PhobiaSocialis.pl
Jak żyć będąc przegranym? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Jak żyć będąc przegranym? (/thread-13464.html)

Strony: 1 2


Jak żyć będąc przegranym? - Pandady - 13 Paź 2015

Wstyd mi za to kim jestem i jak nie potrafię zmienić siebie i swojego marnego życia.
Określiłbym się mianem pustego,rozbitego naczynia z którego ucieka woda,a w moim przypadku chęć do życia.
W wieku 25 lat nie osiągnąłem niczego.
Brak pracy, niewielkie doświadczenie zawodowe[parę miesięcy i to na umowę zlecenie w sumie nie pracowałem,bo nie musiałem,bo pieniądze zawsze jakieś miałem min. z wygranych u bukmachera,ale teraz widzę,że to był jeden z życiowych błędów,bo teraz każdy pracodawca mnie wyśmieje], samotność, brak drugiej połówki...., zawalone studia przez swoje lęki, zazdrość,że znajomym wszystko się udaje....
Parę lat temu miałem jakieś ambicje plany,ale nagle wszystko się posypało i stałem się tym czym jestem teraz czyt. nikim. bez aspiracji bez pasji bez znajomych....
Każdy dzień wygląda tak samo z tępą nadzieją,że coś się zmieni jutro,że od jutra zaczynam się zmieniać ale tak naprawdę nie robię nic żeby coś zmienić.
Stworzyłem w swoim rodzinnym domu swoje własne więzienie, z którego boję się wyjść np.żeby szukać pracy,boję się poszerzyć swoją strefę komfortu. Czy to fobia społeczna? raczej nie,bo nie mam problemu z wyjściem na zakupy itd
Czasami zastanawiam się czy nie lepiej ze sobą skończyć skoro i tak nie potrafię niczego zmienić.


Re: Jak żyć będąc przegranym? - Zasió - 13 Paź 2015

nie wiem, chciałbym być na tyle mądrym i doświadczonym życiowo człowiekiem, by rzucić w takiej sytuacji jakiś mądry komentarz, ale jestem niewiele, jeżeli w ogóle, lepszy od ciebie...


Re: Jak żyć będąc przegranym? - mokebe - 13 Paź 2015

witaj :Stan - Uśmiecha się:
myślałeś o wyjeździe za granicę? w krajach norweskich np dobrze płacą w pracach gdzie nie jest wymagane doświadczenie. wiem że to wymaga odwagi ale jak sam mówisz nie masz typowej fobii, może jakąś rodzine/znajomych posiadasz za granicą co by ci pomogli?


Re: Jak żyć będąc przegranym? - USiebie - 13 Paź 2015

Graj w gry komputerowe i oglądaj porno. To najlepsze co życie ma do zaoferowania takim ludziom jak ja czy ty. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Jak żyć będąc przegranym? - WesołyHipokryta - 13 Paź 2015

Cytat:Każdy dzień wygląda tak samo z tępą nadzieją,że coś się zmieni jutro,że od jutra zaczynam się zmieniać ale tak naprawdę nie robię nic żeby coś zmienić.

No właśnie.


Re: Jak żyć będąc przegranym? - Melancholik - 14 Paź 2015

Jestem w podobnej sytuacji też się zastanawiam co robić. Mam wahania nastrojów - raz układam plan działania, nabieram energii i optymistycznie patrzę na przyszłość na później tego samego dnia lub najdalej następnego powraca depresja, apatia, poczucie, że nic się nie uda, że mogę się nie wiadomo jak starać a wyjdzie jak zawsze. Rodzina naciska bym dokończył studia, przynajmniej licencjackie (co by mi zajęło 2 lata minimum) a ja już mam serdecznie dość studiowania, jestem przekonany, że się do tego nie nadaję, mimo bycia 4 lat na kierunku dalej nie mam własnego konika, zero pomysłu na pracę dyplomową. Sama wizja mnie piszącego coś na poziomie i kończącego studia wydaje mi się zupełnie niemożliwa. Jak jestem na uczelni to panicznie boję się spotkać znajomych z wcześniejszych lat (niektórzy to by już mogli prowadzić zajęcia jako doktoranci!). Wstyd mi pokazywać się w ogóle w murach uczelni. Na domiar złego zmieniono przepisy i teraz ćwiczenia są na oceny a za moich czasów były na zaliczenie co czyni wszystkie moje zaliczone ćwiczenia (a zdałem 100% ćwiczeń na tych studiach, problem miałem jedynie z większymi egzaminami) niemal bezużytecznymi (ćwiczeniowy proponują albo wpisanie najniższej oceny z którą się zdaje czyli 3 albo napisanie referatu bez uczestnictwa w zajęciach lub też wymagają normalnego uczestnictwa).

Jeśli chodzi o pracę zawodową to też nie mam zupełnie pomysłu co miałbym robić. Człowiek zawsze był marzycielem, naczytał się dużo książek i jak teraz ma podjąć jakąś mało chwalebną pracę to nie jest zbyt szczęśliwy. Nie powinienem być jednak zbyt wybredny bo CV mam tragiczne - wysyłałem w kilka miejsc i jedynie z ochrony się odezwali, próbowałem ale nie potrafię stać tyle godzin i czegoś pilnować. Jest to przeraźliwie nudne a poza tym mam problemy z kolanami. Przeraża mnie myśl, że w czasie pracy mógłbym spotkać jakiegoś znajomego. Jak sobie wyobrażam jak podchodzi do mnie kolega z liceum np po studiach prawniczych a ja jestem sprzedawcą w jakiejś żabce czy innym lidlu to mnie mdli. Wiem, że żadna praca nie hańbi i nie powinienem się wstydzić ale nie potrafię powstrzymać tego uczucia.Gdybym obracał się w jakimś innym środowisku to może nie wstydziłbym się tak bardzo ale 90% moich znajomych (mieszczanie z dużej miejscowości po dobrych liceach ogólnokształcących) poszło na studia i je właśnie kończy. Mogę sobie mówić, że jest wiele cierpiących ludzi na świecie, że nie mam tak źle, że dzieci w Afryce itd ale prawda jest taka, że człowiek odnosi się przede wszystkim do swojego otoczenia a w nim ja jestem jednym z nielicznych kompletnie przegranych. Zwykłych spotkań ze znajomymi też się boję a najbardziej klasycznych pytań w stylu co tam u Ciebie? Jak na studiach? Co porabiasz?. Jak mam na takie pytania odpowiadać? Że studiowałem tyle lat i nie zdobyłem nawet licencjatu a poza tym jestem bezrobotnym lumpem?

Przygnębia mnie facebook. Widzę jak znajomi żyją - kończą studia, chodzą na imprezy, zaręczają się, żenią i wychodzą za mąż (oczywiście mnie nikt na śluby nie zaprasza), podróżują po Rzymie, Birmie, Barcelonie, Londynie, Szkocji, Stanach Zjednoczonych itd. Oczywiście wszystkie te wydarzenia z życia opatrzone są materiałem fotograficznym z kilkudziesięcioma lajkami. Oglądając to wszystko uczucie, że ja wegetuję a nie prawdziwie żyję uderza we mnie z całą siłą. Rzekomo najpiękniejsze lata swojego życia zmarnowałem stojąc gdzieś z boku samotnie na uczelni po czym wracając do domu i siedząc w czterech ścianach swojego pokoju. Super lata młodości, najpiękniejszy okres...pierniczenie. Na dodatek jak już wspomniałem ostatecznie studiów nie skończyłem.

Kończąc liceum i idąc na studia mimo ,że miałem podobne problemy jak dzisiaj to jednak była we mnie nadzieja na lepszą przyszłość. Nie wiem co robić w życiu? Nie ma problemu, postudiuję pierwszy lepszy kierunek który mi się podoba, jakoś to będzie, w międzyczasie wydorośleję i znajdę swoją drogę. Wiecznie byłem ofiarą losu, cierpiałem psychicznie i spotykały mnie liczne niepowodzenia? Spokojnie to wszystko się odmieni, wreszcie nadejdzie czas w którym będziesz szczęśliwy. Tak mniej więcej sobie myślałem kończąc liceum. Ale ile lat można czekać na tę odmianę losu? Jestem już w takim wieku, że zrozumiałem, iż nic się nie zmieni na lepsze a co najwyżej może być tylko gorzej. Życie jest nędzne jak zawsze ale ja już straciłem motywację do walki.


Re: Jak żyć będąc przegranym? - BlankAvatar - 14 Paź 2015

Pandady napisał(a):Wstyd mi za to kim jestem i jak nie potrafię zmienić siebie i swojego marnego życia.
Hej, w sumie to trudno powiedzieć, co Ci jest.. Co robiłeś, żeby odmienić swoje życie i dlaczego nie wyszło?


Re: Jak żyć będąc przegranym? - Scarlett_Venice - 14 Paź 2015

Aнд&a Dosłownie, jakbym sama to napisała :Stan - Niezadowolony - W szoku: Z tymże jestem rok starsza i studia zmęczyłam. Co i tak mi to nic nie dało, i minie trochę czasu na bezrobociu to je sobie usunę z CV, bo nawet na moje zgłoszenia na pracę na magazynie nie odpowiadają (może myślą, że jak magister to zaraz ucieknie). Mnie na studiach też nic nie zafascynowało na tyle, żeby się tego trzymać. W niczym nie byłam dobra, po prostu zaliczałam jedno po drugim. Na pracę dyplomową też nie miałam pomysłu, tzn pomysł jako taki był ale oczywiście nic się nie dało z nim zrobić bo pracę miałam empiryczną i musiałam mieć znajomosci, żeby zebrać grupę badawczą. Promotor narzucił swój temat, to napisałąm. Jeśli Ci zależy na skonczeniu studiów, to brak pomysłu na prace na pewno nie stanowi przeszkody, Ci profesorowie dostają premie za kolejnych magistrantów :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: No tylko właściwie skończenie jakichkolwiek studiów po to, żeby je skonczyc jest bez sensu. Będziesz w tym samym miejscu co teraz, tylko z papierem. Tez myslalam, że sie na studiach ogarnę, znajdę coś dla siebie. Też mam chwile optymizmu i zaraz następnego dnia cała euforia opada. Wczoraj chciałam iśc na podyplomówkę i robić karierę w korpo. A dzisiaj sobie myślę, boże, po co? Kolejny świstek papieru za parę tysięcy, na dodatek coś co mnie nie interesuje i coś na co na pewno sie nie nadaję z fobią, depresją i niską samooceną. Najchętniej poszłąbym do prostej małopłatnej pracy, zerwała kontakt ze wszystkimi, ale nie mogę, bo za taką kase się nie utrzymam sama w mieście, no i nie wiem co powiedzieć rodzicom, którzy wydali na moje wykształcenie kilkadziesiąt tysięcy zł...
Ale zaspamowałam komuś watek. Clue jest takie, że też nie wiem jak żyć będąc przegranym


Re: Jak żyć będąc przegranym? - verti - 14 Paź 2015

Możesz nie wierzyć w to co napisze, ale nigdy nie warto tracic nadziei. 3 lata temu byłem w identycznej sytuacji, ale nie poddawałem się, bo nie pozostało mi nic innego. Nie mówię, że teraz moje życie wygląda rewelacyjnie, jednak upór się opłacił. Podjąłem decyzję, że będę ciężko pracował za najniższą krajową i teraz zarabiam całkiem nieźle jak na region w którym mieszkam. Wszystko idzie ku dobremu tylko dlatego, że w trudnym momencie swojego źycia nie poddałem się. Tobie polecam to samo.


Re: Jak żyć będąc przegranym? - Wolfy - 14 Paź 2015

Cytat:Przeraża mnie myśl, że w czasie pracy mógłbym spotkać jakiegoś znajomego. Jak sobie wyobrażam jak podchodzi do mnie kolega z liceum np po studiach prawniczych a ja jestem sprzedawcą w jakiejś żabce czy innym lidlu to mnie mdli. Wiem, że żadna praca nie hańbi i nie powinienem się wstydzić ale nie potrafię powstrzymać tego uczucia.Gdybym obracał się w jakimś innym środowisku to może nie wstydziłbym się tak bardzo ale 90% moich znajomych (mieszczanie z dużej miejscowości po dobrych liceach ogólnokształcących) poszło na studia i je właśnie kończy.

To trochę złe podejście, nie każdy może być prawnikiem lub lekarzem, a w dzisiejszych czasach studia wcale nie gwarantują dobrej pracy. Nawet w pracy na produkcji, czy na ochronie można spotkać ludzi na poziomie.


Re: Jak żyć będąc przegranym? - Melancholik - 14 Paź 2015

Zgadzam się z tobą. Wyraźnie napisałem, że uważam, iż nie ma się czego wstydzić. Nie zmienia to faktu, że jednak wstyd odczuwam wbrew swojemu rozumowi.


Re: Jak żyć będąc przegranym? - nielubiana - 15 Paź 2015

@Aнд&a
Cytat:Jak sobie wyobrażam jak podchodzi do mnie kolega z liceum np po studiach prawniczych a ja jestem sprzedawcą w jakiejś żabce czy innym lidlu to mnie mdli
Zdaje mi się ale to fobikom chyba nie grozi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: przynajmniej dla mnie nie. Nikt mnie nie chce do sklepu.
Cytat:Co porabiasz?. Jak mam na takie pytania odpowiadać?
"Rzuciłem studia bo były nudne i nie ciekawe teraz jestem freelancerem" xd

Co do tych prawników to nie ma się co porównywać. Z pewnością są to osoby z takich rodzin w których rodzice mają znajomości są wysoko postawieni albo sami byli prawnikami. Z reguły jest tak że jak masz rodziców robotników to żeby się wybić musiał byś być genialny jak jesteś przeciętny to lipa. Nawet jak skończy się te studia to ciężko o aplikację potem o pracę. No a jak masz rodziców z plecami to trzymali by cię na dobrej posadce nawet jak byś był obibokiem

Cytat:Parę lat temu miałem jakieś ambicje plany,ale nagle wszystko się posypało i stałem się tym czym jestem teraz czyt. nikim. bez aspiracji bez pasji bez znajomych...
Mam tak samo, po prostu czego się nie dotknę to okazuję się że do tego się nie nadaje :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Drugą połówkę jeszcze masz szansę spotka w pracy. Więc warto się jakiejś podjąć. I zaniżyć swoje oczekiwania względem siebie. Facebook ma to do siebie że ludzie pokazują tylko to czym można się pochwalić ale uwierz te osoby też mają problemy ale inne, tylko że ich się nie pokazuje na fb. Może postaw sobie jakiś cel że będziesz zarabiał na samochód to przynajmniej znajdziesz motywację do pracy.


Re: Jak żyć będąc przegranym? - nika32 - 15 Paź 2015

może masz zaburzenia nastroju, przyczyny powstania zaburzeń afektywnych to brak dostatecznej ilości neuroprzekaźników w mózgu, czynniki środowiskowe (trudne dzieciństwo), bardzo ciężkie przeżycia, nieumiejętność radzenia sobie z emocjami oraz ze stresem, czynniki genetyczne a także zaburzenia w pracy mechanizmów hormonalnych.


RE: - Maxx - 05 Maj 2018

(13 Paź 2015, Wto 20:37)USiebie napisał(a): Graj w gry komputerowe i oglądaj porno. To najlepsze co życie ma do zaoferowania takim ludziom jak ja czy ty. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Hehe, chyba nic innego nie pozostało, w moim wypadku : praca, spanie i porno


RE: Jak żyć będąc przegranym? - USiebie - 05 Maj 2018

(05 Maj 2018, Sob 4:15)Maxx napisał(a): praca, spanie i porno
Nie zapominaj o grach, gry to podstawa i klucz do bycia stosunkowo hapi mimo wszystko. : P


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Maxx - 05 Maj 2018

Gry mnie nie jaraja, tyle przegrać :Stan - Różne - Zaskoczony:


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Skorupek - 05 Maj 2018

Gry, porno i piwnica, living the dream


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Użytkownik 100307 - 05 Maj 2018

A co jak komuś nawet granie w gry nie wychodzi? (a bardzo czasem by chciał pograć...) To dopiero przegryw :Stan - Niezadowolony - Płacze: ;.C


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Kra_Kra - 05 Maj 2018

(05 Maj 2018, Sob 18:13)amlepi napisał(a): A co jak komuś nawet granie w gry nie wychodzi? (a bardzo czasem by chciał pograć...) To dopiero przegryw :Stan - Niezadowolony - Smuci się: :Stan - Niezadowolony - Płacze:
polecam Ci na początek grę inside. Tak właściwie to "interaktywność" tej gry jest tylko pretekstowa dla niesamowitego klimatu i fabuły - a co ciekawe, wszystko to przy niemal totalnym braku kwestii mówionych.


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Maxx - 05 Maj 2018

(05 Maj 2018, Sob 18:11)Skorupek napisał(a): Gry, porno i piwnica, living the dream

Eh nie grając przegrywam życie:Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Użytkownik 100307 - 05 Maj 2018

(05 Maj 2018, Sob 19:07)Kra_Kra napisał(a):
(05 Maj 2018, Sob 18:13)amlepi napisał(a): A co jak komuś nawet granie w gry nie wychodzi? (a bardzo czasem by chciał pograć...) To dopiero przegryw :Stan - Niezadowolony - Smuci się: :Stan - Niezadowolony - Płacze:
polecam Ci na początek grę inside. Tak właściwie to "interaktywność" tej gry jest tylko pretekstowa dla niesamowitego klimatu i fabuły - a co ciekawe, wszystko to przy niemal totalnym braku kwestii mówionych.
Prezentuje się całkiem interesująco. Klimat taki mroczny :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale zastanawiam się czy platformówki to coś dla mnie. Tak czy inaczej będę musiała spróbować. Najchętniej to bym w World of Warcraft pograła, a to jest już dla mnie zdecydowanie za bardzo wymagające :C


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Kra_Kra - 05 Maj 2018

To jest taka bardziej "(trochę)logiczna liniówka" niż platformówka sensu stricto :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ja jestem fanką RTSów i RPG-ów, ale w to zagrałam z wielką przyjemnością.


RE: Jak żyć będąc przegranym? - forac - 06 Maj 2018

(05 Maj 2018, Sob 10:26)USiebie napisał(a):
(05 Maj 2018, Sob 4:15)Maxx napisał(a): praca, spanie i porno
Nie zapominaj o grach, gry to podstawa i klucz do bycia stosunkowo hapi mimo wszystko. : P
co raz bardziej zazdraszczam @USiebie‍ taki to porzyje  ;.C
ma pasje, jest szczęśliwy mimo wszystko  :forak:


RE: Jak żyć będąc przegranym? - paranormal987 - 06 Maj 2018

Ja nie gram w gry, chociaż czasem zastanawiam się, jak by mi się teraz grało, głównie w ulubione gry z dzieciństwa Mario i Tank1990


RE: Jak żyć będąc przegranym? - Zasió - 06 Maj 2018

(05 Maj 2018, Sob 18:13)amlepi napisał(a): A co jak komuś nawet granie w gry nie wychodzi? (a bardzo czasem by chciał pograć...) To dopiero przegryw :Stan - Niezadowolony - Płacze: ;.C

E tam, gorzej to jakby oglądanie porno nie wychodziło.

Potwierdzam po trzech latach - gry i porno, to jest to, co życie ma dla takich jak my. Gdyby jeszcze mieć kasę na gry w dniu premiery i abonamenty na stronach z porno, to już w ogóle raj na Ziemi.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.