Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html) +---- Wątek: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców (/thread-12974.html) Strony:
1
2
|
Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - _marcin - 14 Sie 2015 Zacznijcie beze mnie. Ja już zacząłem trzeźwieć. [Obrazek: oOzZ8z5s.jpg][Obrazek: rGsazhhs.jpg][Obrazek: GwxNq64s.jpg][Obrazek: OmxAfCys.jpg] Kochani, nie spamujcie w tym wątku. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Placebo - 14 Sie 2015 Coś przeczuwam, że większość wybierze ojca. Powody: pijaństwo, krytykowanie, obrażanie, poniżanie, ignorowanie problemów i potrzeb moich i rodzeństwa, brak szacunku do matki, kłutnie Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - iLLusory - 14 Sie 2015 A mnie się widzi, ze temat do usunięcia.. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Luctucor - 14 Sie 2015 Nie mam żadnych powodów, bo nic mi nigdy nie zrobili. Wciąż są jedynymi osobami, którym mogę w tej chwili zaufać. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Zasió - 14 Sie 2015 A czemu do usunięcia? Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - iLLusory - 14 Sie 2015 Ja też nie za bardzo lubię swoich rodziców, jednak są pewne granice nienawiści. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - M.Fobik - 15 Sie 2015 Ja tez wpisuje swojego ojca za apodyktyczny charakter, za brak szacunku do matki przede wszystkim, za jego brak kultury osobistej, nad wszystkimi sie wywyzsza, co chwila narzuca swoje zdanie, nikogo nie umie uszanowac, za ciagle awantury ktore zaczyna. Jeszcze wiele moglbym wymieniac... Kto ma takiego ojca, momentami psychola ten wie o czym pisze... Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - WesołyHipokryta - 15 Sie 2015 A nigdy nie zastanawialiście się dlaczego najczęściej ojciec wszystko pieprzy? Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Gollum - 15 Sie 2015 No, nie wiem czy zawsze ojciec. Odnośnie tematu ja nie widzę w nim nic złego. To jest temat trochę tabu. Wolałoby się nad tym nie myśleć, nie wchodzić w to bo to jest niewygodne, ale niektórzy ludzie naprawdę (nie mówię teraz nawet o sobie, ale różne historie czytałem) mają za co nienawidzić własnych rodziców. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Placebo - 15 Sie 2015 M.Fobik napisał(a):Ja tez wpisuje swojego ojca za apodyktyczny charakter, za brak szacunku do matki przede wszystkim, za jego brak kultury osobistej, nad wszystkimi sie wywyzsza, co chwila narzuca swoje zdanie, nikogo nie umie uszanowac, za ciagle awantury ktore zaczyna. Jeszcze wiele moglbym wymieniac...Oj wiem, i to bardzo dobrze ... Cytat:A nigdy nie zastanawialiście się dlaczego najczęściej ojciec wszystko pieprzy?Bo matka zwykle kocha bardziej swoje dzieci, ciągle się nimi zajmuje i przywiązuje do nich więc dba, żeby nie działa im się krzywda. No a faceci są jacy są, oni dbają głównie o to, żeby mieć nad wszystkim kontrolę i władzę. Najłatwiej jest o to jak się wzbudza postrach w członkach rodziny. Facet często sobie myśli, że jak utrzymuje rodzinę to jest panem i władcą wszechświata i pilnuje tej swojej żałosnej władzy a jak się go nie słucha to ucieka się do przemocy. Bicie, picie, gwałty - która matka robi takie rzeczy własnym dzieciom? Ojców za to wielu. Więcej historii słuszałam o ojcach zwyrodnialcach niż o złych matkach. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - verti - 15 Sie 2015 Nie mogę powiedzieć, że ich nienawidzę, bo nie mam takich powodów. Jednak nienawidzę ich podejścia do pewnych spraw. Katolicyzmu zakorzenionego w głowie jak jakaś choroba. Odrzucanie poglądów sprzecznych z ich własnymi. Zachowywanie się tak, by dopasować się do ludzi wokół. Nieszanowanie życia innych ludzi, którzy wybrali inną drogę niż oni. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Gollum - 15 Sie 2015 Cytat:Bicie, picie, gwałty - która matka robi takie rzeczy własnym dzieciom? Matka często robi krzywdę inaczej, na przykład przez emocjonalne odrzucenie swojego dziecka, może teoretycznie nie jest to tak okrutne, ale w rzeczywistości skutki są bardzo poważne. Można poczytać w internecie wyznania matek które swoich dzieci nienawidzą, one nie są w stanie tego ukryć przed dzieckiem, nawet jeżeli będą próbowały. Uważam, też, że ludzie częściej nie zdają sobie sprawy z krzywdy doznanej od matki bo musieli to zepchnąć w niepamięć, żeby przeżyć, inaczej mówiąc byli za bardzo od niej zależni żeby móc pozwolić sobie na uświadomienie pewnych spraw. A matki tak na marginesie również biją swoje dzieci może rzadziej to prawda, ale na przykład za to niszczą psychicznie przez słowa i poniżanie. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - USiebie - 15 Sie 2015 Bo mamuśki mają tendencję do przeginania w drygą stronę, za bardzo dmuchają i chuchają, powoli chowając na życiową łamagę. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Kateusz - 28 Sie 2015 Ja tam mam cierpliwość i w miarę się z nimi nie kłócę. (: Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Maew - 28 Sie 2015 verti napisał(a):Jednak nienawidzę ich podejścia do pewnych spraw. Katolicyzmu zakorzenionego w głowie jak jakaś choroba. Odrzucanie poglądów sprzecznych z ich własnymi. Zachowywanie się tak, by dopasować się do ludzi wokół. Nieszanowanie życia innych ludzi, którzy wybrali inną drogę niż oni. Trafione w punkt, idealnie obrazuje czesc tego co sam mysle na temat swoich rodzicow. Dodalbym do tego brak checi do jakiegokolwiek rozwoju. Zatrzymali sie w miejscu, dla nich zycie kreci sie wokol podstawowych potrzeb fizjologicznych, w skrocie matka zagorzala katoliczka dla ktorej Bog to cale zycie, 2 piwa podpadaja pod alkoholizm, impreza/zabawa to wypaczenie a stosunek pokazany w TV to prostytucja. Ojciec egoista i nieudacznik ktorego jedynym chyba celem zyciowym to ciagle spanie, wiecznie zmeczony. Nie wspominajac juz o typowej "polaczkowatosci". Skoro ktos ma lepiej to albo ukradl albo dostal za darmo. Z biegiem czasu moja niechec do nich przeradza sie w nienawisc. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - karmazynowy książę - 28 Sie 2015 Trochę abstrakcyjne wydaje się narzekanie na rodziców z perspektywy kogoś, kto wychowywał się bez ojca. Czy brak ojca jest lepszy od ojca, którego nienawidzicie? Ja się nigdy nie dowiem czy bym go lubił czy nie. Może to lepiej. A może jakikolwiek ojciec jest lepszy od braku ojca, bo ma te jedna zaletę, że jest? Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Kateusz - 28 Sie 2015 Najlepiej obrać strategię dobrego syna, albo córusi. Trzeba nie wchodzić na toksyczne (dla rodziców tematy), a jak się przytrafi to nie trzeba dużo o tym gadać. No chyba że ktoś ma złośliwych rodziców- wtedy nie wiem co. Na szczęście moi mają trochę oleju w głowie. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - USiebie - 28 Sie 2015 Maew napisał(a):Ojciec egoista i nieudacznik ktorego jedynym chyba celem zyciowym to ciagle spanie, wiecznie zmeczony. Nie wspominajac juz o typowej "polaczkowatosci". Skoro ktos ma lepiej to albo ukradl albo dostal za darmo. A może od lat ma jakiś problem, tylko się bardzo wstydzi? Nie no trochę to interesujące, jak ludzie którzy często gęsto na rodzicach, żerują, sami mają problemy z lękami, depresją, agresją, nie umiejętnością dostosowania się itd. do koloru do wyboru, w swoich mniej lub bardziej kiepskich rodzicach widzą wyłącznie oprawców i złych ludzi. Tzn. nie znam każdego przypadku z osobna, więc nie chcę nikomu niczego z góry zarzucać. Niektórzy naprawdę krzywdzą swoje dzieci, nie neguję, pomimo, że często sami są z tych co czują się pokrzywdzeni. Ja swoich kocham, zawszę kochałem i kochać będę, jacy by nie byli mimo że pod wpływem emocji tez czasem żywię do nich nienawiść. Tak samo jest z rodzeństwem, mam tylko rodziców i rodzeństwo, nie jestem idealny oni, też nie są. Wychodzę z założeni, że większość ludzi nie jest zła, jeno po+. Ciężko jest być dobrym, idzie zwariować. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - PannaJoanna - 19 Paź 2015 USiebie, pozazdrościć Ci mogę Nie powiem, że nienawidzę mojej matki i siostry, ale pewnych rzeczy nie wybaczę i nie zapomnę, bo dzięki temu wiele się nauczyłam o działaniu osób z zaburzeniami osobowości. Nienawidzę tego uczucia sieczki w głowie, kiedy jestem całkowicie przekonana, że moje uczucia są prawdziwe i słuszne, a potem przychodzą one i wywracają wszystko na lewą stronę... Człowiek przestaje sam sobie ufać, przestaje wiedzieć, co czuje, czego chce. Jak ktoś nie wie, gdzie chce dojść, to albo będzie siedzieć w miejscu, albo się miotać. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Mar - 19 Paź 2015 WesołyHipokryta napisał(a):A nigdy nie zastanawialiście się dlaczego najczęściej ojciec wszystko pieprzy? Dlatego że od mężczyzny wymaga się odpowiedzialności, stabilności oraz siły. Najczęściej tak jest, że już jako dziecko musi ukrywać swoje uczucia bo "chłopacy nie płaczą" lub z powodu brzydszych opisów, których nie chcę wymieniać. Każdy ma swoje problemy i każdy różnie je odczuwa lecz płeć męska nie może taka być bo od razu uważana jest za *****. Jeśli mężczyzna był wychowany w rodzinie, która nie akceptuje jego wrażliwości, zaczyna wyrażać emocje poprzez gniew lub ucieczkę. Ktoś kto nie był nauczony jak okazywać uczucia, zwłaszcza jeśli one nie są akceptowane przez najbliższe otoczenie, w dorosłym życiu będzie miał problemy w okazaniu ich żonie, dzieciom, przyjaciołom. Druga sprawa to nieumiejętność rozwiązywania problemów. Mężczyzna nie chce się przyznać do jakichkolwiek problemów, gdyż ma wpojone że czynią go słabym, nic nie wartym, dlatego próbują unikać rozmów lub po prostu je zapić. No i duma swoje robi ale najczęściej jest to zwykłe niedowartościowanie i presja otoczenia. Nie wszyscy są tak samo silni, niektórzy wymagają trochę więcej czułości. Mam wrażenie że najwięcej raniących to wrażliwi ludzie, którzy sami zostali zranieni. ...... Jeśli chodzi o kobiety, to jest więcej typów raniących, choć moim zdaniem takich na podłożu psychologicznym, rzadziej fizycznym. Kobieta nie uderzy pięścią, lecz upokorzy poprzez uderzenie dłonią w twarz. Nie będzie szorstka i straszna, lecz chłodna i zdystansowana. Ta kobieta nie nauczy uczuć tak jak mężczyzna, lecz pokaże czym jest obojętność czasami wyrażana gniewem. Taka kobieta najczęściej sama musiała zostać tak wychowana przez własną matkę. Drugi rodzaj jaki znam to matka, której nikt nie przyjmował uczuć, więc zaczęła przenosić je na dzieci. Robiła to by zaspokoić swoją potrzebę i pod przykryciem kochającej matki, zaczęła dawać uczucia uzależniając się od dziecka. Im bardziej kochała tym bardziej potrzebowała aby to dziecko przy niej zostało i dalej przyjmowało jej uczucia, gdyż tylko wtedy czuła się spełniona, potrzebna, ważna. Żeby zostało jak najdłużej, zaczęła je kontrolować, odcinając skrzydła i wmawiając że ono też jej potrzebuje. Taka matka nie chce wierzyć w osiągnięcia dziecka, w to że "potrafi". Z czasem latorośl się uzależnia, popada w depresje, poczucie beznadziejności i fobię społeczną. Jedynym bezpiecznym miejscem jest matka, której tak bardzo potrzebuje. Jej dziecko jest jej własnością, im bardziej się uniezależnia, tym większą kontrolę nakłada matka. Moja matka taka jest, plus jest fanatykiem religijnym. Ojciec alkoholik lubiący znęcać się nad innymi a tak naprawdę pragnący aby jego koszmary z dzieciństwa się skończyły. Wszyscy słabi, ona nim manipulowała, a on był nieodpowiedzialny. Oboje siebie warci choć jeden nienawidził drugiego. Nienienawidzę ich, choć przychodzą takie chwile. Ja po prostu chciałabym mieć normalnych rodziców a o nich zapomnieć. Ojca się boję, gdyby nie ten strach byłabym całkowicie uzależniona, pragnąc choć trochę jego miłości. Pewnie robiłabym wszystko co chciał, pożyczała mu pieniądze na używki i słuchała jego przekleństw. Matki po prostu nie chcę znać, choć ją kocham i potrzebuję, czego nienawidzę najbardziej na świecie. W tym przypadku gdyby nie moj chłopak i ciągłe przywoływanie mnie do porządku, pewnie dalej porzyczałabym jej pieniądze i byłabym odpowiedzialna za jej idotyczne zachowania. Heh matka, która upośledziła własne dzieci i w dodatku jest rozkapryszoną, lekkomyślną panienką, nie umiącą walczyć o swoje zdanie. Jakim cudem takie połączenie może istnieć? Dobra, na ten czas ją nienawidzę ale pewnie jak skończę to pisać to mi przejdzie Podsumowując, najbardziej nienawidzę siebie za to że rodzice mają na mnie aż taki wpływ. Nie zaznałam normalnego dzieciństwa, życie w ciągłym strachu mnie dobija a przez ten niedosyt wciąż czuję się dzieckiem, które nie umie radzić sobie w życiu. Dorosłe życie mnie przerasta i czuję się jakbym była w potrzasku, gdyż nie mogę się cofnąć ani iść do przodu. Cieszę się jednak, że nie mieszkam już ze swoim ojcem i zaznałam choć trochę niezależności. Jednakże mimo wszystko wiele im zawdzięczam. Od ojca nauczyłam się że nie warto zatrzymywać swoich uczuć a przede wszystkim od nich uciekać. Zawsze trzeba konfrontować się i mówić gdy coś nie pasuje. Choć przesadna kultura matki pomogła mi to wypośrodkować, gdzie mogłam w pewnych momentach odpuścić. Ciągły strach w dzieciństwie pomógł mi podejmować ostrożnie kroki, dzięki czemu popełniam mniej błędów i potrafię zaobserwować bardzo wiele bodźców, jak mina, gesty, ton głosu, czy też sposób wypowiadania się. Dzięki tym umiejętnościom wiem kiedy się wycofać, co powiedzieć lub zauważyć co dana osoba czuje/myśli, tak właśnie wyrobiła mi się empatia. No i dużo bólu sprawiło, że lepiej rozumiem cierpiących ludzi. Widziałam również jak kiepsko wygląda hipokryta, zwłaszcza gdy jest czyimś autorytetem, dlatego staram się pilnować w myśleniu o niektórych sprawach. Nauczyłam się również że nie warto uzależniać się od alkoholu, gdyż wszyscy wtedy cierpią. Po jakimś czasie zrozumiałam również że religia nie jest rozwiązaniem na wszystko a problemy samemu trzeba rozwiązywać z małą pomocą wiary. Nauczyłam się wielu wartości, które były przeciwieństwem tego co robili moi rodzice. Jestem mądrzejsza i bogata w nowe doświadczenia. Mimo iż mój sposób widzenia jest dośćesymistyczny, to i tak widzę w nim wiele realiów. Realia są takie, że nikt nie jest idealny a każdy pod maską gniewu lub obojętności skrywa silne uczucia, czyniące nas ludzmi Mam wiele cech podchodzących w dda (prawie wszystkie) ale uważam, że dzięki temu wyniosłam również pozytywne lekcje. No i znam podstawy, typu pisanie, czytanie, chodzenie, jedzenie o odpowiednich porach itd. ktoś musiał mnie tego nauczyć lub przynajmniej nakierować do tego punktu ^_^ To czy używam swojej wiedzy w praktyce to już czasami inna sprawa I przede wszystkim, za nienawiścią zawsze była lub jest miłość. Nic nie jest takie na jakie wygląda, gdyż tak naprawdę wszyscy ukrywamy to uczucie, gdzie chemy kochać i być kochani. Warto zrozumieć swojego rodzica, nawet jeśli wydaje się być potworem. Dzięki zrozumieniu łatwiej jest pójść dalej, odejść lub wybaczyć. Dlatego uważam, że nawet jeśli nienawidzimy swoich rodziców, to tylko dlatego że ich mocno kochamy i sami pragniemy od nich miłości. Znów napisałam ścianę a tak bardzo się starałam, żeby jak najmniej napisać ops: Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Vanitas - 20 Paź 2015 Nienawiść to bardzo mocne słowo. Skrajnie negatywne uczucie, które mam zarezerwowane dla tylko jednej osoby i nie jest to ani mój ojciec ani moja matka, a jej były facet. Mamę kocham, chociaż jest egoistyczna i nieodpowiedzialna, pewnych rzeczy nigdy jej nie wybaczę, ale jednak jest moją matką, czasem widzę, że się stara. A ojca się boję i unikam, ale nie nienawidzę. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Anitax - 20 Paź 2015 Wiedziałam, że to będzie ciężki temat i nie chciałam tu wchodzić. U mnie podłożem fobii jest DDA, oczywiście pił ojciec. Gdybym nie trafiła pewnego dnia na jedną ksiązkę, dziś nie byłabym tym samym człowiekiem. Zawsze czułam sie inna niz reszta a dopiero po 30 okazało sie ze przyczyną było chlanie ojca. Zeby iśc dalej musiałam mu wybaczyć ale co gorsza, wybaczyc matce, bo okazało sie ze wcale lepsza nie była, moze i nie piła, moze i kocha mnie nad życie(jak ojciec zresztą) ale to ona mnie lała całe dzieciństwo i nie pozwalała na żadne uchybienia, kazała przepisywać zeszyt jak brzydko napisałam- do dziś brzydko pisze wiec nadaremne jej wysiłki hehe . Biła mnie nawet jak sie posikałam w nocy, tego jej chyba nie moge wybaczyc- każdy mało rozgarnięty skojarzy chyba ze skoro nie mam chorych nerek, to musi byc objaw nerwicy(sytuacja rodzinna), ale nie moja mama, ona mysląła, ze mam chore nerki i jak lekarz spytał czy mam stresy to powiedziała z bezgranicznym zdziwieniem, że przeciez nie. Pamietam to, miałam moze z 7 lat i liczyłam, ze lekarz mi pomoze, ale niestety. No i wybaczyć musiałąm jej że dopuściła do tego żebysmy sie z siostrą wychowywały w takim niestabilnym domu, w biedzie, bo ojciec nie pozwalał jej iść do pracy, bez telewizora (sobie wyobraźcie jaki to był wstyd dla dzieciaka!) gdzie nigdy nie wiadomo było co sie zastanie po przyjsciu ze szkoły, wiec nie zapraszałam żadnych znajomych, było mi wstyd. To jest przyczyna moich fobii; przeświadczenie ze jest sie kimś gorszym(chlanie starego i bieda) i że nie można sie pomylic, popełnić błędu, dlatego tak analizuję każde swoje słowo (matka chyba nie widziała że jestem dzieckiem i nie dam rady wszystkiego udźwignąć i zrobić perfekcyjnie-przekleństwo pierwszego dziecka) . P.S z moją siostrą juz sobie odpuściła, czego efektem było to że młoda olała kompletnie edukację a nauczyciele dziwili sie jak moze byc moją siostrą skoro miałam same najlepsze wyniki a ta ledwie na trójczynach jedzie. Wg mnie powinno być jakies prawo zakazujące ludziom niestabilnym życiowo rozmnażania się. Ja nie zamierzam miec dzieci ani na pewno męża, dziecko jeszcze pal licho, ale chłopa na którego jestem skazana całe zycie - nigdy!Za dużo tego syfu jest dookoła, nie znam ani jednego szczesliwego małeństwa z większym stażem, natomiast znam kilka osób po 50tce które żyją same i są szczęśliwe. Wole uczyc sie na cudzych błędach. I jeszcze jedno; jak cięzko było sie od rodziców wyprowadzic to jest masakra, nadal gdxies tam jest pępowina nie do końca odcięta, ale tu musiałam byc twarda, wyprowadziłam sie w wieku 18 lat nie dlatego ze ich nienawidzilam, ale dlatego ze musiałam jechac na studia. Na szczęscie jest coraz lepiej, akceptują ze nie bede z nimi mieszkać. I dziwią sie ze nie chce miec dzieci i męża, tymczasem miedzy nimi patologia jest z roku na rok coraz większa, ojciec juz nie pije bo chory ale mama go tak terroryzuje, że powoli ją zaczynam uwazac za tyrana. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Melancholik - 20 Paź 2015 Heh dziwi mnie, że aż kilkukrotnie tutaj pojawiła się religijna pobożność matki jako powód do nienawiści. U mnie obaj rodzice to ateiści w tym ojciec antyklerykał w stylu Palikota. Matka nie atakuje Kościoła więc poza tym, że czasem powie jakąś bzdurkę to mi to nie przeszkadza ale prymitywne poglądy ojca już mnie bolą i na pewno są jednym z powodów dla których go nie lubię. Zawsze uważałem ich brak religijności za przyczynę takiego a nie innego stanu rzeczy. Gdyby kierowali się zgodnie z zasadami religii, nie się, nie rozwodzili, dbali o dzieci itd to by i moja sytuacja była lepsza. Jedyną naprawdę bliską osobą w moim życiu jest babcia, która jest w miarę pobożna. Generalnie z moich doświadczeń i obserwacji raczej kojarzę pobożność z dobrymi rodzicami a ateistów a zwłaszcza antyklerykałów z jakąś patologią, brakiem zasad itd. Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - Mar - 21 Paź 2015 Pobożność a fanatyzm to różnica. Myślę, że Tobie chodzi o skrajności, ateista zatwardziały w swoich przekonaniach jak i fanatyk religijny jest w stanie podnieść rękę na swoje dziecko, które ma inne poglądy, a takie zachowanie jest nieprawidłowe. Pobożność sama w sobie nie jest zła, tak samo jak ateizm Skrajności zawsze dają katastroficzne skutki, nieważne po której są stronie, dobrej czy złej lub neutralnej Re: Powody dla których nienawidzimy swoich rodziców - trash - 21 Paź 2015 Placebo napisał(a):Coś przeczuwam, że większość wybierze ojca. Placebo napisał(a):A mi to śmierdzi straszną sztampą, skrajnie stereotypowym, schematycznym postrzeganiem.Cytat:A nigdy nie zastanawialiście się dlaczego najczęściej ojciec wszystko pieprzy?Bo matka zwykle kocha bardziej swoje dzieci [bla bla bla] Z otoczenia znam co najmniej 5-6 przypadków kiedy to baba po x latach małżeństwa poszła w długą z jakimś penerem a rodzone dzieciory w zasadzie porzuciła [pisze tu tylko o ludziach których znam osobiście]. Może to mnie trochę uodporniło na te wszystkie pierdowate stereotypy. |