam aż on/ona się odezwie" - a kiedy już się odzywali, to nie odbierałem telefonów...


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - wdd - 02 Maj 2015

Tośka napisał(a):Nikt za Ciebie nie zmieni Twojego życia, musisz to zrobić sam. Nie ma więc co żałować "straconych przyjaźni". Prawdziwa przyjaźń zdarza się nadzwyczaj rzadko, znajomości są przeważnie powierzchowne i nie mają silnej podstawy, szybko się rozpadają. Świat i tak jest przeludniony, jeżeli będziesz bardzo chciał to prędzej czy później poznasz jakichś ludzi, tylko pytanie czy warto. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Raczej chodzilo mi o znajomosci z kobietami. Nie mam ich praktycznie wogole, choc kiedys probowaly ze mna rozmawiac. Ech... no i musze sie napic :c


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Zasió - 02 Maj 2015

wdd - a ze mną nikt nigdy nie próbował rozmawiać pierwszy. NIKT. NIGDY.

Tośka - tak, przyjaźni W OGÓLE nie ma, CAŁY świat jest STRASZNY, warto tylko się powiesić...


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Gollum - 02 Maj 2015

Cytat:a ze mną nikt nigdy nie próbował rozmawiać pierwszy. NIKT. NIGDY.

Nikt? Nigdy? Jesteś całkowicie pewien? Tak się zastanawiam jak to u mnie było i nie mogę powiedzieć, ze nikt, nigdy, ale za to byli tacy ludzie, którzy po jednej rozmowie nie odzywali się już nigdy albo po kilku rozmowach, kiedy dosyć się jak na mnie przed nimi otworzyłem nagle zaczynali mnie unikać, to było najgorsze. Byli też tacy, którzy skreślali mnie od razu, wyczuwając nieomylnie, że jestem dziwny. Część próbowała, potem ja próbowałem, ale i tak zawsze byłem tym jakimś innym, zawsze na boku, poza grupą, a obecnie i i tak nic z tego co było, nie zostało.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - lemoniada - 07 Maj 2015

Do mnie się odzywali kiedyś, tylko ja nie chciałam odbierać telefonów i jak pytali o wyjście to mówiłam, że muszę się uczyć albo że nie mam czasu :C.
Tak sobie to czytam i chyba to z ich strony wyglądało jakbym ich nie lubiła.
<- jestem potworem nie zdolnym do życia

Ząbki mam zdrowe takie są z natury (fart) jedyne co w życiu mam dobre to zęby lol

Często nie chodziłam do szkoły bo bałam się klasówki następnego dnia nie poszłam bo bałam się co koleżanki i nauczyciele powiedzą i co ja im powiem i następnego dnia...

Czasem głoduje bo boję się iść do sklepu


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - stap!inesekend - 07 Maj 2015

Po co to wszystko opisywać? Lepiej wziąć zadek w troki i zacząć działać.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Gollum - 07 Maj 2015

Cytat:Po co to wszystko opisywać?

Dla potomności.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - pennylane8 - 07 Maj 2015

lemoniada napisał(a):Do mnie się odzywali kiedyś, tylko ja nie chciałam odbierać telefonów i jak pytali o wyjście to mówiłam, że muszę się uczyć albo że nie mam czasu :C.
Tak sobie to czytam i chyba to z ich strony wyglądało jakbym ich nie lubiła.
<- jestem potworem nie zdolnym do życia

też tak s+:Ikony bluzgi pieprz: większość swoich znajomości.

żałuję, że w latach szkolnych byłam zbyt leniwa i nie rozwijałam swoich zainteresowań, nie uprawiałam sportów


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - Marzena77 - 08 Maj 2015

3 lata zmarnotrawione po zdaniu matury i żal, że nie szukałam pracy od razu, jakiejkolwiek... Zerwanie kontaktu ze "znajomymi".


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - stap!inesekend - 09 Maj 2015

Ok wiem, Może dlatego, że gdy jestem w miarę zmotywowany do zmian, to chcę uciec od tego całego fobicznego myślenia.


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - verti - 09 Maj 2015

L1sek napisał(a):Wasze posty o nauce i pracy są motywujące dla kogoś kto kończy dopiero szkołe średnią i zaczyna na poważnie kształtować swoje życie. Człowiek uczy się na błędach, a najlepiej na cudzych. Dzięki :Stan - Uśmiecha się:
Szkoda, że nie miałem tego świadomości 7 lat temu...


Re: Najgorsze zaniechania w naszym życiu fobika... - stap!inesekend - 09 Maj 2015

Ten, kto osiągnął wiele, zazwyczaj się tu już nie pojawia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: No taka smutna prawda.
Może po prostu pewna formuła się wyczerpała. Ale wchodzę już teraz trochę na off-top.

W każdym razie - nie "zaniechywać" :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: - i do działania!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.