Czy to już najwyższy czas? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Czy to już najwyższy czas? (/thread-12384.html) |
Czy to już najwyższy czas? - ichigo - 01 Maj 2015 Witam wszystkich. Nazywam się Marta i mam 25 lat. Po 5 latach czuję mocne pogorszenie w moim lęku względem obcych ludzi i nie wiem co zrobić.Postaram się skrócić tylko czas studiów, bo to co było wcześniej to był pikuś. Przez okres ostatnich 5 lat na studiach odczuwałam (i nadal odczuwam) lęk przed wejściem do sali wykładowej, spotkaniem obcych, chodzenie na stołówkę, prezentacje projektów, seminaria itp. Wszystko to wywołuje u mnie ogromny stres, biegunki, poty, bardzo mocne bicie serca, drżenie dłoni i całego ciała, czasami nawet napady lękowe. Zajęcia były codziennie, oswoiłam się z grupą i z prowadzącymi (tak na pół gwizdka). Obecnie, na ostatnim roku mgr, mam zajęcia tylko raz w tygodniu i większość czasu siedzę w domu. To spowodowało, że odczuwam obecnie ogromny lęk przed wyjściem gdziekolwiek sama. Jestem w związku od 6 lat i prawie zawsze proszę partnera, żeby przyjechał do mnie i jadąc do mnie coś mi kupił z jedzenia, bo sama odczuwam lęk przed wyjściem (na moim ‘zadupiu’ nie ma sklepu samoobsługowego…). Ogólnie jest źle, nie wspomnę już o podróżach publicznymi środkami lokomocji. Mój narzeczony nie zdaje sobie aż tak bardzo sprawy z powagi sytuacji. Śmiejemy się razem, że potrzebuję go jako przewodnika do wyjścia, sama nie wychodzę z domu (chyba, że muszę pojechać raz w tygodniu na uczelnię autobusem). To tak w wielkim skrócie. Tu pojawiają się moje pytania. Czy powinnam wybrać się do psychiatry? Czy mam w ogóle z czym iść? (Podejrzewam FS od dawna ale nic z tym nie zrobiłam, nie zebrałam się w sobie; w teście wyszło mi 139pkt.) Czy lekarz stwierdzi, że jestem hipochondryczką, że z tym przychodzę? Będę bardzo wdzięczna za każdą Waszą radę. Re: Czy to już najwyższy czas? - Herostrates - 01 Maj 2015 Ja wychodzę z założenia że taka wizyta nie zaszkodzi, skoro czujesz, że coś jest na rzeczy to warto. Byle tylko nie zrzucać całości pracy na specjalistach, ich metody, rozmowy pomagają i prowadzą ale przede wszystkim trzeba chcieć zmian, wyznaczyć sobie cel i do niego dążyć ;]. Jeśli nie psychiatra to codzienne wychodzenie z domu, w miejsce które lubisz, zająć się czymś poza domem co lubisz, co zajmie głowę przyzwyczajając z powrotem do otoczenia wypełnionego ludźmi. Nie musisz się zmuszać do kontaktów z innymi, byleś spędzała czas poza domem przyjemnie, skupiając się na tych pozytywnych odczuciach. Wszystko inne przyjdzie z czasem. Narzeczony? Gratulacje Re: Czy to już najwyższy czas? - Zasió - 01 Maj 2015 Mnie wyszła kiedyś połowa za 139 a nikt mnie nigdy nie podrywał... Re: Czy to już najwyższy czas? - ichigo - 01 Maj 2015 Staram sie czasami ruszyć, ale to takie ciężkie... Wyjść na spacer po lesie czy polach jest łatwiejsze niż do parku z ludźmi. To co napisałam wyżej to oczywiście tylko ułamek sytuacji, z którymi mam problemy. Szukam w sieci jakiś terapii grupowych dla osób z FS we Wrocławiu ale nic nie widzę, muszę poszukać bardziej. Wizyte chcę potraktować jako jasne rozpoznanie problemu. Dziękuję za gratulacje, narzeczony poznany oczywiście drogą online Re: Czy to już najwyższy czas? - brainwaves89 - 01 Maj 2015 Tutaj sporo osób z Wrocka pisze w dziale "Miasta". Skontaktuj się z nimi, pomogą, nawet in da real life! Re: Czy to już najwyższy czas? - Niered - 01 Maj 2015 Cytat:Czy lekarz stwierdzi, że jestem hipochondryczką, że z tym przychodzęJeśli tak stwierdzi, to niech się pocałuje w du_e. Cytat:Obecnie, na ostatnim roku mgr, mam zajęcia tylko raz w tygodniu i większość czasu siedzę w domu. To spowodowało, że odczuwam obecnie ogromny lęk przed wyjściem gdziekolwiek sama.Tak to u niektórych wrażliwych osób działa. Wszyscy Cię będą oceniać i w ogóle. Wyjście z domu staje się wielkim przedsięwzięciem stawiającym cały organizm w stan najwyższej gotowości. Nie ważne jest wtedy, że inni mają Cię głęboko w poszanowaniu, ponieważ każdy ma swoje życie, swoje miłostki czy inne duperele na głowie i nikt nie jest bez wad, tylko niektórzy się dobrze kamuflują. Psychiatra to indywidualna decyzja, wcale nie musi pomóc. Re: Czy to już najwyższy czas? - iLLusory - 01 Maj 2015 ichigo napisał(a):Czy lekarz stwierdzi, że jestem hipochondryczką, że z tym przychodzę Oj kochana, ależ lekarz się bardzo ucieszy, że przyszłaś. Dzięki temu, że przyszłaś, będzie mógł wypisać receptę, która zadziała na wpływy koncernu farmaceutycznego. Wszak lekarz w tym celu został posadzony w gabinecie. Zupełnie nie nie ma potrzeby odczuwania lęku z powodu tego, że lekarz stwierdzi, że bez sensu przychodzisz. A Ty Zasie, przypomnij sobie proszę, czy aby na pewno nikt Cię nigdy nie podrywał. PP Re: Czy to już najwyższy czas? - ichigo - 01 Maj 2015 Czytałam tutaj, że zdania są podzielone odnośnie tego czy udać się do psychiatry czy psychologa. W najbliższym czasie czeka mnie nadzorowanie prac remontowych w mieszkaniu i rozmowy o prace. Nie wyobrażam sobie tego na chwilę obecną, dlatego wstępnie zakładam psychiatrę + terapię. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie, ale chyba powinno (tak mi się wydaje) dać najszybsze efekty. Re: Czy to już najwyższy czas? - iLLusory - 01 Maj 2015 O tym, czy będzie to terapia połączona z lekami, czy też same leki, czy jeszcze coś innego, decyduje lekarz. To nie jest tak, że się przychodzi i się mówi, co się chce i ten pan z gabinetu to daje. Musisz po prostu udać się na rozmowę i dopiero z tego coś wyniknie. Re: Czy to już najwyższy czas? - Herostrates - 01 Maj 2015 Nom, nie ma co się nastawiać w żaden sposób, najlepiej iść skoro czujesz taką potrzebę. Tak jak pisała iLLusory, po pierwszej rozmowie lekarz powinien już wiedzieć co i jak, nie będziesz musiała błądzić w niepewności. Re: Czy to już najwyższy czas? - ichigo - 01 Maj 2015 Nie nastawiam się, że dostanę leki i od razu będzie super. Zależy mi na tym, żeby ktoś kto się zna (a przynajmniej powinien) postawił diagnozę i zaproponował co można zrobić. To czy wypisze receptę i zaproponuje udanie się do psychologa albo tylko skieruje do psychologa to już nie ma znaczenia. Chcę coś zrobić a nie tylko zazdrościć innym, że wyjście np. do kawiarni nie stanowi dla nich problemu. Re: Czy to już najwyższy czas? - Zasió - 01 Maj 2015 Ill - gdybym miał wystarczająco wiele naiwności, to mógłbym uznać, że podrywała mnie jedna dziewczyna w liceum. Ale niestety - to nieprawda, ona po prostu naśmiewała się z nieporadnego, nieogarniętego dziwaka, po którym już pewnie wtedy było widać, ze nigdy nie zamoczy. (nie wyolbrzymiam, wystarczy analiza jej zachowania i tego, co mówiła) Dodam, że moja dziecinność i nieogarnięcie musiały być na tyle inspirujące, że nawet jako prezent na osiemnastkę (każdy dostawał od klasy prezent, a klasa od niego 2x droższy tort ), z inicjatywy jej (już po tym, jak związała sie z pewnym chłopakiem z klasy - żeby nie było) oraz jej koleżanki (brzydkiej i głupiej, ale to przecież nie najważniejsze - pamiętam jak owa koleżanka i jej boy nie pojechali na klasową wycieczkę i się podśmiewano, że pewnie przez dwa dni z wyra nie wychodzili), otrzymałem to: http://www.matras.pl/leksykon-watkow-milosnych,p,118130 Re: Czy to już najwyższy czas? - Zasió - 01 Maj 2015 No ja też przecież na palcach, nie wyobrażaj sobie, że tych "rozmów" było więcej. Co do książki - chyba raz zajrzałem. |