PhobiaSocialis.pl
Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: ROZMOWA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-62.html)
+---- Wątek: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? (/thread-12442.html)



Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - Kamelia - 12 Maj 2015

Ja mam taką skłonność, z totalnie drugiego bieguna fobii społecznej, że jak już z kimś nawiążę kontakt, w sumie nawet z obcymi też :Stan - Uśmiecha się - LOL: (co zdarza się niezmiernie rzadko, bo prowadzę raczej samotniczy tryb życia), to mogę nawijać na każdy temat i praktycznie ciężko mi przeszkodzić czy wejść w słowo :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Zdaję sobie, że dla osób przejawiających cechy fobika społecznego może to być męczące na dłuższą metę ... ale co jeszcze oprócz tego? Jak Wy reagujecie na takie zachowanie jakiejś osoby w Waszym towarzystwie?

U mnie to wynika trochę z ekstrawertycznej natury, ale także z tzw. zagadywania np. gdy odczuwam lęk ( nie społeczny, ale coś na kształt paniki ), chociaż po lekach uspokajających też mi się zdarza :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: A tak to całe dnie mogę siedzieć i ust do nikogo nie otworzyć :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Ale jednocześnie nie chciałabym przez to zniechęcać do siebie osoby
nieśmiałe, zalęknione, bo do takich mnie ciągnie :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

Jakieś pomysły, rady, wskazówki...

PS Moje gadulstwo jedynie na psychoterapii się przydaje :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Póki co terapeuta ze mną jakoś wytrzymuje i nie skarży się za bardzo 8)


Re: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - Zasió - 12 Maj 2015

do pewnego stopnia mam tak samo. to musi być w+:Ikony bluzgi kurka:. mnie wkuriwa jak ktos za dużo gada. ale w sumei czy sam prezentuję aż tak poziom mielenia ozorem to nie wiem, licze, że jednak nie, bo wtedy moje w+:Ikony bluzgi kurka: się to by była straszna hipokryzja. ale przecież jako fobikowi imponują mi ekstrawertycy tip, wiec jednak chyba wkurza mnie naprawdę za dużo i jeszcze bez sensu.
a jak ktoś nie przesadza, to raczej dobzre. lepsze to niż mruk co siedzi i nic nie mówi.


Re: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - Szarabrzoza - 12 Maj 2015

Ja właściwie lubię osoby, które dużo mówią ale pod warunkiem, że taka osoba mówi w miarę ciekawie no i co ważniejsze że gdy już uda mi się coś dorzucić od siebie to ta osoba jakoś zareaguje.
Bo są też ludzie, którzy mówią, mówią, mówią- a jak coś powiem ja to zbywają to krótkim- no tak; albo zaczynają całkiem nowy wątek.
Więc jak widzę że ktoś mnie nie słucha... To się denerwuję i mnie to zaczyna męczyć.
Tu trochę nie ma reguły. Miałam taką koleżankę, która właśnie cały czas mówiła. Lubiłam ją ale czasem miałam dość. Czułam jakby mnie nie było. Tak jakby nie dawała mi szansy na istnienie; nie interesowało ją to co ja myślę. Nie miałam nawet czasu zastanowić się nad tym co powiedziała bo zalewał mnie potok słów z jej strony. Co nie znaczy, że jej nie lubiłam, bo była w porządku jako osoba.


Re: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - shalafi - 12 Maj 2015

Idealna sytuacja dla mnie: gdy rozmówca ma trochę więcej do powiedzenia ode mnie, mówi ciekawie i inteligentnie, dobrze się go słucha, ale daje mi dojść do głosu, słucha tego co mówię i traktuje mnie na równi ze sobą.

Ludzie zazwyczaj plotą o sobie, swoich sprawach, poglądach, ludziach z którymi mieli do czynienia itp. I w sumie jakby nie patrzeć - hipokryzją są reakcje, że nas to irytuje i mamy tego dość. Bo gdy my sami w przypływie odwagi zabierzemy głos, robimy dokładnie to samo: mówi o tym co nas spotkało, jakie wrażenie ktoś na nas wywarł, o tym co wiemy, na czym się znamy, o swoich planach itp... Fobikom przydałby się trening polegający na zwalczaniu swojego egoizmu. I otwarciu się na innych, ich tożsamość, odmienny zasób wiedzy, bagaż doświadczeń.

Tak, instynktownie i mnie denerwuje gdy w mojej obecności ktoś mówi dużo i treść niewiele mnie obchodzi. Ale możliwe wyjścia to: 1. oddalić się, 2. zatkać uszy lub w inny sposób zagłuszyć głos, jeśli nie jest skierowany bezpośrednio do mnie, 3. przerwać, 4. wtrącić się i spróbować zmienić temat.
Inaczej, może dajmy innym prawo do nawet nadużywania "szpary oralnej", jak to zgrabnie określił poseł Niesiołowski. Cena wolności słowa. W końcu są też pozytywy takich sytuacji. W towarzystwie taka osoba jest wręcz pożądana. Bo nawet jeśli pieprzy trzy po trzy, to dzięki temu oddala moment w którym to o moim istnieniu ktoś sobie przypomni i poprosi o zabranie głosu. Mogę ułożyć w myślach temat który chcę poruszyć albo ze spokojem posłuchać, a słuchać naprawdę lubię (zazwyczaj).
Gorzej, gdy mam silne pragnienie by coś powiedzieć, a nie mam gdzie się "wcisnąć", bo z różnych stron nieustanna nawijka. Mam jakieś opory przed tym by komuś zwyczajnie się wciąć albo wręcz przerwać. Ale - do wytrenowania.


Re: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - Luna - 12 Maj 2015

Lubię, jak ktoś dużo mówi, bo dzięki temu mogę milczeć :Stan - Uśmiecha się - LOL:
A bardziej poważnie: przy gadatliwych osobach czuję się fajnie, mogę słuchać, a nawet z czasem bardziej się otworzyć. Na zasadzie: ona jest otwarta, to ja też spróbuję.
Ogólnie, fajna cecha, zazdroszczę :-)


Re: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - niesmialytyp - 14 Maj 2015

ja jestem samotnikiem i straszliwie mnie irytują ludzie gadatliwi. Jak mi ktoś leci potokiem swoich mądrości albo tego co on to na imprezach nie robił czy inne :Różne - Koopa: warte rzeczy gada to przechodze przynajmniej 3 etapy:
Etap 1 (do minuty słuchania takiego rozmówcy)
zniesmaczenie, poirytowanie, znacznie obniżona uwaga
Etap 2 (jak już taki/taka gada z dobre 5 minut)
w+:Ikony bluzgi kurka:, odbieram to jako rodzaj narcyzmu, za kogo się masz palancie żeby tak pierdzielić bez sensu albo i nawet z sensem ale tylko sobie znanym głównie o sobie?
Eatp 3 (przebywanie z takim człowiekiem dłużej niż 5 minut)
zdarzało się bardzo rzadko, zazwyczaj dawałem do zrozumienia niewerbalnie że mam w dup*e ten wnerwiający potok słów. Głównie gdy taki jest w grupie ze mną i innymi. Brak uwagi, zmęczenie, czasem somatyzacja jakaś.

Z tego co wiem "normalnych" też to zazwyczaj przynajmniej irytuje


Re: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - horizon - 14 Maj 2015

Fajne dużo mówić, ale nie głupoty, tylko coś sensownego.


Re: Jak reagujecie, gdy ktoś w Waszym towarzystwie za dużo mówi? - Nerwen - 14 Maj 2015

Jeśli druga osoba jest gadatliwa ale jednocześnie potrafi wysłuchać i nie zajmuje się tylko swoją gadaniną, to jak najbardziej lubię takie osoby, często napełniają pozytywną energią :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: zdarzało mi się wręcz, że sama robiłam się gadatliwa przy takich osobach, jeśli czułam się ogólnie dobrze w danym towarzystwie.

Ale z drugiej strony jeśli ktoś gada głupoty bez sensu, bez ładu i składu, a do tego nie wysłuchuje albo przerywa w pół słowa jak coś zaczynam mówić, to mnie to demotywuje. Nie odzywam się porzy takim kimś, kiwam głową chociaż po pewnym czasie przestaję słuchać i bujam w obłokach :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.