PhobiaSocialis.pl
Lęk przed śmiercią - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html)
+--- Wątek: Lęk przed śmiercią (/thread-13638.html)

Strony: 1 2 3


Lęk przed śmiercią - Duke - 31 Paź 2015

Taka mnie naszła refleksja...Boję się śmierci, końca życia. Przeraża mnie, że później już nic nie ma, po prostu przestajemy istnieć i nic po nas nie zostaje. Przeraża mnie też to, że każdy musi przejść przez to sam. Zdarzyło mi się przeczytać gdzieś w jakimś artykule, że mózg uprzyjemnia nam proces umierania, tworząc wspaniałe wizje tuż przed śmiercią. Ciekawi mnie, czy umieranie jest bolesne. Co o tym myślicie? Macie podobne przemyślenia?


Re: Lęk przed śmiercią - iLLusory - 31 Paź 2015

Widzisz Duke, nic dziwnego że się boisz, skoro nie jesteś w zgodzie ze Wszechbytem, co widać w Twoich wątkach o prokreacji.


Re: Lęk przed śmiercią - Placebo - 31 Paź 2015

Boisz się końca życia jednocześnie nienawidząc go?


Re: Lęk przed śmiercią - Judas - 01 Lis 2015

Koniec, jest dopiero początkiem.
Nie było by żadnego sensu, gdybyśmy umierali dosłownie. Po co tworzyć, uczyć się, rozwijać, skoro kiedyś to wszystko przepadnie na zawsze? Czy wypłynął byś na 40 dniowy rejs wiedząc, że jedzenia starczy Ci tylko na 10 dni? Tylko głupiec by to zrobił.
Ludzie nawet mimowolnie wiedzą, że coś jest po śmierci. Z tych zjawisk powstały religie, nauki astralne i inne dziedziny, zgłębiające wątek życia po życiu.
Gdyby sprawa była prosta, że nie ma nic - to nikt by nie pytał i nie szukał.


Re: Lęk przed śmiercią - Placebo - 01 Lis 2015

Ja tam nie wierzę i nie ma dla mnie sensu teoria, że coś jest później.
A co po śmierci z tej nauki, rozwijania się... jakieś nagrody rozdają? Moje życie zaczyna się kończy na ziemi - to wszystko co mam i chciałabym wykorzystać je jak najlepiej a żyjąc w nadziei na lepsze życie po życiu mogłabym przegapić to co jest teraz. Na żaden 40-dniowy rejs się nie wybierałam...
Ludzie WIEDZĄ? Raczej wierzą w to. Nie widzę sensu w zgłębianiu tych dziedzin wiedzy - wydaje mi się to kompletną stratą czasu i energii ludzi, którzy mogliby się zająć czymś pożytecznym. Bo co nam po tych wszystkich religiach i naukach astralnych? Konflikty na świecie i oszustwa.


Re: Lęk przed śmiercią - Judas - 01 Lis 2015

Placebo napisał(a):A co po śmierci z tej nauki, rozwijania się... jakieś nagrody rozdają? Moje życie zaczyna się i kończy na ziemi - to wszystko co mam i chciałabym wykorzystać je jak najlepiej
Bo widzisz Placebo, teraz ja mogę zadać pytanie: a po co Ci korzystać z życia jak najlepiej, skoro po śmierci nie będziesz tego pamiętać, nie będziesz tego świadoma, nie będzie to miało już żadnej wartości i żadnego znaczenia.
Wiesz czemu ja uważam, że coś jest po śmierci? Już nawet nie wplątuję w to boga, bo po co, ale zakładając, że życie zaczyna się i kończy na ziemi, cała nasza cywilizacja jest wtedy tylko i wyłącznie wyścigiem szczurów. Nie ma żadnego sensu, a jedynym celem jest utrzymanie w dalszym ciągu tej beznadziejnej sytuacji z pokolenia na pokolenie.
Nie pasuje mi to i strasznie bym się wk*rwił, gdyby to była prawda.

Ale.

Ludzie nie zastanawiają się, czy po kosmosie lata wielka ośmiornica, chodź jest to z Twojej perspektywy równie głupie, co wierzenie, że po śmierci jest jakiś kolejny stan świadomości i jakiś nowy świat.
To samo sci-fi, taki sam poziom surrealizmu.
Jednak ludzie pytają o życie po życiu, szukają na to pytanie odpowiedzi, bo ich nurtuje, bo są wątpliwości, bo coś może świadczyć, że jest na to odpowiedź, że jest coś, o czym nie wiemy.
Gdyby nie było poszlak, nie było by detektywów.

PS. Religie i nauki astralne to co innego. Religie są ograniczone. A z nauk astralnych nie było nigdy wojen i śmierci, bo to w ogóle nie ingeruje w kierunku konfliktów.


Re: Lęk przed śmiercią - Placebo - 01 Lis 2015

Judas napisał(a):
Placebo napisał(a):A co po śmierci z tej nauki, rozwijania się... jakieś nagrody rozdają? Moje życie zaczyna się i kończy na ziemi - [b]to wszystko co mam i chciałabym wykorzystać je jak najlepiej[/b
Bo widzisz Placebo, teraz ja mogę zadać pytanie: a po co Ci korzystać z życia jak najlepiej, skoro po śmierci nie będziesz tego pamiętać, nie będziesz tego świadoma, nie będzie to miało już żadnej wartości i żadnego znaczenia.
A po co to pamiętać po śmierci? Przyjemne doświadczenia to przede wszystkim te konkretne chwile, pamięć też przemija. Nie wydaje mi się, żeby te wszystkie wspomnienia miały po śmierci nagle wrócić, zresztą nie mają gdzie, mózg ulegnie rozkładowi...
Po to korzystać z życia, bo jak już tu jesteśmy to można wybierać szukanie uciech albo poddawanie się cierpieniu. Ziemskie doświadczenia to wg mnie wszystko co mamy. Można oczywiście dojść do wniosku, że to nie ma sensu i od razu się zabić, wielu tak robi. Ale nie wiem czy wierząc w to pośmiertne istnienie moje życie nabrałoby jakiegoś większego sensu. Bo co po tym życiu? Może nic ciekawego... Kiedyś jak o tym myślałam, co mnie później czeka miałam przez to dziwne refleksje, czy dobrze żyję, czy jestem złym człowiekiem... to wzbudzało we mnie lęk przed tym co będzie.
Cytat:Wiesz czemu ja uważam, że coś jest po śmierci? Już nawet nie wplątuję w to boga, bo po co, ale zakładając, że życie zaczyna się i kończy na ziemi, cała nasza cywilizacja jest wtedy tylko i wyłącznie wyścigiem szczurów. Nie ma żadnego sensu, a jedynym celem jest utrzymanie w dalszym ciągu tej beznadziejnej sytuacji z pokolenia na pokolenie.
Nie pasuje mi to i strasznie bym się wk*rwił, gdyby to była prawda
Tak jest przecież. Cywilizacja to jest taki wyścig szczurów niestety. Nie wiem czy życie po śmierci coś by zmieniło. Może wyścig dalej by trwał. Skąd możemy wiedzieć? Po co robić sobie złudzenia?
Cytat:Jednak ludzie pytają o życie po życiu, szukają na to pytanie odpowiedzi, bo ich nurtuje, bo są wątpliwości, bo coś może świadczyć, że jest na to odpowiedź, że jest coś, o czym nie wiemy.
Gdyby nie było poszlak, nie było by detektywów.
A może Chupacabra też istnieje? Wielu ludzi jest o tym święcie przekonanych.
Cytat:PS. Religie i nauki astralne to co innego.
Dla mnie to mniej więcej to samo. Nauki oparte na takiej ludzkiej potrzebie jakiejś interakcji z jakimiś istotami/siłami wyższymi. Świadomość czegoś takiego może dodaje jakiejś otuchy, że jest to coś/ktoś i czuwa nad wszystkim. Czy to bóg, czy siła, magia gwiazd albo kart. Może nie rozumiem tego i nie chcę się na prawdę w te tematy zagłębiać ale tak to widzę.

Myślę, że lepiej żyć ze świadomością, że śmierć to koniec. Pod presją tego ostatecznego końca człowiek stara się lepiej żyć, wszystkiego próbować, doświadczać, coś tworzyć, coś po sobie zostawić, bo już nigdy nie będzie takiej szansy.

Pewna wielka osoba kiedyś powiedziała:
Cytat:"Being an atheist means you have to realize that when you die, that really is it. You've got to make the most of what you've got here and spread as much influence as you can. I believe that you only live through the influence that you spread, whether that means having a kid or making music"



Re: Lęk przed śmiercią - USiebie - 01 Lis 2015

To całe parcie na zostawianie rzeczy po sobie jest bez sensu, tak tylko wtrącę. Co to za różnica czy coś po mnie zostanie czy nie? Jak dla mnie żadna. Ja zostawię po sobie masę kont w internetach. :Husky - Śmieje się:


Re: Lęk przed śmiercią - Placebo - 01 Lis 2015

Jak dla mnie też. Jak już będę martwa wszystko będzie mi zwisać. Ale fajnie jak ktoś ma takie podejście, może przysłuży się ludzkości.


Re: Lęk przed śmiercią - Judas - 01 Lis 2015

To jak założymy, że po śmierci nic nie ma i dodamy do tego brak pozostawiania czegoś po sobie to jaki sens ma w ogóle życie? Równie dobrze mogę sobie już dzisiaj strzelić w łeb, bo nie będzie się to różnić niczym, gdy zrobię to za 20 lat.
To jak budowanie domku z kart ze świadomością, że nieważne co zbudujemy, to za chwilę przyjdzie ktoś i nam budowlę rozwali, i gdy to zrobi, to nie będzie można zacząć już w ogóle budować.
To jest dopiero bezsens.


Re: Lęk przed śmiercią - Zasió - 01 Lis 2015

dobrze kombinujesz, judas, dobrze kombinujesz... :Stan - Niezadowolony - Diabeł:


Re: Lęk przed śmiercią - Placebo - 01 Lis 2015

Bo życie to nie bezcelowe budowanie niczego. Budujemy to co będzie nam potrzebne ale tu a nie po śmierci. Życie to tylko życie, wszystko co mamy. Rozwijamy się, nabywamy rzeczy materialnych, budujemy relacje, kochamy (po to jest życie) ale kiedy nas nie ma to nie ma już nic. Nie ma ciała, nie możemy nic pamiętać, wspominać, odczówać. Tymbardziej takie życie ma dla mnie sens, jest skarbem. Jedynym takim i najważniejszym. Czym jest życie dla kogoś, kto będzie żył tak na prawdę dopiero po jego przeminięciu? Bo to ziemskie życie jest takie byle jakie, kruche, tylko taki wyścig szczurów. A jak umrzemy na pewno będzie pięknie, idealne, powrót do Edenu, na wieczność.


Re: Lęk przed śmiercią - iLLusory - 01 Lis 2015

Placebo napisał(a):Cywilizacja to jest taki wyścig szczurów niestety. Nie wiem czy życie po śmierci coś by zmieniło. Może wyścig dalej by trwał. Skąd możemy wiedzieć? Po co robić sobie złudzenia?

A Tobie, Placebo, dobrze w tej cywilizacji, która taka jest? No chyba nie, skoro jesteś tu z nami, z ofiarami tejże. Ale widać, że raczej się zgadzasz z tym stanem rzeczy i pewnie chcesz, aby było tak jak jest.


Re: Lęk przed śmiercią - Judas - 01 Lis 2015

Placebo napisał(a):Czym jest życie dla kogoś, kto będzie żył tak na prawdę dopiero po jego przeminięciu?
Treningiem, wzorcem, punktem odniesienia, sprawdzianem.


Re: Lęk przed śmiercią - Placebo - 01 Lis 2015

iLLusory napisał(a):A Tobie, Placebo, dobrze w tej cywilizacji, która taka jest? No chyba nie, skoro jesteś tu z nami, z ofiarami tejże. Ale widać, że raczej się zgadzasz z tym stanem rzeczy i pewnie chcesz, aby było tak jak jest.
A czy napisałam, że jest mi tak dobrze? Stwierdzam tylko fakt. Na moje oko nasza cywilizacja to taki wyścig szczurów. Nie podoba mi się to i chciałabym, żeby było inaczej ale nie jestem zdolna do wykreowania sobie u umyśle tej wizji, że po śmierci będzie lepiej. Nie rozumiem tego. Po co?


Re: Lęk przed śmiercią - Duke - 01 Lis 2015

Lęk przed śmiercią mobilizuje-ja codziennie myślę o tym, jaki ślad po sobie zostawiam. Akurat mam takie hobby, które wybitnie unieśmiertelnia i sprawia wyjątkową radość, satysfakcję-zbieram autografy. Według mnie zbieranie autografów to jednocześnie zbieranie cząstki duszy różnych ciekawych osobistości. Szczególnie bliskie mojemu sercu są takie autografy, które zawierają równocześnie osobistą dedykację dla mnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: A mam kilka takich.


Re: Lęk przed śmiercią - karmazynowy książę - 01 Lis 2015

Duke napisał(a):Szczególnie bliskie mojemu sercu są takie autografy, które zawierają równocześnie osobistą dedykację dla mnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: A mam kilka takich.
A czy są to autografy od osób, które znasz osobiście i te słowa na nich widniejące są szczere?


Re: Lęk przed śmiercią - Fearless - 02 Lis 2015

Szczerze mówiąc nie poświęcam zbyt wiele czasu na myślenie o śmierci. Uważam to za coś odległego, coś co jeszcze długo nie zagości w moim życiu. Jednak czasem odnoszę wrażenie że powinienem. Tak aby nabrać choć odrobiny motywacji. By zacząć już bić na alarm. Bo jak nie teraz to jutro. A jak nie jutro to pojutrze. Ale przyjdzie taki dzień, po którym następny już nie nastanie. Chciałbym wiedzieć kiedy to dokładnie nastąpi. Chciałbym poznać dokładną datę swojej śmierci. Jestem ciekaw, czy gdyby okazało się, że nastąpi to niedługo, to czy zebrałbym się w sobie na tyle, aby przed śmiercią zdążyć choć trochę zmienić swoje życie na lepsze.


Re: Lęk przed śmiercią - CzaRnoksiężnik z Śląska - 02 Lis 2015

Można powiedzieć, ze mam paniczny strach przed śmiercią. Mimo tego, że moje życie i co robię może pokazywać co innego.


Re: Lęk przed śmiercią - nika32 - 03 Lis 2015

ja nie mam tego lęku, bo kiedyś chciałam umrzeć.


Re: Lęk przed śmiercią - CzaRnoksiężnik z Śląska - 03 Lis 2015

Tak samo się kiedyś targnąłem na życie ( stare dzieje ) ale to nie znaczy że się nie bałem śmierci. Po porostu miałem już wszystkiego dosyć i obojętne mi to było co się ze mną stanie. Teraz raczej bym już nigdy nie próbował się świadomie zabić.


Re: Lęk przed śmiercią - Majkel Dżekson - 09 Gru 2015

Jeszcze kilka lat temu kiedy moja depresja była dużo silniejsza myślałem bardzo dużo o śmierci, praktycznie codziennie, bałem się, choć miewałem też myśli samobójcze. Teraz już w ogóle o niej nie myślę, gdyż zdaję sobie sprawę, że gdyby tak się stało, że opuściłbym ziemski padół to wiele bym nie stracił. Mam do tego stopnia nudne życie.


Re: Lęk przed śmiercią - zombiefied - 15 Sty 2016

Śmierć?
Jako takiej, i założenia że nic jest po niej nie boję się. Co dzień "umieramy", czy zapadamy w "nicość" zasypiając, różnica taka tylko że budzimy się, z mniejszą lub większą radością.
Umierania, cierpienia fizycznego i tego co może tą ostateczność poprzedzać to owszem, boję się, i tego że nie wiem kiedy i jaki to będzie miało przebieg....
Taką fobijkę przy tym mam, że skoro w pewnych okolicznościach, a zwłaszcza w warunkach silnej mobilizacji, ( np. właśnie w warunkach bezpośredniego zagrożenia życia ) mózg potrafi zasuwać z ogromnymi prędkościami. Wtedy też percepcja otaczjącej rzeczywistości i upływu czasu zmienia się: mówi się potocznie o tym że czas płynie wolniej, wydaje się że wszystko widać jak na spowolnionym filmie. Taki kop czasem ratuje życie, reakcje fizyczne/ refleks jest też znacznie szybszy...Kiedyś, jako świadek tylko (ale gwałtownie zaskoczony zdarzeniem) też czegoś takiego doświadczyłem: dwie osoby jednocześnie potrącone przez jeden samochód leciały w powietrzu wolno jak balony...tak nagły kop adrenaliny i cholera wie czego podziałał na postrzeganie. Na chemii żadnej nie byłem wtedy...Tak więc mam taką obawę, że w trakcie odejścia, w warunkach zachowania świadomości i przy założeniu że organizm (sama biologia) walczy do końca i na ostro, przy takiej maksymalnej mobilizacji przedśmiertnej to subiektywne doznawanie psychicznego i fizycznego cierpienia może być niemiłosiernie długie...Coś co dla postronnego obserwatora może trwać minuty czy sekundy, dla umierającego może trwać (brrr..) nieskończenie długo :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Lęk przed śmiercią - m.c. - 16 Sty 2016

Czyli najlepiej umrzeć we śnie.. ale kiedyś miałem tak, ze bałem się zasypiać właśnie dlatego, ze przecież mogłem już się nie obudzić.

Osoby, które nie boją się tego, ze po śmierci nie ma nic chyba nie lubią swojego życia czy w ogóle życia...?


Re: Lęk przed śmiercią - Judas - 16 Sty 2016

Boimy się śmierci, bo nie wiemy co nas czeka, czy boimy się śmierci, bo za życia nie zrobiliśmy wystarczająco?
Apropo życia, życia się nie boimy?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.