PhobiaSocialis.pl
Załamanie psychiczne. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Załamanie psychiczne. (/thread-13066.html)



Załamanie psychiczne. - memengwa - 29 Sie 2015

Witajcie, zanim zdecydowałam się założyć tu konto, czytałam forum kilka dni. Gdy chciałam wreszcie opisać swój problem, wiecie o czym pomyślałam? Kogo w ogóle będzie obchodził mój problem, skoro każdy tutaj ma problemy. Jak ja mogłam w ogóle zachować się tak samolubnie i pomyśleć, że ktoś w internecie się mną przejmie? Ludzie mają własne problemy i mają gdzieś jak ja się czuję, coś w stylu: "-myślisz, że masz źle? Chyba nie wiesz jak ja mam źle! Twoje problemy są niczym przy moich". Jednak po chwili znów siadłam przed komputerem i postanowiłam się wygadać. Mam chyba najniższe poczucie własnej wartości na świecie. Cierpię na fobię społeczną od kiedy się zorientowałam, że wyzywanie mnie od leni i darmozjadów nic nie daje, bo mam w sobie energię, nie jestem leniem, a jednak nie potrafię wyjść z domu, bo czuję od razu taki wewnętrzny ból, można by go porównać do fizycznego, jakby ktoś mnie bił i kopał za to, że w ogóle istnieję. Czuję ogromną niemoc, jak zmuszam się by jednak wyjść, cały czas nierówno oddycham, cały czas jestem spięta, pocę się i no chyba nie muszę opisywać, w końcu jestem na forum fobików. Tylko, że oprócz Was chyba nikt inny nie potrafi potraktować tego poważnie. Oprócz fobii, cierpię na depresję, tak mi się wydaje. Nie mam pracy (pracowałam rok, ale to był taki koszmar dla mnie, że z każdym miesiącem czułam się coraz gorzej, aż w końcu wymiotowałam przed wyjściem do pracy i prawie mdlałam, więc się zwolniłam). Nie mam przyjaciół, kilka koleżanek, które mają swoje życie, swoje sprawy i rzadko mamy kontakt. Mój ojciec nie żyje, mieszkam z matką, z którą się ciągle kłócę, dzisiaj wyznała, że mnie nienawidzi, siedzę teraz ze spuchniętymi oczami od płaczu. Babcie i dziadkowie też poumierali, mama jest jedyną osobą, którą tak bardzo kocham, a ona mi mówi, że mnie nienawidzi i żebym wreszcie się wyniosła z domu. Tak bardzo boli mnie serce. Pamiętam taką sytuację z dzieciństwa, jak ojciec mnie katował a ja się wydzierałam "mamo pomóż, mamo pomóż" a matka powiedziała- "dobrze ci tak". Miałam może z 4 czy 5 lat i kompletnie nie pamiętam za co tyle siniaków. Ojciec częściej bił mojego brata niż mnie, zmarł, gdy miałam 10 lat. Mój brat chyba się w niego wdał, bo sam mnie później bił jak tylko zrobiłam coś, co mu nie pasowało. Teraz mieszka z żoną i ją też bije. Miałam chłopaka, który był ze mną przez 4 miesiące i widziałam jak patrzył na moją wtedy jeszcze przyjaciółkę. Nie robiłam mu awantur, nie jestem taka. Spokojnie z nim porozmawiałam, ale zapewniał, ze nic w niej nie widzi. Po 4 miesiącach okazało się, że ze sobą piszą i nawet ślub planują. Wydaje mi się, że ta fobia jest w dużej mierze, przez wydarzenia jakie mnie w życiu spotkały. Najgorsze jest to, że chciałabym być twarda i wziąć się w garść, znaleźć pracę i poznać kogoś, ale mam niewyobrażalnie WIELKIE poczucie, że jestem kompletnym zerem. Totalnym dnem niezasługującym na życie. Boję się, że wszyscy mnie wyśmieją, jak powiem, że nie mam znajomych, mam 24 lata i ani studiów, ani pracy. To mnie paraliżuje, że nie mam nic do zaoferowania. Jestem nikim. W dodatku jak komuś powiem, że tak mam przez fobię społeczną, czy depresję, to mnie wyśmieje. Ludzie nie traktują takich chorób poważnie. Matka wyzywa mnie od leni i darmozjadów i mówi, że ta cała fobia, to moja wymówka od lenistwa. Mówi, że jak nie znajdę pracy to wywala mnie z domu i nie obchodzę ją, że ma mnie już dosyć i mnie nienawidzi. Od 3 lat nikogo nawet nie przytuliłam. Ta samotność i świadomość, że nikt mnie nie rozumie jest tak przerażająca, że jestem w totalnej pułapce. Wiem, że nic na to nie poradzicie, że pewnie zaproponujecie psychologa i leki, ale ja chciałam się po prostu wygadać komukolwiek. Nie mam nikogo, kompletnie nikogo, komu mogłabym to wszystko powiedzieć. Dziękuję Wam wszystkim za to forum i też Wam życzę, żebyście znaleźli rozwiązania swoich problemów, bo wiem, że nie jestem jedyna. Pozdrawiam.

p.s dodam jeszcze tylko kilka słów co do tytułu tematu. Przeszłam dziś załamanie psychiczne i próbowałam skończyć żyć, ale w ostatniej chwili pomyślałam, ze bardzo bym chciała wierzyć w Boga, chociaż nie potrafię, bo to przeczy z moim racjonalnym myśleniem, ale bardzo bym chciała , pewnie przez tą totalną samotność i brak oparcia zmusza mnie do ratowania się wiarą w Boga, ale ta jedyna myśl spowodowała, że spadło ze mnie ciśnienie i odłożyłam nóż, który chciałam wbić w gardło. Nie wiem skąd ten pomysł, przyszedł spontanicznie w amoku załamania. Przepraszam Was.


Re: Załamanie psychiczne. - 1985 - 29 Sie 2015

Witaj na forum.


Re: Załamanie psychiczne. - USiebie - 29 Sie 2015

Eee tam spoko, głupsze tematy były.

Cytat:bardzo bym chciała wierzyć w Boga, chociaż nie potrafię

Mam tak samo, milusio że nie jako jedyny.

Też nie mam znajomych, pracy, ani wykształcenia, aczkolwiek mnie nikt w dzieciństwie nie katował.

Co do reszty masz generalnie rację, nikt ci nic lepszego niż pójście do psychiatry i na terapię nie poleci.

A najgorzej ma chiński rolnik bez rąk, który opiekuje się matką, więc wiesz.


Re: Załamanie psychiczne. - WesołyHipokryta - 29 Sie 2015

Dlaczego chcecie wierzyć w Boga?


Re: Załamanie psychiczne. - Judas - 29 Sie 2015

WesołyHipokryta napisał(a):Dlaczego chcecie wierzyć w Boga?
Bardziej, to takie ciche wołanie o pomoc.
Gdy nie masz nikogo, partnera, przyjaciela, to w trudnych chwilach masz jednak drobną nadzieję, że może Bóg rzeczywiście istnieje i, że może Ci pomóc.
Tak myślę.


Re: Załamanie psychiczne. - WesołyHipokryta - 29 Sie 2015

Jak trwoga to do Boga.


Re: Załamanie psychiczne. - Judas - 29 Sie 2015

Coś w tym jest.


Re: Załamanie psychiczne. - USiebie - 29 Sie 2015

Nawet nie tyle że pomóc, chodzi głównie o to poczucie że jest przy tobie i wierzy w ciebie, niezależnie od tego jakim jesteś zerem, jak beznadziejne rzeczy robisz, a i ta świadomość tego, że nawet jeśli całe życie będzie ujowe, to tam z drugiej strony będzie lepiej.

"Jak trwoga to do boga" jest raczej nie do końca trafnym określeniem. Bardziej tęsknota myślę, aniżeli zwracanie się do niego z interesem. Założę się że koleżanka wierzyła jak była mała.


Re: Załamanie psychiczne. - memengwa - 29 Sie 2015

USiebie napisał(a):A najgorzej ma chiński rolnik bez rąk, który opiekuje się matką, więc wiesz.


Dziękuję Wam, za szybkie odpowiedzi :Stan - Uśmiecha się: chyba często tu siedzicie. Aż mnie zdziwienie naszło jak lepiej można się poczuć, gdy ktoś przeczyta o twoim istnieniu, jak w końcu dam radę, to pójdę do lekarza, bez leków nie da się przezwyciężyć lęku. Dzięki Wam, chyba tu zagoszczę na dłużej.

Co do Boga, to właśnie tak jest, w chwilach załamania, gdy nie ma dosłownie żywej duszy, która by chciała chociaż stanąć obok ciebie, ma się nadzieję, że jest jakaś energia, która sprawi, że poczujesz się lepiej, że zejdzie z Ciebie ciśnienie i poczujesz się kochany bez żadnych narkotyków, alkoholu, czy leków. Ja dzięki tej myśli, że jeszcze może nic straconego, nie popełniłam głupstwa z tym nożem. Nie rozumiem tylko, dlaczego matka nie chce mi pomóc, nie rozumie, że nie chcę iść do pracy, przez lęki, które mnie wykańczają, tylko myśli, że jestem leniwa i głupia.


Re: Załamanie psychiczne. - verti - 29 Sie 2015

Hej. Również dużo przeżyłem w dzieciństwie i młodzieńczych latach, co odbija się na mnie do dzisiaj. Może nie miałem takich problemów jak twoje, ale jednak wywarły na mnie ogromny wpływ.

Nie znając Ciebie kompletnie mogę od razu powiedzieć, że nie masz racji mając na swój temat takie negatywne myśli. Musisz powalczyć o siebie, nie o swoją matkę. Napisanie tego tematu to dobry znak, że chcesz zmienić swoje życie, szukasz pomocy. Być może będzie dla Ciebie naiwne to co napisze, ale jeszcze twoje życie może się diametralnie odmienić. To naprawdę jest możliwe! Wiem to po sobie, bo jeszcze niedawno w twoim wieku również byłem w beznadziejnej sytuacji życiowej. Daj sobie szansę, jesteś tego warta.


Re: Załamanie psychiczne. - memengwa - 29 Sie 2015

Ona tłumaczy to tym, że za jej czasu każdy pracował i nikt nie miał czasu na wymyślanie depresji




To nie jest naiwne, też mam cichą nadzieję, że się zmieni. W sumie wystarczyłoby, gdybym pozbyła się tego ogromnego lęku, który towarzyszy mi jak wychodzę z domu do obcych ludzi. Gdybym się tego pozbyła, to bym mogła pracować na luzie, poznać kogoś i w końcu wyprowadzić się od matki. Jednak boję się tych leków. Ty też ich potrzebowałeś?


Re: Załamanie psychiczne. - verti - 29 Sie 2015

Ja mam nadal duże lęki. W szczególności w rozmowach z obcymi ludźmi. Na ulicy cały czas czuję się oceniany, ale nie uważam, że należy się tym przejmować. Nie piję, nie palę, dobrze się odżywiam, nie chodzę na imprezy, do kościoła - do wszystkich tych rzeczy różni ludzie mają pretensje. O brak nałogów mają pretensje "koledzy", o nie chodzenie do kościoła rodzice i starsi ludzie. Jeśli zacząłbym żyć tak jak inni chcą to na pewno nie byłbym szczęśliwszy. Powinnaś nauczyć się mniej przejmować ludźmi, wiadomo, że nie jest to całkowicie możliwe, jednak w takim znośnym stopniu, który umożliwi w miarę dobre funkcjonowanie tak. Jednak potrzebujesz doraźnej pomocy. Jak coś to napisz do mnie na pw, może coś zaradzę.


Re: Załamanie psychiczne. - Kamelia - 29 Sie 2015

Droga autorko :Stan - Uśmiecha się:

Zastanawiasz się, co mogą obcych ludzi obchodzić nie ich problemy? Niektórym daje świadomość (i tym samy pocieszenie), że nie tylko oni mają własne i pod górkę. Inni, czytając o czyichś przeżyciach, skupiają się na chwilę na nich, automatycznie zapominając o swoich troskach. I przede wszystkim, gdyby naprawdę nikogo to nie obchodziło, to chyba tego typu fora nie miałyby zbyt długiego żywota, bo jednak istotą ich funkcjonowania jest przepływ informacji i wymiana poglądów. Jak ktoś jest skoncentrowany wyłącznie na sobie, to chyba prościej prowadzić bloga.

Ja Tobie osobiście dziękuję za Twoją szczerość i otwartość, co jest jednoznaczne z zaufaniem jakim nas, obcych ludzi, obdarzyłaś :Stan - Uśmiecha się:
I życzę Ci wszystkiego najlepszego w Twoim życiu. Pamiętaj, że kiedyś musi nastąpić odbicie od dna, nie można cały czas spadać. Oby Twój limit cierpienia i upokorzeń jak najszybciej się skończył. Przesyłam Ci wraz z tą muzyką duuuuuuuuuużo pozytywnej energii :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt060 https://www.youtube.com/watch?v=jP-2PdwUjrM
Pamiętaj też, że o prawie każdej porze ktoś tu czuwa, więc zawsze możesz tu zajrzeć na chwilę, jak będziesz miała taką potrzebę.

Z Twojego avataru bije takie ciepło :Husky - Podekscytowany: Myślę, że wybrałaś go, podświadomie, tego ciepła właśnie bardzo potrzebując. Nic nie dzieje się bez przyczyny, nawet jak sobie z tego nie zdajemy sprawy!

Btw Dwa dni nie było mnie na forum, a tu pojawiło się kilka poruszających historii. Tak, to jest prawdziwe życie, prawdziwych ludzi. I gdzie ja bym miała znaleźć jeszcze czas na przeglądanie fejsa (to tak w nawiązaniu do innego tematu).


Re: Załamanie psychiczne. - karmazynowy książę - 30 Sie 2015

hej :Stan - Uśmiecha się:
Chyba sporym problemem jest ten brak zrozumienia. Ktoś, kto nie przeżywa tego co Ty, nie będzie potrafił zrozumieć co Tobą kierują. dlaczego nie chcesz wyjść z domu. Dlatego myślę, że znalazłaś w końcu dobre miejsce, żeby porozmawiać szczerze :Stan - Uśmiecha się:
Z drugiej strony mi trochę głupio teraz za swoje problemy, które przy Twoich wydają się takie małe. Bardzo dużo przeżyłaś w życiu jak na te 24 lata.
Jakiś czas temu gdzieś przeczytałem (ale w sumie chodziło za mną to od dawna), że trzeba mieć bardzo dużą odwagę, by chcieć się zabić. Jeśli Ty taką miałaś nawet przez chwilę, to chyba znaczy, że i będziesz ją miała, by się podnieść i spróbować wyjść z fobii. Gorzej już nie będzie, teraz tylko lepiej.


Re: Załamanie psychiczne. - masterblaster - 30 Sie 2015

memengwa napisał(a):chciałabym być twarda i wziąć się w garść, znaleźć pracę i poznać kogoś, ale mam niewyobrażalnie WIELKIE poczucie, że jestem kompletnym zerem.
Nic się tutaj nie wyklucza, przeciwnie dobrze jest być twardym, wziąć się w garść i zacząć od zera (albo od nowa).
W pewnym sensie dzięki temu, że masz depresję i fobię jesteś twardzielką i dobrze wiesz na czym stoisz, a zaczynać od zera to żadna ujma (ale nie musisz się tym chwalić każdemu frajerowi). Twoja matka pewnie jest na swój sposób chora dlatego nie umie z Tobą rozmawiać i nie okazuje uczuć, mimo to swoim zachowaniem przekazuje Ci dobrą radę: "usamodzielnij się i uciekaj, bo własna matka ściąga Cię na dno rozpaczy"..


Re: Załamanie psychiczne. - memengwa - 30 Sie 2015

Naprawdę jesteście niesamowici. To forum to świetna terapia, można się wiele nauczyć, wiele też samemu pomóc innym i w ogóle, taki świat, w którym są sami swoi w dodatku chętni do pomocy, leków nie zastąpi, ale psychologa na pewno : )

Kamelia napisał(a):Ja Tobie osobiście dziękuję za Twoją szczerość i otwartość, co jest jednoznaczne z zaufaniem jakim nas, obcych ludzi, obdarzyłaś

Jak przeczytałam kilka tematów, to wystarczyło, żeby się przekonać, że warto mimo, że do ostatniej chwili miałam obawy i lęki, teraz żałuję, że nie znalazłam tego forum wcześniej. Co do awataru, fakt, wyszukałam go na szybko, ale ma być po części symbolem dawnych Indian z Ameryki Północnej. Ciepełko bije, bo ognisko jest w tle:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: pewnie też podświadomie.


niepotrzebny napisał(a):Z drugiej strony mi trochę głupio teraz za swoje problemy, które przy Twoich wydają się takie małe.

Widzisz, miałam te same obawy przed założeniem tu tematu. Że ktoś ma większe problemy ode mnie i wstyd się użalać nad moimi a jednak dzięki Wam zrozumiałam, że nie można na to patrzeć w ten sposób. Każdy, kto cierpi na fobię, nieważne w jakim stopniu, lub ma depresję, zasługuje na wsparcie i pomoc. Trzeba się wspierać nawzajem, niezależnie od rangi problemów, bo to bardzo pomaga. Oglądałam ten film "into the wild", przez cały film uważałam głównego bohatera za głupka, ale to swoją drogą, jednak z jednym się w zupełności zgadzam, do jakiego wniosku na końcu filmu doszedł: "HAPPINESS ONLY REAL WHEN SHARED". Jest tym jakaś magiczna prawda; )

masterblaster napisał(a):usamodzielnij się i uciekaj, bo własna matka ściąga Cię na dno rozpaczy.

Jest to mega przykre, tym bardziej, że ją tak bezinteresownie kocham, a ona mnie nie, ale niestety prawdziwe. Uświadomienie sobie tego może we mnie wiele zmienić.


Re: Załamanie psychiczne. - USiebie - 30 Sie 2015

memengwa napisał(a):Naprawdę jesteście niesamowici. To forum to świetna terapia, można się wiele nauczyć, wiele też samemu pomóc innym i w ogóle, taki świat, w którym są sami swoi w dodatku chętni do pomocy, leków nie zastąpi, ale psychologa na pewno : )

Nieee, aż tak cudnie nie jest, posiedzisz dłużej to zobaczysz, pocisnąć też sobie czasem lubimy. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Forum psychologa raczej nie zastąpi, zresztą sama będziesz musiała stwierdzić, czy takie wygadanie na forum to wszystko czego ci trzeba, czy jednak będzie konieczne poszukanie fachowej pomocy. Ja tu siedzę już ogólnie cztery lata i się nie wyterapeutyzowałem, ani trochę. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Jak siedziałem w domu i nic nie robiłem tak dalej siedzę i nic nie robię, ale ja jestem dość oporny.

Cytat:Jest to mega przykre, tym bardziej, że ją tak bezinteresownie kocham, a ona mnie nie, ale niestety prawdziwe. Uświadomienie sobie tego może we mnie wiele zmienić.

"Twoja matka pewnie jest na swój sposób chora dlatego nie umie z Tobą rozmawiać i nie okazuje uczuć, mimo to swoim zachowaniem przekazuje Ci dobrą radę"

Ja bym się skupił raczej na tej części, tego co napisał masterblaster. Jak się usamodzielnisz, to twoje kontakty z mamą pewno ulegną poprawie, nie mówię że będzie cudnie, ale pewno lepiej. Takie słowa ze strony mamy nie muszą być wyrazem autentycznej nienawiści, może bezradności, bo pomóc po prostu nie umie. Mama mówiąc, że musisz pójść do pracy i się usamodzielnić mimo wszystko źle nie życzy. Ja mam z kolei takich rodziców co od dłuższego czasu w ogóle nie poruszają tematu, mam wrażenie, że pozwolą mi siedzieć w domu do usranej śmierci, a i na dodatek uczynią to stosunkowo wygodnym.


Re: Załamanie psychiczne. - memengwa - 30 Sie 2015

USiebie napisał(a):Nieee, aż tak cudnie nie jest, posiedzisz dłużej to zobaczysz, pocisnąć też sobie czasem lubimy.

Widzisz tego wariata co pod Tobą napisał? I jak tu nie poczuć się cudownie po takich słowach. Teraz mogą mi już cisnąć nawet :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:

No napisałam, że zastąpi psychologa, dlatego, że tu też znajdą się osoby, które mnie wysłuchają i może coś doradzą, a tym bardziej są w podobnej sytuacji. To dużo daje zwłaszcza, że w realnym świecie nie mam się do kogo odezwać nawet.

USiebie napisał(a):Mama mówiąc, że musisz pójść do pracy i się usamodzielnić mimo wszystko źle nie życzy

Mówi tak, bo mój ojciec nie żyje i jest sama i musi mnie utrzymywać, ciągle mówi, że przeze mnie nie może sobie pozwolić na to i tamto, także trochę ją rozumiem, ale z drugiej strony mówię, że zostanie sama a ze mną raźniej, to ona odpowiada, że ma dosyć po 20-kilku latach i chce wreszcie być sama, żebym się nią nie przejmowała tylko stworzyła własne życie. Może masz rację, że jak się wyprowadzę to zatęskni, ale żebym mogła się wyprowadzić, nie wystarczy praca, musiałabym znaleźć chłopaka. Ciężko młodej, niewykształconej kobiecie utrzymać się samej za najniższą krajową. Najpierw musiałabym się zdobyć na studia, później praca, chłopak, to jest dla mnie póki co jakaś abstrakcja.

USiebie napisał(a):Ja mam z kolei takich rodziców co od dłuższego czasu w ogóle nie poruszają tematu

I tak źle i tak nie dobrze, eh


Re: Załamanie psychiczne. - USiebie - 30 Sie 2015

memengwa napisał(a):Widzisz tego wariata co pod Tobą napisał? I jak tu nie poczuć się cudownie po takich słowach. Teraz mogą mi już cisnąć nawet :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:

No, kto co lubi.

Cytat: Ciężko młodej, niewykształconej kobiecie utrzymać się samej za najniższą krajową.

Podobno się da, szczególnie jak się znajdzie kogoś do wspólnego wynajmu (nie musi to być chłopak), ale w sumie nie wiem, sam się nigdy specjalnie nie interesowałem. To że obecnie wydaje się to nieosiągalne to inna sprawa.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.