PhobiaSocialis.pl
Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html)
+---- Wątek: Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? (/thread-13694.html)



Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - Bluedreams13 - 08 Lis 2015

Witajcie,to jest mój pierwszy post i chciałam się odnieść do tematu dyskusji.
Mianowicie,za niecały miesiąc kończę 18 lata,a moje kontakty z ludźmi są tragiczne.A przecież wiek nastoletni to podobno najlepszy czas na poznawanie ludzi,nawiązywanie przyjaźni,no choćby w szkole,klasie.No niestety,nie w moim wypadku.W swym życiu przeżyłam dużo smutnych chwil,które bardzo odbiły się na mojej psychice,relacjach z ludźmi oraz samoocenie.Bardzo ciężko jest mi się otworzyć ludziom,gdyż mam wrażenie się mnie nie zaakceptują,wyśmieją(miałam takie sytuacje w podstawówce,gimnazjum).W klasie ogólnie nikt nie ubliża mi ani nic,ale nie mam jakiś głębszych relacji z nikim.I jestem tak na uboczu.Gdy byłam teraz zapraszana na 18-stki,chodziłam na nie,ale widziałam jak się dziewczyny bawią,jakie są otwarte,jak szybko nawiązują znajomości.A ja?Nie jestem w stanie.Wiecie,z jednej strony potrzebuję głębszych kontaktów z rówieśnikami,ale z drugiej boję się,bo nie pasuję do ogółu społeczeństwa i mam wrażenie,że zanudzam osoby.Wczoraj byłam na spotkaniu z pewnym chłopakiem,który ma bujne życie towarzyskie,ciągle się coś u niego dzieje.I gdy tak mówił,ja nie wiedziałam co odpowiedzieć,bo ja takiego życia towarzyskiego i spotkanie przeszło no cóż,nudnie i to z mojej winy.Może większości z was,ten problem wyda się mało istotny,ale coraz trudniej mi jest,coraz częściej jestem smutna.


Re: Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - Bluedreams13 - 08 Lis 2015

Ordo, dziękuję za komentarz :Stan - Uśmiecha się:
Dla mnie nie jest ważne bycie duszą towarzystwa, otaczaniem się kręgiem znajomych, ale nawiązanie głębszych relacji z kilkoma osobami, tak po prostu się zaprzyjaźnić. I nie miałabym problemu spotkania się z introwertykiem. Być może mam presję, ciśnienie, aby kogoś poznać, ale to dlatego, że otaczają mnie osoby, które mają przyjaciół, albo nie mają problemów z nawiązywaniem kontaktów i ja tego trochę zazdroszczę. Wręcz przykro mi jest. Ja wiem, że należy zaakceptować siebie, swój charakter, ale to nie takie proste, skoro się odstaje od innych, od ogółu.


Re: Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - Ertix - 08 Lis 2015

A Ty Ordo pisz z polskimi znakami. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Bluedreams13 - wszystko fajnie i pięknie, z tym, że ja nawet w ogóle nie wychodzę więc mam z tym dużo gorzej od Ciebie.
Nie martw się, nie jesteś tu sama. Doskonale Cię rozumiem bo mam taką samą sytuację. Chętnie bym z Tobą o tym porozmawiał. :Stan - Uśmiecha się:


Re: Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - WielkiNos - 08 Lis 2015

Tak problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą. Jesteś najprawdopodobniej osobą niepewną siebie i nie znasz własnej wartości. Wszyscy dookoła wydają ci się lepsi, ciekawsi.. Sama sobie wkładasz do głowy takie przekonania. Dlaczego uważasz, że każdy musi być otwarty i świetnie się bawić na imprezach? Życie byłoby nudne gdyby wszyscy ludzie byli tacy sami i to samo lubili. Każdy człowiek jest inny i co innego lubi i nie może zrobić dla siebie nic gorszego niż próbować się gdzieś wpasować przy okazji udając kogoś kim nie jest czy porównywać się z innymi. Powinnaś najpierw określić siebie.. co lubisz, jaka jesteś i co sprawia ci przyjemność, a dopiero potem pracować nad relacjami z innymi. Właśnie przez takie teorie o mnóstwie znajomych i imprezach, że każdy ma i chodzi ludzie mają potem kompleksy. Prawda jest taka, że my introwertycy jesteśmy ludźmi spokojnymi, nie kłócimy się, nie drzemy japy, nie słyszy się o nas.. mówią wszędzie o osobach przebojowych, otwartych haryzmatycznych, robiących wokół siebie dużo szumu, bo nie oszukujmy się z boku taki ruchliwy, śmiejący się osobnik wygląda ciekawiej niż nie ruszający się, poważny i sztywny introwertyk.. tylko, że u nas to samo plus drugie tyle dzieje się w środku nie na zewnątrz. To często introwertycy są świetnymi artystami, bo te emocje, które w nich siedzą przelewają np na papier i potem zostaje coś dla potomności zamiast tracić energię na bezsensowne paplaniny ile kto wypił w ostatni weekend. Dlaczego chcesz być taka jak wszyscy? Gdybyśmy my introwertycy się nawzajem doceniali oraz akceptowali zamiast próbować zmieniać i gdybyśmy przestali wierzyć, że coś jest z nami nie tak świat byłby lepszy.

A tak przy okazji polecam: https://www.ted.com/talks/susan_cain_the_power_of_introverts?language=pl


Re: Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - Toni - 08 Lis 2015

A mnie to już się odechciało kogokolwiek poznawać, nawet nie mam takiej potrzeby. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Może kiedyś znajdę kogoś kto mi będzie odpowiadał.


Re: Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - Bluedreams13 - 08 Lis 2015

No w sumie racja,nie można się ograniczać i zamykać, tylko korzystać, żeby właśnie poznać siebie, co się ceni i lubi. Nie przejmować się, nie stresować i nie obwiniać jak coś pójdzie nie tak? Tak zrobię, bo uczucie, że się ośmieszę lub zanudzę doprowadza mnie do szaleństwa. Tak naprawdę to lubię siebie,po części znam swoje wartości, ale zapominam o tym, gdy coś nie wyjdzie jak trzeba i wtedy obwiniam się o swoją inność. A zdaję sobie z tego sprawę,że powinnam zaakceptować w pełni siebie. Do tego będzie ciężka droga, ale dam radę :Stan - Uśmiecha się:
Dzięki Ordo, za miłe słowa, doceniam to :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: I masz rację, to bez sensu. Trzeba wrzucić na luz.

Wielki Nos, znam po części swoje wartości, wiem co mi sprawia przyjemność, co naprawdę lubię i staram się to robić. Tylko za bardzo się przejmuję, że nie lubię dużej ilości rzeczy tego co rówieśnicy, i dlatego mam takie kiepskie relacje. Gdybym miała jakąś grupkę znajomych takich innych osób jak my, to bym się nie przejmowała. Ale wszyscy macie rację, trzeba zaakceptować i docenić siebie, by zacząć jakieś relacje. Dzięki wam!
Jutro nowy dzień, zacznę z innym podejściem :Stan - Uśmiecha się:


Re: Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? - WielkiNos - 09 Lis 2015

Właśnie niedawno czytałam tutaj post chłopaka, który też pisze, że nie ma znajomych, bo z nikim nie znajduje wspólnych tematów. Interesuje się matematyką, informatyką i astronomią, ale nikt z jego znajomych tego nie podziela. I kto tu wychodzi na nudnego.. kumple, którzy żyją tylko od imprezy do imprezy żeby się narąbać i dziewczyny, które poza włosami i paznokciami nic nie rusza czy człowiek, który ma swoje pasje i zainteresowania i wie dokładnie czego chce? Bo według mnie to ci ludzie są nudni, a nie on. Ale że jest w mniejszości to ma problem.

Tak to bardzo ważne żeby znaleźć grupę ludzi podobnych, z którymi dobrze się czujemy. Mój chłopak poszedł teraz na jakiś kurs, tam w większości introwertycy.. drugi dzień, a on mówi do mnie "boże nawet nie wiesz jak zarąbiście być wśród swoich" :Stan - Uśmiecha się:

Nie przejmuj się, że nie zawsze ci wszystko wychodzi. Tak ma być i tak musi być.

I naprawdę nie porównuj się z innymi, że lubisz inne rzeczy niż większość, masz prawo być sobą, a jak się komuś nie podoba to jego problem. Ja się zgadzam z kolegą, że wydajesz się fajną osobą tylko po prostu nie jesteś wśród swoich i możesz się czuć zagubiona.

Ale ciesz się, że mamy teraz internet, możesz tu napisać o swoich problemach, bo kiedy ja byłam młodsza nie było takich możliwości i nie miałam się z kim podzielić swoimi wątpliwościami.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.