To lenistwo czy objaw czegoś? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html) +--- Wątek: To lenistwo czy objaw czegoś? (/thread-13626.html) |
To lenistwo czy objaw czegoś? - Ishai - 29 Paź 2015 Cześć, szukam pomocy bo już nie wiem co robić, napisałam post na jednym forum o fobii społecznej ale nie wiem czy tam zostanie w ogóle zauważony więc zwracam się o pomoc też tu: Mam fobię społeczną, nerwicę natręctw, może jeszcze coś ale po prostu jeszcze o tym nie wiem, no i mam pewien problem... od jakiegoś czasu coś się ze mną dzieje i nie wiem czy to po prostu jakieś lenistwo czy objaw jakiejś choroby czy zaburzenia, może wy macie jakieś pomysły... Kiedyś w szkole zawsze gdy miałam jakąś kartkówkę, sprawdzian czy cokolwiek to uczyłam się do tego, po prostu wieczorem siadałam i uczyłam się no i umiałam. Nigdy nie olewałam żadnych takich zapowiedzianych rzeczy, uczyłam się do nich zawsze nawet jak mi się nie chciało, czasem uznawałam że coś wcale mi się nie przyda no ale przecież trzeba zdać na chociaż 3 czy 4 no to siadałam i cośtam sobie wbijałam do głowy i szłam spać. Interesuję się też rysowaniem, kiedyś bardzo bardzo dużo rysowałam, najpierw tradycyjnie a później komputerowo, siadałam przy komputerze i coś rysowałam, wtedy było tak pięknie, po prostu robiłam to i było super. Teraz nie wiem co się dzieje... już od dłuższego czasu nie umiem się uczyć, po prostu nie mogę. Jakoś nie mogę wziąć zeszytu i zacząć się uczyć, no i jakoś zapamiętywać to, już nie umiem po prostu, no nie wiem... i tak mi się nie chce że po prostu tego wszystkiego nie robię i olewam to, nie czytam lektur, nie wyobrażam sobie żebym miała wziąć zadaną lekturę i tracić czas czytając to na lekcje (kiedyś czytałam wszystkie lektury) nie chce mi się i jakoś nie chcę tego robić. Zaczęłam się interesować angielskim i chciałabym go lepiej umieć ale tak mi się nie chce go uczyć i nie mogę się wziąć za to... No a teraz najgorsze: lubię rysowanie, wychodzi mi dość dobrze, wiążę z tym przyszłość i nie wyobrażam sobie żebym w przyszłości miała robić coś niezwiązanego z rysowaniem, ale... ostatnio tak strasznie mi się nie chce, po prostu mi się nie chce. Nie mogę się wziąć za rysowanie, myślę często że powinnam dużo cwiczyć żeby lepiej mi wychodziło ale jakoś nie mogę sie za to wziąć, tak mi się nie chce, a najgorzej z tym, że lubię rysować na komputerze, lubiłam od tak dawna, ale kiedyś robiłam dużo prac kilkugodzinnych a teraz po prostu nie mogę się zająć niczym poważnym, dopracowanym, tylko mogę robić jakieś głupie szkice ale nie mogę jakoś ich skończyć nie wiem czemu... To wszystko jest straszne, bo przecież ja to chcę robić, nie wyobrażam sobie żebym miała tego nie robić a jednak tak się czuję... zmuszanie się do rysowania nic nie daje i nie wiem co robić bo to wszystko jest dziwne. Nie wiem czy to jest spowodowane jakimś problemem psychicznym czy to po prostu jakieś skrajne lenistwo, czy po prostu taka jestem, czy co? Nie wiem co robić. Ale naprawdę bym chciała znowu móc mieć aż taką przyjemność z rysowania i umieć zabrać się za prace i nie czuć się zmęczona nimi po kilkunastominutowym rysowaniu. Boję się, że po prostu już tak jakoś mam bo taka jestem, no i że nic z tym nie da się zrobić. Pomocy Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - tPoH - 29 Paź 2015 U mnie też zaczynało się podobnie. To mogą być objawy depresji. Ważne, by coś zacząć z tym robić, bo im dalej będziesz w to brnąć, tym trudniej będzie wrócić do obowiązków. Po prostu nic nie daje już takiej radości, wszystko wydaję się jakieś takie puste, bezcelowe. Na Twoim miejscu poszukałbym pomocy o psychiatry. To może być po prostu chwilowe przygnębienie, ale lepiej tego nie lekceważyć. Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - Gość - 29 Paź 2015 dlt Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - shayla - 29 Paź 2015 Miałam tak samo. Doszło nawet do tego, że ulubione rzeczy robiłam od niechcenia i tak, byle jak najszybciej skończyć. Nie lekceważ tego i nie traktuj jako lenistwa. Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - CzaRnoksiężnik z Śląska - 29 Paź 2015 To mam od dziecka, że coś co bardzo lubię nawet systematycznie nie wykonuję. Zdarzyło się z ok 10 lat temu, że ćwiczyłem w miarę systematycznie przez kilka lat. Mało, bo mało ale zawsze coś. Tak samo wykonywałem pasję mojego życia przez parę cudownych lat w miarę systematycznie. Teraz jak mnie się przypomni to ćwiczę sobie śpiewanie a śpiewam bardzo często ale i bywa że kilka dobrych dni nie zaśpiewam. Uwielbiam śpiewać, wiem ze nie umie ale robię to potrafię i prawie cały dzień śpiewać i wszędzie różnymi stylami. Śpiewam od dziecka. Nawet miałem uwagi w szkole podstawowej z powodu śpiewania na lekcji Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - L1sek - 29 Paź 2015 Ja mam podobnie, a w dodatku skończyłem już szkołe i studiuję zaocznie. Zaocznie dlatego, żeby sie uczyć do zawodu indywidualnie, bo na studiach w praktyce niewiele się przyda do pracy. Dokładnie to programowania "się uczę". Kiedyś przez pół roku siedziałem przy róznych programach i potrafiłem nawet przesiedzieć 12h na dobę jak miałem wolne, a teraz mam wolne praktycznie cały tydzień i rzadko się zdarza, że siadam i programuje, a powiedziałem wszystkim, że od nowego roku szukam pracy w zawodzie. Ciąży na mnie presja i mimo to nie potrafię się zabrać do porządku za naukę. Dzisiaj posiedziałem 0,5 godziny i zrezygnowałem. Na szczęście w przeciwieństwie do poprzedniego okresu mam też obowiązki, bo samemu mieszkam, biegam, chodzę na 2 kursy programowania w tygodniu, muszę tam po prostu być żeby je ukończyc i dzięki temu nie marnuje całego swojego dnia, ale bez tego wszystkiego to byłaby masakra. Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - Ishai - 29 Paź 2015 tPoH napisał(a):U mnie też zaczynało się podobnie. To mogą być objawy depresji. Ważne, by coś zacząć z tym robić, bo im dalej będziesz w to brnąć, tym trudniej będzie wrócić do obowiązków. Po prostu nic nie daje już takiej radości, wszystko wydaję się jakieś takie puste, bezcelowe. Na Twoim miejscu poszukałbym pomocy o psychiatry. To może być po prostu chwilowe przygnębienie, ale lepiej tego nie lekceważyć. Mmmm właśnie od jakiegoś czasu myślałam czy nie mam depresji lub czegoś podobnego bo od dawna się czuję źle psychicznie a od jakiegoś czasu jest jeszcze gorzej ale uznałam w końcu że jak nie mam żadnych myśli samobójczych ani nie jestem smutna bez przerwy to może nie depresja, albo może to coś podobnego, ale już nie wiem To na pewno nie chwilowe przygnębienie bo trwa już od dłuższego czasu, właściwie jak tak teraz się zastanawiam to zdałam sobie sprawę że to już trwa od jakichś dwóch lat... nie wiem kiedy ten czas minął ale wiem że jakbym wtedy umiała się zabrać za wszystko i chciałoby mi się robić co lubię to byłabym sto razy lepsza we wszystkim... Bo naprawdę mam różne pomysły i chcę coś osiągnać ale aghhhhh. Dzisiaj przyszły mi do głowy takie myśli że to wszystko jest straszne bo przecież lubię to robić więc dlaczego jakoś nie mogę i tak strasznie mi się nie chce, że marnuję czas i gdyby nie to niechcenie to wszystko by było lepiej i mogłabym w przyszłości zarabiać na swoich pracach a tak to wszystko bez sensu i nic nie osiągnę nie mogąc nic zrobić, jak widzę jak osoby dookoła mnie tworzą jakieś super rzeczy to mnie tak inspiruje i chciałabym robić coś super jak oni ale nie mogę Szary Cezary napisał(a):W dodatku zmuszam się do rzeczy, które sprawiały mi i mam wrażenie, że nadal sprawiałyby mi przyjemność, gdyby nie to "lenistwo". Czuję się z tym tak beznadziejnie, że obwiniam siebie za to, że nic nie robię w swoim życiu. Patrzę wokół i widzę ludzi, którym się chce, nawet gdy chodzi o rzeczy naprawdę niezbyt wciągające. Chciałbym, by mi się chciało tak jak im.dokładnie To pocieszające że są inne osoby które też tak mają albo miały... Strasznie chciałabym coś z tym zrobić bo tak się nie da żyć, muszę się chyba zgłosić gdzieś ale się boję że jak pójdę gdzieś do poradni, psychologa, jakiegoś lekarza do takich spraw to mi powie że nie da się pomóc bo mi nic nie jest, albo coś. Nie wiem co bym wtedy zrobiła ale teraz czuję się tak jakby tego nie dało się pozbyć i że po prostu już musi tak być, tylko że wcale nie chcę żeby tak było :-( Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - Fearless - 02 Lis 2015 Mam podobnie. Niby lubię coś robić, a tak naprawdę to coś jest dla mnie pewnego rodzaju męką. Tak jakbym miał jeść coś co mi smakuje w sytuacji, gdy jestem już najedzony. Też mam problem ze skupieniem się w trakcie nauki. Raczej uczę się poprzez praktykę, bo nie potrafię zapamiętywać teorii. Łatwo mi zacząć a trudno jest kończyć. Do tego dochodzi samokrytycyzm i niezadowolenie z tego co robię. Zresztą niedawno sprawdzałem moje projekty sprzed kilku lat i byłem załamany tym co zastałem. Zauważyłem, że kiedyś miałem o wiele więcej weny, że kiedyś tworzyłem częściej, a to co tworzyłem było bardziej interesujące i doszedłem do wniosku, że już prawdopodobnie nigdy nie będę w stanie tworzyć czegoś tak wartościowego. I niby wiele się od tamtego czasu nauczyłem, niby pewne elementy poprawiłem, ale nie ma już we mnie takiej pasji, chęci, takiej regularności i kreatywności. Najbardziej przeraża mnie jednak to, iż jakiś czas temu znalazłem w necie swojego posta, napisanego 7 lat temu na pewnym forum. Wspomniałem tam o znużeniu wywołanym pracą nad projektem, o nieustannym dążeniu do pewnej nieosiągalnej perfekcji, o wymaganiach stawianych przed samym sobą, których nie potrafię spełnić, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że dziś po siedmiu latach mógłbym napisać dokładnie to samo. Dokładnie te same problemy, tyle że do kwadratu. Nic nie zmieniło się na lepsze. Jest tylko gorzej, pod każdym względem Re: To lenistwo czy objaw czegoś? - CzaRnoksiężnik z Śląska - 02 Lis 2015 Kiedyś pisałem wiersze tak od ręki i się podobno podobały Paniom Słyszałem, że mam talent ale ja to odebrałem tak, że to ja się może podobam a nie te wiersze teraz nie mam natchnienia. Kto wie. Może kiedyś znowu wypocę 'kilka' kartek rymu ? |