Udawanie? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: ZNAJOMI (https://www.phobiasocialis.pl/forum-63.html) +---- Wątek: Udawanie? (/thread-13566.html) Strony:
1
2
|
Udawanie? - karmazynowy książę - 24 Paź 2015 Nie doszukałem się jeszcze dyskusji na ten temat- czy tylko ja odczuwam problem udawania, grania ról, nie bycia sobą? Przykładowa sytuacja- w pracy jest nowa osoba, która przyjechała na kilka dni, by się wyszkolić. Jest bardzo pewna siebie, szybko nawiązuje dobre kontakty z całą ekipą, ciekawie się wypowiada. Ja myślę sobie, że też chciałbym tak łatwo poznawać ludzi, być tak pewnym siebie. I wtedy zaczynam przejmować niektóre zachowania tej osoby. To znaczy, że zaczynam nieświadomie mówić podobnym tonem, w podobnym tempie wyrzucam z siebie słowa. Oczywiście nie trzeba chyba mówić, że u mnie nie wychodzi to tak naturalnie i na nikim nie wywołuje dobrego wrażenia. Nasiąkam czasami sposobem zachowania się ludzi, którym zazdroszczę umiejętności społecznych. Z drugiej strony mogę mieć w ten sposób problem z własnym ja, ze swoją tożsamością. Bo kim jestem ja sam, skoro sporą część czasu spędzam wśród ludzi, których nieświadomie na każdym kroku naśladuje? Czy to jest kwestia psychiki, która nie jest wystarczająco silna, by wytworzyć własną, niepodatną na wpływy innych ludzi osobowość? Czy może ktoś zmaga się z podobnym problemem? Oczywiście nie jest tak, że codziennie jestem inną osobą, ale w prawie każdej rozmowie dostosowuje się do rozmówcy- gdy mówi wolno, z kilkudziesięcioprocentowym prawdopodobieństwem ja też będę mówi wolno, a jeśli szybko- analogicznie. Re: Udawanie? - BlankAvatar - 24 Paź 2015 Po czym poznac ze jest sie na fobiczym forum? Ano po tym ze z kazdego zachowania fobicy gotow sa zrobic problem Opisujesz teraz mechanizm mimikry ktora jest naturalna czescia interakcji miedzyludzkich Re: Udawanie? - Kris 66 - 24 Paź 2015 "Takich przystosowawczych,opartych na nerwicowych mechanizmach obronnych zachowań jest bardzo wiele;" "h.Naśladownictwo.Człowiek,który nie zna siebie,nie ceni swojej osoby ma skłonność do całkowitego utożsamiania się z kimś,kogo podziwia i adoruje.Jest to pewna forma "małpowania" innych,która polega na odrzuceniu swojego życia,aby móc stać się "jak drugi".Osoby takie często marzą,aby "być na miejscu" osoby podziwianej.Zewnętrzne utożsamianie się z innym człowiekiem,"materialne" naśladowania jego zachowań,gestów,,czynów jest zawsze szkodliwe niezależnie od tego czy dotyczy to jakiegoś "świeckiego" gwiazdora,czy też wybranego świętego",zawsze bowiem łączy się z rezygnacją z odpowiedzialności za własne życie i z bycia sobą" Cytaty z książki której autorzy i tytuł w moim podpisie. Re: Udawanie? - Placebo - 24 Paź 2015 To normalne, wszyscy małpujemy innych, świadomie czy nieświadomie. Naśladując innych często stajemy się w czymś lepsi więc to raczej dobra cecha. Dziewczyna, która chce być atrakcyjna przejmuje styl ubioru modnie ubranych koleżanek, ty przejmujesz zachowania osoby pewnej siebie - co w tym złego? Re: Udawanie? - Kris 66 - 24 Paź 2015 Ja np naśladuje ludzi w chodzeniu.Zawsze lewa-prawa-lewa-prawa. Gdy próbowałem sama lewa lub sama prawa- patrzeli sie na mnie. Acha i oddychanie tez naśladuję.Zdaje sie picie i jedzenie też. Re: Udawanie? - Kris 66 - 24 Paź 2015 We wcześniejszym poście pisałem o naśladowaniu,które polega na "Odrzuceniu swojego życia,by stać się "jak drugi". Czuje ktoś tego bluesa? Pisze niepotrzebny wyrażnie: "Nasiąkam czasami sposobem zachowania się ludzi, którym zazdroszczę umiejętności społecznych. Z drugiej strony mogę mieć w ten sposób problem z własnym ja, ze swoją tożsamością." Jeszcze raz odsyłam do mego wcześniejszego postu. Re: Udawanie? - BlankAvatar - 24 Paź 2015 od dziecka uczysz sie nasladować innych ludzi, bo wychowujesz sie w spoleczenstwie. choc gdy juz jestesmy starsi i uswiadamiamy to sobie, to czesto czujemy sie z tym zle, przeciez chcemy uwazac sie za unikatowe jednostki. i czesto chetnie tworzymy iluzje na temat posiadanej niemal nieskrepowanej wolnosci naszych wyborow (nie zastanawial Cie nigdy fakt dlaczego zostales chrzescijaninem, a nie jestes wyznawca voodoo?) powyzsze mechanizmy, w psychologii, opisywane sa przez np. teorie spolecznego uczenia (chocby modelowanie). wspomnialem tez tutaj wczesniej o mimetyzmie. anyway, problem kolegi polega na tym, że schizuje, bo zdaje sobie sprawe, że ulega tym (naturalnym) mechanizmom. A mnie chodzi o to, że nie powinien schizowac z ich powodu i ewentualnie popracowac nad swoja samoocena, albo nad charakterem, jesli rzeczywiscie ma jakies braki Re: Udawanie? - Kris 66 - 24 Paź 2015 Ja nie zostałem chrześcijaninem bo sobie pstryknąłem palcami: "Ha! a może by tak!" Ja wcale nie chciałem wracać do kościoła.Ale na kolanach dziękuję,że stało się. To nie był tylko jakis retusz, zmiana tła,scenografii czy mebli w pokoju-TO BYŁO OPUSZCZENIE TEGO POKOJU.Wyklucie sie ze skorupy! Również było to odzyskanie tożsamości.Kto już czuje swoją tożsamość wie,o czym mówiłem w poprzednich postach. I Bóg wiedział,że chcę ocaleć pod Jego skrzydłami,niż zginąć jak Nowy Orlean przez powódz i huragan Katrina. Nowy Orlean czyli kolebka sekt voo doo. Re: Udawanie? - Gollum - 25 Paź 2015 Mam taki problem stawania się kimś innym, tylko trochę inaczej to wygląda. Czasami zaczynam czuć się jakąś osobą z filmu czy książki wydaje mi się, że mam inny głos, inaczej wyglądam, zmienia się moja mimika. Czasami dotyczy to również osób z mojego otoczenia o wyrazistych osobowośćiach zaczynam mówić ich głosem, używać ich powiedzeń. Jeżeli lubię taką osobę, której osobowość przejmuję to nie jest źle, ale czasami dotyczy to nawet osób, którymi nie chciałbym być. Mija zwykle po jakimś czasie kiedy nie mam kontaktu z osobą, której osobowość w pewnym sensie przejąłem. Niezależnie od tego to w życiu czuję się trochę pusty, trochę nie wiem kim jestem, jaki jestem, a czasami wydaje mi się, że mnie nie ma jako określonej osoby. Re: Udawanie? - Kris 66 - 26 Paź 2015 Na pewno nie słuchaj opinii,że nie ma problemu.Swoją drogą dobrze że to nie forum o nowotworach. Czasem próbuję wypowiadać konkretnie zdanie o tym co sie dzieje ze mną. W tym przypadku to chyba próbowałbym uświadomić sobie ten stan mówiąc do siebie: "Właśnie naśladuję tego człowieka,wcielam się w niego.Ciekawe co by wyszło ze mnie,gdybym chciał z tej roli zrezygnować" To tylko taka moja propozycja. Re: Udawanie? - FasolkaPoBretonsku - 26 Paź 2015 Kris 66 napisał(a):I Bóg wiedział,że chcę ocaleć pod Jego skrzydłami,niż zginąć jak Nowy Orlean przez powódz i huragan Katrina. W takim razie kiedy kiedy Bóg zatopi Watykan, Londyn i Waszyngton. Choć z tym ostatnim może być problem Re: Udawanie? - Zasió - 27 Paź 2015 Spoko, przyjdzie kryska na twardego dyska, jak mawiają informatycy. Re: Udawanie? - Kris 66 - 27 Paź 2015 Voo Doo brzmi trochę jak woo dka,wiec może traz Rosja i Polska. Re: Udawanie? - ann_1992 - 28 Lis 2015 Ja tak mam i uważam, że to się bierze z chęci przypodobania się ludziom, chęci by rozmówca nas polubił. Re: Udawanie? - Judas - 28 Lis 2015 ann_1992 napisał(a):Ja tak mam i uważam, że to się bierze z chęci przypodobania się ludziom, chęci by rozmówca nas polubił.Popieram. Re: Udawanie? - Gollum - 28 Lis 2015 Cytat:Ja tak mam i uważam, że to się bierze z chęci przypodobania się ludziom, chęci by rozmówca nas polubił. A ja uważam, że to się bierze z tego, że polubiliśmy rozmówcę, a siebie nie lubimy i próbujemy zastąpić swoją stłamszoną osobowość, której nie lubimy jego osobowością, która wydaje nam się sympatyczna. I jak nam się uda to dzięki temu bardziej siebie lubimy i lepiej się z sobą czujemy, no bo nie jesteśmy już do końca sobą. Re: Udawanie? - Gość - 28 Lis 2015 dlt Re: Udawanie? - Zasió - 28 Lis 2015 taa.. nie mam aż tak, ale.. ja chyba niemal od zawsze, na pewno od póxnej podstawówki, kogoś naśladowałem, kopiowałem, nigdy nie miałem [pomysłu na SIEBIE. a może przesadzam, nie tylko nie ma MNIE, ale nawet naśladować innych nie umiałem, tylko marzyłem o byciu jak oni? Re: Udawanie? - Lato - 28 Lis 2015 Jeśli chcemy zmienić się (chyba wielu z nas chce), to musimy siłą rzeczy przez pewien czas poudawać, wejść w rolę aktora, zanim nowe zachowanie, styl bycia itd. stanie się naszym własnym. Wydaje mi się że takie "granie" nie jest złe o ile jest oparte na inspiracji a nie polega na zdarciu czegoś żywcem z obiektu naszego naśladowania. Re: Udawanie? - ann_1992 - 29 Lis 2015 Ja takie naśladowanie innych uważam raczej za swoją słabość. Nie widzę w tym żadnych plusów. Brak akceptacji samych siebie nas do tego skłania, tak myślę. Re: Udawanie? - PMCL - 29 Lis 2015 Mam to, ciągle odczuwam brak własnego charakteru.Co jakiś czas ubzduram sobie naśladowanie innej osoby, jak mam chodzić, wypowiadać się, ubierać.Czuję że mi się to wszystko ostatnio mocno nasiliło.Nie mam zielonego pojęcia jak poznać siebie i być sobą, skoro nawet gdy sam siedzę to zaczynam grać przed sobą i przed swoją wymyśloną publicznościa Re: Udawanie? - Ertix - 29 Lis 2015 Ja to w ogóle mógłbym siebie określić jako naśladowcę lub osobę o braku własnej osobowości (jak taka marchewka). Przeważnie wzorce czerpię od feministek-materialistek bo są mi bliższe osobowościowo i światopoglądowo, a na mężczyzn po prostu patrzeć nie mogę bo tak to czułbym się kompletnie ograniczony i wyjałowiony (w zasadzie to się taki czuję). Stereotypowy wizerunek płci w mediach robi jednak swoje, a i widok facetów na ulicy i tych ich ciuchów nie ułatwia zadania. Zero polotu, zero fantazji. Te same kolory, te same kroje. Aż obrzydzenie mnie bierze jak widzę coś takiego. Ci którzy mówią, że to jest normalne, a ''podróbki Jacykowa'' to chłam, to chyba sami siebie chcą ograniczać. Róbcie tak dalej, Panowie... W ubiorze jednak staram się być sobą, ale niewątpliwie bardziej uważam, że kobieca garderoba daje większe możliwości (przede wszystkim dobór kolorów, krojów i fasonów). Nie, nie jestem transwestytą jeśli o to chodzi, ale nie miałbym też jakichś większych oporów przed założeniem takich ciuchów na dłuższą metę w.. domu. Cenię sobie uniseks w tym względzie, różnorodność. Bardzo lubię świecące rzeczy (tzw. biżuterię męską/uniseks). Re: Udawanie? - Zasió - 29 Lis 2015 kroje-sroje. mało w tobie babskiego myślenia. z kurtki takiej czy srakiej albo płaszcza sukienki nie zrobisz. z koszuli nie wyjdzie spódnica. widzisz, facet może się wyróżniać nie krojem przede wszystkim, ale detalami - kołnierz taki albo sraki, kieszenie, guziki, przeszycia, kolory, fason dopasowany do sylwetki... Lato - widzisz, tylko taka inspiracja kiedyś musi sie skończyć, wtedy przyjmujesz część cech jako swoje, twoimi się stają i jesteś już przekonany, że jesteś jakiś - właśnie taki. a kiedy całe życie tylko się inspirujesz i co najwyżej miotasz się pomiędzy różnymi inspiracjami i brakiem siły do ich wprowadzania w życie... Re: Udawanie? - Gość - 29 Lis 2015 dlt Re: Udawanie? - Lato - 29 Lis 2015 Zas, w pełni się z Tobą zgadzam, zapomniałem o aspekcie czasowym. To chyba dlatego, że jestem już trochę mniej podatny na wpływy z zewnątrz. Może mam już jakiś swój "styl", może obecnie brakuje w moim towarzystwie kogoś kto by mnie "zainspirował" a może odpuściłem tę praktykę wiedząc, że i tak byłbym miernym aktorzyną. Ale parę lat temu gdy otworzyły mi się oczy na to jaki jestem, chciałem się szybko zupgrejdować i zdarzało mi się naśladować innych. Np takiego jednego młodszego ode mnie, swobodnego i pewnego siebie chłopaka. Przecież dziewczyny tak go lubiły, był taki cute. Chciałem namiastkę czegoś takiego. Ehhhhh, ale to było naiwne. |