Relacje damsko-męskie - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Relacje damsko-męskie (/thread-13504.html) |
Relacje damsko-męskie - butterfly92 - 16 Paź 2015 Jak u Was mają się kontakty z płcią przeciwną? Macie/mieliście swoją drugą połówkę? Ja nawet znajomych nie mam więc co tu dopiero mówić o chłopaku Mam już swoje lata, a kontakty damsko-męskie są dla mnie abstrakcją. A jak jest u Was? Re: Relacje damsko-męskie - Tearedapart - 16 Paź 2015 butterfly92 napisał(a):Jak u Was mają się kontakty z płcią przeciwną? Macie/mieliście swoją drugą połówkę? Ja nawet znajomych nie mam więc co tu dopiero mówić o chłopaku Mam już swoje lata, a kontakty damsko-męskie są dla mnie abstrakcją. A jak jest u Was? Ja swoją pierwszą "relację" damsko-męską zainicjowałem kilka dni temu... i to w dodatku przez internet. Ale to wynikało raczej z mojego skrzywionego podejścia do życia i pustej osobowości . Re: Relacje damsko-męskie - karmazynowy książę - 16 Paź 2015 Słabo, dziewczyny jakoś nie chcą mieć ze mną nic wspólnego, w jakiś sposób chyba muszę je odstraszać A może po prostu jestem zwyczajnie nudny i nie wywołuje żadnych emocji w płci przeciwnej, lub tylko te negatywne. Re: Relacje damsko-męskie - USiebie - 16 Paź 2015 Taa i to pewno dlatego miałeś już dwie dziewczyny. Re: Relacje damsko-męskie - StrasznyFobik - 16 Paź 2015 Nie czuję się na tyle silnym facetem żeby się z kimś narazie wiązać , więc tego nie robię, bo znowu wpadnę w toksyczny związek, jakiego już doświadczałem.. Re: Relacje damsko-męskie - Kra_Kra - 16 Paź 2015 zxc Re: Relacje damsko-męskie - Placebo - 16 Paź 2015 Słabo z tym u mnie ale może to dobrze. Może tego nie potrzebuję. I to po mnie widać, wydaje mi się, że jakoś zniechęcam do siebie facetów tym bardziej, im lepiej mnie znają. Może jestem pusta, nieciekawa. Re: Relacje damsko-męskie - Melancholik - 16 Paź 2015 W podstawówce lub nawet wcześniej, nie pamiętam: Była jedna dziewczyna, spotkaliśmy się w poczekalni do logopedy. Mówiła do mnie zdrobniale i podawała klocki. Mimo, że nie pamiętam jak wyglądała to do końca życia zapamiętam jej nadzwyczajną życzliwość. Mgliście pamiętam, że bawiłem się czy też rozmawiałem z jakąś dziewczyną - sąsiadką mojego kolegi. Zaprosiła mnie raz nawet na urodziny ale zapomniałem o tym i nie poszedłem. Kontakt się zerwał nawet nie pamiętam kiedy. Nie przypominam też sobie jej imienia ani wyglądu. W gimnazjum brak jakichkolwiek kontaktów z dziewczynami. Zresztą nawet kolegów nie miałem (całe gimnazjum np zawsze siedziałem sam w ławce, w podstawówce przynajmniej od pewnego momentu miałem jednego kolegę). Liceum: Byłem święcie przekonany, iż niemożliwe jest by jakakolwiek dziewczyna polubiła kogoś takiego jak ja więc nawet nie marzyłem o tym za bardzo. Jedna dziewczyna mi się podobała (zawsze patrząc jej w oczy czułem się jak zahipnotyzowany, tak mnie absorbowała, że prawie przestawałem słyszeć co się dzieje dookoła - tak chyba działa zauroczenie). Co ciekawe sama mnie zaczepiała, żartowała. Nie przytoczę konkretnych sytuacji bo już nie pamiętam szczegółów. Byłem pewien, że nic się za tym nie kryje i są to po prosty zwykłe żarty. Ot energiczna dziewczyna widzi klasowego nieudacznika i sobie robi z niego jaja. Jak zbliżała się studniówka to, o ile dobrze pamiętam, zaproponowała bym z nią szedł. Ja od razu odmówiłem bo byłem 100% pewny, że to żart. A nie chciałem się zgodzić i się ośmieszyć. Ktoś taki jak ja z fajną dziewczyną? Zawsze byłem marzycielem a nawet nie potrafiłem sobie wyobrazić takiej absurdalnej i niemożliwej sytuacji. Na studniówce prosiła mnie bym z nią zatańczył a ja też odmówiłem kierując się takim rozumowaniem jak wcześniej, które można skrócić do zdania: znaj swoje miejsce śmieciu. Po latach, na jakimś spotkaniu klasowym zdobyłem się na odwagę i spytałem się jej czy to wszystko było na serio czy tak jak myślałem - jedynie żartami. Ona odpowiedziała, że naprawdę mnie lubiła i wcale nie żartowała. Jak było naprawdę? Nigdy się nie dowiem ale przychylam się do mojej pierwotnej interpretacji - czyli, że z jej strony nie było w tym nic poważniejszego. Nie zmienia to jednak faktu, że takie zachowanie koleżanki mocno wyryło się w pamięci biednego fobika nienawykłego do kontaktów z ludźmi generalnie a z płcią przeciwną w szczególności. Studia i dorosłe życie: Na zajęciach z języka musiałem rozmawiać z dziewczynami jak akurat przypadł mi taki partner do ćwiczeń w formie dialogu. Poza tym kilka razy rozmawiałem ze wspomnianą koleżanką z liceum, która studiowała ten sam kierunek. Zaznaczam, że to ona mnie zagadywała i była stroną bardziej aktywną w rozmowie - ja bym szybko zamilkł lub uciekł. Raz nawet byliśmy na kawie (niby to ja ją zaprosiłem ale wcześniej w rozmowach ona sama wspominała i to więcej niż raz, że moglibyśmy się w taki sposób spotkać - z własnej inicjatywy bym tego nie zrobił) i rozmawialiśmy chyba aż przez 3 godziny. Bardzo mile to wspominam. Zawsze byłem i jestem ponury ale na tym spotkaniu naprawdę czułem radość a usta same składały się do uśmiechu, ciekawe doświadczenie i pewnie już nic podobnego się w moim nędznym życiu nie powtórzy. Na pielgrzymce rozmawiałem trochę z dziewczynami. W takich warunkach byłem bardziej otwarty bo atmosfera była rodzinna. Nie mówię, że mówiłem dużo ale z kilkanaście zdań by się uzbierało - biorąc pod uwagę, że normalnie z dziewczynami nie rozmawiam w ogóle to był postęp. Jeszcze przypomniałem sobie, że z dodatkowych zajęć języka zwykle wracałem z jedną dziewczyną i tak przez cały rok akademicki. Ale nie rozmawialiśmy. Pamiętam jak szliśmy a ja gorączkowo myślałem jakby tu zagadać - nigdy nie wymyśliłem niczego sensownego. I to tyle z moich kontaktów, z koleżankami ze studiów nigdy nie zamieniłem więcej niż kilka słów a i te tylko wtedy gdy było to konieczne (pytanie co ostatnio było na zajęciach itp). Re: Relacje damsko-męskie - PMCL - 16 Paź 2015 Czasami byłem zaczepiany wzrokiem, jedna 2 razy do mnie zagadała z uśmiechem o papierosa i wtedy na zewnątrz miałem celowo twarz ze skały a wewnątrz wulkan nie mogłem się potem pół dnia ogarnąć bo była tak ładna że szok aż potem typek z klasy do mnie że jestem pospinany jak d*pa węża bo się miotałem i co minutę wyciągałem telefon żeby sprawdzić godzinę hehehe , czasami ocierała się niby przypadkiem szturchnęła przechodząc a druga tylko się gapiła i czasami siadała obok w autobusie.Nie wiedziałem czy to są jakieś jaja czy tak na serio, ale wydaje mi się że to drugie bo przecież komu chciałoby się robić tak realnie wyglądające zaloty przez 2 lata, to było w technikum a relacji nie mam bo nie znam żadnych dziewczyn.Może trochę bez ładu napisałem bo przez tel Re: Relacje damsko-męskie - nika32 - 17 Paź 2015 Ja nie lubię facetów, bo ja z nimi rywalizuję i chcę być lepsza, nigdy ich nie będę traktować na równi ze sobą, zwykle walczę o przywództwo, bo nie podoba mi się być pod czyimś pantoflem. Sama jestem sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Byłam molestowana przez starszego faceta (miał siwe włosy) dotykał mnie i napalił się, musiałam szybko uciekać stamtąd. Potem jeszcze mnie nachodził, ale koleżanka go pogoniła. Poza tym kiedyś chciał ze mną chodzić czarnoskóry chłopak i też mnie dotykał i całował w rękę, jak ja tego nie lubię, nie lubię jak mnie ktoś dotyka a on mnie bardzo lubił, głupio się czułam w tej sytuacji, w sumie mam dwóch przyjaciół facetów, oni mnie lubią, ale nie molestują, mogę do nich dzwonić kiedy chcę. Re: Relacje damsko-męskie - Gość - 17 Paź 2015 dlt Re: Relacje damsko-męskie - marcinw25 - 18 Paź 2015 Cześć tu Marcin. Mam 24 lata. 6 lat temu byłem z jedną, a zarazem pierwszą przez miesiąc. Co może wydać się dziwne to ja z nią zerwałem. Ona bardzo chciała ze mną być. Nie byłem wtedy gotowy na poważniejszy związek. Od tamtej pory sucho w moim życiu. Chciałbym coś zmienić ale ciężko z fobią. Tamten związek wszedł jakoś tak spontanicznie. Od tamtej pory nie miałem żadnych perspektyw. Czuję, że już kogoś chcę poznać, ale nie wiem jak. Re: Relacje damsko-męskie - Allocez - 18 Paź 2015 Kontakty damsko męskie są niesamowicie trudne. Jestem może nowy, ale co tam, wypowiem się. Jako że mam 21 lat, miałem kilka dziewczyn (poznanych przez internet), 3. Jedna to typowy związek na odległość - 2 lata, spotkalismy sie raz po tych 2 latach, nie podobała mi się w rzeczywistości (a ja jej owszem). Rozstalismy się "z względu na odległosć". Druga była tak głupia wg mojej oceny, że bylismy z sobą 2 miesiące. Co zabawniejsze - pochodziła z niesamowicie wierzącej i katolickiej rodziny, mówiła ze seks po ślubie(seks jest dla mnie dosc istotny, to tez było czynnikiem odpychającym, ale nie bardzo), to teraz ma chłopaka. Ma 19 lat, i rypie się z nim jak szalona (opowiadała mi kiedys, ze pieprzą się jak szaleni jak nikogo nie ma ). Naiwna, głupia. Trzecia to była porażka, dwa rózne środowiska. Ona - dresiara, przebojowa, centrum uwagi, cycki na wierzchu. Ja - zwykły szarak, prawie metal. Czwarta, aktualna... nie wiem co o tym sądzić. toksyczny związek? Związki sa trudne. Ale uważam, że osoby niesmiałe, jeśli im dobrze z tym co jest -> powinny szukać drugiej takiej samej osoby osoby nieśmiałe, które chcą z tego wyjsć -> powinny szukać osoby która jest bardzo śmiała albo chociaż przeciętnie, żeby troche je "podciągneła" i ratowała.. Re: Relacje damsko-męskie - Zasió - 19 Paź 2015 Są abstrakcja większą niz dla ciebie, mam 27 lat i... szkoda gadać... Re: Relacje damsko-męskie - Maju90 - 19 Paź 2015 Ja też nigdy nie byłam w związku, a 25 lat na karku za niedługo. Myślę ze winę śmiało mogę zwalić na fobie społeczną. Nawet jak wiem że się komuś podobam to w obawie przed tym że będę musiała odbyć rozmowę z owym chłopakiem wole udawać, że nie jestem zainteresowana. Totalnie odwaliłam ostatnio, kiedy na zajęcia dojeżdżałam autobusem i nawiązałam „romans” z takim jednym chłopakiem w autobusie, który mi się podobał … ukradkowe spojrzenia, uśmiechy. W końcu kiedy, zaczął podejmować coraz to śmielsze próby zwrócenia mojej uwagi na niego, to ja głupia spanikowałam że w końcu odważy się do mnie zagadać i zaczęłam go zlewać (właściwie udawać że go zlewam, bo nadal mi się podobał ) … brawo ja!!! :mur: Re: Relacje damsko-męskie - karmazynowy książę - 19 Paź 2015 Też często mam taką reakcję, że jak wydaje mi się, że komuś mogę się podobać, to często bywam wobec tej osoby niemiły. To jest chyba swoista metoda obronna fobika w tym trudnym świecie. Strach przed konsekwencją- być może przed tym, że ktoś zobaczy jacy jesteśmy przy bliższym poznaniu, dowie się o wadach, problemach- i nie będzie chciał nas znać. "W końcu kiedy, zaczął podejmować coraz to śmielsze próby zwrócenia swojej uwagi na mnie" Chyba próby zwrócenia Twojej uwagi na niego? Jak wyglądały te próby? Dałaś mu jakoś swoim zachowaniem poznać, że jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak, to i on, jeśli nie jest śmiałym chłopakiem, to po taki zlewaniu się może się bardzo zniechęcić. Inny być może potraktowałby to jako wyzwanie A tak z ciekawości, ciągle jeździsz tym autobusem, czy nawet tego unikasz, by go nie spotykać? Re: Relacje damsko-męskie - USiebie - 19 Paź 2015 niepotrzebny napisał(a):wydaje mi się, że komuś mogę się podobać Jeszcze mi się tak nie zdarzyło. Re: Relacje damsko-męskie - GapLap44 - 19 Paź 2015 Ja przez lata miałem problemy by w ogóle zainicjować rozmowę z jakąkolwiek dziewczyną, czy to była podstawówka, czy gimnazjum. Chyba się ich wstydziłem ops: Jednak odąd chodzę do liceum moje relacje z dziewczynami są świetne. Zdarza mi się nawet z nimi gdzieś wyjść, a nawet robimy nawet razem projekty do szkoły :-) Jednym słowem, jest po prostu super Re: Relacje damsko-męskie - PMCL - 19 Paź 2015 Przejebana sprawa z tymi lękami, wszystko tylko ucieka między palcami Re: Relacje damsko-męskie - karmazynowy książę - 19 Paź 2015 USiebie napisał(a):Mam nadzieję, ze się zdarzy, ale skoro nie spotkałeś się z nikim od kilku lat, to nie za wiele masz okazji na poznanie dziewczyny.niepotrzebny napisał(a):wydaje mi się, że komuś mogę się podobać No zresztą po co pisać truizmy, nie wiem jak wyglądasz, ale zazwyczaj ludzie (zwłaszcza z fobią) mają skłonność do postrzegania siebie w bardziej negatywny sposób, niż jest w rzeczywistości. Jak ktoś widział Twoje zdjęcie- napiszcie mi na pw jak to wygląda w skali 1-10 (żartuje oczywiście, już dziś jeden o+ dostałem, nie chcę drugiego ;<) PMCL napisał(a):Przejebana sprawa z tymi lękami, wszystko tylko ucieka między palcamiDokładnie jest tak, życie nam ucieka. Brat mi ostatnio mówił, żebym nie marnował wakacji, bo kiedyś będę tego żałował bardzo, kiedy na wakacje nie będzie czasu. A ja zmarnowałem kolejne Re: Relacje damsko-męskie - forac - 20 Paź 2015 Allocez wie jak zdemotywować hardkorowcyh fobików Re: Relacje damsko-męskie - Anitax - 20 Paź 2015 Gdzieś juz na forum o tym pisałam, że jestem fobikiem dopóty dopóki nie ide "na łowy" tj, upatrze sobie jakiegoś chłopa, biologia mnie zmusza do schowania tej całej fobii do kieszeni i wtedy szaleję Troche szkoda, jak czytam, ze was laski podrywają a wy nic, to mi sie smutno robi; tyle fajnych relacji się marnuje. W liceum mojej kolezance podobał sie jeden chłopak, łaziła za nim, zagadywała a ten nic, nie wierzył,że to nie jest jakaś sciema. A szkoda, bo obydwoje mają genialne umysły, ogromną wiedzę i na pewno by sie razem dobrze czuli. On był bardzo wycofany bo się z niego śmiali "kumple" czyli banda bezmyślnych ignorantów, dzisiaj większość z nich niczego nie osiągneła a on ma stopień naukowy, napisał ksiązkę i pracuje w poważnej instytucji państwowej. Szkoda mi takich sytuacji. Chłopaki ogarnijcie się! Re: Relacje damsko-męskie - Zasió - 20 Paź 2015 mnie nikt nigdy nie podrywał. widać słaba ze mnie partia. Re: Relacje damsko-męskie - Maju90 - 20 Paź 2015 niepotrzebny napisał(a):Chyba próby zwrócenia Twojej uwagi na niego? Jak wyglądały te próby?Tak, mojej na niego... już poprawione. Ogólnie sytuacja wyglądała tak, że dojeżdżaliśmy jedynym, możliwym autobusem na uczelnie (on wsiadał miasto dalej ode mnie). Autobus ten dojeżdżał do pewnego momentu i później trzeba było parę metrów podejść do przystanku tramwajowego. No i właśnie w drodze na ten tramwaj często wyrównywał tempo do mojego i tak sobie obok mnie szedł, albo wsiadał do tramwaju tymi samymi drzwiami co ja, pomimo tego że do innych miał bliżej :-D Albo na przystanku autobusowym (już w drodze powrotnej) potrafił przejść obok mnie i wrócić się tylko po to żeby się do mnie uśmiechnąć. To mu najlepiej wychodziło, bo robił to z zaskoczenia i w końcu udawało mu się złapać mnie na kontakt wzrokowy (czego ja głupia unikałam, bo nie chciałam mu dawać do zrozumienie, że mi się podobał :mur: fobik alert :mur. Cytat:No ja byłam trochę w szoku, że on taki uparty i nie daje za wygraną pomimo tego że ja przyjęłam bierna postawę... także nie, nie był nieśmiałym chłopakiem... raczej go tu nie spotkam na forum. Cytat:studia już skończyłam Re: Relacje damsko-męskie - karmazynowy książę - 20 Paź 2015 Czyli to nie jest nierozwiązana historia, tylko historia bez happy endu |